|
Forum |
|
|
1540. | Brawo KOWAL!!! Niech urzędasy ze swoją wypaczoną filozofią nie zapanują nad światem. To, że oni nie widzą w tych rzeczach nic złego, nie znaczy, że tak właśnie jest. Kombinator to kombinator i nie ma znaczenia, czy nazywa się Maśkiewicz czy Żyliński. |
|
| Obserwator |
| Piątek 16-12-2005 |
|
1537. | Popieram NOWEGO!!! (1523). Dla mnie też nie ma znaczenia czy lubią tamtego burmistrza urzędnicy bardziej od nowego. Sprawa jest prosta i jednoznaczna.
Maśkiewicz kombinował z delegacjami, czyli kradł publiczne pieniądze i kropka. Żyliński zatrudniał krewniaczka jako kierowcę i obwoził sie służbowym samochodem w celach prywatnych, czyli kradł publiczne pieniądze i kropka.
A kogo bardziej lubicie, to Wasza prywatna sprawa, ale to jest inny temat. |
|
| Kowal |
| Czwartek 15-12-2005 |
|
1536. | Skoro niżej ktoś tutaj poruszył temat rozbijania rodzin, to ja się pytam na spokojnie jaka jest moralność „naszego” słynnego posła z Wybrzeża [...]? Reprezentant narodu, jak ten lis z kurnika, wykrada komuś kobietę i rozbija życie wielu osób... Dramat. Chyba te podróże tak go rozbestwiły [...]. |
|
| życzliwy |
| Czwartek 15-12-2005 |
|
1535. | Do 1529. Pan Żyłka w Kurierze przyznał się do swojej miernoty. Powiedział, że na biznesie (trudne słowo) się nie zna i woli być urzędasem. Ale PANEM BURMISTRZEM to może i owszem. Już Lechu był prezydentem. Przecież miasto to coś trudniejszego chyba niż zwykły biznes. No może chodzi o to, że za własny biznes się odpowiada własną "głową", a za miasto, w rozumieniu Żyłki, to przed Bogiem i historią. |
|
| ssak1
ssak1@gazeta.pl |
| hell, Czwartek 15-12-2005 |
|
1534. | Myślę, ze „nowy” nie mówi o tym, kto był miły dla urzędasów a kto nie. W swojej wypowiedzi urzędniku - jak się podpisujesz - stosujesz podwójną moralność, inną dla jednego, a inną dla drugiego.
Widać wszyscy jesteście z jednej gliny. Już nie widzicie czym jest przekręt. Policz sobie jeśli potrafisz, ile kosztuje utrzymanie wozu i prywatne nim wycieczki, a potem mów, że to nic takiego.
Wrosłeś w ten świat kombinatorstwa i złodziejstwa i juz nic nie widzisz!!! Stare powiedzenia „Kto z kim przystaje, taki się staje” pasuje tu idealnie.
Nie chodzi tu przecież o to, komu lubiłeś lizać tyłek, a komu nie lubisz tego robić. Złodziejstwo jest zawsze złodziejstwem i nie ma znaczenia jak się nazywa. Mało mnie obchodzi kogo kto lubi. Jeden i drugi korzystał ze stanowiska.
I jeszcze jedno, dlaczego piszesz, że burmistrzowi nie przystoi chadzać do pracy pieszo? Czy burmistrz to osoba z innej gliny ulepiona? Poza tym, może sobie tak jak każdy obywatel kupić samochód, albo skorzystać z komunikacji. Dostaje wysoką pensję i nie pisz, że ma jeszcze jakieś dodatkowe prawa. |
|
| Obserwator |
| Czwartek 15-12-2005 |
|
1530. | PAN EDWARD BOJKO,
PRZEWODNICZĄCY RADY MIEJSKIEJ W IŁAWIE
Zwracam się do Pana z zapytaniem czy radny Marek Lewandowski, skazany prawomocnym wyrokiem przez Sąd Grodzki, może dalej być radnym i szefem Komisji Rewizyjnej?
Jednocześnie nadmieniam, że wymieniony rozwiódł się, ma dużo za uszami i jego moralność nie za bardzo jest przykładem dla ludzi.
Proszę o odpowiedź na łamach Kuriera Iławskiego jak najszybciej, bo mam nerwy na ten bałagan. Jak nie otrzymam odpowiedzi, to napiszę do premiera i ministra sprawiedliwości.
[...] Wierzę, że Pan zrobi z tym porządek. |
|
| oburzony Obywatel Iławy |
| Środa 14-12-2005 |
|
Odp. | Według informacji udzielonych przez panią prezes Sądu Rejonowego w Iławie Zdzisławę Harmacińską, radny Marek Lewandowski NIE został skazany, a postępowanie w jego sprawie warunkowo umorzono. Postanowienie sądu jest prawomocne.
Dlaczego zatem rozgłaszasz kłamstwo? |
|
| redaktor naczelny Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Czwartek 22-12-2005 |
|
1529. | „Nowy” (1523), a ja proponuję kilka konkretów.
Twój cytat: „1). MASA – brał delegacje i rozliczał je niezupełnie uczciwie”. A to dobre sobie...
Brał niezupełnie uczciwie, co... Prześlizgujesz się obok istoty tematu. „Niezupełną uczciwością” chcesz nazywać wyszarpywanie zdublowanych pieniążków? Wyszarpywanie za nawet takie krótkie wyjazdy, jak rzut kamieniem do Szałkowa (ha !!!). Wyszarpywanie za podróże na zjazdy partyjne SLD w Olsztynie, które nie mają nic wspólnego z interesem naszego miasta (ha !!!). Wyszarpywanie pieniążków za każdy przejechany kilometr do Warszawy i po całym kraju, podczas gdy dokładnie za to samo pobiera duży ryczałt miesięczny (ha !!!). I wiesz co, wyszarpywanie publicznych pieniążków trwa cały czas. Do dziś! Nawet mimo burzy, którą na ten temat ujawnił „Kurier Iławski”.
Twój cytat: „2). Żyliński (MASA w białych rękawiczkach) utrzymywał samochód, kierowcę, swojego krewnego, i jeździł tym samochodem po całym kraju, nie zawsze w interesach czysto miejskich, nie mówiąc już o dowożeniu i odwożeniu codziennie do pracy w magistracie”.
Nie nie! Z pewnością nie jest Pan Żyliński tym, czym jest Maśkiewicz. Pan Adam Żyliński nie miał samochodu i nie miał prawa jazdy. Moim zdaniem, burmistrz miasta nie powinien na co dzień zasuwać pieszo do ratusza, bo burmistrzowi po prostu nie przystoi, a mnie, jako lokalnej patriotce iławskiej, byłoby zwyczajnie wstyd.
Nie widzicie tego od środa, ale wiecie co z tym samochodem zrobił Maśkiewicz? Tyle szumu narobił o oszczędzaniu, a on normalnie wziął i formalnie przeniósł ten samochód z jednego miejsca do Wydziału Oświaty i też często nim jeździ tam i na zad, mimo że ma swój prywatny, na który – czy jego auto stoi czy nie – bierze spory ryczałt gotówkowy.
„Nowy” o jakiej moralności mówisz? Może własnej jakiejś? Co Ty możesz wiedzieć na ten temat co się tutaj działo i teraz dzieje bez przerwy? Z bliska widziałam tamtego i dziś widzę tego burmistrza. Nie ma żadnego porównania.
TAMTEN NICZEGO NIE UKRYWAŁ I NIE KOMBINOWAŁ, WSZYSTKO BYŁO JAWNE I OTWARTE. ZAWSZE MOŻNA BYŁO PÓJŚĆ DO NIEGO I POROZMAWIAĆ. UFALIŚMY SWOJEMU SZEFOWI, BO TO BYŁ DOBRY SZEF I MARTWIŁ SIĘ O NASZE MIASTO. A TERAZ JEST DUŻO NADUŻYĆ I TERROR ŁOBUZA.
GDYBY NIE BEZROBOCIE, TO PRAWIE WSZYSCY JUŻ BY STĄD UCIEKLI OD TEGO PSYCHOPATY. |
|
| urzędnik ratusza |
| NASZA UKOCHANA IŁAWA, Środa 14-12-2005 |
|
1528. | TASIOR!!! Ty masz tyle wspólnego z Londynem, co ja z Matką Teresą!!! |
|
| żartowniś |
| Wtorek 13-12-2005 |
|
1527. | Coś na czasie.
Głodny Polak poszedł do lasu i na obiad złapapał zająca. Wraca do do mu i do żony mówi:
- Upiecz go na smalcu!
- Nie ma smalcu!
- Dobra, to na maśle!
- Nie ma masła!
- To, do cholery, na oleju albo margarynie!
- Nie ma ani oleju ani margaryny!
– No to upiecz go bez tłuszczu!
- Gazu nie ma! - żona na to.
- To na elektrycznej kuchence, głodny jestem!
- Prądu nie ma!
– No rzuć go na płytę w kuchni, to się upiecze!!!
- W kuchni nie napaliłam, bo węgla nie ma!
Załamany wyrzuca zajaca przez okno, a ten, spadając, uszczęśliwiony woła: „NIECH ŻYJE WOLNA POLSKA!!!” |
|
| żartowniś |
| Wtorek 13-12-2005 |
|
1526. | NIKT NIE MA TAKIEGO KACA DZIS JAK JA. MEGA GIGA KAC LONDYNSKI. |
|
| TASIOR |
| Wtorek 13-12-2005 |
|
1524. | WĘDKARZOM KU PRZESTRODZE!!!
Złapał wędkarz złotą rybkę.
- Nie spełnię twoich życzeń - rzekła doń rybka - ale dam ci dobrą radę.
- Jaką?
- Zbyt często tu nie przychodż, rogaczu...
Umówił się wędkarz na ryby z kolegami o czwartej rano. Wstał, wyszedł przed dom i czekał godzinę. Nie przyjechali. Wraca więc do domu zmarznięty, cichuteńko kładzie się obok śpiącej żony i szepce: – Ale zimno na dworze.
