|
Forum |
|
|
2901. | Do modlitw zachęcam. Papież nadlatuje... |
|
| duch |
| Czwartek 25-05-2006 |
|
2900. | Do wpisu 2891.
"Umyslny" - mowisz sam o sobie w trzeciej osobie...
Oj niedobrze z Toba ;-) |
|
| rudy wiewior |
| Czwartek 25-05-2006 |
|
2899. | Prawda... A któż dzisiaj prawdę mówi? Przeczytałem ostatnio artykuł w Kurierze, w którym wypowiada się dyrektor Mazur Comfortu. Wypowiedż warta śmiechu. Jak można mówić, że zakład dobrze stoi, jednocześnie nie płacąc kooperantom, którzy również nie chcą pracować dla w/w zakładu... bo któż chciałby pracować za darmo! Może mechanik tegoż zakładu...? On też już odmawia naprawy maszyn, ponieważ na jego konto od jakiegoś czasu nie wpływają pieniadze. Doprawdy można współczuć Tym, którzy tam jeszcze pozostali, bo praca ciężka, a pieniądze marne. Może wypowie sie Jaśnie Pan Dyrektor, kiedy była ostatnio podwyżka, albo jeszcze lepiej niech wypowie się ile ludzie zarabiali kilka lat temu, a ile zarabiają teraz (bo napewno nie 1200 zł jak głosi dyrektor w artykule). Ale zakład sie rozwija, powstają nowe etaty: tapicerki (600 zł) + policjanci na emeryturze (1200 zł...?), stanowisko zbędne, bliżej nieokreslone. Zastanawiałem się często, ilu właściwie jest dyrektorów w tym zakładzie i tych innych zbędnych darmozjadów, którzy sami nie wiedzą jaką dokładnie pełnią rolę. Zdaje się, że sami dyrektorzy, kontrola jakości, mistrzowie, brygadziści itp. przewyższają ilość pracowników fizycznych, którzy na nich wszystkich muszą zapracować, więc gdzie tu sens, gdzie logika... pogubiłem się, więc stamtąd odszedłem. |
|
| były pracownik |
| Czwartek 25-05-2006 |
|
2898. | [Do wpisu 2891].
O proboszczu kłamstwa i pomówienia przez świrowatych obserwatorów można wypisywać? Zaś prawdę o ważnych postaciach tego miasta - NIE? To jest właśnie manipulacja. |
|
| umyślny |
| Środa 24-05-2006 |
|
2894. | Księże proboszczu - gratuluje [2849]. Straszyć małe dzieci to takie męskie. A potem pretensje, że ludzie nie szanują księdza. Czemu tu się dziwić, jak proboszcz nie szanuje parafian. |
|
| LW |
| Środa 24-05-2006 |
|
2893. | Jeśli coś robisz, rób to dobrze.
Proponuję zrobić forum tematyczne, szanowni panowie z Kuriera. Na tym forum jest wielki bałagan, nie można odnieść się bezpośrednio do jakiegoś postu i... dyskutować. Kogiel-mogiel.
Pozdrawiam! |
|
| men |
| Środa 24-05-2006 |
|
Odp. | W tym szaleństwie jest metoda. |
|
| moderator
nki@nki.pl |
| Środa 24-05-2006 |
|
2891. | Widzisz jak "umyślnego" kasują, bo podaje niewygodne [...] informacje. |
|
| umyślny |
| Środa 24-05-2006 |
|
Odp. | Bo anonimowo podaje kłamliwe informacje, narusza dobra osobiste fizycznych osób trzecich (wszak odpowiedzialność prawna spoczywa na redakcji) i manipuluje kłamstwami wpisując się pod kilkoma jednocześnie pseudonimami. |
|
| moderator
nki@nki.pl |
| Środa 24-05-2006 |
|
2890. | Poruszałby ustami ciekawie, lecz mu [...]. Ja wiem jaki temat ruszył, jednak mnie również nie dadzą się wyartykułować. |
|
| umyślny |
| Środa 24-05-2006 |
|
2889. | Do wpisu 2848.
Widze, ze poruszasz ustami, ale niestety nie slysze Cie... ;-) |
|
| rudy wiewior |
| Środa 24-05-2006 |
|
2887. | Wow.... Politycznie goraco sie tu zrobilo. |
|
| rudy wiewior |
| Środa 24-05-2006 |
|
2875. | Nowi będą to samo robili. W tym kraju tylko wielki wstrząs może coś zmienić. To cudowne taką fuchę załapać na jeden rok. Masz dom, ekstra samochód, pracy nie stracisz, bo kolesie cię poratują do następnych wyborów. |
|
| umyślny |
| Środa 24-05-2006 |
|
2860. | Dwaj byli członkowie zarządu Polskiej Agencji Prasowej skasują łącznie 700 tys. zł odprawy - dowiedziało się „Życie Warszawy”. Wszystko przez umowy, które podpisał z nimi poprzedni szef rady nadzorczej spółki Jerzy Domański (kojarzony z SLD). Dzięki hojności Domańskiego eksprezes Polskiej Agencji Prasowej Waldemar Siwiński wzbogaci się o 360 tys. zł. Niewiele mniej, bo 340 tys., zainkasuje jego zastępca Grzegorz Eider. Mimo że Siwiński i Eider pożegnali się ze swoimi posadami w ubiegły piątek, to o ich odwołaniu mówiło się od dobrych kilku miesięcy. Nie przeszkodziło to jednak Domańskiemu w zawarciu z nimi nowych kontraktów, które przewidują wysokie odprawy. - On podpisał je z premedytacją. Od dawna przecież wiedział, że zarząd będzie wymieniony. Zrobił to zresztą tuż przed tym, jak sam został odwołany - opowiada gazecie jeden z członków rady nadzorczej PAP. Domański stracił pracę pod koniec marca. Sprawy nie chce komentować nowy prezes spółki Piotr Skwieciński. Jerzy Domański stał na czele rady nadzorczej PAP od 2002 r. Jednocześnie pełnił dwie inne funkcje: szefa Stowarzyszenia Dziennikarzy RP oraz redaktora naczelnego tygodnika „Przegląd”, który jest związany z SLD - czytamy w tekście pt. „Wielkie odprawy w PAP”. |
|
| czytelnik |
| Środa 24-05-2006 |
|
2856. | A to, co dzieje się w u księdza kapelana jest bardzo ciekawe. Poczuł sie silny, bo ma za sobą Gertycha. Nie dziwmy się, że nastroje wokół księży i kościoła są coraz mniej przychylne. Powiem za pewnym politykiem z dawnych czasów: nietety, to "woda na młyn" polskiej ponurej lewicy. W moich czasach religii w szkołach nie było, a przygotowanie do Komunii Świętej przebiegało spokojnie i bez nerwów. Też jesteśmy religijni. |
|
| duch |
| Środa 24-05-2006 |
|
2849. | DO DUCHA [2846].
Ksiądz z białego to nie temat zastępczy. Ja też mam dziecko do komuni w tym kościele. Zachowanie księdza to koszmar dla dzieci i rodziców. Jak nie wierzysz, to przyjdź i zobacz. |
|
| Alicja |
| Środa 24-05-2006 |
|
2848. | Jeżeli kogoś [...] |
|
| dawny uczeń
dom@gazeta.pl |
| Środa 24-05-2006 |
|
2847. | Do wesołego (2840).
A ja słyszałam, że to doniosła właśnie ta druga pani wicedyrektor, która była na imprezie, ale celowo nie piła. Podobno tylko tak mogła wygryźć pewniaka, jakim była pierwsza wicedyrektor. Cel uświęca środki. No i tylko ona wiedziała co, jak, gdzie i kiedy... |
|
| siostra Bożena |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2846. | KSIĄDZ Z BIAŁEGO tematem zastępczym w miejsce Maśkiewicza i jego kontrkandydatki Skubij Aleksandry. |
|
| duch |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2845. | CO SIĘ DZIEJE W BIAŁYM KOŚCIELE...
Jestem rodzicem dziecka komunijnego. To co wyprawia ksiądz proboszcz, przekracza wszelkie granice dobrego zachowania. Straszy dzieci, że odwoła im komunię. Ciągle im mówi, że są beznadziejne i nic nie potrafią. Dzieci się go po prostu boją. W obecności dzieci i rodziców potrafił powiedzieć Pani Katechetce: "Ale ty głupia jesteś". Czy takie zachowanie przystoi księdzu - a do tego proboszczowi?
Może ktoś z redakcji wybrałby się na próbę do białego kościoła i przyjżał się temu z boku. Próby odbywają się o godz. 16:30. |
|
| zrozpaczony rodzic |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2844. | Zauważyłem, że Kurier bardzo czepia się naszego burmistrza Maśkiewicza. Nie wiem jaki macie z tego pożytek, że robicie taką reklame [...]. Moim zdaniem Kurier za bardzo atakuje naszego burmistrza i nie podoba mi się to! [...] Pozdro dla was... |
|
| Pablo
pawelekilawa@wp.pl, lat 38 |
| 123456 |
| Iława, Wtorek 23-05-2006 |
|
2843. | Jest [...] |
|
| sak11 |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2842. | DO WESOŁEGO.
Obyś nie mylił się, inaczej czeka was nowa reforma. Powiedzieć wszystko można i napisać też. Dyrektoriat, kapsuła, awaryjnego lądowania, jak u kosmonautów radzieckich. Może plany zmienią, bądźcie szcześliwi. |
|
| bolo-tw |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2841. | NADCHODZĄ!
