|
Forum |
|
|
1942. | Do nike (wpis 1908.)
Skoro tego typu informacji nie ma, to można z ogromną dozą prawdopodobieństwa założyć, iż zwolnień podatkowych burmistrz Lubawy nie stosuje, bądź, w dalszym ciągu sprawy tego rodzaju, mają z przyczyn znanych burmistrzowi, charakter nieprzejrzysty. Proszę poinformować znajomych o moim, poniżej opisanym przypadku. Może będzie im lżej.
W dniu 18 grudnia 2003 r. wystąpiłem do burmistrza Lubawy o umorzenie podatku gruntowego za 2002 r. i 2003 r. w kwocie 2,5 tysiąca złotych. Burmistrz odmówił umorzenia i stwierdził, iż nawet w przypadku wystąpienia okoliczności uzasadniających umorzenie zaległości, organ podatkowy może, lecz nie ma obowiązku uwzględnienia wniosku strony (w mojej ocenie, to wręcz zaproszenie do układu korupcyjnego). Wniosek uzasadniałem faktem całkowitego spalenia kurnika wraz z drobiem i poniesieniem strat w wysokości 500 tysięcy złotych, a także niemożnością odzyskania pieniędzy od swoich dłużników.
Burmistrz odpowiedział, iż brak odszkodowania od ubezpieczyciela, nie może skutkować przerzuceniem moich problemów na gminę... Stwierdził też coś niebywałego i dlatego zacytuję to dosłownie: „Skoro umorzenie zaległości podatkowych jest instytucją nadzwyczajną, to takie same cechy muszą posiadać wypadki gospodarcze”... Innymi słowy, być może, burmistrz umorzył by mi podatek, gdyby spaliło się 5 kurników. Bo wtedy dopiero byłby to „nadzwyczajny wypadek gospodarczy”.
Wójt Gminy Kurzętnik, gdzie posiadam również gospodarstwo, z tego samego powodu z podatku mnie zwolnił. Może by znajomi przenieśli swą działalność do Kurzętnika? |
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Lubawa - Iława, Poniedziałek 13-03-2006 |
|
1941. | [...] Nie jestem zadymiarzem ani też dziennikarzem. Po prostu uważam, że [...]. To moje zdanie na ten temat i nic ponadto. [...] |
|
| sen |
| Niedziela 12-03-2006 |
|
1940. | [...] [ocenzurowano] |
|
| [...] |
| Niedziela 12-03-2006 |
|
1938. | Czekacie na nasze wypowiedzi, lecz dlaczego je cenzurujecie. Przecież podobno jest wolność słowa. Czy nie zatrudniacie korektora? |
|
| lecher |
| Niedziela 12-03-2006 |
|
Odp. | Jakie „wasze”?! Ty, bohater-anonim, mów może za siebie i tylko w swoim imieniu! A właśnie, masz ty jakieś imię swoje? Bo o jakiej „wolności słowa” chce rozmawiać ktoś, kto wstydzi się nawet własnego nazwiska?! – o innych kompleksach już nie wspominając. Jaka w ogóle to ma być rozmwowa, skoro jednego rozmówcy nie ma! |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Poniedziałek 13-03-2006 |
|
1936. | Do odpowiedzi na post 1922.
Opuśćmy na tę "średniowieczną ciemność" zasłonę milczenia (sic!), która zdaje się być kirem żałobnym :( |
|
| sen |
| Sobota 11-03-2006 |
|
Odp. | Milczenie czasem bywa nie zasłoną, lecz wspaniałomyślnym aktem łaski dla twórców zadymy, ich popleczników i całej reszty klakierów, zwących się „dziennikarzami”. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Niedziela 12-03-2006 |
|
1935. | Ukazał się ciekawy artykuł pani Magdy Majewskiej pt. "I co, że zdrowo, jak drogo". Rzecz dotyczy grzania tysięcy metrów sześciennych prabuckiej ziemi przez miejscowy PEWiK. Zawiera on również kuriozalne wypowiedzi w tym temacie wiceburmistrza, nomen omen, Dołęgowskiego oraz pana kierownika Kubicha.
Może redakcja rzuci ten artykuł w ramkę "Czytaj i komentuj". Może ciężko wystraszeni mieszkańcy Prabut wypowiedzą się na ten temat... |
|
| żartowniś |
| Sobota 11-03-2006 |
|
1929. | Po lekturze artykułu "Przepychanka nad grobami" polecam Panu Ogonowskiemu z Urzędu Miejskiego i "szefowej" firmy Lazur zerknąć na stronę www (odnośnik poniżej).
To, że nie złożyłem skargi, to tylko i wyłącznie to, że stwierdziłem - być może niesłusznie (?) - że to i tak nic nie da. Rozumiem, że można nie dać rady odśnieżyć na przykład całej powierzchni cmentarza, ale chodniki to chyba by wypadało. Wiadomym jest, że najczęściej cmentarz i groby naszych bliskich odwiedzają osoby starsze. Jak one mają przejść chodnikiem z usypanym "garbem" lodowym??? Przecież na chodniku jest kostka brukowa i nie trudno odkuć śnieg/lód.
No, ale to może nie jest ważne. Ważne żeby załapać kolejne zlecenie, kolejne pieniądze, póki brat/szwagier/syn/mąż jest przy Jarku M. i popatrzy życzliwym okiem, a jak ktoś się będzie burzył (odwołanie od przetargu), to szepnie burmistrzowi zza pleców, co będzie najlepsze dla miasta, mieszkańcow i dla...