A na to żona nie otwierając oczu:
– Tak. A mój głupi chłop pojechał z kolegami na ryby! |
|
| też wędkarz |
| Wtorek 13-12-2005 |
|
1523. | Obserwator (1513) ma rację. A co to jest twoim zdaniem:
1). Maśkiewicz (MASA) – brał delegacje i rozliczał je niezupełnie uczciwie.
2). Żyliński (MASA w białych rękawiczkach) utrzymywał samochód, kierowcę (swojego krewnego) i jeździł tym samochodem po całym kraju, nie zawsze w interesach czysto miejskich, nie mówiąc już o dowożeniu i odwożeniu codziennie do pracy w magistracie.
Czy takie postępowanie jest godnie naśladowania?
Czy to jest moralnie czyste?
Czy tak wygląda postępowanie uczciwego człowieka?
Czy może obowiązują różne moralności? |
|
| Nowy |
| Poniedziałek 12-12-2005 |
|
1522. | Bo ja wiem czy to wina tylko rodzicow? Otoczenie, brak autorytetu itp tez ma wplyw na psychike dziecka |
|
| ilawiak |
| Poniedziałek 12-12-2005 |
|
1521. | Do autora 1501:
A czyja to wina, ze banda jakichs szczyli nasikala do tej budki? Winni sa ich RODZICE, co takie buraki wychowuja... |
|
| mieszkaniec |
| Poniedziałek 12-12-2005 |
|
1519. | Wybacz obserwator, ale porównywanie Pana Adama Żylińskiego do Jarosława Maśkiewicza przypomina mi konfrontację legendy filmowego Bruce`a Lee ze skompromitowanym Andrzejem Gołotą.
Moim zdaniem w naszym iławskim temacie porównywanie obecnego i poprzedniego burmistrza to całkwite nieporozumienie, bo mamy tu dwa zupełnie różne poziomy, ponieważ obaj ci panowie pochodzą z zupełnie innej bajki.
Dawniej mogłeś krytykować Żylińskiego za wszystko, dosłownie za wszystko, ale na pewno nie za to, że miał lepkie rączki i żerował na naszych wspólnych pieniądzach z kasy miasta. Wielu ludzi przyzna mi rację. O tym się rozmawia. |
|
| dawny przeciwnik Żylińskiego |
| Poniedziałek 12-12-2005 |
|
1513. | Żyliński niewiele się różnił od Maśkiewicza. Może tylko tym, że robił przekręty tak, że MALUCZCY TEGO NIE WIDZIELI i jak widać dalej nie widzą. Brawo Panie Adamie! Jest Pan mistrzem w ogłupianiu tłumu. |
|
| Obserwator |
| Poniedziałek 12-12-2005 |
|
1502. | Iława po tylu latach od II wojny światowej doczekała się brunatnej, prawie faszystowskiej gadzinówki („Burmistrzowski Tydzień”) czerwonych skurwieli lub ich dzieci – dziś nagle przeflancowanych na zapalczywych prawicowych PiS-owców w pędzie stadnym radio-kościelnej orgii...
Dopiero teraz widać, że Adam Żyliński wcale nie był taki zły jako burmistrz miasta. Trzeba było szanować to, co się miało. |
|
| dawny przeciwnik Żylińskiego |
| Niedziela 11-12-2005 |
|
1501. | Tak Bogdan, masz rację (1497).
Tylko co my podatnicy możemy zrobić? W takich Prabutach mundurowych widać tylko w radiowozie i tylko wtedy, jak wiozą żony do pracy albo dzieci do przedszkola.
Dwa dni temu w tutejszym sklepie wędkarskim wybito szyby. A na ul. Jagiełły wybito wszystkie szyby w budce telefonicznej /budka nadaje się tylko na śmietnik/. Nastepnego dnia póżnym wieczorem grupa kulturalnej prabuckiej młodzieży /chłopcy/, wracając chyba do domu, ustawiła się w kolejce i każdy z nich po kolei pięknie nasikał do wcześniej zdemolowanej budki telefonicznej /stojącej na samym chodniku!!!/.
Dodać coś? Chyba nie. Portfele są ważne. |
|
| prabucka kultura |
| Sobota 10-12-2005 |
|
1499. | Do wpisu poniżej.
Pan Aleksander też był moim nauczycielem. Miałem u niego nawet w jednym semestrze „5”-kę z maszynoznawstwa, ale wymagało to poświęcenia dość dużej ilości czasu na naukę.
Jeśli chodzi o jego wymagania, to zgadzam się są zbyt wysokie. Wymagał wielu niepotrzebnych wiadomości, które i tak zapomina się po miesiącu. Np. po co znać parametry jakiejś turbiny czy pompy zębatkowej, śrubowej, strumieniowej na pamięć, jak każdy może znaleźć sobie w książce. |
|
| Magneto z 4 Pancernych |
| Sobota 10-12-2005 |
|
1498. | Chciałbym poruszyć problem nauczyciela, ściślej mówiąc Aleksandra Cz[...] z iławskiego mechanika. Nie wiem jakim cudem uzyskał od burmistrza miasta wyróżnienie na 700-lecie Iławy. Został odznaczony jako jeden z najleprzych nauczycieli. Nie wiem w jaki sposób uzyskał takie wyróżnienie, chyba jedynie dzieki poparciu swoich znajomych.
Mam na codzień do czynienia z tym oto nauczycielem. Nie dość, że nie potrafi wykładać swojego przedmiotu oraz zachęcić do nauki, zmotywować – to dołuje tak perfidnie, że moje słowa nie jeden uzna za święte.
Na pierwszej jego lekcji padły z jego ust słowa: "Moją tradycją jest to, iż każdego roku zostawiam kilka osób, a wasza klasa jest taka liczna, że zrobie segregację, buhahahaaa".
Jest mi bardzo przykro, iż uczniowie mający z innych przedmiotów 5, 4 – na jego przedmiocie uzyskują 1+, 1. Ten nauczyciel po prostu jest zmorą uczniów.
Proszę was, poruszcie ten temat gdziekolwiek. Najlepiej w Kurierze. Proszę was o pomoc. Zróbcie jakiś wywiad z uczniami tej szkoły na temat jaki ten nauczyciel jest. |
|
| uczeń |
| Piątek 09-12-2005 |
|
1497. | Krótko, zwięźle i na temat. Piszecie o takich drobnostkach jak to komuś z torebki zginął portfel w Prabutach. Czyżby Komenda Powiatowa Policji w Iławie nie pochwaliła się bohaterskim sobotnim wydarzeniem (3 grudnia 2005).
Miejsce: dworzec kolejowy Iława Główna. Już za chwilę na jeden z peronów wjedzie pociąg InterCity relacji Warszawa-Gdynia. Jest godzina 21.35, pociąg ma 20 minut opóźnienia.
Na peronie i w okolicach dworca widać sporą grupę policjantów i funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei – chyba dlatego, że wspomnianym pociągiem podróżują kibice Arki Gdynia wracający z meczu swojej drużyny w Warszawie.
W końcu pociąg wjeżdża na peron i zatrzymuje się. Z pociągu wybiega około 50-osobowa grupa kibiców. W tym samym momencie z pola widzenia znikają funkcjonariusze SOK i policji. Grupa kibiców wybiega ze stacji. Wszyscy kierują się w stronę pobliskiego sklepu spożywczego (na rogu ulicy Dworcowej). Sprzedawczynie w szoku. Grupa młodocianych bandytów kradnie co popadnie, ale przede wszystkim piwo i papierosy. Policji ani SOK-istów oczywiście nie widać. Cała akcja trwa około 4 minut. Po zajściu wszyscy spokojnie wracają do pociągu, w którym w samej Iławie conajmniej 3 razy został zaciągnięty hamulec ręczny. Przez okna na perony wyrzucane są puste transportery po piwie oraz butelki.
Pociąg odjeżdża. A tu nagle pojawiają się zdesperowani iławscy... policjanci. Brawa za szybkość (i odwagę przede wszystkim). Pod dworcem spisują jeszcze dwóch młodych mieszkańców Iławy. Lepsze to niż nic...
Dziwi mnie to, że ani słowa nie było o tym wydarzeniu na łamach ostatniego numeru NKI... |
|
| Bogdan |
| Piątek 09-12-2005 |
|
1496. | Pani "biedna emerytka" (choć dobrze wiemy, że nie pisała tego żadna emerytka). Nikt tego typu badań nie organizuje poza firmą, która te badania wykonuje. Ze strony miasta jest to tylko wynajem pomieszczenia i nic więcej. Tak jest w Lubawie, w Polsce i na świecie. Komunizm i centralne sterowanie ma Pan (i) jeszcze na KUBIE i to jest miejsce gdzie Pan (i) może zamieszkać. |
|
| biedny, lecz nyślący emeryt |
| Piątek 09-12-2005 |
|
1495. | Do wpisu ponizej.
Tak, skoro ogloszenie bylo w kosciele, to organizowal proboszcz. Masz racje, pan dyrektor jest niewinny. |
|
| nike |
| Lubawa, Piątek 09-12-2005 |
|
1494. | O ile mi wiadomo, to dyrektor MOK Roman Krauze nie jest upoważniony do kontrolowania czyichś uprawnień i nie jest organizatorem tego typu badań. Od sprawdzania takich dokumentów jest właśnie policja. |
|
| ena |
| Piątek 09-12-2005 |
|
1493. | Szanowna redakcjo.
W dniu dzisiejszym 9 grudnia w Lubawie odbylo sie bezplatne badanie sluchu w sali po bylej czytelni w budynku MOK-u.
Wszystko by bylo fajnie gdyby nie fakt, ze pani ktora prowadzila badania nie miala zadnych uprawnien przy sobie, zeby takie badania wykonywac.
Ogloszenie o takim badaniu ogloszone bylo nawet z ambony.
Zastanawiam sie dlaczego osoba, ktora organizowala tego typu badania nie dopelnila obowiazku sprawdzenia, czy osoba ma tego typu uprawnienia? (firma z Warszawy). A moze to jacys oszusci?
Czy organizaorem byl dyrektor Roman Krauze? Czy kierownik przychodni dr Nowakowski? Dlaczego badanie nie odbylo sie w przychodni? A w sali MOK-u?