Lepper sprawę rozwiąże krótko. Przejmując władzę, osobiście bedzie nasadzał (p)rezydentów i burmistrzów miast, podobnie jak robił mój Wielki Wódz, JÓZEF PIŁSUDSKI. W zwyrodniałym narodzie, czas ku takim rozwiązaniom zbliża się milowymi krokami. Skończą się chore dyskusję, równiez na forum. Oby jak najszybciej. |
|
| duch |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2840. | Do bolo-tw.
Ty się chłopie z du...ą na głowy pozamieniałeś? Skubijowa oglosiła na radzie pedagogicznej w 6, że nie startuje na dyrektora. A do konkursu złożyły jakieś dwie osoby. Jedna z nich doniosła na policję w sprawie imprezy. To pan Wojciech, nauczyciel historii, będzie startowal w konkursie już chyba 4 raz! Człowieku, ale ty jesteś smutny! |
|
| wesoły |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2839. | DO MIESZKANCOW IŁAWY!
Uwaga!!! RYGIELSKI NADCHODZI.
Cichy współpracownik Żyły w nadchodzących wyborach. |
|
| umyślny |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2838. | Do "nie nowego" i byłego "ucznia".
O "Żyłce" trafiłeś w 10.99 p-t, natomiast "uczeń" o Skubijaj operuje, mam nadzieję, autentycznymi faktami [...]. Faktycznie ona może być w Samoobronie, tylko sam diabeł wie, Lepper zapewne. Tacy ukrywają się. Tylko stanowisko burmistrza może ją uratować przed życiową plajtą, nigdy zaś - w najgorszym wariancie - objęcie stołka dyrektorskiego w spec-szkole nr 6, co jest głeboko skrywaną tajemnicą poliszynela. Tu można wyjaśnic wątek przedłużania funkcji kierowniczej przez starostwo obecnemu jeszcze dyrektorowi w spec-szkole. |
|
| bolo-tw |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2837. | Zabłotny czy Żyliński potrafią przemawiać, to fakt! Ale MAŚKIEWICZ to jeden wielki bełkot!!! Ciekawe czy zgodzi się w kampanii wyborczej na publiczną debatę np. w amfiteatrze! |
|
| widz |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2836. | Nie sposób zauważyć, że MASA wiecznie żywy jak LENIN! Jego wagnerowscy wojownicy udzielają się na forum kuriera, wypisując bzdury. Wagnerki, dupki, zajmijcie się sprawą radnego Żygadło jak i za czyje remontował swój blok! A tak przy okazji, który z wagnerów był uczniem Aleksandry Skubij? |
|
| obserwator |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2835. | Stawiam na Żyłkę... Sam się przyznaje że na niczym się nie zna. Umie pięknie jak Zabłotny o niczym długo mówić. Takiego burmistrza potrzebuje Iława. Banaszakowa zaciera ręce [...] |
|
| nie nowy
dam@gazeta.pl |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2833. | Pani Skubijka na burmistrza Iławy??? Trzy pozwy o [...]. Tojota Avenzis [...]. Zadłużyła szpital w Nowym Mieście z 0,5 do 4,5 mil. To jest idealny kandydat z SAMOOBRONY. Idea sięgnęła bruku.
K...a, ja wyjeżdżam!!! |
|
| były uczeń
uczen@gazeta.pl |
| Wtorek 23-05-2006 |
|
2828. | Liski w polityce są i zostaną zerem. Jako poseł podobny do wielu z typu umidrexa i innych. Ich byt w sejmie bywa drobiną materii w wielkiej polityce, kierowanej dawniej przez Millera i Cimoszewicza, obecnie przez Kaczyńskich. Lisek nie inaczej, bo załatwił sobie miejsce na liście, rzucił kasę PO i ochłap na żer pospólstwu, które zagłosowało. Czyż to nie proste. Tak, ale nie każdy prostak jest przy kasie. Oni są w rękach sił i osób, u których nawet zaszczytu pucybuta nie dostapią. |
|
| bolo-tw |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2827. | OD NIKA. Mam was wszystkich w garści jak podtrute robactwo. Z takim jak Nikuś nikt jeszcze nie wygrał. On trawa wiecznie, bo kto z intrygą wygra? Nikt. |
|
| Nikuś |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2826. | Oj, ciekawy był ostatni numer „Kuriera”. Nawet ludzi luźno związanych z Kościołem i religią bardzo zainteresowały wypowiedzi pastora Krzysztofa Kopacza. Uważam je za bardzo mądre i potrzebne ludziom, tym wierzącym i tym mniej religijnym. Tak w sferze powinności duszpasterskich księży różnego szczebla, jak i roli Kościoła i religii w życiu codziennym.
Cytuję: „Rolą duchowieństwa w obecnych czasach powinno być ogarnięcie wiernych opieką duszpasterską poprzez wysłuchanie, doradzenie”. A co spotyka ludzi w kościołach i to bardzo często? Wołanie o pieniądze na szczytne cele, straszenie mieczem i ogniem piekielnym, i to w stosunku do ludzi udręczonych codzienną wegetacją, borykających się z podstawowymi trudnościami egzystencji ziemskiej na tym łez padole! Mądre słowa pastora i trafnie dobrany rozmówca. Niczym światełko w tunelu.
W klimat poprzedniego tekstu wkomponował się swoim felietonem Leszek Olszewski, tak nieraz trudny do strawienia w swych wywodach. Cytuję: „Chce on (Kościół) rządzić, a do tego potrzeba mu ograniczonych w swym myśleniu mas, które będą się korzyć i pozwolą nad sobą”. Celny cytat Goethego i również pozostałe.
W rozmowach ze szczerze wierzącymi wynika, że ludzie nie są umysłowo ograniczeni i wszystko rozumieją, a ze znanych sobie powodów co niedziela idą na mszę, niekoniecznie dla księdza. Nasuwają się wnioski, że w Polsce, europejskiej ostoi katolicyzmu, niedługo będzie jak we Francji, gdzie jest jeden ksiądz na cztery parafie, dowożony przez wiernych, z Polakami w większości na mszach. Oczywiście w naszych parafiach trafiają się i dobre przykłady służby duchownych. W „Kurierze” często o nich pozytywnie pisano i tych ludzi znamy i szanujemy.
Wreszcie przemógł się Andrzej Kleina. Docenił wysiłki gospodarza Iławy, dręczonego przez sądy, prasę i opinię publiczną. Sprawiedliwie, po chrześcijańsku (zgodnie z poglądami nawróconego) podsumował jego wieloletnie starania o wydźwignięcie Iławy z wieloletniego marazmu. Współczuję wyalienowanemu burmistrzowi tak, jak Andrzej Kleina.
A młody pan Lisek kiedyś zacznie zachowywać się jak stary lis i coś dla Iławy załatwił. Pierwszy głos już dał, a to dopiero siedem miesięcy kadencji sejmu. Zresztą, co my, maluczcy z rejonów lubawsko-iławskich z Kazanicami włącznie, wiemy o wielkiej polityce.
Na koniec – napis na rysunku pod felietonem powinien chyba widnieć: „Wyszłem do prokuratury, nie wiem, kiedy wrucę”. Chyba, że sekretariat szefa czuwa.
|
|
| Jarząbek |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2825. | Nikuś - a co, żal ci tyłek ściska, że za chwilę będziesz musiał ostatni zgasić światło w ratuszu? |
|
| Ziuta |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2824. | NA ODPŁYWAJĄCEJ FALI.
Pani ze starostwa, Puszysta Dama, popierana przez grupę osób wzajemnej adoracji, daje się ponieść wzburzonym falom przemian. Wspomagana przez adoratorów, czasem też przeciwników, którym zagraża w parciu do władzy, na grzebiecie fal przemieszcza się łatwo: to do starostwa, to do szpitala w Nowym Mieście, to znów do starostwa, by wreszcie na rozpędzonym grzbiecie, za chwilę odpływającej fali, osadzić się na statecznym gruncie burmistrzowskiego fotela. |
|
| Nikuś |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2823. | Ale optymiści na tym forum! Najbliższe wybory to będzie większa jazda niż ostatnie. Kopary wszystkim opadną że hej! |
|
| Prawie jak warszawiak. Prawie robi dużą różnicę. |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2822. | Zobaczcie jak odmłodziła się kadra w starostwie! To zasługa Skubijowej! Aż miło patrzeć jak łączy się młodość z doświadczeniem! Popieram. |
|
| Kaśka Z. |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2821. | Pamiętam Aleksandrę Skubij ze starych czasów, kiedy zakładaliśmy Młodzieżową Radę Miasta. Bardzo nam wtedy pomogła i popieram Magdę w jej wypowiedziach. Aleksandra Skubij przynajmniej postawi w części na młodych, a nie na wyjadaczy z partykularnych układów! |
|
| młody działacz kultury |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2820. | Szanowni Państwo. Za pracę dyrektora szkoły nr 6 odpowiedzialny jest starosta Ryszard Zabłotny, a Pani Aleksandra Skubij jest tylko zastępcą!