I będzie jak w tym kawale: "Idę na cmentarz, Lazur. Idę do Urzędu Miejskiego, Lazur. Boję się otworzyć lodówkę...". |
|
| iławianin |
| http://83.pl/gallery.php?g=fotki-cmentarza&u=stevenix007 |
| Iława, Piątek 10-03-2006 |
|
1928. | Do rogatego (wpis 1925.)
Nie wiem jak jest w Lubawie, ale w Iławie jest to dziedziczne "grzebanie". Już tatko sekretarza Dzieniszewskiego dłubał kiedyś przy cmentarzu i co z tego wyszło?! No ale Dzieniszewscy są nieomylni i najlepsi.
Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. Wiemy już o zawłaszczaniu Iławy w sposób naprawdę przesadzony przez Masę i jego kolesi (sekretarz z rodzinką), obaj są członkami iławskiego SLD. A może zapytać kogoś z naszego SLD: czy ci panowie robią to do końca w zgodzie z dobrymi obyczajami i bez wykorzystywania luk w prawie lub jego naginania.
Ciekawi mnie bardzo - jako lewicowca z przekonania a nie przynależności - czy SLD, jako partia ponoć uzdrowiona, zareaguje na chamską prywatę jej członków?! Bo to, co się dzieje pod "sztandarem" lewicy w Iławie, to już szczyt!!! Zapraszam do dyskusji i oczekuję głosów rozsądku, a nie oszołomów... |
|
| lewicowiec... ten wściekły..., lat 55 |
| Iława, Piątek 10-03-2006 |
|
1927. | Piotrasowi z Iławy (wpis 1916.)
Prawdopodobnie we właściwym sobie stylu pogmatwałem najprostszą sprawę. Nie tyle chodziło mi o to, iż w Burmistrzowski Tydzień „bez zgody dziewczyny pokazał zdjęcia nago, przez co uraził jej reputację”. To też, ale przede wszystkim chodziło mi o pokazanie specyficznej formy gwałtu na niej dokonanego, a więc pokazanie na lokalnym rynku plugawego mechanizmu zniewolenia wpisanego w repertuar działań tej gadzinówki. Dzisiaj dziewczyna, jutro ktoś inny. Pojutrze może Pan. Poprzez manipulację wywiadu na przykład... I tyle, i tylko tyle.
Czy rzeczywiście „mój świat” był tak wstydliwy, jak zdaje się Pan sugerować? Proponuję, zamiast mojej odpowiedzi, lekturę „Cząstek elementarnych” oraz „Platformy” Michela Houellebecqa. Naprawdę warto! Od siebie tylko dodam, że wielka rewolucja seksualna miała miejsce w 1968 roku. Miałem wówczas 21 lat... Czy brałem w niej udział? Aaaa, nie daj Boże, żona przeczyta.
Pozdrawiam. |
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Lubawa - Iława, Czwartek 09-03-2006 |
|
1926. | Maciejowi z Lubawy (wpis 1848.)
Nie posiadam wiedzy, czy koperty używane przez lubawski magistrat drukowała firma zajmująca się m.in. wydawaniem „lubawskiej gazety magistrackiej pana Romka”. Niewykluczone, iż Pańska uwaga spowoduje, iż następna partia kopert będzie posiadała fotkę burmistrza Edmunda Standary.
Wtrąciłbym też swoje trzy grosze, gdyby głos mój nie magistracki miałby coś ważyć. Ośmieliłbym się zaproponować specjalistom od image pana burmistrza Lubawy, ażeby jego fotkę umieścić nie na drugiej stronie koperty, jak Pan sugeruje, a zdecydowanie na pierwszej. Urodzony zwycięzca, jakim jest pan burmistrz, mógłby drugą stronę potraktować jako przegraną...
Pozdrawiam Panie Macieju. |
|
| Andrzej Kleina
nki@nki.pl |
| Lubawa - Iława, Czwartek 09-03-2006 |
|
1925. | Czytajac artykuł pt. "Przepychanka nad grobami", zastanawiam się dlaczego sekretarze miasta Iławy [Andrzej Dzieniszewski] i Lubawy [Maciej Radtke] tak polubili cmentarze...?
W Lubawie jest podobna sytuacja jak w Iławie. Brat sekretarza miasta Macieja Radtke jest właścicielem firmy pogrzebowej, która administruje cmentarz komunalny w Lubawie. Wszystko odbywa się w majestacie prawa. |
|
| rogaty |
| Lubawa, Czwartek 09-03-2006 |
|
1924. | Do wypowiedzi 1920.
Jak nie wiesz o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. [...] |
|
| Mike |
| Czwartek 09-03-2006 |
|
1923. | [...] Chciałbym ustosunkować się wpisu nr 1896 i 1899, jako komentarzy do mojego wpisu 1892 [o wypadku młodzieży].
Mógłym polemizować z tobą "godzio", ale stwierdziłem, że to nie mam sensu. Dlaczego? Otóż dlatego, że nie chcę się zniżać do twego nędznego poziomu umysłowego, twej buty i arogancji, twojej nienawiści do innych, myślących inaczej niż ty! Jakim prawem nazywasz moją Matkę k..wą!? Jakim prawem?!!! Jesteś chamem, śmieciem i podłą świnią!!! Gdybym zniżył się do twojego poziomu umysłowego, też powinienem nazwać twoją matkę tak samo. Nie zrobię tego, ograniczę się do zignorowania ciebie i tobie podobnych ludzi.