Czy trzeba bylo absorbowac policje i jej czas w celu sprawdzenia kwalifikacji tej pani i czy takowe posiadala? Kto za to wszystko zaplacil? Czy osoba winna tego skandalu nie powinna byc ukarana i co na to pan burmistrz Edmund Standara?
Prosze o wiecej informacji na ten temat, bo w gazecie magistrackiej i tak nic nie bedzie napisane na ten temat. |
|
| biedna emerytka |
| Lubawa, Piątek 09-12-2005 |
|
1492. | Witam!
Witold Nosowicz? (Wituś Sprytuś), Roman Brzozowski (podpora Solidarności - tej walczącej o WŁADZĘ). Znam ich i jeśli to mają być moje autorytety, to ja dziękuję Państwu i zmykam do Anglii lub Irlandii. Albo na Fidżi. Wszystko jedno. Jak ich znam, to pewnie z "Masą" się dogadają!
Pozdrawiam. |
|
| na chwilkę na formu, lat 55 |
| Iława, Piątek 09-12-2005 |
|
1487. | Ja również znam Marka Polańskiego. To człowiek bez osobowości – wierny, mierny i poddańczo posłuszny Adamowi Żylińskiemu. Przy takim burmistrzu nie będzie mowy o zgodzie i pojednaniu. Za pleców będzie władał miatem Żyliński. To nic dobrego nie przyniesie, a chyba chodziło wam o zgodę. |
|
| Obserwator |
| Piątek 09-12-2005 |
|
1486. | Drogi Bolo!
Nie znam innych panow, ale wedlug mnie pan Marek Polanski bylby bardzo dobrym burmstrzem Ilawy. Znam Go osobiscie i choc nie mieszkam w Ilawie, to tak sadze. Nie bede argumentowal co i jak, bo to jeszcze nie kampania.
A zdobyte doswiadczenie i wspolpraca z panem Adamem Zylinskim bedzie procentowalo.
Jest to pierwszy typ, prosze zapamietac moj wpis. |
|
| nike |
| Lubawa, Czwartek 08-12-2005 |
|
1484. | Leszek Olszewski w felietonie „Szukam różnic między SLD a PiS” fajnie kpi sobie z lokalnej sceny politycznej.
PiS w Iławie? A skąd oni się tutaj wzięli? Przecież to kanapa! Kanapa dla kilku drobnych cwaniaczków, którzy nerwowo czają się na skok do steru lokalnej władzy. Kto tam jest? Marek Polański to porządny facet, ale większość z nich to farbowańcy, donosiciele i sk[...]e.
Tacy na przykład Witold Nosowicz, Roman Brzozowski, Przemysław Kaperzyński – mają być autorytetami IV RP? Przecież to są świrusy i zblazmowane bolki.
A teraz jeszcze zaprosili do współpracy nie bylekogo, bo z SLD skompromitowanego Jarosława Maśkiewicza, który - żeby się uwiarygodnić - robi miejscowym księżom prawie za przykładnego ministranta. Żenada.
Pomijam już postawę lokalnych księży, którzy w ten sposób szafują zakłamaniem na ołtarzach. Totalna żenada. |
|
| BOLO
bolo333@op.pl |
| Czwartek 08-12-2005 |
|
1481. | SZANOWNY PANIE NACZELNY! Jestem co prawda tylko "kibicem". Ale poczytałem sobie na forum o wędlinach i pani Barbarze Estkowskiej [właścicielka firmy BEST].
Jeśli jest to ta sama pani, która jest właścicielką ubojni drobiu na terenie Prabut, to niechaj Kurier zainteresuje się właśnie tą ubojnią i warunkami pracy zatrudnianych tam niewolników. Gwarantuję, że będziecie mieli materiał na co najmniej pół roku!
Powodzenia. |
|
| forumowicz |
| Czwartek 08-12-2005 |
|
1480. | Mike [...]
[Admin: Zanim znowu nawrzucasz tutaj inwektyw, zajrzyj bohaterze do mądrej książki i poszukaj terminu „krytyka”.
I posiedź tam trochę, i czytaj, czytaj, czytaj...] |
|
| [ocenzurowano] |
| Środa 07-12-2005 |
|
1479. | Wszyscy radni Rady Miejskiej w Nowym Mieście Lubawskim zrzekli się swoich mandatów. To reakcja na nieudane referendum w sprawie odwołania burmistrz Lidii Grabowskiej.
Do tego, aby referendum z dnia 2.10.2005 było ważne, zabrakło... 58 głosów (pojawiły sie głosy o manipulacjach). Jednakże spośród blisko 2300 głosujących, aż 90% podzieliło niepokoje radnych i głosowało za odwołaniem burmistrz.
Mimo złożenia mandatów stosowna uchwała o wygaśnięciu mandatów nie mogła być przegłosowana, ponieważ według prawa, o tym decyduje tylko Rada Miejska, a tej już nie ma. Taka sytuacja to ewenement w skali kraju. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Wtorek 06-12-2005 |
|
1478. | Oj biedni ilawianie... W moim miescie [Lubawie] nie ma takich problemow.
Jest burmistrz Edmund Standara z malymi przerwami prawie 20 lat. Swoj chlop, mozemy wam pozyczyc Go do Ilawy - na nastepne 20 lat.
Co jest, ze z Ilawy wszyscy uciekaja do Lubawy? Pan Kieruzel, Swat, ostatnio pan Koleczek. Nie bardzo wiem o co chodzi w tym wszystkim, jakas dziwna rotacja.
|
|
| rogaty |
| Lubawa, Wtorek 06-12-2005 |
|
1477. | Panie „wkurzony iławianin”, niech Pan sam oceni. Nie mówię o inwestycjach, a o przekrętach. Jeden przykład.
1). Maśkiewicz (MASA) – brał delegacje i rozliczał je niezupełnie uczciwie.
2). Żyliński (MASA w białych rękawiczkach) utrzymywał samochód, kierowcę (swojego krewnego) i jeździł tym samochodem po całym kraju, nie zawsze w interesach czysto miejskich, nie mówiąc już o dowożeniu i odwożeniu codziennie do pracy w magistracie. |
|
| nowy |
| Wtorek 06-12-2005 |
|
1475. | Mam następujące pytania:
1. Jak wygląda sytuacja z wodą, wodociągami i zgłoszeniem do prokuratury przez szefa sanepidu zaniechania chlorowania itd.
2. Jak przebiegają rozprawy sądowe Jarosława Maśkiewicza?(chodzi mi o sprawę lubawskich ulic). Czy proces rozpoczął się od nowa czy co? Jak to wygląda?
Przepraszam za takie pytania, ale z racji pracy od rana do późnego wieczora nie mam za bardzo z kim porozmawaić o tych sprawach, a ciekawi mnie to. Pozdrawiam.
PS. Ale proszę mi nie cytować tekstów z tej gazetki burmistrzowej. |
|
| ja-my-razem |
| Iława, Wtorek 06-12-2005 |
|
1471. | Witam! Do sak11 i innych.
Zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem Adama Żylińskiego, ale za jego rządów działo się dużo lepiej (przynajmniej na początku). Po jakimś czasie Pan Adam spoczął na laurach i pewne rzeczy zaniedbał, ale porównanie go do Masy to naprawdę obelga.
Iławie potrzebna jest zmiana, ale to szybka zmiana. Nie wiem czy Iława wytrzyma do wyborów samorządowych. |
|
| ~wkurzony iławianin~**^**, lat 54 |
| Moja Iława, Wtorek 06-12-2005 |
|
1470. | Chwalcie Pana mieszkańcy Iławy!!!
Włodarz naszego miasta po ubiegłotygodniowej chorobie znów w pełni sił (chyba?), gotowy do ciężkiej pracy.
Módlmy się o jego zdrowie i... zdrowie jego adwokata.
PS. Na kiedy teraz została przesunięta rozprawa? |
|
| Typer
typer6@o2.pl |
| Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1469. | "Proponuję propozycję". Internauci podawajcie nazwisko potencjalnego przyszłego burmistrza. Tylko błagam niech to nie będzie Maśkiewicz (MASA), ani Żyliński (MASA w białych rękawiczkach). Szukajmny człowieka zgody!!! Może uda się stworzyć listę kandydatów. |
|
| nowy |
| Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1460. | Witam!
sak11, nie zapowietrzaj się. Pisz po ludzku i kulturalnie, to może Ci nic nie wytną. Bo przypuszczam, że piszesz tak, że nic nie przejdzie, a żebyś nie płakał, że jest cenzura totalna, to moderator puszcza Cię w klamerkach.
Pozdrawiam.
|
|
| ~wkurzony iławianin~**^**, lat 54 |
| Moja Iława, Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1459. | Masa i jego brygada!!!
Super, że to widzą inni co się dzieje w naszym Mieście. Iława nie zasługuje na takie Masy i jego kolesi. To, co się dzieje od roku, to skandal. Poobsadzał przydupasów na stołki i rządzą jak chcą. Decyzje jakie podejmują są perfidne i głupie, oczywiście wszystko na swoją stronę. Tylko zapomnieli, iż skończy im się nie długo kasa i stołki. To ludzie bez skropułow, myślą tylko o sobie i swoich najbliższych, wsadzanie na stołki to ochydne. Dla nich liczy się kasa. Ale czas też upływa i Panowie pójdą na szczaw. Może wówczas zrozumieją, jak to w życiu bywa raz z górki raz podgórkę. Kolasiński ma gdzie wracać, Wild otwarty, magazyn czeka na niego. Masa znajdzie stołek u kolegi w Lubawie. Tylko nie za takie piniądze i czas rozkazów się zakończy! Co wy na to? |
|
| loko |
| Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1455. | Do odp. w pkt. 1444
Panie [...] naczelny redaktorze: czy można "ekscytować się nazbyt emocjonalnie". [...] |
|
| Mike |
| Poniedziałek 05-12-2005 |
|
Odp. | Mówiąc jezykiem potocznym: szkoda, że nie kapujesz przesadyzmu (przejaskrawienia). Prośba zatem: jeśli czegoś nie rozumiesz, to nie wstydź się zapytać – tak jak wstydzisz się własnego imienia i nazwiska.