Z innej beczki. Zastanawiałam się co powoduje Panem Adamem Żylińskim, że chce startować znowu? Ciekawe czy Platforma znowu starym zwyczajem wystąpi w roli sprzedawcy i wystąpi z ofertą handlowania głosami swoich członków między Żylińskim, Ptasznikiem i Skubij? Ciekawe czy przewodniczący Rygielski znowu zasłynie jako wielki negocjator, wszak w poprzednich wyborach głosy Porozumienia Samorządowego (PO) przekazał Maśkiewiczowi. Ważną rolę odegra poseł Krzysztof Lisek, bo chyba do powiedzenia coś jeszcze ma. Moje poparcie dla Pani Aleksandry nie wynika z chorego feminizmu, tylko z racjonalnej oceny rzeczywistości. |
|
| Magda |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2819. | DO CZYTELNIKA [2817].
Kto zatem sprawę prokuratorów powinien w ręce wziąć? Ludzie z PIS czy z PO? A może należałoby ich wszystkich "rozwalić", tzn. nowa siła w drodze nowych wyborów powinna sie tym zająć. Wałęsa ponownie szykuje się do władzy, ale po staremu, aby zamydlić i ochronić kogo trzeba z lewicy i PO. |
|
| Nikuś |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2818. | Szanowni Państwo! Chciałbym serdecznie wszystkich zaprosić do Lubawy na święto lubawskiego gimnazjum, na które zostałem i ja również zaproszony. Mam nadzieję, że będzie to okazja nie tylko do spotkania z lubawską młodzieżą, ale również do rozmów. Liczę na to. Spotkanie rozpoczyna się o godzinie 12:00 we wtorek 23 maja. Do zobaczenia. |
|
| Tomasz Reich |
| http://swiatwedlugreicha.blog.onet.pl |
| Warszawa, Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2817. | CZERWONI PROKURATORZY.
Zbigniew Goszczyński, Janusz Regulski i Ryszard Stefański - prokuratorzy, którzy storpedowali aferę moskiewskiej pożyczki, za rządów lewicy zostali hojnie nagrodzeni - pisze "Życie Warszawy" w artykule pt. "Afera, która stworzyła układ w prokuraturze". Wspomniani prokuratorzy, po dojściu lewicy do władzy zrobili błyskawiczne kariery. Zainicjowali swoisty układ towarzyski, który pozwalał im być bezkarnymi. Mogli liczyć na poparcie usłużnych lewicy prokuratorów krajowych, mieli też dobre wejścia w sądach dyscyplinarnych.
Goszczyński awansował od stanowiska wiceszefa warszawskiej prokuratury do zastępcy szefa ABW. Kiedy lewica zorientowała się, że straci władzę, lojalny prokurator odszedł ze specsłużb i dostał tytuł prokuratora krajowego. Zgodnie z prawem, nie można pozbawić ani tego tytułu, ani comiesięcznej pensji w wysokości około 10 tys. zł. Chyba że popełniłby przestępstwo. Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa ponowne zbadanie okoliczności, w jakich Goszczyński pozwolił na zwolnienie z aresztu syna bossa pruszkowskiej mafii.
Prokurator Janusz Regulski za rządów Leszka Millera został wiceszefem biura prawnego PZU. Teraz podejrzewany jest o wzięcie łapówki od pruszkowskich gangsterów.
Nieciekawie potoczyły się losy prok. Ryszarda Stefańskiego. W październiku 2005 r. Ryszard Stefański podał się do dymisji po tym jak posłowie z komisji ds. Orlenu zarzucili mu, że skłamał w katowickiej prokuraturze na temat zatrzymania prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Stefańskiego obciążyły też zeznania warszawskich prokuratorów Zygmunta Kapusty i Jerzego Łabudy. Trwa śledztwo w tej sprawie. Stefański jest już na emeryturze. |
|
| czytelnik |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2816. | No i widzisz Olek, ty znowu jak baba plotkami się zajmujesz i obok sedna sprawy nawijasz. Dlatego w mieście potrzebna jest kobieta u steru. |
|
| Niesiob |
| Poniedziałek 22-05-2006 |
|
2815. | Do Magdy (2813).
Nie znasz, albo właśnie bardzo dobrze znasz Aleksandrę Skubij... Zgadzam się z duchem (2812), że najpierw trzeba porządkować u siebie, a właśnie Ta pani chyba pozwala na picie w szkołach, ona JEST u władzy, a nie dopiero będzie. "Babska", jak to nazwałaś, zmiana pachnie mi "babską" solidarnością, ale w złej sprawie.
Dlaczego przewija się często stwierdzenie "po pracy", przecież tylko jedna Pani wicedyrektorka twierdziła, że jest "po pracy" w... pracy. Reszta uczestników jeszcze miała pracować prawie godzinę. A czy ktos wierzy w te ustne nagany od dyrektora, z którym rozpijali, bo ja nie. Raczej były inne teksty, jak pisze owidiusz (2809): "Bywało się, więc wiadomo". |
|
| olek |
| Niedziela 21-05-2006 |
|
2813. | Do Niesioba (2810).
Nie znam waszmości, ale już się cieszę, że temat się podoba! Czas rozgonić towarzyszy broni z pod znaku członka i kielicha! Mam sporo znajomych i oni również są zdania, że czas na babską zmianę! ONI JUŻ BYLI (faceci). |
|
| Magda |
| Niedziela 21-05-2006 |
|
2812. | DO NIESIOBA.
Niestety u siebie porządkujmy wpierw, potem w urzędzie! |
|
| duch |
| Niedziela 21-05-2006 |
|
2811. | Do Andrzeja Kleiny 2793.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej".
Odpowiadam: "Kto zbyt długo walczy z głupotą, może na zawsze stracić z oczu prawdę". |
|
| Nowy |
| Niedziela 21-05-2006 |
|
2810. | Pośród całego tego plotkarskiego szumu na Forum, tylko jedna Magda coś mądrego napisała, że czas kobietę do ratusza wybrać [2776]. Brawo Madzia! Zakładamy komitet wyborczy Aleksandry Skubij. Ktoś wreszcie w Iławie musi wziąść się za porządki. |
|
| Niesiob |
| Niedziela 21-05-2006 |
|
2809. | OD BANKIETU DO BANKIETU.
Nie wiem dlaczego tyle hałasu o 2-3 kieliszki wódki w szkole, po godzinach. Cóż to szkoła? Mury, zwykłe mury, prosze państwa. Nie róbmy z niej świątyni. Pijany czy po wpływem nauczyciel na lekcji, a to problem? Kiedy przebywa z młodzieżą, choc nie uczy, to niepoważne. Prosze bardzo, likwidujmy w sposób brutalny picie wódki na terenie zakładu, szkoły, ale pamietajmy, że: precz z bankietami okazjonalnymi, jak sylwestra, podsumowanie roku szkolnego przez starostwo; precz z zacienionymi drinkami, koniaczkami w gabinetach dyrektorskich z okazji róznych uroczystości szkolnych, wizyt itp. Tam się przelewa... Bywało się, więc wiadomo. Tymczasem obserwujemy dziesiątki przeróżnych okazji do bankietowania w szkołach i zakładach. Czesto przeobrażają się w nieskonczone pasmo zabaw i uciech, aż szkoda przerwać. Z czasem bankiety stają sie dobrym zwyczajem, tożsamością kultury wpółczesnej, bez którego nie sposób żyć. Wpisują się w dalekosiężną strategię działań dyrektorskich o pozyskiwanie przychylności u zwierzchników i wyżej postwionych uczestników bankietu. Obyczajem, gdzie zatracamy odróżnienie dobra od zła. Tymczasem... Zwykłe imieniny, a tyle ambarasu. |
|
| owidiusz |
| Sobota 20-05-2006 |
|
2808. | PSYCHA ODBLOKOWANA. Nareszcie naszych chłopców piłkarskich z Jezioraka odblokowało i sypnęli z wora 3-0. Pewno Andrzeja Kleinę do podratownia psyche zatrudnili. |
|
| trenerro |
| http://www.nki.pl/pliki |
| Sobota 20-05-2006 |
|
2806. | ALE SIĘ BĘDZIE DZIAŁO.
Kto nie wierzy niech uwierzy, że dziś w iławskiej hali widowiskowej zaczyna się Puchar Teqondo Full-Kontakt. Udział biorą nasi zawodnicy z sekcji. W Iławie nie Kung-Fu, a karate, tylko dziś.
Możecie zamiast pisania głupot na forum porządnie odreagować.
Jednocześnie przypominam, że w dniach 2-4 czerwca również na hali są Mistrzostwa Polski w Gimnastyce Artystycznej Pań. Ta sama konkurencja, która miała miejsce pod koniec kwietnia. Obecnie wystartują dziewczyny starsze. |
|
| trenerro |
| Sobota 20-05-2006 |
|
2805. | Do tego poniżej. Na głupie pytania nie ma mądrych odpowiedzi. |
|
| BOLO
bolo333@op.pl |
| Piątek 19-05-2006 |
|
2803. | Czy jest jakieś prawo, które zakazuje picia w miejscu pracy po godzinach pracy? Sam byłem świadkiem takich bankiecików w naszych urzędach. Nie wspominając o cyklicznych imprezkach w [...] spółdzielni. Więc moje pytanie brzmi: można czy nie można? |
|
| Bór-mistrz |
| Piątek 19-05-2006 |
|
2802. | Nauczyciele też ludzie i "nic co ludzkie nie jest im obce". Wzięli przykład od wychowanków i sobie popijają. Wielkie halo! Ksiądz pije, wracz pije, nawet widziałem jak pilot samolotu Tu-134 dwie szklanki koniaku wychlał i przewiózł nas z Odessy do Lwowa. Lądowanie miał płynne, bo po płynie, podobnie jak dyrektor z spec-szkoły nr 6 w Iławie. Aaaaa tam - cicho byyyyyyć... |
|
| Nikuś |
| Piątek 19-05-2006 |
|
2795. | Czy pomyślał ktoś może o wysłaniu tego artykułu [o skandalu pijackim w szkole "szóstce"] oraz wpisów z forum dotyczących tego niechlubnego wyczynu kilku nieodpowiedzialnych i bezmyślnych ludzi - do np. kuratorium? Bo ja na przykład tak...