A teraz wrócę do samego postu. Nie było moim celem dogryzanie rodzinom ofiar ani tym bardziej naśmiewanie się z rodzinnej tragedii. Chciałbym tylko rozwinąć samo wydarzenie.
Pijani ludzie wsiadając do samochodu z pijanym kierowcą są tak samo odpowiedzialni za spowodowanie wypadku. Stała się tragedia, zginęli młodzi ludzie, ale... No właśnie, ale! Zatrzymali się na drzewie, a co byście napisali, gdyby uderzenie nastąpiło nie w drzewo, ale w samochód jadący z naprzeciwka, wiozący rodzinę: matkę, ojca i na przykład trójkę malutkich dzieci, np. w wieku 2, 4, 7 lat???!!!! Co byście wtedy napisali? Że szkoda pijanych?! A po kiego tamta rodzina jechała tą samą drogą?! Albo: Nie ma inncyh dróg w tym kraju?!
Niestety wiem jak wygląda większość powrotów z dyskotek w okolicy Iławy. Towarzysztwo jest rozbawione, bo mocno pijane i takie szczegóły jak jazda z pijanym to pryszcz. Tak to niestety wygląda. Sam jestem kierowcą od 18 lat, sporo jeżdżę i widzę co się dzieje na drogach. Horror.
I tak, kończąc wpis, jeśli ktoś ma na celu pisanie w obronie pijanej, rozwydrzonej młodzieży, to niech lepiej sam się rzuci po pijaku z mostu do rzeki, zamiast pisać chore teksty.
Wyrazy współczucia dla ofiar tragedi, stryczek dla mordercy i gratulacje szczęścia dla hipotetycznej rodziny z trójką małych dzieci, którzy nie spotkali morderców na swojej drodze.
PS. Wypadałoby jeszcze, abyście wy - "obrońcy" "ofiar" - spotkali "ofiary" na swojej drodze. Ale mimo wszystko wam tego nie życzę! |
|
| wychowawca & iławianin, ten wściekły..., lat 55 |
| Iława, Czwartek 09-03-2006 |
|
1922. | Czy może mi wytłumaczyć redaktor naczelny, dlaczego moja opinia o produktach Bi-es jest czymś uwłaczającym i w czym narusza czyjeś prawa lub też obraża kogoś? |
|
| sen
pumpkin@plusnet.pl |
| Czwartek 09-03-2006 |
|
Odp. | ODPOWIADAM!
Bawi mnie, gdy dziennikarz
albo inny publicysta
klnie średniowieczną ciemność,
z której sam korzysta.
(Cyprian Kamil Norwid)
|
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Piątek 10-03-2006 |
|
1921. | Nie rozumiem obaw Bi-es, przecież [...]. |
|
| sen |
| Czwartek 09-03-2006 |
|
1920. | Kuriera czytam od początku. Nie kupuję go cotygodniowo, ale gdy mam okazję zaglądam do waszej gazety, a czasami nawet go kupię. Podchodzi mi wasza linia [...], jeżeli można o takiej mówić. Jedyne do czego mogę się przyczepić to poruszanie dupereli. Właściwie to nie mam prawa narzekać na częściowo zaściankowe artykuły w Kurierze. Nie macie wyjścia. Taka musi być specyfika lokalnej gazety w 30-tysięcznym mieście.
Dwa tygodnie temu wyszła na jaw sprawa z wykrywaczem kłamstw w firmie Bi-es. [...] Nie czytałem aktualnego Kuriera, ale na pierwszej stronie zauważyłem, że jest artykuł - List Otwarty do iławian - od właściciela firmy Bi-es. Już wcześniej zauważyłem i mocno zdziwiłem się, że we wcześniejszych wydaniach nie umieściliście żadnej informacji na temat wykrywaczy kłamstw [...]. Uważam, że to co się dzieje w omawianej firmie, jest bardzo ciekawym tematem. Dlaczego Kurier nie zrobił na ten temat żadnego artykułu i właściwie stanął w obronie firmy Bi-es? [...]
Dlatego chciałbym się dowiedzieć, jeżeli to możliwe. Rozwiejcie moje wątpliwości. |
|
| Tomek
tomee_k@gazeta.pl |
| Środa 08-03-2006 |
|
Odp. | TYTUŁEM KOMENTARZA!
Jak kominiarza,
tak dziennikarza
zawód diablo trudny:
czyści – a sam brudny!
(Aleksander Fredro)
|
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Piątek 10-03-2006 |
|
1919. | SZPIEG W FIRMIE
W temacie stosowania wykrywacza kłamstw w firmie Bi-es, znalazłem coś takiego: „Dziewięć na dziesięć polskich firm zagrożonych jest szpiegowskim atakiem konkurencji. Znaczna ich część w najbliższych latach straci przez to na rzecz rynkowych rywali tajne dane, plany marketingowe i opracowania nowych produktów. Eksperci są zgodni – największym zagrożeniem dla przedsiębiorstw są ich nielojalni pracownicy. Jak się przed nimi ustrzec i skutecznie się przed nimi obronić?”. Polecam cały materiał, niestety dostępny tylko w wydaniu papierowym.
„Manager Magazin”, marzec 2006 |
|
| admin
nki@nki.pl |
| Iława, Środa 08-03-2006 |
|
1918. | Ja tylko nie lubię jak moje nazwisko jest oczerniane na łamach. Pomyślcie o tym. Dzięki. |
|
| etgar keret |
| 6781846 |
| Środa 08-03-2006 |
|
1916. | Mając świadomość tego jakie relacje są między "Kurierem Iławskim" a "Iławskim Tygodniem", postanowiłem wtrącić się w Wasze bagienko (choć to nieładnie). Kupuję obydwie gazety, gdyż lubię mieć jakieś porównanie i bez wazeliniarstwa muszę przyznać, że "IT" wypada bardzo blado - zarówno formą, jak i treścią.