A tak już przy okazji: czemu z powodu naprawdę błahostki pienisz się do tego stopnia, że moderator musiał wziąć nożyce i mocno skroić twoje inwektywy? Co cię pcha do takiego bulgotu? Słowo daję, syczysz jakbyś był z „Burmistrzowskiego Tygodnia”, albo z... najbliższych okolic :-) |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1454. | Witam! No wreszcie ktoś odważnie i prawdziwie powiedział o Masie i jego brygadzie.
A co do "sak-a" (1453, 1440). Ostatnio pisałeś chłopie, jak pamiętam, z Helu. Hmmm, ciekawi mnie czy dalej tam jesteś czy wróciłeś do Iławy?
Jeśli wróciłeś, to popatrz dookoła co się w Iławie dzieje. Jeśli jesteś dalej na Helu, to może przygotowywuj się do sezonu sztormowego a nie piszesz bzdety.
Tak tak, Iława cierpi na straszną chorobę, na "chorą władzę". Maśkiewicz, Lisaj, Dzieniszewski, Kolasiński i kilkoro innych tak się zapędzili w swym "rządzeniu", że nie za bardzo przystają do rzeczywistości. Czekam wyborów i tego że Nowy Burmistrz popatrzy co oni "zrobili" a czego nie.
Co do tych "dochodowych posadek" (wpis 1447) to na razie nie mogę napisać, zbieram dowody i informacje, jak coś będę miał dam znak.
Pozdrawiam. |
|
| ~wkurzony iławianin~**^**
masa_na_madagaskar@wp.pl, lat 54 |
| Iława, Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1451. | NA ZŁODZIEJU CZAPKA GORE
Wszystko jest już jasne. Wymierzona w redakcję Kuriera akcja zmyślonych szantaży jest żałosnym wymachiwaniem kijami przez grupkę kilku osób, które w ostatnich latach „dzięki” nam straciły sporo na swej wątpliwej reputacji. Ale prawdziwe kłopoty dopiero ich czekają...
Zaczęło się od Barbary Estkowskiej i jej zabrudzonego mięsa w sklepie „Best”. Pomimo szalonych nacisków właścicielki i jej brata, materiał ujawniający skandal wędliniarski jednak ukazał się w Kurierze, więc rodzeństwo w akcie zemsty zerwało reklamę i pozwało wydawców do sądu za wyimaginowany szantaż. Jedyny, choć rzekomy „dowód” oskarżenia – taśma z nagraniem – nigdy nie istniała (teraz wymyślono, iż rzekomo zaginął w... archiwum sądu, choć nikt z nich nie ma pokwitowania o złożeniu jej tam).
Na marginesie ujawnię, że w sprawie sądowej rzekomego szantażu wobec firmy wędliniarskiej jako pełnomocnik oskarżycielki Estkowskiej od początku występuje ten sam adwokat WOJCIECH IWICKI z Wąbrzeźna, który broni JAROSŁAWA MAŚKIEWICZA przed sądem w sprawie znikających ulic w Lubawie. Przypadek? Absolutnie nie.
Burmistrz Maśkiewicz niedawno temu adwokatowi zapłacił... 12 tysięcy złotych (nie z portfela własnego, ale z kasy miasta!) za napisanie JEDNEGO pisma urzędowego. Gdy ten skandal ujawniono podczas sesji Rady Miejskiej, natychmiast burmistrzowscy klakierzy zaczęli wykrzykiwać w swojej gadzinówce, że to atak na „dobrego Pana Burmistrza”.
Z obowiązku musiałem wziąć do ręki „Burmistrzowski Tydzień” i przetarłem oczy ze zdumienia. Nareszcie! Oto sam WIELKI MISTYFIKATOR przemówił osobiście. Przemówił nieskrępowanie.
„Redaktorowi” PRZEMYSŁAWOWI KAPERZYŃSKIEMU (były nauczyciel ze wsi Ząbrowo) opowiedział Maśkiewicz ze znawstwem nie byle jakim, że on – burmistrz miasta Iławy – też był... szantażowany przez redaktora S. (ale towarzysze koledzy, skoro mówicie „prawdę”, to czego się boicie stosując inicjały? – nazywam się Jarosław Synowiec). Towarzysz burmistrz opowiedział swojemu klakierowi tak precyzyjnie bajeczkę o mich rzekomych groźbach i szantażu, jakby cytował własny życiorys od czasów PGR-u w kolonii Bagno koło Jamielnika i swój rewolucyjnie dumny szlak traktorzysty...
Towarzyszu burmistrzu Iławy Jarosławie Maśkiewiczu – dziękuję wam, o wspaniały! Swoją wypowiedzią otworzyliście wielu ludziom oczy na to, co się dzieje w tej i nie tylko tej sprawie! Bo wielu zdziwionych przyjaciół pytało mnie, kto kieruje akcją mieszania błota i kto podkłada drewek do ognia. Nie muszę już głupio odpowiadać – to dzięki wam, towarzyszu!
A więc dziękuję wam, wodzu, za iście partyjną szczerość. Nic tak człowieka nie pogrąża jak pośpiech i frustracja. Wszak kończy się pierdzenie w stołek, wybory idą, trzeba się wreszcie wziąć i ruszyć z miejsca, i przejść do natarcia. Brawo, przynajmniej wyborcy zobaczą z kim mają do czynienia tak naprawdę...
Tak się, towarzyszu, zagalopowaliście w tym zmyślaniu – wy i wasi kumple od znikających ulic i znikającej kasy – że zapomnieliście, iż kłamstwo i konfabulacja zawsze mają krótkie nóżki.
Tu wypada przytoczyć wam dwa stare, dobre przysłowia: „Najlepszą obroną jest atak” (gratuluję) oraz „Na złodzieju czapka gore” (nie ma dziwne).
I co tu dalej komentować... Do zobaczenia w sądzie, pozwy już złożone. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Niedziela 04-12-2005 |
|
1450. | Do wpisu 1448:
Popieram, wiecej tekstow.
|
|
| chłoptaś |
| wa-wka, Niedziela 04-12-2005 |
|
1449. | Panie Andrzeju Kleina. W lubawskiej gazecie magistrackiej jest
artykul Zorba kontra rock&roll.
Jury przegladu: Roman Krauze - dyrektor MOK-u w Lubawie, Mariola Grzybowska z Towarzystwa Kultury Teatralnej w Olsztynie.
Panie Andrzeju, pan Romek nie tylko z plastyki jest biegly, ale nawet na muzyce sie zna. Byc w jury w konkursie muzycznym takiej rangi to prawie jak jury w konkursie chopinowskim. Zobaczy Pan jaki to kompetentny, blyskotliwy człowiek marnowal sie na wsi.
|
|
| nike |
| Lubawa, Sobota 03-12-2005 |
|
1448. | Do Pana Redaktora Naczelnego.
Jako dawny mieszkaniec Iławy, a jest ich zapewne wielu, czytam NKI z komputera. Mam prośbę, by co tydzień dodatkowo zamieszczać tzw. kryminałki. Czyli co się wydarzyło w tygodniu w Iławie i okolicach.
Jak Panu wiadomo, teraz można tylko poczytać tytuły, no i komentarze, oczywiście na stronie www.nki.pl Mam nadzieję, że nie sprawi to Państwu trudności. Pozdrawiam Pana, a zarazem iławian, którzy "kochają" swojego burmistrza jak w żadnym innym mieście. |
|
| dawny iławianin, lat 73 |
| Warszawa, Sobota 03-12-2005 |
|
Odp. | Nasza witryna internetowa jest swego rodzaju skromną wizytówką czasopisma. Publikowane są tutaj tylko wybrane, przyznaję, i nieliczne materiały – z tygodniowym opóźnieniem w stosunku do wydania papierowego. Na razie taka jest strategia naszego wydawnictwa. W przyszłości to się zmieni i „Kuriera” będzie można kupić z sieci w formie pdf. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Niedziela 04-12-2005 |
|
1447. | do "~wkurzony iławianin~**^**" (wpis 1437).
"Słyszałem, że co niektórzy z naszych włodarzy już ustawili i załatwili sobie ciepłe i dochodowe biznesy". Moje pytanie: a cóż to za "ciepłe i dochodowe biznesy"??? |
|
| ciekawski iławianin |
| Sobota 03-12-2005 |
|
1446. | Powiększamy pudło w Iławie?
To jak to jest?Hej wyborcy PiSuaru!!! Miały być mieszkania, autostrady, tudzież inne przydatne narodowi budowle
/np. pomniki JPII/, a tu więzienia się rozbudowuje? Nie do pomyślenia w katolickim kraju, chyba że złodziei będziemy importować, albo zamykać w nich złoczynców na zasadach
komercyjnych, czyli Niemcy przysyłają nam swoich, my ich trzymamy i na tym zarabiamy. Co to się porobiło!!!
Katolików aż 96% i przepełnione pierdle? Wynika z tego, że w pudłach siedzą niedobroty wywodzące się z pozostałych 4 procent mocno katolickiego społeczeństwa.
Jak nowy rząd tak bedzie pierdle budował, to mu szmalu na budowę kościołów nie starczy, nie mowiąc o pomnikach. |
|
| Lechu |
| Polska - Biskupin Europy, Piątek 02-12-2005 |
|
1444. | Witam. Niby jestescie profesjonalni, a nie umiecie zadbac o to, zeby ogloszenia były aktualne. Dzwonie dzisiaj w sprawie ogloszenia wyczytanego tutaj w ostatnim 48 wydaniu ogloszen drobnych, a kobieta mowi, ze juz dawno sprzedala. O co tu chodzi? Wezcie sie za siebie troche, bo na razie o kant [...] to wszystko rozbic. |
|
| Robert, lat 51 |
| Iława, Piątek 02-12-2005 |
|
Odp. | Robert, niepotrzebnie ekscytujesz się nazbyt emocjonalnie. Spójrz i porównaj daty. Pomiędzy 23 listopada a 2 grudnia jest wystarczająco dużo czasu, aby wspomniana kobieta mogła sprzedać to, co miała do sprzedania. Po prostu ktoś był szybszy od ciebie. Nie redakcji to wina, że ci nie wyszło. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Piątek 02-12-2005 |
|
1443. | Do 1437 i 1440.