Jeżeli naprawdę sprawa zakończyła się ustną naganą udzieloną przez dyrektora tej placówki, czytaj "prowodyra" jak pisał "observer" (2792), to naprawdę skandal.
Z "magdą" 2776 nie mogę się zgodzić, bo Pani Aleksandra Skubij jest przełorzoną owego dyrektora i co? Zły to przykład. A może jako burmistrz jeszcze pozwoli pić drinki w urzędzie miasta? :)
Do "AA" (2794) dobrze napisane!
Pozdrawiam. |
|
| Olek |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2794. | W sprawie picia w szkole szóstce.
No cóż, artykuł zawiódł mnie, a miał "prześwietlić" sprawę. Po pierwsze sam tytuł "Mini afera" - czy ja wiem czy mini? W końcu chodzi o szkołę, o wychowanie, o przykład. Sformułowanie "kadra szkoły" - ja też, podobnie jak "czytelnik", uważam za wysoce niefortunne, bo nie kadra szkoły piła, tylko jej władze. "Pijący po i poza miejscem pracy" śle gromy na nauczycieli tej szkoły, że nic nie robili w tej sprawie. Widząc reakcje i stosunek władz zwierzchnich (czytaj starostwa) to chyba dobrze robili, bo i po co? Okazuje się, że nauczyciel może być w szkole po pracy (proponuję rady pedagogiczne przy kieliszku, idźmy na całość, przynajmniej nie będzie tak nudno). Pan Tomasz Reich śle peany na temat Kuriera, a mnie się wydaje, że w tym konkretnym przypadku Kurier nawalił. Pozwolił sobie na plotkę na poziomie magla, a nie gazety powiatowej, że rzekomo to konkurencja chciała "wygryźć" obecną dyrekcję. A idea uciekła. Wydźwięk był, wg mnie, nie na miejscu. Wg mnie to, że dotyczy to szkoły, chyba jest gorsze niż pijany lekarz na dyżurze. Jak to było? "Taka przyszłość Rzeczypospolitej, jakie młodzieży chowanie". Pozdrowienia. |
|
| AA |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
Odp. | Wyraźnie w artykule piszę, że policja dopiero PROWADZI postępowanie wyjaśniające i nikomu nie postawiła jeszcze zarzutów, więc na jakiej podstawie Kurier miałby cokolwiek przesądzać?! To dopiero byłby zarzut „z magla”! Nie ma na razie winnych i kropka.
Co zaś do samego faktu spożycia alkoholu na terenie szkoły, to opisanie tej sytuacji przez Kuriera już było wystarczajacym napiętnowaniem tej afery.
Jeśli zaś, nasi drodzy anonimowi informatorzy z „szóstki”, chcecie zniszczyć komuś życie zawodowe, to napiszcie swoimi słowami do redakcji list otwarty będący Waszym subiektywnym komentarzem na temat pijaków z Waszej placówki. Opublikujemy go w całości. Mamy tylko jeden warunek – list musi być podpisany z imienia i nazwiska. |
|
| Radosław Safianowski
radek@nki.pl |
| Piątek 19-05-2006 |
|
2793. | INTELIGENTNA TWARZ CZŁOWIEKA
Z niemałym zainteresowaniem śledziłem (szkoda, że tak krótkie) wypowiedzi kilku dżentelmenów toczących dyskurs, czy twarz ludzka dowodem jest inteligencji, czy też nie.
Nie opowiadając się za żadną ze stron sporu, przypomnę jedynie, że istniała koncepcja stworzona przez Cesare Lombroso, który twierdził, iż istnieją wrodzone cechy przestępczości, charakteryzujące urodzonych przestępców. Teoria ta niezwykle mocno oddziałała na rozwój nauk kryminologicznych na przełomie XIX i XX wieku.
Istniała też koncepcja wcześniejsza (frenologia, lub kraniologia) F.J. Galla, dotycząca związków pomiędzy zdolnościami lub cechami psychicznymi i częściami mózgu. W przypadku wybitnego rozwoju danej zdolności odpowiadający jej obszar kory mózgowej jest szczególnie dobrze rozwinięty, a to znajduje wyraz w wypukłości leżącej nad nimi kości czaszki. Koncepcja ta była niegdyś niezwykle popularna, dzisiaj – zaliczana do pseudonaukowych.
Chociaż, niewykluczone, że odżywa w Iławie swoisty, zmodernizowany jej renesans, uzewnętrzniający się w twierdzeniu, że ludzka twarz inteligentna (nie inteligenta) „promieniuje duchowością i miłością”, a i odwrotnie też.
Żałuję bardzo, że nie mogę wydobyć z siebie przekonania, że twarz ludzka może być emanacją ludzkiej inteligencji, bądź też jej braku. I to nie tylko z tego powodu, że w tej sytuacji, techniki testowe, padłyby na „twarz”. Inteligencji! Chociaż... może rzeczywiście twarz reprezentująca otępiałość i zasmucające ubóstwo ekspresji, do mistrza intelektu nie należy...
Żałuje więc, i z tego między innymi powodu, że prawdopodobnie łatwiej byłoby mi uwierzyć, że facecik jeden, ten – który na Forum wystąpił – mnie atakując wczoraj, nie tylko guz mózgu od strony bruzdy Rolanda posiada, ale i lico swe niezbyt promieniujące miłością i duchowością też. Ba, żeby to tylko. Jest bardzo prawdopodobne, że ów pan, pamiętliwy niezwykle, ma na licu swym gładkim, wygolonym, zakotwiczony grymas prostackiej bestii, a nawet kuglarską mimikrę twarzy. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że nie wolno pić na pusty UMYSŁ. Niewykluczone też, że facecik wygląda jak handlarz bydła, który pozuje malarzowi naiwnemu do wizerunku Leppera.
„Panie Kleina” – powiada gość – „przecież sądy panu nie są obce”. W rzeczy samej obywatelu! Powiem więcej nawet. To dzięki sądom – refleks niezwykły posiadam, a i umiejętność walki nabyłem, różne taktyki, strategie, ataki, uniki – opanowałem.
Nigdy natomiast nie byłem przyjacielem Jarosława Maśkiewicza. Nie zasłużyłem. Jeśli pamięta pan, jak latałem do Maśkiewicza, jak lisek chytrusek, załatwiać sobie różne sprawy, to pan chałupy pomylił, bądź niezbędna jest nawet wizyta w poradni psychiatrycznej. Kiedy Maśkiewicz był burmistrzem, to wapno, cement, etc. już się kupowało. Normalnie – za pieniądze. Nie na asygnaty.
Nim pan zgłosi się do poradni, proszę pomacać sobie czaszkę. Samemu, to łatwe. Bo może pan z dwie a nawet trzy wypukłości już posiada?
Upoważniam też pana, do zakomunikowania światu lokalnemu, jaką to ja, jedną chociaż sprawę prywatną u Maśkiewicza załatwiłem (a gdyby nawet, to grzech?). Wyrażam więc przekonanie, że słowa „idiota” – użyć nie będę musiał. Żeby nie było też dwuznaczności: nie jako obelgi, a jako diagnozy...
|
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2792. | Dyro był prowodyrem popijawy, a na drugi dzień wręczał podwładnym nagany. Kupa śmiechu. Cyrk. |
|
| observer |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2791. | [...] |
|
| Jacek Nowak |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2790. | Ja się pytam: gdzie jest dyrektor, który pewnego popołudnia na terenie swojej spec-szkoły [szóstki w Iławie] imieninową gorzałę chlał? Czy on jeszcze pracuje i jak się miewa? |
|
| Nikuś |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2789. | Niestety muszę was rozczarować internauci. Andrzaj Kleina [...] |
|
| Jacek Nowak |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2788. | Trzeba czytać ze zrozumiemiem. Dwoje osób może być porządnych. Nie oznacza, że z tym samym intelektem. |
|
| bolo-tw |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2787. | Porównywanie poziomu intelektualnego Pana Andrzeja Kleiny do burmistrza Jarosława Maśkiewicza to jakieś koszmarne przegięcie.
Gdzie Rzym a gdzie Krym ??!!! |
|
| Wielki Brat |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2786. | CO GO ŁĄCZYŁO? [2783].
Jaki grzech popełnił Kleina kumając się z Maśkiewiczem. Kleina i Maśkiewicz to bardzo porządni ludzie. [...] |
|
| umyślny |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2785. | [...] |
|
| bolo-tw |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2784. | ŻYLINSKI NA BURMISTRZA? [2777].
Dobry pomysł na realizację niespełnionych marzeń "ściętej głowy". |
|
| bolo-tw |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2783. | Panie Synowiec, hoduje Pan żmiję na własnej piersi [2778]. Zmienia poglądy jak wiatr powieje. Ostrzegam! Niech się Pan spyta co go [Andrzeja Kleinę] łączyło z Jarosławem Maśkiewiczem. [...] |
|
| Kowalski |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2782. | Do wpisu 2774.