Ideał pana Przemysława Kaperzyńskiego sięgnął bruku w tekście pt. "Misie mają roczek". Bezczelne obrażanie stojące na poziomie skrajnego debilizmu z dużą domieszką wioskowego "bohaterstwa po kwaśnym winie", ostatecznie przekreśliło to pismo w moich oczach [...].
Ale czepnę się teraz jednak Pana Kleiny, który w jednym ze swoich felietonów zbeształ słusznie "IT" po opublikowaniu zdjęć i artykułu - o ile dobrze pamiętam - "iławskie porno". Zarzucił im (IT), że bez zgody dziewczyny pokazali zdjęcia nago, przez co urazili jej reputację. Pytał także Pan Kleina (którego felietony bardzo lubię), czy wiedzą redaktorzy "IT" jak teraz czuje się rodzina owej Pani.
Otóż Panie Kleina, owo pytanie powinna zadać sobie owa Pani zanim przystąpiła do aktów - mimo tego że np. zmusiła ją do tego sytuacja materialna, gdyż musiała przewidzieć, że jej kariera ujrzy światło dzienne.
Po drugie dzisiejszy świat na szczęście nie jest już tak wstydliwy jak za czasów Pańskiej młodości (z całym szacunkiem dla Pana wieku) i pewne sprawy jak kwestia rozbierania się przed kamerami nie jest dla młodych ludzi problemem.
PS. Bardziej oburzające i świadczące o całkowitym braku instynktu dziennikarskiego było pokazanie w owym tygodniku zdjęcia obdartego ze skóry, powieszonego psa. Panowie "dziennikarze" z IT, jeżeli pragniecie pokazywać sensacje, to spróbujcie używać słów (jeśli potraficie), a nie wzbogacacie wasze minimum intelektualne wstrząsajacymi fotkami. |
|
| Piotras
petro76@o2.pl |
| IŁAWA, Środa 08-03-2006 |
|
1913. | Instytut Pamięci Narodowej apeluje do mieszkańców
KTO TAM BYŁ LUB WIDZIAŁ EKSHUMACJĘ?
Instytut Pamięci Narodowej prowadzi śledztwo w sprawie zamordowania przez Niemców we wrześniu 1939 roku w Iławie 43 żołnierzy polskich, wtedy jeńców wojennych.
Zgromadzony w sprawie materiał archiwalny wskazuje, iż w pierwszych dniach września 1939 roku na terenie Iławy zamordowano i pochowano 40. żołnierzy polskich z 18. pułku ułanów, wziętych do niewoli podczas zwiadu.
W śledztwie uzyskano kopie protokołów Polskiego Czerwonego Krzyża z dnia 11 września 1958 r. o ekshumacji zwłok z rejonu pola przylegającego do więzienia w Iławie, które następnie pochowano na terenie cmentarza wojennego w Olsztynie. Z treści protokołu wynika, iż wydobyto 43 zwłoki ludzkie, płci męskiej, nieustalonych osób. W uwagach do protokołu istnieje zapis, iż są to zwłoki żołnierzy polskich. Na cmentarzu komunalnym w Iławie znajduje się kwatera grobów wojennych z II wojny światowej oraz pomnik poświęcony obrońcom ojczyzny.
Mając na uwadze sprawdzaną w śledztwie wersję, iż przedmiotowej zbrodni dokonano na kawalerzystach 18. Pułku Ułanów Pomorskich stacjonujących w Grudziądzu, ustalono, iż w sierpniu 1939 r. z żołnierzy rezerwistów tej jednostki utworzono Szwadron Kawalerii Dywizyjnej 16. Dywizji Piechoty w Grudziądzu. W dniach od 1 do 3 września ‘39 roku 16. Dywizja Piechoty brała udział w walkach obronnych na wschodnim brzegu Wisły – na północ od Grudziądza na linii rzeki Osy i jeziora Mełno. Były to miejsca walk położone najbliżej Iławy, która wówczas wchodziła w skład niemieckich Prus Wschodnich.
Poszukiwani są uczestnicy lub świadkowie prac ekshumacyjnych, jakie przeprowadzono dnia 11 września 1958 r. w rejonie pola przylegającego do więzienia w Iławie, jak również innych osób posiadających wiedzę na temat badanej zbrodni hitlerowskiej.
IPN, sygnatura akt: S 32/05/Zn
W redakcji można kontaktować się w tej sprawie z Marcinem Michalskim – kom. 0-508 168-735 lub centrala: (0-89) 648-91-81.
|
|
| Prokurator MIROSŁAW RODA
marcin@nki.pl |
| Gdańsk - Iława, Wtorek 07-03-2006 |
|
1910. | Do odpowiedzi Pana redaktora we wpisie 1840.
Tak, ma Pan rację. Już tak, jak z epoki PRL-u, chciałem podwinąć ogon i z poczuciem winy za swój niewłaściwie zabrany głos po prostu zamilczeć.
Być może źle nazwałam zaistniałą sytuację w podanym przykładzie, ale cóż – nie jestem specjalistą w dziedzinie PRAWA PRACY. Czytam natomiast prasę, słucham radia itp. stąd moje wiadomości, i dobrze by było, by w tej sprawie wypowiedział się specjalista z dziedziny aktualnie obowiązującego, a już wspomianego PRAWA. Pan, Panie redaktorze, nie jestem przekonany czy jest takowym...