Może i jest on ZAKURZONY IŁAWIANIN, ale ma rację. Nie możemy wracać do myślenia "jedynej słusznej racji". Ktoś, kto jest przeciwnikiem Maśkiewicza (MASY), nie jest od razu krystalicznie czysty. Bardzo często jest wręcz przeciwnie. Nie popieram tego burmistrza, ale nie chcę powrotu starego (czyli MASY w białych rękawiczkach). Iławie potrzebne jest zupełnie nowe rozwiazanie. Szukajmy nowego człowieka. Kogoś, kto zjednoczy miasto. |
|
| nowy |
| Piątek 02-12-2005 |
|
1442. | Pracowałem w piekarni [...] tydzień czasu. Jakie tam są warunki, to masakra. Nigdy nie kupię produktów tej firmy.
Ciasto na podłodze, karaluchy w szatni. Syf jak nie wiem co! Nie polecałbym kupywać chleba z tej piekarni. Zero higieny. Palenie papierosów przy wyrobie, a tytoń spada prosto na ciasto. Chleb rzucany na podłogę, a podłoga zasyfiała, potem to wszystko do koszy i dalej – do sklepu, do ludzi.
Żal mi tych ludzi co kupują te produkty. Gdyby wiedzieli jak powstają... Nie wiem jak jest w innych piekarniach, ale wiem jak jest w tej. Nie polecam. |
|
| benassi_1 |
| Czwartek 01-12-2005 |
|
1441. | Do 1435. SZYBKI JESTES.
|
|
| MAG |
| Czwartek 01-12-2005 |
|
1440. | Do 1437.
Ty powinieś się nazywać ZAKURZONY IŁAWIANIN. |
|
| sak11
sak11@gazeta.pl |
| Czwartek 01-12-2005 |
|
1439. | "Zupełnie odwrotnie jest z panią Ewą Wiśniewską. Oddała się swojemu burmistrzowi bez reszty i śmiało można powiedzieć, że jest najbliższym jego współpracownikiem".
Panie Bartku, to samo można było powiedzieć o Pani Bernadecie Hordejuk, tylko że tamta oddała się Adamowi Żylińskiemu.
|
|
| obserwator |
| Czwartek 01-12-2005 |
|
1438. | Do wpisu 1426:
Dla ksiedza – Pani Majewska ;) |
|
| oszolom |
| wa-wka, Środa 30-11-2005 |
|
1437. | Krakałem, krakałem i... wykrakałem.
Słyszałem że co niektórzy z naszych "włodarzy" już ustawili i załatwili sobie ciepłe i dochodowe biznesy (wszak czasu coraz mniej pozostało). Tylko jest jeden mały problem (nie dla mnie).
Mam nadzieję że Nowy Burmistrz, rozliczy wszystko co spaprała namiastka "burmistrza" obecnie nam panująca.
I jeśli to ktoś przeczyta i to go zdenerwuje (i na przykład napisze w "burmistrzowym tygodniu", że znowu anonimy szkalują Masę) to niech z łaski swojej wskoczy na to forum (jedyne, w którym pisze się o rzeczach ważnych dla iławy) i da mi znak, że chce ze mną (ale myślę że nie tylko ze mną) polemizować.
Od dzisiaj używam stałego nick-a na tym forum.
~wkurzony iławianin~**^**
Pozdrawiam.
PS 1: Iława jest moim miastem i będę walczył o usunięcie szmaciarzy z Jej władz
PS 2: Podam wkrótce maila na który będę przyjmował korespondencję
PS 3: ................... |
|
| ~wkurzony iławianin~**^**, lat 54 |
| Moja Iława, Środa 30-11-2005 |
|
1436. | Bardzo się cieszę jak interes mi się kręci, choć w Iławie społeczniaki i jebani konfidenci!!! A policja jest jak insekty i ciągle dokuczają!!! |
|
| OBYWATEL |
| Środa 30-11-2005 |
|
1435. | Nasze władze są sprzedajne |
|
| mieszkaniec |
| Środa 30-11-2005 |
|
1434. | Szkoda tylko, że te felietony dotyczą tylko urzędów miasta, a urzędy gmin są cacy. |
|
| ena |
| Środa 30-11-2005 |
|
1433. | To plotka jak zwykle, slysze juz ja od 6 miesiecy.
Co niektorzy by chcieli, zapewne zeby Pan Andrzej Kleina wyjechal. Sadze jednak, ze zostanie i bedzie dalej pisal felietony i pokazywal cala prawde o negatywnych i patologicznych zjawiskach w urzedach w Ilawie i Lubawie. |
|
| mis |
| Wtorek 29-11-2005 |
|
1432. | Podobno Pan Andrzej Kleina nas opuszcza. Dostał ofertę pracy w Poznaniu. Szkoda, smutno będzie bez jego [...] felietonów. |
|
| ena |
| Wtorek 29-11-2005 |
|
1431. | Do wpisu 1428 [Tomasza Reicha].
Nie takiej odpowiedzi oczekiwalem, bo myslalem, ze powola sie Pan jako fachowiec na odpowiednie przepisy prawa, bo Ja sie na tym nie znam. Chocby na konstytucje, ktora zapewnia nam prawo do informacji, a dyrektor MOK-u w Lubawie [Roman Krauze] jest osoba publiczna, wiec lamie konstytucje.
Pisze Pan, Panie Tomku, ze "Lubawa jest moim pierwszym Domem". W domu sie sprzata panie Tomku i w Lubawie powinno sie tez posprzatac. A co do faktow to w naszej gazecie sa felietony i pan dobrze o tym wie. MENU - felietony "Krol Macius I" i przynajmiej 30 innych pana Andrzeja Kleiny.
Skoro jest pan mieszkancem tego domu, to powinien pan takze sprzatac, tym bardziej, ze jest pan dziennikarzem. Jest to pana obowiazek. A jesli Pan nie wie o co chodzi, to mysle, ze redakcja panu pomoze. |
|
| rogaty |
| Lubawa, Poniedziałek 28-11-2005 |
|
1429. | Chciałbym szanownej Pani Magdzie Majewskiej (1426) przypomnieć, że panowie w sutannach w tym kraju stoją poza prawem i cytowanie prawa prasowego to jak wycie do Księżyca. Tej specyficznej kasty tykać nie wolno!!!
Czy droga Pani nie wie, że w chwili obecnej funkcjonaiusze Krk są przewodnią siłą narodu? Że zastąpili w terenie towarzyszy sekretarzy? Że bez ich zgody i opinii nic dziać się nie może? Że dużo Pani ryzykuje zadzierając z katabasem?Czy szanowna Pani nie widzi w jakim kraju żyje i funkcjonuje?
Przecież panowie w sutannach, z gębami pełnymi frazesów o milości bliżniego, żyją obok tego tego społeczęństwa, obok
biedy i codziennych problemów. Czy oni uczestniczą w przemianach i problemach tego kraju? Nie, oni stoją z boku
pomnażając swe majątki, dojąc zarówno budżet jak swe "owieczki" Pozdrawiam Panią, mając nadzieję, że ten gnębiony naród wreszcie zmądrzeje i wstanie z kolan.
PS. Jeszcze mała uwaga. Chciałbym panu w sutannie zwrócić uwagę, że jeśli już, to proszę się zwracać "PANI MAJEWSKA" albo "REDAKTOR MAJEWSKA", bo - jak widzę - poziomem kultury nie odbiegasz Pan od swych poprzedników sekretarzy. |
|
| Lechu |
| Poniedziałek 28-11-2005 |
|
1428. | DO PANA ROGATEGO (1424): Trudno mi się wypowiadać w kwestii nie udzielonego wywiadu. Zdaje mi się, że osoby piastujące stanowiska publiczne mają taki obowiązek, żeby informować prasę, a także opinię publiczną. O czym stanowi prawo prasowe. Nie wiem, dlaczego tak sie stało, że pan Krauze nie chce rozmawiać z prasą. Wolność słowa i wolność w ogóle jest nieustannie ignorowana. Czego mieliśmy przykłady w Poznaniu w ciągu ostatnich tygodni. Cóż przykro mi, że na znak protestu nie pojawił się Pan na spotkaniu - przyznam, że nie bardzo rozumiem lokalną politykę. Musiałbym mieszkać w Lubawie, żeby zagłębiać się w te sprawy. Dlatego porszę mi wybaczyć, ale nie ustosunkuję sie do tego, bo nie znam spraw. Wiem tylko jedno: Lubawa jest moim pierwszym DOMEM. I zawsze będę do Niej wracał - podobnie jak staram się prezentować ogólnie cały region w sposób jak najbardziej pozytywny. |
|
| Tomasz Reich |
| Warszawa, Poniedziałek 28-11-2005 |
|
1426. | Protestuję z powodu wydrukowania artykułu pt. „Osądzi go Bóg” w nr 44 z dnia 26.10.2005 (str. 13), napisanego przez Magdę Majewską. W tym artykule są umieszczone oszczerstwa względem mojej osoby, podane przez kilka osób z Jaśkowa koło Boreczna (gm. Zalewo). Ten artykuł obraża uczucia religijne i narusza godność osoby ludzkiej, a ponadto Majewska podaje niewłaściwe komentarze.
Powołuję się na „Katechizm Kościoła Katolickiego”, nr 2497: „Już z tytułu wykonywanego zawodu osoby odpowiedzialne za prasę mają obowiązek przy rozpowszechnianiu informacji służyć prawdzie i nie obrażać miłości. Powinny starać się, by szanować z równą troską istotę faktów i granice krytycznego osądu wobec osób. Nie powinny uciekać się do oszczerstw”. |
|
| ks. Paweł Kurach |
| Boreczno, Poniedziałek 28-11-2005 |
|
Odp. | Bardzo trafny cytat, proszę księdza! Też uważam, że należy służyć Prawdzie – w związku z tym i ja coś księdzu przytoczę. Nie, nie z „Katechizmu Kościoła Katolickiego”, ale z ustawy prawo prasowe:
„Prasa, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej”.