Czyzbym mial swojego fana? ;-) a owszem prowokowac ludzie czasem ;-) jestem jak czerwone swiatelko lub plachta na byczka ;-) ale to tylko czasem.
A tak calkiem powaznie, to po prostu interesuje mnie dlaczego ponownie nie odbyla sie rozprawa sadowa, a dzieki Wam dowiedzialem sie i super, cieszy mnie to...
Hmmm, ale zastanawiem sie nad jedna rzecza... Nigdy wczesniej nie widzialem Cie "moj ulubiencu" zebys wypowiedzial sie na forum a szkoda... ale niech i tak bedzie... Pozdrawiam ulubienca. |
|
| rudy wiewior |
| Czwartek 18-05-2006 |
|
2781. | Heja szanowna redakcjo.
Media podały dzisiaj informację o zapudłowaniu komendanta powiatowego policji w Sztumie, niejakiego Sławomira T. (udział w mafii paliwowej).
Ni mniej ni więcej wychodzi mi, że ów pan to nikt inny jak Sławomir T. z Prabut. Może tak coś redakcjo napiszecie o tym zacnym obywatelu i wzorowym policjancie? Wdzięczny temat, ludziska poczytają. |
|
| żartowniś |
| Środa 17-05-2006 |
|
2780. | A). ŁABĘDZI ŚPIEW ITka
Po przerwie, bez jakichkolwiek przeprosin (co dowodem na brak szacunku dla czytelników jest dość znamiennym), wystąpił ITek skurczony, w pozycji embrionalnej niemalże – znany też jako „Burmistrzowski-Porno-Tydzień”.
Mimo to, a może właśnie dlatego, powiada miś Przemek, że starają się chłopcy, aby ich „tygodnik stawał się coraz lepszy”. Wszystko po to właśnie, żeby podobać się czytelnikom. I zamiast opinię czytelników na temat wprowadzanych zmian, jakości gazety etc. – zacytować czytelników znaczących (nawet takich jak Jarosław Maśkiewicz), Kaperzyński w sposób megalomański i narcystyczny, że nie powiem – mitomański, powiada (myślenie życzeniowe uruchamiając), że ITka „z przyjemnością się czyta”. Jemu!
Ze zmian, które nawet ja, emeryt, widzę, na pierwszy szereg wysuwają się zmiany... personalne. Czy do tego jest potrzebna współpraca z kolejnym designerem, czy kontakt z agencją reklamową? Wiem natomiast, że w ITku nie pisze nikt, kto był na jego drogi początku. Nie ma Marka Sapińskiego, Ewy Domeradzkiej, Aleksandry Karbowskiej, Edyty Kocyły, Mateusza Partygi, Arkadiusza Dzierżawskiego, Tomasza Dobeckiego, Sławomira Ćwiklińskiego. Nie ma Tomka Więcka. Zaiste niezwykle to zastanawiające, żeby nie rzec niewymownie diagnostyczne.
Cóż, już starożytni ludzie radzieccy powiadali, że gustibus non disputatur, czy jakoś podobnie. Rzeczywiście, o gustach dyskutować nie należy, skoro – zdaniem Kaperzyńskiego – ITka z przyjemnością się czyta.
„Wolne media” – powiada miś Przemek – „to wspaniałe osiągnięcie! Dzięki nam możecie patrzeć urzędnikom na ręce, a władza ma świadomość, że każde jej działanie może zostać prześwietlone i ocenione”. I kto to mówi...!
Mam przeto propozycję nie do odrzucenia. Taki test z „wolności słowa”. Warto prześwietlić poczynania magistratu dotyczące potencjalnego kontraktu ze Szwedami. I zorientować się dlaczego biznes ten ma się odbyć ze szkodą finansową dla Iławy. Rozumiem, że miejsca pracy, że walor ogólnospołeczny itp. Ale co, słucham?! Że nie będzie to przyjemne dla burmistrza Maśkiewicza? Że nie będzie się to dobrze czytało w magistracie? Że zbyt szkodliwe promienie rentgenowskie nie mogą być zastosowane? Ale przecież należy patrzeć urzędnikom na ręce. O nogach nie zapominając. Warto też od czasu do czasu sprawdzić, czy szyja również jest umyta...
B). BURMISTRZ WSZYSTKIM ZNANY
„Lubawa zna swojego burmistrza i wie ile mu zawdzięcza. Obsesyjne rzucanie kalumni na jego osobę, kłamstwa, przekręcanie faktów, tylko zniechęcają do sięgania po pismo”.
Dwa krótkie zdania internetowe, a ileż w nich treści. Ba, ileż w nich ocen wartościujących. Pozytywnie-negatywnych. Nie, nie – to nie konflikt przyciągania z odpychaniem i dylemat z tym decyzyjny niemały związany. To on i ja. On, burmistrz Edmund Standara i ja, facet, który poprzez swą rzekomo obsesyjną postawę wobec niego, czyli burmistrza, na skraj przepaści finansowej zamierzył Kuriera postawić. Bo skoro ludziska „zniechęcają się do sięgania po pismo”, to ani chybi lada moment Jarek Synowiec na zbity pysk mnie wywali...
Ukazał się w Kurierze wywiad mój z burmistrzem. Wywiad jednokierunkowy. Ogłaszam konkurs na znalezienie w nim, a także w komentarzu, jednej kalumni choćby, kłamstwa, czy przekręcania faktów. Brak odpowiedzi burmistrza na zadane mu pytania, jest dowodem wprost na to, jakim szcunkiem darzy „sięgających po pismo”. Stosunek burmistrza do czytelników jest niebywały...
C). CZYM MOŻE SIĘ PAN POCHWALIĆ...
Nasiliła się ostatnio publiczna próba deprecjacji moich celów życiowych. Zarówno tych dalekosiężnych, jak i krótkofalowych. Z jednej z ostatnich wypowiedzi internetowych dowiedziałem się, iż jedyne co osiągnąłem, to „zatrudnienie mnie przez Pana Synowca, dzięki czemu, mogę pisać te swoje obraźliwe artykuły”.
Pominę tu zdefiniowanie „celu”, zarówno w znaczeniu drobnomieszczańskim, egzystencjalnym, jak i psychologicznym, ponieważ nie odczuwam najmniejszej potrzeby tłumaczenia na forum publicznym co osiągnąłem w życiu, czego nie osiągnąłem, co straciłem i co mogę jeszcze stracić.
„Zatrudnienie mnie przez Jarka Synowca” jest dość specyficzną realizacją jednego z moich celów krótkodystansowych. Genialny polski psycholog, a także etyk, filozof, tłumacz i komentator dialogów Platona i Lukiana, twórca teorii kratyzmu oraz teorii uczuć oraz psychologicznej zasady sprzeczności, prekursor psychologii sztuki i psychologii religii – Władysław Witwicki tak mawiał o sobie:
„Jeszcze dopuszczalne wyjście to: mieć jedną specjalność, w której człowiek tkwi serio, naprawdę i z oddaniem się a innymi rzeczami bawić się nieszkodliwie i niezobowiązująco – dla rozszerzenia horyzontów, dla wyżycia swoich pragnień, dla odświeżenia się, dla kontaktu z drugimi”.
Jasne, nie mam najmniejszych złudzeń. Znam swe miejsce w życia szeregu. Niemniej twierdzenie, że jedyne co w nim osiągnąłem, to zatrudnienie w Kurierze – farsą jest przecież. Mam bowiem jedną specjalność, w której tkwię serio, a pisanie w Kurierze, to zabawa niezwykła i niezobowiązująca wszelako; dla poszerzenia horyzontów, dla wyżycia pragnień, dla relaksacji, dla niezwykłego kontaktu z wymagającymi czytelnikami. Byłbym nieuczciwym wobec siebie, gdybym nie chciał zauważyć, że dla odświeżenia się też (co walor bez mała psychoterapeutyczny stanowi).
Jak Państwo widzicie, wymieniam subiektywne, bez mała egoistyczne cele swego pisania tylko (misji do spełnienia nie posiadam żadnej).
Moi wrogowie zarzucają mi między innymi „mętniactwo” językowe, niezrozumienie, brak logiki. Mają prawo. Budzenie kontrowersji jest wszakże dowodem wzbudzania emocji. Staram się język swój wzbogacać, staram się by był żywy, częstokroć metaforyczny, z jednoczesną dbałością o elegancję i logikę wywodów. Jasne, że to tylko model teoretyczny, daleko mi bowiem do otarcia się o wzorzec, o dotarciu doń nie wspominając. Rzekome moje odpowiedzi internetowe często mają formę dialogu, niemniej głównym celem jest nie odpowiedź a wypowiedź (bardzo istotna różnica), zgodna z zasadami retoryki. Wszystko po to, by zgodnie z sokratejską metodą pobudzać umysły.
Krytyczne wypowiedzi, nie przysparzają mi ani przyjaciół ani popularności. Nie dziwią mnie przeto różnorodne etykiety przypisywane mi przez osoby, którymi się zainteresowałem. Nie powinny mnie dziwić (to z racji specjalności, w której tkwię całkiem serio), autodestrukcyjne zachowania moich oponentów, że nie powiem wrogów, ale dziwią jednak. Zwyczajnie, szeregowo, po ludzku. Dziwię się, więc jestem. Ale to temat na oddzielną pogawędkę... |
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Środa 17-05-2006 |
|
2779. | Kleina i Maśkiewicz w komitywie? Wolne żarty. |
|
| lubawiak |
| Środa 17-05-2006 |
|
2778. | Panie Kleina, przecież sądy Panu nie obce. A dzisiaj jest film na TVP 1 o godz. 20:15. Warto obejrzeć...