Ma Pan słuszność, Panie redaktorze, co do "czarnych blondynek z nogami do samej szyi" – ja też bym tak chciał. Ale – nie grzebiąc się daleko w historii – był już ktoś taki, który konkretny kolor włosów, oczu, charakterystyczne rysy tważy itp. uważał za jedynie słuszne.
Mnie po prostu chodziło jedynie o to, by bez względu na wiek, kolor włosów, długość nóg, dawać szansę pracy pod kontem profesjonalimu i umiejętności. Jest mi bardzo przykro, że nie zrozumiał Pan tego. Z poważaniem: |
|
| kolejny nikt |
| Iława, Wtorek 07-03-2006 |
|
Odp. | Szanowny „kolejny nikcie” (choć nie wiem komu oddaję szacunek – taki to żywot i dysputa z anonimami...). Nie myśl czego nie napisałeś, tylko przede wszystkim pisz co myślisz – tak, żeby każdy przeciętniak cię zrozumiał.
Odrobiłem dla ciebie pracę domową i zapewniam cię kolejny raz, że Kodeks Pracy nie zna pojęcia „dyskryminacji wiekowej pracownika”, więc nie ma tu mowy o łamaniu prawa.
Piszesz, że chodziło ci jedynie o to, by „bez względu na wiek, kolor włosów, długość nóg, dawać szansę pracy pod kontem profesjonalizmu i umiejętności”. Znów się więc powtórzę.
Cóż to za częsty jeszcze, niestety, przykład myślenia życzeniowego rodem z poprzedniej epoki PRL-u, kiedy praca „należała się” każdemu, zwłaszcza w każdym wieku! Otóż dziś już nikomu nic się nie „należy”.
Właściciel może, ale nie musi każdemu „dawać szansy”. Bo właściciel jest zorientowany na powodzenie firmy, dlatego szuka – jego subiektywnym zdaniem – najlepszych pracowników. Najlepszych wiekiem, najlepszych kolorem włosów i oczu, najlepszych długością nóg, najlepszych umiejętnościami, najlepszych wreszcie pod kątem wszelkich potrzeb firmy.
Rozumiem twoją frustrację... I współczuję. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Środa 08-03-2006 |
|
1908. | Szanowna redakcjo!
Na stronach internetowych Urzędu Miasta Lubawy nie moge nic znalezc na temat komu burmistrz Edmund Standara umorzył podatki? Może źle szukałem? Szukałem w BIP, bo tam takie informacje powinny się znaleźć i też nic.
Moi znajomi skadali wniosek i dostali odmowną decyzję. Zapewne chcieliby wiedzieć przynajmniej kogo burmistrz zwolnił - ma do tego oczywiście prawo.
Na łamach Kuriera są tego rodzaju publikacje, ale dotyczą innych miast naszego powiatu. Może w następnych wydaniach gazety coś wiecej się dowiemy na temat Lubawy. |
|
| nike |
| Lubawa, Wtorek 07-03-2006 |
|
1907. | WEŹ MURZYNA Z IŁAWY
Piszę w sprawie przetargów publicznych na roboty drogowe ogłaszane w Iławie. Prowadzę małą firmę drogową, która zatrudnia inżynierów z 10-letnim stażem. Nie mogę się nadziwić.
Przykład. Obecnie Urząd Miasta ogłosił przetarg na wykonanie ulicy Malborskiej w technologii polbruku oraz kanalizację dla wód opadowych. Żeby móc wystartować w tym przetargu, urząd zastrzegł, iż należy mieć na etacie inżyniera-drogowca z 10-letnim stażem, a także mieć na koncie 500 tys. zł rezerwy finansowej. W Iławie jest chyba tylko trzech drogowców, którzy nie pracują w firmach wykonawczych, więc skąd taką kadrę brać? W naszym mieście istnieje 6 firm, które mogą tę robotę wykonać, bo wartość obiektów to średnio około 300 tys. złotych.
Podobny przykład to budowa ronda i obwodnicy. Postawiono wymagania bardzo duże i mogą je spełnić tylko firmy spoza Iławy, a rzeczywistym wykonawcą jest i tak Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe z Iławy. Po co więc pieniądze wychodzą poza Iławę? Tylko po to, żeby ktoś mógł odkroić „swoje”?
Zapoznajcie się na przykład z przetargami na ulicę Malborską, rondo przy cmentarzu (Ostródzka), rondo grunwaldzkie, obwodnicę. Komuś zależy, żeby firmy iławskie były Murzynami dla dużych firm obcych. Małe firmy żyją z zamówień od miasta. Te duże firmy biorą swoje narzuty i inwestycje iławskie są droższe o około 10-30%.