Wydaje mi się, że polemizuję z człowiekiem wykształconym, więc nie będę się rozwodzić, co te obydwa cytaty w praktyce oznaczają. Szkoda jednak, że zupełnie inaczej je rozumiemy.
W piśmie do redaktora naczelnego (wstyd było napisać najpierw do mnie?) stwierdza ksiądz, że podaję niewłaściwe „komentarze”. Myli ksiądz pojęcia, bo ja niczego absolutnie nie komentuję, a prowadzę jedynie narrację, natomiast głos oddaję bohaterom sytuacji w Jaśkowie i Borecznie.
Przecież! Taka właśnie narracja miałaby swoje miejsce również pomiędzy wypowiedziami księdza, gdyby tylko zgodził się ksiądz na rozmowę. A jak było? Już na wstępie odmowa, więc proszę się nie dziwić, że artykuł ma taką, a nie inną wymowę – księdza w tym największa „zasługa”.
Powiadomił ksiądz biskupa w Elblągu (po co?), dziekana w Miłomłynie (po co?) i burmistrza w Zalewie (po co?) o rzekomych oszczerstwach z mojej strony. To absurd i manipulacja. Ksiądz ma problem nie ze mną, nie z „Kurierem”, ale z parafianami, którzy byli tak bardzo zdesperowani, że postanowili publicznie zamanifestować swoje poglądy (trzeba mieć ważne motywy, żeby na taki krok się zdecydować). Takie są fakty.
Jakiej Prawdzie miało służyć odwrócenie się plecami od dziennikarza? Dlatego jest ksiądz pierwszym adresatem własnych słów. |
|
| Magda Majewska
magda@nki.pl |
| Iława, Poniedziałek 28-11-2005 |
|
1425. | Po przeczytaniu artykułu Daniela Pączkowskiego, postanowiłam zabrać głos w sprawie umorzenia przez Jana Sadowskiego, burmistrza Susza, podatku od nieruchomości dla firmy „Wars-Pol” w Emilianowie.
Miałam „zaszczyt” pracować w tej firmie za czasów pierwszego prezesa i jego prawej ręki, tzn. w 2004 roku. Podatki były umarzane za czasów akurat jego kadencji.
Firmę tę w Suszu i całej okolicy nazywano „indor-lagier”. Pracowałyśmy po 14, 16, a nawet 18 godzin dziennie: piątek, sobota, a nawet niedziele. Nikt nam nie płacił za codzienne sprzątanie (około 1 godz.) czy nawet za dezynfekcje zakładu. Nadużycia na przepracowanych godzinach lub nadgodzinach to była codzienność.
Przerwa na śniadanie była za pozwoleniem „jaśnie pani” w zależności od jej humoru. Omdlenia kobiet nikogo nie dziwiły. Musiałyśmy to jednak jakoś przeżyć i nie zabierać głosu, gdyż każda z nas była zadowolona nawet z tych paru obiecanych groszy, których nie miała (i nadal nie ma). Nie miałyśmy możliwości gdzie indziej zarobić. Aż 90% pracowników firmy to kobiety, które wzięły na siebie obowiązek utrzymania rodziny.
Od czasów pani prezes Połuboczek sytuacja zmieniła się w firmie o 100% na plus, co wiem od dawnych moich koleżanek. Zakład wywiązuje się ze wszystkich swoich zobowiązań wobec pracowników – np. wolne soboty, niedziele itp.
Błędem byłoby i z dużą szkodą dla społeczeństwa suskiego, gdyby ten zakład upadł, jeśli „szanowny” pan burmistrz Sadowski nie da mu dalszej pomocy. Słowa pani prezes o upadku zakładu, to nie straszenie społeczeństwa – to są realia nowych czasów i gospodarki wolnorynkowej. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. |
|
| Regina Szpindler |
| Susz, Poniedziałek 28-11-2005 |
|
1424. | Panie Tomku Reich.
Gratuluje, bylo ponoc fajnie. Kolega opowiadal mi, ze bylo fajnie, ale zastanawial sie, dlaczego tak malo ludzi bylo na spotkaniu z panem i panska poezja.
Wiekszosc mlodych moich kolegow nie przyszlo na spotkanie z panem na znak protestu przeciwko personalnym decyzjom burmistrza [Edmunda Standary] i jego "wspanialej swity".
Pomylilem sie co do celu panskiej wizyty i osoby. Przepraszam.
Ale prosze o odpowiedz jeszcze na jedno pytanie. Czy osoba publiczna, jaka jest dyrektor MOKu [Roman Krauze], moze dziennikarzowi Kuriera Ilawskiego odmowic wywiadu.
Zapytam za kolega Maciejem, takze z Lubawy: kiedy zaczyna a kiedy konczy sie wolnosc prasy w moim kraju? |
|
| rogaty |
| Lubawa, Niedziela 27-11-2005 |
|
1423. | Do 1421. Moje nazwisko odmienia się według polskiej ortografii.
Natomiast jeśli chodzi o język, to zacnie z Pana strony, że stara się Pan kultywować i wpajać synowi poprawność polszczyny. Owszem, jest ona nieco zniekształcona. Zepsuta. Jednak z uwagi na ciągłą ewolucję, nie jest to nic nadzywaczjnego, że dochodzi do ciągłych zmian w warstwie leksyklanej. To naturalny nieunikniony proces.
Bardziej mnie nie pokoi proces chamienia języka i bezkarność z jaką wiele osób używa wyrazów wulgarnych - to chyba o wiele poważniejszy problem. Bo sięga coraz młodszych Polaków. |
|
| Tomek Reich |
| Warszawa, Niedziela 27-11-2005 |
|
1422. | Co to za kuriozum ten wpis 1418. To czyja wreszcie jest ta biblioteka: nas iławian (czyli miejska), czy ICK, czyli Wiśniewskiej, Maśkiewicza and company?
ICK nie było, a miejska biblioteka była. ICK nie będzie, a miejska biblioteka będzie. |
|
| Wiesław N. |
| Niedziela 27-11-2005 |
|
1421. | Witam! Do Pana Tomasz Reich`a 1419 (nie wiem czy dobrze odmieniłem, jeśli źle to przepraszam). Jakby tu zacząć, żeby się nie zakręcić?
Po pierwsze, jeśli dla Pana słowo zajefajny /na/ne jest czymś popularnym i nieszkodliwym to gratuluję. Nie wnikam w pochodzenie tego słowa – interesuje mnie to, że to słowo jest chore i jest używane zbyt często, ale cóż chcieć od młodzieży żeby mówiła po polsku, jesli nie możemy nauczyć ich na przykład tolerancji. Ja tego słowa nie toleruję i wymagam od swego syna, aby mówił albo przynajmniej starał się mówić po POLSKU.
Co do wymowy lubawian, to widzę, że nie wie Pan o czym pisałem. Jeśli ma Pan możliwośc posłuchania lokalnego odszczepu radia "łezka", to polecam.
Chodziło mi o reklamę sklepu w Lubawie, a nie o sposób wysławiania się lubawian. Jeśli Panu coś pomoże skojarzyć to słyszę w tej reklamie wpływy duchowo-estetyczno-zawodowe właściciela starego iławskiego radia siermienżno-buraczanego, którego (niestety nie do końca) nie ma.
Pozdrawiam serdecznie Lubawę i jej mieszkańców. |
|
| iławianin |
| Iława, Niedziela 27-11-2005 |
|
1420. | Do wypowiedzi Kasi (1416).
Szanowna Kasiu, to nie Iława umiera, to Polska zdycha. Cała Polska. To kraj paradoks, pośmiewisko nie tylko Europy. Kraj, który od wieków drąży kryzys, kraj niereformowalny, kraj bez perspektyw tak jak my, młodzi. Pracowałem w tej parodii państwa za 1000 zł płatne w trzech ratach. Za pokój w Gdańsku płaciłem 400 zł, za resztę żyłem jak Kulczyk. Mimo że firma mi nie placiła, zwolnić mnie nie chcieli. Pracę musiałem porzucić, dostalem dyscyplinarkę, ALE WYJECHAŁEM.
Dzisiaj mieszkam w małym, ale jakże pięknym Ballymoney. Mam pracę, kokosy to nie są, ale wiem, że żyję. Rodzice na bilet PKP, aby dojechać do Gdańska, dawać mi nie muszą, butów też kupować mi nie muszą.
Do tej zakały Europy nie wracam za żadne skarby, tym bardziej, że widzę co bedzie się tu działo po ostatnich wyborach. Teraz patriotyzmu chcą w szkołach uczyć!!! Zapytajcie mnie i mnie podobnych o tzw. patriotyzm i miłość ojczyzny. Śmiech na sali. Życzę powodzenia wszystkim młodym i odważnym. |
|
| Maciek |
| Niedziela 27-11-2005 |
|
1419. | Panu (1412), który nie jest zorientowany w tematyce ewolucji języka polskiego, należą się słowa wyjaśnienia: lubawiacy nie mówią dziwnie. Ogólnie Polacy mówią kiepsko - niepoprawnie. Wyraz „zajefajny” jest ogólnopolską kontaminacją dwóch innych. Ale z uwagi na przyzwoitość nie będę pisał. Pochodzi ze slangu młodżieżowego i nie widzę odchyleń od normy językowej. Wystarczy posłuchać ludzi na ulicy i zorientuje się pan, że wyraz „zajefajny” jest czymś bardzo powszechnym. |
|
| Tomek Reich |
| Warszawa, Niedziela 27-11-2005 |
|
1417. | Panie Andrzeju Kleina.
W „Głosie Magistrackim” na pierwszej stronie stoi kilku sprinterów, ale nie ma pana, panie Andrzeju. Dlaczego?
Może burmistrz Nasz lubawski zaprosi pana dopiero na otwarcie stadionu i poprosi, żebyście razem z panem Woroninem przebiegli 100 metrów na otwarcie obiektu?
Zobaczy pan, jaki to sławny jest Nasz pan burmistrz Standara. Zaprasza same sławy. Niedługo Adam Małysz przyjedzie do Lubawy i skocznię na Czubatce otworzy. Nie wspomnę o Otylli Jędrzejczak, bo przecież basen kryty będzie w Lubawie też.