Jestem LUBAWIAKIEM. Przecież Pan był przyjacielem Pana Maśkiewicza. Oj nieładnie tak pisać teraz... Jak kolega to zobaczy... Ale z Pana jest kawał [...]. Ale myślę, że Pan to wie. Pamiętam, jak latał pan do Jarosława Maśkiewicza i załatwiał sobie różne sprawy. Jak lisek chytrusek. Obrzydlistwo. Ale tak sobie myślę, że liska połknie niedźwiedź. |
|
| Kowalski |
| Środa 17-05-2006 |
|
2777. | Podobno Adam Żyliński znów zakłada własny komitet wyborczy!
To kolejny krok do życiowej (kolejnej) porażki!
Panie Adamie, niech pan wrzuci na luz! |
|
| obiektywny miś |
| Środa 17-05-2006 |
|
2776. | Czas na kobietę na urzędzie burmistrza Iławy! Gdzie diabeł nie może, tam Pani Aleksandra Skubij !!! |
|
| Magda |
| Środa 17-05-2006 |
|
2775. | W ogóle nie dziwi mnie opieszałość [burmistrza] Maśkiewicza. Zwykły kombinator, bezwzględny lawirant. W Iławie musi się zmienić władza, bo inaczej kolejne lata pójdą precz! |
|
| ebay |
| Środa 17-05-2006 |
|
2774. | Do 2772.
Rudy, bo ciebie tam brakowlo, wiec jak moglo dojsc do zakonczenia rozprawy. Ty bedac w tym aparacie wladzy poprzednio, znasz kruczki prawne jak nikt inny. I smiem twierdzic, ze domyslasz sie wyniku tej sprawy. Oj swierzbi pioro, swierzbi. A ty dalej tylko prowokujesz i prowokujesz. Nudzisz sie okropnie, ale fakt - do prowokacji to masz talent. |
|
| twoj ulubieniec |
| Środa 17-05-2006 |
|
2773. | Znowu nie odbyła się sądowa rozprawa oskarżonego Jarosława Maśkiewicza w tzw. sprawie znikających lubawskich ulic, gdyż ten przekonał sędziego, że jednak musi być obecny na zakończeniu wokandy, a nie może, bo ma inne ważne rozprawy sądowe w Elblągu... No i jak tu nie wieżyć w jego hasło z poprzednich wyborów: „Jarosław Skuteczny”... Maśkiewicz ma już tyle tych spraw sądowych, że normalnie nie wyrabia. Biedaczysko... |
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Środa 17-05-2006 |
|
2772. | do wpisu 2767:
Baba, a z jakiego powodu sie rozprawa nie odbyla?
Moze wiesz lub ktos z foruwiczow wie? |
|
| rudy wiewior |
| Środa 17-05-2006 |
|
2768. | Do 2765 i 2766. Moze i pala..., ale nie zaciagaja sie... ;-)
Moze G., o ktorym mowa tez jest... ale nie mowi o tym ;-)
A tak swoja droga wiecej tekstow typu "Giertych STOP" znajdziecie pod adresem www.giertych-stop.kom.pl |
|
| rudy wiewior |
| Środa 17-05-2006 |
|
2767. | Ale jaja! We wtorek 16 maja rozprawa sądowa Maśkiewicza, burmistrza Iławy, znowu się nie odbyła. |
|
| baba |
| Środa 17-05-2006 |
|
2766. | Mojemu koledze mama nie chciała pozwolić na grę w Jezioraku, gdyż - jak mówiła - tam piją. Na to inny z graczy rzecze: na pół to prawda. Czyli z Gertychem może podobnie. |
|
| trenerro |
| Środa 17-05-2006 |
|
2765. | Hitler miał w rodzinie Żydów i tępił Żydów.
Stalin pochodził z Gruzji i tępił Gruzinów.
Giertych tępi homoseksualistów... |
|
| Gandalf |
| Środa 17-05-2006 |
|
2764. | do wpisu 2758:
nie martw sie, bedzie dobrze :-) moze jako duch zdzialasz wiecej ;-) a tymczasem zapraszam do wpisywania sie na www.nki.pl/forum |
|
| rudy wiewior |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2763. | POCHWAŁA WIEKU DOJRZAŁEGO
Marzę często o tym wieku,
Gdy zwierzę ginie w człowieku,
Gdy już żadna z ziemskich chuci
Władzy ducha nie zakłóci.
Jak to musi być przyjemnie!
W innym miejscu Boy powiada:
Gdy się człowiek robi starszy,
Wszystko w nim po trosze parszywieje,
Ceni sobie spokój miły
I czeka, aż całkiem wyłysieje...
Z emeryckim pozdrowieniem:
emeryt VI stopnia w skali Beauforta (wiatr silny)
|
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2761. | DO TATUSIA.
A prostak i tak niczego zrozumie, bo musiał by raz jeszcze się począć. Żegnaj! |
|
| duch |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2760. | Witajcie chłopcy, Nikuś i Duch. Słówko do was skieruję krótkie, acz nieskomplikowane. Tylko prymitywne umysły mogą głosić takie banialuki, że człowieka poznaje się po... rysach twarzy. |
|
| tata |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2759. | NIKUŚ MA RACJĘ, mówiąc o twarzy ludzkiej. Jako duch dodam, że inteligentna twarz promieniuje miłością i duchowością. Przyciąga do siebie inne stworzenia, nawet psy, koty, ptaki, nie mówiąc o człowieku. Inteligentna twarz jest wyrazem bogactwa człowieka w całej rozciągłosci, ale kto to zrozumie... |
|
| duch |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2758. | Do wiewóra [2752]
Kasują moje teksty niemiłosiernie [...]. Każde moje wystąpienie i podpisane przez (*) ulatnia się i jest technicznie blokowane.
I nie będę pisał. Amen. Ale naprawde jako duch... |
|
| duch |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2757. | Do tej pory nie moglem powiazac wszystkich watkow dlaczego rozwiazywana bezpieka Kwasniewskiego i tworzona bezpieka Kaczynskich uzywaja tych samych szpiegow komunistycznych powiazanych z Moskwa (w USA) i podejmuja desperackie dzialania, aby zrobic mnie bezdomnym, i aby probowac zabic mnie doslownie na ulicy.
Okazuje sie, ze Kaczynscy popieraja kandydature Kwasniewskiego na sekretarza generalnego ONZ. Jest to marzenie, ze uzyska on jakiekolwiek poparcie, w tym nawet od USA, ktore nigdy nie ujawniaja swojego czarnego konia, i ktore musza byc za jakas kandydatura do utracenia.
Kwasniewski nie chce, abym - jako byly pracownik znany w ONZ - przekazywal informacje o tym, kim on jest i co zrobil w Polsce. Zaskoczeniem jest, ze Kaczynscy przylaczyli sie do jego dzialan. To mowi samo za siebie. |
|
| Slawomir J. Borowy |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2756. | Ach! Jak przyjemnie! Kolejny pracownik gazety "Burmistrzowski Tydzień" dowiedział się nie od szefów, a z wydania gazety, że jest na wylocie. Wcześniej jednak podobnie postapił z Tomaszem Więckiem. Teraz – z następną osobą.
Niedługo za pieniądze zaoszczędzone na wypłatach dla pracowników, niepłaconym czynszu za wynajem lokalu i nieuiszczonych rachunkach telefonicznych, będą ci panowie wynajmować ogromne transparenty, ciągnięte nad całym powiatem przez samolot, na których kolejni pracownicy będą informowani: WYLATUJESZ!
Pomijając już wszelkie kwestie dotyczące całego tego "Tygodzienia" – współczuję serdecznie wszelkich kontaktów służbowych z tymi panami. |
|
| Krystyna z gazowni |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2755. | A/. UWAG KILKA O MĄDROŚCI
I ŻYCIOWYM DOŚWIADCZENIU.
Janusz Ostrowski – w niezwykle dla mnie pochwalnej wypowiedzi – stwierdził między innymi coś o „lekcji życiowej mądrości i doświadczenia”. Już wówczas wiedziałem, że prędzej czy później swoje trzy grosze na temat ten wypowiem... Kolejnym pretekstem stała się wypowiedź „pani Basi”, zachwalająca doświadczonego emeryta Edmunda Standarę na stanowisko burmistrza.
Czym jest doświadczenie? W języku potocznym, jest to po prostu całość tego wszystkiego, przez co się przeszło, czego się doznało, i co oczywiste – jego rezultat. Można, i należy postrzegać też doświadczenie jako rodzaj praktyki. Życiowej praktyki.
Jest też doświadczenie szczególnym rodzajem poznania. Poznania rozumianego jako proces. Jego szczególność charakteryzuje się wymieniając między innymi takie cechy jak: oczywistość, pasywność, bezpośredniość, naoczność i źródłowość. Można też, specyficzny wytwór doświadczenia traktować jako czynność, w nawiązaniu do ogólnie ważnego rozróżnienia na czynność i wytwór. W związku z szeroko pojętym doświadczeniem, można mówić o wielu jego rodzajach: estetycznym, moralnym, religijnym, mistycznym, sportowym, samorządowym itp.