Czyli mamy hasło „naszego wspaniałego” burmistrza miasta z drobną zmianą: „Zarób w Iławie, wydaj poza Iławą! Weź Murzyna z Iławy do roboty!”. Dobre hasło wyborcze. |
|
| czytelnik |
| Poniedziałek 06-03-2006 |
|
1906. | MIELIŚMY LODOWISKO
Mogliśmy z dumą powiedzieć, że mamy największe, bezpieczne lodowisko w całym powiecie. Tafla lodu bowiem liczyła 40 na 20 metrów. Robota została wykonana rękami uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół w Kisielicach, a konkretnie Jana Czarnika, który spędził na lodowisku prawie 50 godzin, dolewając kolejne warstwy lodu lub usuwając śnieg, którego tej zimy nie brakowało. Wszystko to po to – jak sam mówi – „dla uciechy i radości dzieci”, które mogły bezpiecznie spędzać wiele godzin na szkolnym lodowisku. Niestety już nie mogą. Przyczyną jest decyzja któregoś z urzędników miejskich, który nakazał akurat w tym momencie obcinanie gałęzi z drzew w przy lodowisku. Działania te w konsekwencji doprowadziły do zdewastowania tafli i, mimo prób „reanimacji”, nie udało się jej przywrócić do używalności. Można powiedzieć „cóż tam, to tylko lodowisko”, ale chodzi nie tylko o sam lód, ale i o szacunek do czyjejś pracy, która w bezmyślny sposób została zmarnowana. Szkoda, bo na piątkowe popołudnie były zaplanowane zawody dla uczniów gimnazjum i szkoły podstawowej. No cóż, mamy w Kisielicach „tyle” atrakcji, że jedna więcej czy jedna mniej nie zrobi różnicy. Dlatego serdecznie dziękujemy tym wszystkim w naszym urzędzie miasta, którzy to tak „sprytnie” wymyślili. |
|
| Adam Mańka
adamklasa@wp.pl |
| Kisielice, Niedziela 05-03-2006 |
|
1905. | DLACZEGO PRACOWNICY OSZUKUJĄ:
• są przekonani, że firma zneutralizuje skutek oszustwa
• czują się niedoceniani, sfrustrowani i pokrzywdzeni
• kierują się chciwością
• liczą na to, że nieprawidłowości nie zostaną wykryte
• w społeczeństwie istnieje wysoki stopień korupcji (raport Ernst&Young o Polsce dla UE)
Ja niczego nie mam na sumieniu, więc nie boje się wykrywacza kłamstw i nie traktuję tego badania jako żadnej ujmy. Ponieważ wszyscy już u nas wiedzą, że ktoś „wynosi” tajemnice technologiczne firmy – że o pospolitych kradzieżach nie wspomnę – nie dziwię się szefom firmy Bi-es, że muszą uciekać się do takich metod, żeby jakoś zahamować złodziejstwo, ponieważ każdy dorosły człowiek w tym kraju wie jak działają nasze sądy i ile jest szans na udowodnienie czegokolwiek.
Zauważyłem ciekawą prawidłowość, otóż w tym sztucznie wywołanym „skandalu” najbardziej gardłują pracownicy BYLI, albo ci, którzy są już na wylocie. W hierarchii firmy im niżej przyglądam się tym ludziom, tym bardziej napawają mnie obrzydzeniem. Każdy ma to, na co zasługuje. A zadymiarze odreagowują własne porażki – nie tylko w tej firmie, ale w całym swoim życiu. |
|
| Pracownik Bi-es |
| Sobota 04-03-2006 |
|
1904. | Życzę chłopakom z Jezioraka, żeby utrzymali III ligę w Iławie, ale będzie bardzo trudno. Pawłowi Pasikowi dziękujemy. |
|
| wzjoner |
| Sobota 04-03-2006 |
|
1903. | Ze stadionu płyną wieści, że z drużyny Bi-es Jeziorak Iława odszedł rozgrywający – PAWEŁ PASIK, który „najprawdopodobniej wyjedzie za granicę bądź zagra w V-ligowym GKS Wikielec”.
Co o tym sądzicie? Czy to osłabi naszą dryżynę? |
|
| BOLO
bolo333@op.pl |
| http://www.jeziorak-ilawa.pl |
| Iława, Piątek 03-03-2006 |
|
1902. | Jutro (czyli w sobotę) o godzinie 15, na bocznym boisku Jezioraka Iława, Czarni Rudzienice grają sparing z Pogonią Prabuty. Chętnych kibiców zapraszamy! |
|
| paryski rodzynek
paryskirodzynek@wp.pl, lat 45 |
| Iława, Piątek 03-03-2006 |
|
1901. | Nie ulega wątpliwości, że szkoda młodych ludzi, którzy zakończyli swoje życie w tak bezsensowny sposób. Ale jest i drugi aspekt tej tragedii. Nie pierwszy to wypadek wracających nad ranem z dyskoteki. Nie należy się łudzić, że było to z prędkością 50-60 km/h i na trzeźwo. Jeśli były wśród ofiar osoby trzeźwe, to tym bardziej zaskakująca jest beztroska i bezmyślność, z jaką oddały się pod "opiekę" kierującego.
Nie dziwię się frustracji nauczyciela ("wychowawca", wpis 1892). Pozostaje faktem, że obecne prawo tak reguluje relacje nauczyciel-uczeń, iż ten pierwszy jest nieustatnnie zakładnikiem drugiego. Nie chodzi o to, żeby nauczyciel mógł poniżać i chłostać ucznia bez ograniczeń, ale powinna być - tak jak dawniej - zachowana hierarchia i poczucie własnego miejsca w szkole. Nie zaszkodzi, jeśli będzie to szacunek podszyty respektem. |
|
| sen
pumpkin@plusnet.pl |
| Piątek 03-03-2006 |
|
1900. | NASZA MŁODZIEŻ CHLEJE!!!
Równie dobrze mogli przejechać niewinne, trzeźwe osoby. |
|
| Ania |
| Czwartek 02-03-2006 |
|
1899. | Godzio (wpis 1896.)
Nie denerwuj się. To nie ma sensu. Takim ludziom należy tylko współczuć, że nie posiadają żadnych uczuć. I to na dodatek, "wychowawco" (o ile jest to prawda), tacy nie powinni być dopuszczani do pracy z młodzieżą.