Zastanawiam się więc czy pan Woronin przyjechał jako nowy kandydat na wojewodę warmińsko-mazurskiego, ale nie, bo jest członkiem SLD, więc się mylę. A może to już kampania samorządowa się zaczyna? Bo w Głosie Magistrackim, gdzie nie spojrzy, to wszedzie tylko burmistrz pan Edmund Standara. Zastanawiam się, czy ta gazeta jest organem prasowym magistratu lubawskiego i gdzie się zaczyna a gdzie kończy wolność prasy w moim kraju?...
PS. Panie Andrzeju, a może trzeba było, tak jak pan Woronin po zakonczeniu kariery, zapisać się do SLD i robić karierę polityczną!
A może lepiej nie... Niech pan pisze, panie Andrzeju. |
|
| Maciej |
| Lubawa, Piątek 25-11-2005 |
|
Odp. | Panie Macieju! A propos mojego pisania.
Jakiś chłopiec kolportując plotkę (nota bene przeze mnie specjalnie uruchomioną, ażeby sprawdzić, czy dojdzie do magistratu - i doszła...) na temat mojego rzekomego wyjazdu z Lubawy powiada, że smutno będzie bez moich pojebanych felietonów. Mam w związku z tym pewną uwagę ogólną. Internet, wspaniała wydumka umysłu ludzkiego z przełomu tysiącleci i zarazem raj półgłówków i dla półgłówków. Częstokroć dół kloaczny, w szczególności dla tych właśnie, którzy tylko zza węgła potrafią uderzyć cegłą, bądź w internecie plugawym słowem. I co oczywiste, bo stąd ich odwaga się bierze - anonimowo.
Do tej pory próbowałem pisać o różnych sprawach. Od pewnego czasu, muzą moją wiodącą stał się burmistrz Edmund Standara. Częstokroć, w krzywym zwierciadle go przedstawiam, gdyż uważam, że na to zasługuje i osoby mu towarzyszące też. Mówię o pewnych zaburzeniach obyczajowości w magistracie lubawskim panujących, a i o niezbyt czytelnych powiązaniach z lubawskim biznesem również.
Edmund Standara nie ma żadnych sukcesów w mojej ocenie, a te które jego wierni paziowie głoszą, w stylu iście Gierkowskiej propagandy sukcesu, prapoczątki biorą w poprzedniej kadencji i opierają się na kredytach. W najbliższym czasie, co bezwzględnie przyrzekam, o kolejne podsumowania działalności magistratu się pokuszę. Sądzę, że będzie ciekawie, a jednocześnie porażająco groźnie!
A propos lubawskiego Głosu Magistrackiego i w ogóle wolności prasy, o którą pan pyta. Kilka przykładów. 8 listopada 2005r. w tekście Błażeja Urbańskiego pt. „Sokoły mają się świetnie” Jacek Różański, tuzinkowy do niedawna dziennikarz Głosu - aktualny dyrektor OSiR-u stwierdził: „Nie tak dawno jeden z dziennikarzy tygodnika z Iławy wyrokował, że do Lubawy już nigdy nie przyjadą żadni zapaśnicy. Myślę, że najbliższe zawody są tego wymownym zaprzeczeniem, czy się to komuś podoba czy nie”.
Zdanie to zostało wyrwane z kontekstu, który w całości informował czytelników o nie wydaniu przez duet Różański - Standara nie swojej (żeby było śmieszniej), maty zapaśniczej, zawodnikom będącym na zgrupowaniu w Nowym Mieście Lub. W konkluzji stwierdziłem, iż nie ma co liczyć Różański na jakiekolwiek zgrupowania zapaśników z zewnątrz, czyli innymi słowy ośrodek nie zarobi z tego tytułu pieniędzy. Kiedy, zgodnie z prawem prasowym zażądałem od Urbańskiego zamieszczenia mojego sprostowania, otrzymałem odpowiedź negatywną.
Odpowiedzi takich, niezgodnych zarówno z prawem prasowym, jak i cywilnym i obyczajowym otrzymałem wiele. Nie chcę ich cytować w nadmiarze, powiem tylko tyle, że swój stosunek do lubawskich zapasów wyraziłem w tekście „Nie jestem wielbłądem z Lubawy” z lipca tego roku, opublikowanym w Kurierze. W Głosie Magistrackim, mimo moich usilnych prób, nie został opublikowany. Powiedziałem wówczas: „Może warto byłoby zainwestować konkretne pieniądze w sekcję zapaśniczą? Sekcję, która od zawsze przynosi splendor Lubawie! Splendor, który nigdy nie został przez magistrat lubawski przełożony na promocję miasta właśnie”. Ileż potrzeba przeto złej woli, by insynuować mi, że źle życzę lubawskim zapasom, czy też sportowi w ogóle.
Dwa zdania jeszcze o wolności prasy. Dwa lata temu w Rzeczpospolitej stwierdzono: „Wolność prasy nie jest celem samym w sobie. Ma przede wszystkim zapewnić czytelnikom dostęp do prawdy oraz umożliwić im podejmowanie świadomych decyzji w życiu społecznym”. Dostępu do prawdy nie zapewni magistracka opcja informująco-komentująca. To dość oczywiste! W Głosie Magistrackim publikuje się tylko teksty propagandowe, co z mocy definicji, w połączeniu z blokadą tekstów reprezentujących inne zdanie, niż te, jedynie słuszne i obowiązujące, jest nie tylko dziennikarską prostytucją, ale przede wszystkim permanentnym łamaniem prawa! Mówienie o kimś, że jest dziennikarską prostytutką, to niezwykle mocny zarzut. Poinformuję pana, panie Macieju, czy został wniesiony przeciwko mnie pozew sądowy o naruszenie rzekomych dóbr osobistych... Pozdrawiam. |
|
| Andrzej Kleina
redakcja@nki.pl |
| Lubawa - Iława, Poniedziałek 05-12-2005 |
|
1416. | Ja tez jestem w Londynie od jakiegos czasu, ale gdybym tylko miala prace w Ilawie, to bym zostala. Ilawa to miasto starcow, czy wy tego nie widzicie! TO MIASTO UMIERA! |
|
| KASIA ZARYCHTA |
| Piątek 25-11-2005 |
|
1415. | Wiem czemu tak jest. Bo nasz kochany burmistrz (zlodziej) nie dopuszcza innych firm, ktore daly by zarobic ludziom, tylko ci posrance stolarze dyktuja wysokosc wyplat.
Mam pytanie. Burmistrz jest kretyn to juz wiemy wszyscy, ale mamy tez duze grono radnych, niech w koncu rusza swoej dupy tez, a nie tylko kase biora!!! |
|
| w ilawie mialem 670 zl, w londynie mam 12 tys |
| Piątek 25-11-2005 |
|
1414. | Do "pracownika".
Jerzy Humięcki, osoba "znana" w Iławie.
No własnie, "ZNANA"!!! Humięcki, Umiński i reszta "stelarzy". Płacą tak jak im się podoba. Iławskie warunki pracy i płacy są jakie są i "mogą" sobie pozwolić na to, żeby traktować ludzi jak śmieci. I coraz więcej z nas mówi "komuno wróć". I to nie chodzi o system, ale o traktowanie pracownika. Niestety, "to se ne wrati", jak by powiedział Krtek. Humięcki i inni są "bonzami" Iławy i im wszystko, dosłownie wszystko wolno. Nawet napisać kurewski tekst że Ktoś go/ich szantażował!!! Szkoda śliny i klikania w klawiaturę, oni się nie zmienią i tylko możemy mieć nadzieję, że Los nie rychliwy, ale sprawiedliwy.
PS. Juuuuuupiiiii, Andrzej U. zlikwidował "swoje biuro osła(*)" w Iławie. Ciekawe czy on jest jeszcze w SLD? :))
(*) posła |
|
| iławianin ... |
| Iława, Czwartek 24-11-2005 |
|
1413. | Jak to mozliwe, ze tak znana osoba w ILAWIE jak Jerzy Humiecki placi ludziom tak nedzne wyplaty i traktuje ich jak niewolnikow... Moze tak KOMUNO WROC!!! |
|
| pracownik |
| Czwartek 24-11-2005 |
|
1412. | W temacie "lokalnego" "radia" ;-)
Słyszałem "zajefajną" (co za chore słowo) reklamę sklepu w Lubawie. No i tak mnie zastanawia, czy to lubawiacy tak "dziwnie" mówią, czy to pomysłodawca reklamy jest taki "dziwny"?
Jeśli taki sposób mówienia jest w Lubawie normalny, to zastanawiam się do jakiej Lubawy czasem jeżdzę na zakupy? No bo chyba nie do tej z reklamy w radiu. No chyba, że się mylę i spotykam w Lubawie tylko ludzi przyjezdnych.
Pozdrawiam Lubawę i jej mieszkańców. |
|
| iławianin |
| Iława, Czwartek 24-11-2005 |
|
1410. | Panie Jarku, redaktorze naczelny.
Mam prosbe w imieniu czytelnikow naszej gazety z Lubawy, aby wlasciciel sklepu ABC - oprocz sklepu przy ogolniaku - wylozyl gazety takze w drugim sklepie przy ul. Gdanskiej (stary pawilon kolo bylego PSS).
Starsi mieszkancy osiedla JP2 musza przechodzic przez bardzo ruchliwa droge, zeby sobie kupic nasza gazete. Bardzo prosze o pomoc.
|
|
| emeryt |
| Lubawa, Środa 23-11-2005 |
|
1409. | Bartek /wpis 1405/ to niewątpliwie niekulturalny prostak. Niech trzyma się daleko od ICK, bo wymaga nie kultury, a leczenia psychiatrycznego - choć sprawa jest beznadziejna. Tych przypadków jeszcze nie leczą. |
|
| Mike |
| Poniedziałek 21-11-2005 |
|
1407. | Oj mloda lubawianko... Dyrektor osrodka kultury pan Romek nie zatrudnia ludzi, przeciez to pionek w tej machinie. To lezy w gestii sekretarza Macieja Radke albo pana burmistrza Edmunda Standary.