Czym jest z kolei mądrość? Jest bezsprzecznie formą znawstwa w dziedzinie pragmatyki życia. Jest oparta na ugruntowanym wieloletnim doświadczeniem (patrz wyżej), czyli systemie wiedzy, pozwalającym formułować trafne sądy dotyczące ważnych kwestii życiowych. Wiedza ta obejmuje wiedzę faktograficzną („wiemy, że...”), wiedzę proceduralną („wiemy, jak...”), a także wiedzę ewaluatywną („wiemy, jakie to ma znaczenie...).
Wśród wiedzy eksperckiej w dziedzinie pragmatyki życia wymienia się kontekstualizm w definiowaniu i rozwiązywaniu problemów, relatywizm oraz świadomość niepewności wiedzy i konieczność działania w warunkach braku wystarczającej wiedzy.
Samoświadomość niepewności wiedzy i konieczność działania w warunkach braku wystarczającej wiedzy, stała się dla mnie ze wszech miar jasna w momencie mojej kolejnej przygody życiowej. Przygody „żurnalistycznej”. Może, dlatego niektórzy moje pisanie bełkotem nazywają? Czasami żałuję, że nie jestem znerwicowanym perfekcjonistą... Miałbym niezwykły pretekst do pracy nad sobą...
B/. PRZEPRASZAM...
Przepraszam tych wszystkich widzących i czujących inaczej. Ode mnie! A więc Panią Basię przepraszam, Anię, Karolinę. Przepraszam zrozpaczoną rodzicielkę i inne też przepraszam. Nowego usilnie przepraszam, Synka przepraszam i całą ferajnę. Prymitywizm bowiem wykazywałem kompletny i niezrozumienie. Dla wizji Edmunda Standary, dotyczącej Lubawy dalekosiężnej. Dla basenu z dachem i ciepłą wodą. Dla windy szklanej, humanitarnie pomyślanej, w bibliotece nowej, żeby ludzie po schodach nie latali za książkami, bo od latania to będzie nowy stadion. On zaś, jak ten sternik doświadczony, trwał i trwać chce na mostku burmistrzowskim. Nie, nie dlatego, że się przyzwyczaił. On, odpowiedzialność ogromną za spłatę kredytów odczuwa i za rozwój zaprzyjaźnionego biznesu też. Bo on jest na tyle doświadczony i odpowiedzialny, że skoro je pozaciągał, to on też spłacać je chce. Żeby mu ewentualny następca nie wygadywał, że Lubawę z długami ogromnymi zostawił...
C/. ŚMIECI WYSZŁY Z WORKA
W dwóch kolejnych wydaniach Głosu Magistrackiego (przedzielonych dementi wójta Tomasza Ewertowskiego), poruszony został problem śmieci. Stanowisko Głosu jest porażające. Nie dlatego, że jest stronnicze, zwodnicze etc. Ono jest stanowiskiem strony i dlatego jest sprostytuowane. Próbuje Urbański po raz enty przekonać czytelników, że zamknięcie wysypiska śmieci w Sampławie to wręcz zbrodnia dokonana na mieszkańcach Lubawy i gminy wiejskiej. O sprawie tej wiele razy pisałem, dlatego też tym razem, zdań kilka na temat podnoszony przez Głos, że zamknięcie wysypiska w Sampławie, powoduje bujny wykwit dzikich wysypisk, ponieważ ludzi nie stać na wywożenie śmieci. Argumentacja ta jest nie tylko kłamliwa. Argumentacja ta jest też perfidna.
Dziesięć lat temu poprzednik Głosu, czyli „Nasz Tygodnik Głos Lubawski”, informował: „Pisaliśmy o wielu wysypiskach na terenie naszej gminy. Tym razem takie nielegalne wysypisko odkryliśmy na terenie Lubawy nad rzeką Sandelą. Całe skupiska znajdują się od strony karczmy i niedawno wybudowanych garaży. Śmieci w żaden sposób nie mogą podlegać naturalnej utylizacji, zwłaszcza w miejscach, gdzie teren jest niezabezpieczony”.
Podczas wędrówek rowerowych po całej okolicy napotykam sporo śmieci porzuconych w przydrożnych rowach. Widzę żużel piecowy, stare lodówki. Najczęściej są to „duże elementy”. Co to oznacza? Ano oznacza po prostu, że zostały przywiezione. Trudno lodówkę przywieźć rowerem. Trudno też rowerem przywieźć żużel w dużych kartonach. Śmieci są przywożone samochodami, bądź ciągnikami... Czyż potrzebny jest tutaj jakikolwiek komentarz?
D/. DO PANI BASI!
Oj kokietka z tej pani Basi, oj kokietka... Powiada bowiem pani Basia tak: „Człowiek jest jak wino: im starszy, tym bardziej wartościowszy”. Nie każdy pani Basiu, nie każdy. Często tak się bowiem dzieje (że przy fermentacji winnej pozostanę), iż zamiast szlachetnego wina, ocet winny powstaje. Świetnie to spuentował Cyceron: „Ludzie są jak wino, nie wszyscy na starość kwaśnieją, z małymi wyjątkami”.
Rzeczywiście, zgadzam się z panią – z wiekiem przychodzi doświadczenie. Ale i reumatyzm też. I stany demencyjne, i prostata, i podagra. I swarliwość i brak tolerancji. I wiele, wiele innych „plusów ujemnych”.
Poleca mi też pani Basia, żebym sobie poczytał. O amerykańskich prezydentach poczytał. Bo niektórzy z nich, bardzo starzy na urzędach byli. Poczytam, pani Basiu, poczytam. Obiecuję! Cholera, a może już czytałem, że to człowiek na starość nie wszystko już pamięta. Korzystając jednak z okazji, proszę posłuchać, co ja mam na temat ten do powiedzenia. Bo z tym doświadczeniem to różnie jest. U różnych typków różnie jest.
Na ogół, u ludzi starszych, występują niedomogi struktur hamujących reakcje emocjonalne. U wielu z nich obniża się intelekt, obniża się zdolność do pracy fizycznej, jak i intelektualnej i twórczej. Wielu ludzi w podeszłym wieku umie kompensować swe defekty intelektualne i pamięciowe przez odpowiednio usystematyzowaną organizację czynności. Doskonałą zapewną kompensacją jest praca na stanowisku burmistrza. Tylko, dlaczego na koszt podatników?
Do aspektów dodatnich starości należy oswobodzenie się od wielu pożądań i pokus wieku młodzieńczego, szczególnie erotycznych (aż się obawiam, co powie pan trenerro, o ile to czyta), co pozwala na bardziej intensywne zajęcie się nauką, sztuką itp. (u mnie padło na pisanie w gazecie...). Przepięknie to George Orwell ujął: „Starość też ma swoje zalety. Odchodzi wiele zmartwień. Żadnych bzdur z babami, a to znaczna ulga”.
Wielu z nich cechuje optymizm i równowaga ducha, jednak stają się też często uciążliwi przez egocentryzm i brak zrozumienia nowoczesności, a także nastawienie autorytatywne. Tak więc, pani Basiu, różnie z tym doświadczeniem bywa. Czy ludzie starsi są bardziej wartościowi? Myślę, że pytanie jest źle postawione. Jedno jest pewne: profilaktycznie i leczniczo wskazane jest podawanie ludziom starszym witamin, zwłaszcza C, B, PP, ewentualnie leków przeciwmiażdżycowych, preparatów fosforu i wapnia. Wyrażam nadzieję, że burmistrz Standara, medykamenty te wszystkie łyka. Jako i ja łykam...
Czy może burmistrz Standara za Solonem powtórzyć: „Starszy z dnia na dzień – ciągle wielu rzeczy się uczę”? Życzę mu tego, ale powątpiewam...
E/. CIĄG DALSZY KLAS PIERWSZYCH.
Jarosław Synowiec otrzymał list prywatny: „Nie chcę nic pisać publicznie, ale Andrzej Kleina kłamie. Uważaj bo uderzy to w Ciebie. Znamy się już kilka lat więc piszę, bo jest to temat którym między innymi zajmuję się w pracy. To co w sprawie oświaty wypisuje Pan Kleina to wierutne kłamstwa. Mam w teczce kopię listu, który został wysłany do wszystkich rodziców. Pozostałe rzeczy to też nieprawda” – stwierdził znany z imienia i nazwiska Synowcowi magistracki dżentelmen.
I pociągnął dalej: „Nie wiem o co tu chodzi, ale to daleko wykracza poza dobry smak [zdecydowanie różne kubki smakowe posiadamy]. To wygląda jak bójka żuli pod budką z piwem, a nie rozmowa porządnych facetów, choćby prowadzona tylko za pomocą artykułów prasowych”.
Synowiec odpowiedział krótko: „Być może Kleina nie tyle kłamie, co po prostu myli się. Być może! Proponuję zatem: odpowiedz mu na forum. Jak na porządnych facetów przystało”.
„Porządny facet” z magistratu odpowiedział: „Nie mam na to ochoty. Ja tylko przesłałem Ci informację”.
Mniej porządny facet, czyli ja, powiedział Synowcowi: „Kleina jest zbyt życiowo przebiegły, by na forum publicznym kłamać. Jest też zbyt bystry, by po prostu mylić się”.