Zginęły - tak bezsensownie! - młode osoby, które miały jeszcze całe życie przed sobą... I jak może komuś przejść przez gardło, że mu nie jest ich żal...
Mam nadzieje, że nik z mojej rodziny nie czyta tego. Śmierć Gosi była dla nas wstrząsem, a taka wypowiedź by tylko ich dobiła, bo mnie dobiła. Nie życzę temu "wychowawcy", żeby jego kiedykolwiek dotknęła taka tragedia... |
|
| Beata |
| Czwartek 02-03-2006 |
|
1898. | Możemy wyobrazić sobie tragedię rodziny i ból po stracie najbliższych, bo nas też to dotyczy, gdyż w wypadku uczestniczyli nasi znajomi. Jednak staramy się być obiektywni i nie można za wszystko obwiniać kierowcę. Jego i tak będzie do konca życia dręczyć poczucie winny. Nikomu oczywiście to nie zrekomensuje straty najbliższych, ale pamiętajmy, że mogłoby zdarzyć się to każdemu z nas. |
|
| Ania |
| Czwartek 02-03-2006 |
|
1896. | JESTEŚ BEZCZELNY!!! (wpis 1892.)
Ty skur****nu bezczelny!!! Jak bym cie dorwal, to bym ci z nogi przy samej du**ie powyrywal!!! Ciekaw jestem gdyby osoba bliska tobie wsiadla do tego auta. Ciekaw jestem czy i wtedy bys mowil, ze miejsce np. twojego dziecka jest na drzewie.
Moze tobie nie jest zal tych mlodych ludzi. Ale wielu jest zal ciebie. Zal, ze takie osoby jak ty w ogole chodza po swiecie.
A tego, ze jestes nauczycielem, to juz calkiem nie moge zrozumiec. Mam tylko nadzieje, ze zaden czlonek rodziny tego nie przeczytal. Oto BARDZO ODPOWIEDZIALNY I DOROSLY CZLOWIEK. Zal mi cie. |
|
| Godzio
godzioo@vp.pl, lat 40 |
| 7016426 |
| Czwartek 02-03-2006 |
|
1894. | Dotyczy [...]
Pytam się gdzie podział się post o nr 1882 (został w całości wycięty). Dlaczego brakuje kolejnych nr postów na waszym forum? [...]. Jakikolwiek link zostaje natychmiast usuwany, nawet wtedy, gdy dotyczył Iławy [...].
Dziwię się, że cenzor denerwuje się na anonimowość wypowiedzi – wygląda jak by „spadł z księżyca” i nie wiedział, że ANONIMOWOŚĆ JEST PRZYWILEJEM PISZĄCYCH.
[...] Cenzor śmie się pytać w co gram? Odpowiadam. W PRAWO DO SWOBODNEJ NIE CENZUROWANEJ WYPOWIEDZI [...]. |
|
| grig |
| 158.75.228.154 - UMK Toruń, Czwartek 02-03-2006 |
|
Odp. | Kłamiesz, manipulujesz i konfabulujesz. Zostałeś wiele razy wyautowany, bo wiele razy przeginasz – nie tylko kłamiesz, manipulujesz i konfabulujesz, ale przede wszystkim obrażasz i pomawiasz osoby trzecie; anonimowo oczywiście – taki z
ciebie bohater (pod kilkoma pseudo), który jeszcze poucza wszystkich co to jest wolność słowa lub cenzura. |
|
| admin
nki@nki.pl |
| Iława, Czwartek 02-03-2006 |
|
1893. | Uwaga [...] |
|
| grig |
| 158.75.228.154 - UMK Toruń, Czwartek 02-03-2006 |
|
1892. | Wszyscy, wsiadający do pojazdu z pijanym kierowcą, są tak samo winni jak ten "mądry" kierowca!!! Wcale mi nie żal TYCH samobójców [na trasie z Ząbrowa do Gałdowa]. MĄDRY człowiek stara się powstrzymać kierowcę będącego pod wpływem alkoholu od prowadzenia pojazdu.
Oto nasza BARDZO ODPOWIEDZIALNA I DOROSŁA młodzież! Nie tak dawno bo w piątek 24-02 nastepni "bardzo odpowiedzialni" młodzi ludzie znaleźli się na drzewie. Chyba tylko na drzewach jest dla nich miejsce. Nie myślą o niczym innym jak tylko się dobrze zabawić,tzn. z alkoholem i innymi używkami, bo tylko wtedy zabawa jest "coooool".
Pytanie jest takie: Czy ktoś w końcu zajmie się ZABÓJCAMI na drogach, tzn. nie chodzi o wsadzenie ich do ZK, gdzie mają wikt, opierunek i TV/SAT/Video??? Czy może pora, aby "dogadać" się z Rosją i wysyłać ich do pracy w kopalniach URANU, gdzie zarobione pieniądze przeznaczonoby na odszkodowania dla ofiar ich morderczych zapędów??!!!
Zwala się często winę na wychowanie w szkole i inne tego typu bzdury. Wychowują dziecko rodzice i oni mają kontakt z dzieckiem przez 24 h. No tak, można wysyłać nauczycieli na dyskoteki, aby pilnowali czy "uczniowie" nie spożywają alkoholu, nie zażywają narkotyków. Ktoś uwierzy w skuteczność tych "...może nie spożywają???". Tak, na pewno spożywają i zażywają, pytanie jest z kolei co nauczyciel może???!!! NIC!!! NIETYKALNOŚC CIELESNA I PRAWO CZŁOWIEKA DO PRYWATNOŚCI OSIĄGNĘŁY ABSURD!!!