A propos, radny Henryk Czudec glosowal za podwyzka pensji na ostatniej sesji dla naszego burmistrza, to za to burmistrz zatrudnil jego corke, co w tym folwarku zlego.
|
|
| nike |
| Lubawa, Sobota 19-11-2005 |
|
1406. | A propos kultury w MOK w Lubawie.
Nowy Dyrektor (zapewne na prosbe odpowidnich władz z magistratu) zatrudnił w nowej bibliotece (ma byc super nowoczesna) osobe bez kierunkowego wykształcenia, z matura zdana 2o lat temu bez doswiadczenia zawodowego. Ta pani ma jeden atut - jest córka wiceprzewodniczacego Rady Miasta Lubawy - pana Czudeca.
Tak wiec w naszym kochanym miasteczku szerzy sie niesłychany nepotyzm. Sama szukam pracy, jestem po studiach humanistycznych i musze wyjechac, bo tu jest praca tylko dla swoich. A pan Tomek Reich jako dziennikarz powinien pietnowac takie postawy i dziwie sie, ze mu to obojetne.
|
|
| młoda lubawianka |
| Lubawa, Sobota 19-11-2005 |
|
1405. | Iławskie Centrum Kultury ma prawo być dumne z wielu imprez, które były i są przez nich organizowane. Mimo to, moim zdaniem, wiele się zmieniło w tej instytucji od czasu odejścia z niej pani Bernadety Hordejuk - niestety na gorsze.
Pani Bernadeta Hordejuk preferowała bardzo nowoczesny i ambitny styl zarządzania kulturą w Iławie. Pracownicy ICK mieli wolną rękę do kreowania nowych pomysłów, które nie stawały się automatycznie pomysłem pani dyrektor, tylko całej grupy pracującej nad projektem. Pani Hordejuk jasno i nie w sposób giermkowski przedstawiała swoje poglądy Maśkiewiczowi, który robił wszystko żeby udowodnić byłej dyrektor, że na kulturze to on się zna, bo jej nie ma.
Zupełnie odwrotnie jest z panią Ewą Wiśniewską. Oddała się swojemu burmistrzowi bez reszty i śmiało można powiedzieć, że jest najbliższym jego współpracownikiem.
Bardzo blisko pani Ewa szanowna współpracuje także z panem Jerzym Kaliszem (radiowęzeł), ale ta akurat znajomość ma zupełnie inne podłoże... (pracownicy ICK sprzed lat doskonale wiedzą o co chodzi...).
Ja do ICK nic nie mam, ale wolę nie brać udziału w wyborczym show burmistrza, który kreuje pani dyrektor Wiśniewska. |
|
| Bartek |
| Sobota 19-11-2005 |
|
1404. | Słuchałem dzisiaj rano (nie z własnej winy) „lokalnego” „radia”.
Sympatyczny skądinąd kolega Arkadiusz [Dzierżawski] rozmawiał z panią dyrektor ICK w Iławie [Ewą Rynkowską-Wiśniewską].
I cóż z tego? Otóż pani dyrektor powiedziała, że... 94% (sic!) mieszkańców Iławy jest zadowolonych z pracy Iławskiego Centrum Kultury.
Kiedyś na wybory chodziło 99,9% a czasem nawet 101,5% Polaków. Teraz prawie 100% jest dumnych z iławskiego CK. Ciekawe, dlaczego znowu jestem w tych 5-6% ludzi „innych” niż ogół? Ja tak już nie chcę, może też zacznę się cieszyć z rozwoju kultury, rozrywki i strawy duchowej w Iławie. Może to ja jestem głupi, bo w mniejszości?
Zapraszam do dyskusji. Prośba moja brzmi: proszę o wpisy ludzi niezadowolonych z działań ICK, ale działań dla szaraczków, a nie dla elyty z Urzędu Miejskiego. Ciekawe ilu nas jest. |
|
| iławianin... niekulturalny... inny |
| Iława, Sobota 19-11-2005 |
|
1402. | Panie Tomku. Dojrzal Pan, poezja jest dobra na moj gust i ciesze sie, ze mamy takiego zdolnego "ziomka".
Ale nie przyjde. Na przeszkodzie stoi nowy dyrektor MOK-u [Roman Krauze] jego wiernosc i miernosc, a takze wladze miejskie, ktorych nie cenie, wiec po co mam ich ogladac. |
|
| rogaty |
| Lubawa, Piątek 18-11-2005 |
|
1401. | Drodzy forumowicze - zapraszam Was [w niedzielę] 20 listopada o godz. 18:00 do Miejskiego Ośrodka Kultury w Lubawie.
Na moje spotkanie autorskie zapraszam również malkontentów oraz tych, którzy właśnie za pośrednictwem stron www wyrażali żarliwie swoje uwagi na temat celu mojej wizyty w Lubawie. Mam nadzieje, że są na tyle dorośli i już nie anonimowo podzielą się ze mną swoimi uwagami. Serdecznie zapraszam. |
|
| Tomasz Reich |
| Warszawa - Lubawa, Piątek 18-11-2005 |
|
1397. | MAŚKIEWICZ jest jak hymn państwowy. Nie do zastąpienia.
Iława powinna szarpnąć się na pomnik dla facia, takiego już mieć nie będziecie. |
|
| wesołek |
| Piątek 18-11-2005 |
|
1396. | Dlaczego admin kasujesz wpisy? [...] |
|
| kaja |
| Czwartek 17-11-2005 |
|
1393. | Panie Andrzeju Kleina.
Panu dyrektorowi [ośrodka kultury w Lubawie] Romkowi Krauze (staremu harcerzowi) daj Pan na razie spokoj, niech rozwinie swoje skrzydla, choc i tak spadnie z loskotem.
PS. Niedlugo wybory samorzadowe, wiec stary harcerz sie przyda do magistratu. Burmistrz [Lubawy - Edmund Standara] nasz kochany juz nam sie postarzal, wiec druzyna harcerzy do roznoszenia ulotek przyda sie, dlatego pan Romek zostal tym, kim zostal! |
|
| rogaty |
| Lubawa, Środa 16-11-2005 |
|
1392. | Do wpisu nr 1385.
...chiba mniało być: Jobla 2005 :-) ... Pozdrawiam.
PS. ...i znowu policja będzie miała "Masę" :-) roboty ... :) |
|
| lolo-pamolo |
| Iława, Środa 16-11-2005 |
|
1387. | Bo jemu teksty pisze [...] [...] [...] [...], który jest sfrustrowany tym, że [...] [...]. |
|
| kaja |
| Środa 16-11-2005 |
|
1386. | Przedstawiacie, że ktoś - nie będąc na sesji - opisuje z niej relację. Przecież sami tak robicie. Pan Andrzej Kleina, nie biorąc udziału w sesji Rady Gminy Lubawa, opisał z niej relację.
Coś tu nie tak. |
|
| bo |
| Środa 16-11-2005 |
|
Odp. | Kwestia „był” autor czy „nie był” na sesji – jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze jest „co” autor napisał.
A co napisał Andrzej Kleina?
Ani wójt, ani jego zastępca, ani żaden z radnych nie zgłaszali do redakcji nawet najmniejszych zastrzeżeń na temat zawartości relacji z ostatniej sesji Rady Gminy Lubawa. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| 3806661 |
| Iława, Środa 16-11-2005 |
|
1385. | INŻYNIEREM MARKSIZMU BYĆ...
Po 700 latach Iława wreszcie przejdzie do historii. Trzech jej mężów mężnych z ratusza zasłużyło na potrójnego Nobla 2005. Jarosław Maśkiewicz, Henryk Lisaj i Andrzej Kolasiński ogłosili wreszcie kto powoduje rozrost bakterii w miejskich wodociągach. Tylko czekać, kiedy komendant policji rozwiesi list gończy. „Poszukiwany: Chlor!”. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| 3806661 |
| Iława, Wtorek 15-11-2005 |
|
1384. | Panie Tomku, tu takie zwyczaje prasowe obowiązują [...] [...] [...] [...] [...] [...] [...] [...] [...] [...]. To nie W-wa. |
|
| Mike |
| Poniedziałek 14-11-2005 |
|
1383. | Do nike:
Nie wiem, co chce pan osiągnąć przez pisanie tych pseudoprowokacyjnych tekstów. Nie interesuje mnie polityka, jak wspomniałem wcześniej. Poza tym brakuje panu smaku, miesza pan pojęcia, a swoje prywatne poglądy i sprawy, które zresztą mało mnie ciekawią, próbuje pan złatwiać na forum publicznym. Torchę kultury! Zapraszam tym bardziej na spotkanie w niedzielę, wówczas przekona się pan osobiście, jaki jest cel mojej wizyty. Sprawy, o których pan pisze, są mi nieznane. I nie zamierzam się w żaden sposób do nich odnosić. |
|
| Tomasz Reich |
| Warszawa, Poniedziałek 14-11-2005 |
|
1382. | Do wpisu ponizej.
Myslalem, ze pan przyjezdza robic juz kampanie w magistracie lubawskim, bo to juz niedlugo wybory lokalne, ale skoro wpada pan na chwile promowac nowego dyrektora, pana "Romka Blyskotliwego", moze i ja wpadne na spotkanie, ale nie wiem... tak za darmo? Wstep wolny, i pan, i ja... chyba cos nie tak? Bez gratyfikacji? Juz widze w gazecie magistrackiej na pierwszej stronie pan i pan dyrektor Romek, super co? Wywiad rzeka, super co? Moze ja sie myle, co? |
|
| nike |
| Niedziela 13-11-2005 |
|
1381. | Do wpisu poniżej.
Ale ma pan poczucie humoru... Wolałbym jednak, żeby pan się zorientował, co będę robił w Lubawie, niż wygłaszał dość pretensjonalne komentarze na ten temat.
Proszę nie mieszać lokalnej polityki lubawskiej czy innej, w której się nie orientuję, z moją osobą. Owszem, można zawsze pisać, wygłaszać sądy - pytanie tylko: po co? Zwłaszcza, że pański komentarz jest troszeczkę od szczapy.
Uspokoję, pana. Nie zamierzam wracać do Lubawy. Mieszkam w Warszawie i tak już zostanie. Pozdrawiam. |
|
| Tomasz Reich |
| Warszawa, Niedziela 13-11-2005 |
|
|
|