Przypomnę znanemu-nieznanemu dżentelmenowi z magistratu. Praca osób publicznych, powinna podlegać kontroli społecznej, zwłaszcza monitoringowi mediów. Granicą krytyki, której nie wolno przekraczać, jest naruszenie czci i zniesławienie. Stosuję sobie właściwe techniki ekspresji i dziennikarskiego wyrazu. Mam do tego pełne prawo. Burmistrz ma prawo do polemiki. Z prawa tego nie korzysta. W sposób milczący aprobuje anonimowych chłystków, którzy w sposób ordynarny próbują mnie zniechęcić, występując w jego imieniu, a raczej interesie... Bezskutecznie! |
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2753. | Prawda ma dwie lub więcej twarzy, podobnie jak to, że wszystko jest względne. Wychowałem sie w środku, tj pomiedzy "komuną" powojenną, a obecną, jeszcze postkomuną. Jednak zostawmy ten problem. Nie chcę, choć mógłbym, napisać do pana osobiście i ujawnić kilka "twarzy" prawd o pewnych "dziennikarzach" z naszego podwórka, czego nie zrobię, ponieważ zostałbym w sposób brutalny zeszmacony. A procesy sądowe byłyby wodą na wasz młyn, chyba rozumiemy sie dobrze.
O tym, że piją w zakładach pracy, w tym w szkołach, w redakcjach, właściwie wszędzie, to wiemy. Pili, piją i bedą pić, nie tylko zreszto pić, ale o tym szaaaaaaa.... Jest tylko problem sposobu relacji o sprawie, zawsze w formie zbrukania i "koszenia równo z trawą" całej grupy zawodowej. A to już etyka i wartości jakie nosicie. Proszę przyjrzeć sie sprawie, nawet naszemu podwórku. Pomijając naszych zawodowców, zadam pytanie: kto pisze niektóre teksty, no kto? Nawet ich fotografie mówią za siebie, bo człowieka poznajemy zawsze po twarzy, prosze sobie to zapamiętać, po twarzy. |
|
| Nikuś |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2752. | *, a Ty gdzie jestes, nie odzywasz sie w ogole...? |
|
| rudy wiewior |
| Wtorek 16-05-2006 |
|
2751. | Do wpisów 2748 i 2744 w nawiązaniu do rzetelności i trzymania z dzienniakrzami. Szanowny Panie, nie wiem w jakim systemie się Pan wychowywał, ale jak sądze bliżej mentalnie Panu do czasów PRL-u niż do współczesnych.
Dziennikarze mają przede wszystkim obowiązek informować. I nie jest pradwą, co więcej: godzi rownież we mnie stwierdzenie, że jesteśmy niczym tajni policjanci z NRD.
Z moich doświadczeń jasno wynika, że dziennikarze Kuriera są rzetelni. I trudno im zarzucić stronnioczość. W małej loklanej społeczności o wiele trudniej uniknąć podejrzeń o bezstronność, gdyż dziennikarze żyją w zasadzie za przysłowiową miedzą. Jestem przekonany, że to, co robi redakcja Kuriera, jest jak najbardziej godne pochwały.
Trudno dziś o media wolne od reklamodawców, od zależności. Jestem przekonany, że Kurier Iławski - prowadzony od samego początku przez Jarka Synowca i Artura Fotę - jest medium wolnym i obiektywnym.
Chciałem Panu uświadomiść, iż media są niejako IV władzą, a może w obecnej sytuacji nawet pierwszą, bowiem informujemy Państwa o wszelkich anomaliach, łamaniu prawa, narażając się często władzom na różnych szczeblach i w końcu samym czytelnikom. Tą "władzą" jest jednak Prawda, a nie oskarżenia, że dziennikarze mają pakt z diabłem. Owszem mają, ale to pakt społeczny.
Każdy dziennikarz z uwagi na obowiązujace prawo prasowe, a także etykę zawodową jest zobligowany służyć przede wszystkim obywatelom. Tak więc Pańska opinia jest wymierzona tak naprawdę w obrońców interesów każdego czytelnika. Również Pańskich interesów. |
|
| Tomasz Reich |
| http://swiatwedlugreicha.blog.onet.pl |
| Warszawa, Wtorek 16-05-2006 |
|
2749. | Do 2744/Nikuś i 2740/Czytelnik.
O co się obrażacie, że picie na terenie Waszej szkoły zostało ujawnione? Bardzo dobrze, że są dziennikarze i gazety, które potrafią i nie boją się ujawniać zdarzenia tak skandaliczne! Do Was chyba to nie dotarło - szkoła i alkohol?!
Jeżeli braliście w tym udział, to nie dziwię się, że chcielibyście to "zamieść pod dywan". Jeżeli jednak nie... to wolę nie myśleć o Waszych walorach moralnych.
Pewnie dyrektor placówki, który nie poddał się badaniu alkomatem w swoje imieniny tak hucznie obchodzone, pewnie teraz będzie wymierzał karę podwładnym, z którymi wcześniej popijał? I to jest w porządku?
Odpowiedź Pana Safianowskiego jest jak najbardziej zrozumiała i na miejscu, a że artykuł dosadny... Myślę, że swoją głupotą jego bohaterowie sobie na to zasłużyli. Czy Wy - obrażeni - zrobiliście coś, by takie zachowania w Waszej szkole piętnować? Czy wolicie brać w nich czynny udział?
(Czytelnik! - Twoje porównanie dziennikarzy do SB.
Chyba masz coś z głową...) |
|
| pijący po i poza miejscem pracy |
| Poniedziałek 15-05-2006 |
|
2748. | I widzisz czytelniku (2740), jak "safcio" zrobił cię na szaro. Bo w jego ujeciu "kadra szkoły" to nie to samo, co "cała kadra szkoły". Niby tak, ale kiedy czytam, że gorzałę pije "kadra szkoły"... zaś jestem jej członkiem, to przecież każdy z tej kadry z osobna czuje się winien. Zatem lepiej bądź cicho i omijaj ich, dziennikarzy, z dala, a będzie ci się żyło długo i szczęśliwie. |
|
| Nikuś |
| Poniedziałek 15-05-2006 |
|
2747. | Do Pana Andrzeja Kleina. Mimo heroicznych wysiłków grupy magistrackiej, której bardzo, ale to naprawdę bardzo zależy żeby Pana zarówno ośmieszyć, poniżyć, a przede wszystkim zmęczyć psychicznie - chcę panu powiedzieć, że jestem pełna podziwu dla Pańskiej witalności i wytrzymałości psychicznej. Mimo twierdzeń, że jest Pan "kłamcą", "przygłupem" itp. - doskonale Pan sobie radzi nadal. Tak trzymać Panie Andrzeju.
Z poważaniem: |
|
| Anielka |
| Poniedziałek 15-05-2006 |
|
2744. | DO CZYTELNIKA (2740).
Kto nie współpracuje z dziennikarzami, z góry stoi na straconej pozycji. Najlepiej siedzieć cicho i być poza ich rewirem zainteresowań. Nawet za komuny w ich prasie względem człowieka był szacunek. Niestety, nie w dziś, w warunkach liberalizmu. Opluwanie to przywilej dziennikarstwa. Zaiste bowiem nieprzypadkowe bywa u nich powiedzenie: "brak odpowiedzi jest odpowiedzią". Z każdego i każdemu mogą nawtykać, a wszystko w myśl dawnej zasady przesłuchań eSBeckich: "daj mi człowieka, a paragraf się znajdzie". |
|
| Nikuś |
| Poniedziałek 15-05-2006 |
|
2743. | Do wpisu 2741.
Nie oszukujmy sie, wszedzie jest tak samo. Po prostu trzeba kombinowac. Albo Ty albo oni... A tak swoja droga, to zawsze mozesz zabic konkurencje dajac ogloszenie do radia, gazety, ze szukasz pracy. Zawsze to jakis pomysl na znalezienie. Lepiej cos robic niz siedziec i czekac. |
|
| rudy wiewior |
| Poniedziałek 15-05-2006 |
|
2742. | Szanowni Pańśtwo, nie wypowiadam się na ogół na tematy politczne, jednak zachęcam gorąco do poparcia listu do Premiera RP w sprawie usunięcia Romana Giertycha z urzędu wicepremeira, a także ministra oświaty. Tak jak tysiące Polaków, poparłem ten wniosek. Nie wypowiadam się w kwestii zapatrywań politycznych a jedynie personalnych. Zarówno pan Giertych jak i Lepper, ze zwględów merytorycznych i osobowościowych, nie powinni reprezentować Polski na forum międzynarodowym. |
|
| Tomasz Reich |
| http://swiatwedlugreicha.blog.onet.pl |
| Warszawa, Poniedziałek 15-05-2006 |
|
2741. | Myślałem, że uda się zostać tu, ale naprawdę w Naszym mieście i z Naszym miastem daleko się nie zajdzie. Mam 23 lata i powiem, że nie umiemy wykorzystać tego, co nam inni dają - tylko wszyscy widzą i robią wszystko dla siebie póki mogą ściągnąć z tego co robią jak największą kasę. Myślałem, że się uda zostać, że przetrzymam, ale jak widzę tu tylko pijanych ludzi, tą młodzież, która jest, że aż czasami już strach gdzieś iść - to może jest inne miejsce, gdzie jest lepiej. Tu nie ma szans na rozwój. Młodzi ludzie chcą coś zrobić, tylko niestety nie mają pola do popisu, nie mają żadnych szans, a wszędzie tylko administracja, by wszystko co do grosza policzyć. Nie ma dla nich nic w Naszym mieście, naprawdę. A może jest? Znajdzie się ktoś, kto mnie może przekona bym tu został? Napiszcie... |
|
| BB, lat 42 |
| Iława, Niedziela 14-05-2006 |
|
|
|