Zapraszam do dyskusji. |
|
| wychowawca |
| Czwartek 02-03-2006 |
|
1890. | KIZIOR!!!
Kury zagoń i zamknij, bo grypa idzie, a nie głupoty wypisujesz!!! |
|
| żartowniś |
| Środa 01-03-2006 |
|
1888. | Elo wszystki. Kiziorek z tej strony. Chciałbym napisać, że najleprzym miastem jest Iława, ale jeszcze lapsza jest Nowa Wieś. |
|
| KIZIOR
herros17@wp.pl, lat 39 |
| 1705295 |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1887. | Ciekawie by było, jakby Kurier przyponiniał wizerunki byłych ludzi roku i ich prężne firmy obecnie. Życzę, oby ten wybór był lepszy. |
|
| Kay |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1886. | Czy iławski klub Fatamorgana w najbliższym czasie planuje jakieś wystawy, koncerty itp.? |
|
| jiko |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1885. | Do wpisu 1841.
Pani Tino bardzo się ciesze że Pani już szczęśliwie urodziła oraz cieszę się, że wszystko poszło ok. To daje mi wiare i nadzieję, że jednak te nasze "złe" opinie przyniosły jakiś skutek i oto chodziło. Cieszę się, że atmosfera na porodówce zmienia się na lepsze i mam nadzieję, że tak będzie zawsze, że wszystkie porody będą wspaniałym przeżyciem dla każdej rodziny.
Wiem, że niektóre Panie poczuły się urażone moją wcześniejszą opinią, ale wszyscy musimy się liczyć z tym, że nie każdemu musi podobać się to, co robimy. Czasem wychodzi nam lepiej a czasem gorzej. Szpital jest miejscem co do którego zawsze będą dwojakie opinie, dobre i złe, a do zadania personelu szpitala jest dbanie o to, żeby tych dobrych było jak najwięcej.
I na tym chce zakończyć wątek iławskiego odziału ginekologiczno-położniczego. Jeszcze raz gratuluje Pani Tinie. |
|
| Beata |
| Iława, Wtorek 28-02-2006 |
|
1884. | Odnośnie „Człowieka Roku 2005”.
Po pierwsze zastanawia mnie, że pan komendant Powiatowej Komendy Policji w Iławie [Janusz Araś] nie wycofał swojej kandydatury. Widocznie polecenie wicepremiera i ministra MSWiA Ludwika Dorna mało go obchodzi. A mianowicie pan minister zakazał policjantom brania udziału w jakichkolwiek konkursach, w tym i konkursach popularności.
Do drugie, dlaczego Kurier od kilku lat pisze nieprawdę pod zdjęciem pana Adama Żylińskiego, cytat: „Wybrany przez mieszkańców w pierwszych demokratycznych wyborach na burmistrza”. A mnie się wydawało, że to pan Jarosław Maśkiewicz został wybrany na burmistrza przez mieszkańców. Pan Żyliński został wybrany na burmistrza przez radę, a nie przez mieszkańców. To fakt, że mieszkańcy - ale nie wszyscy, bo tylko ci z okręgu pana Żylińskiego wybrali go na radnego. Burmistrzem zaś został wybrany decyzją radnych, ale dopiero na czwartej sesji. |
|
| wyborca |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1881. | To, że jest taka firma jak Bi-es, która przynosi zyski i tak prężnie się rozwija, może tylko cieszyć.
Pytanie jest natomiast takie: czy można w ten oto sposób traktować swoich pracowników? Pracowników, którzy przecież w bardzo dużym stopniu przyczynili się do takiego a nie innego rozkwitu tej właśnie firmy.
Niestety okropnie wąski rynek pracy w Iławie bardzo zepsuł pracodawców, którzy uważają, że ze swoimi pracownikami mogą zrobić dosłownie wszystko.
Bo, jak to twierdzi dookoła ze znawstwem pewien właściciel stolarni Jerzy H. – „My dajemy im chleb”. |
|
| prosto w oczy |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1879. | Polecam [...] |
|
| grig |
| 158.75.228.154 - UMK Toruń, Wtorek 28-02-2006 |
|
1878. | Do wpisu Zychy nr 1837.
Jeśli jesteś taka obiektywna, to...
Po pierwsze – sama przygotuj ranking najbardziej popularnych iławian, najlepiej pod hasłem: „Zarabiają i wydają w Iławie”.
Po wtóre – zauważ, że fakt istnienia firmy Bi-es, przynoszącej zyski jej właścicielom, dającej pracę wielu iławianom i wpływy podatkowe do kasy państwa oraz miasta, jest całkowicie niezależny od twojego niby-obiektywizmu. |
|
| Jerzy Krzywosąd |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1877. | Ha, ha, ha... Wypowiedż 1839 lansuje się na pierwszym miejscu... Pozdrowionka dla autora tej wypowiedzi, bo dawno się tak nie uśmiałam ;-))) |
|
| ewka |
| Wtorek 28-02-2006 |
|
1867. | Może w Urzędzie Miejskim w Lubawie trzaby dać urzędnikom nożyczki, trochę kleju, dać jakieś stare gazety - to koperty zrobią sami. I podatników to nie będzie kosztowało. Ha, ha, ha. |
|
| oszczędny podatnik |
| Poniedziałek 27-02-2006 |
|
1851. | Do redaktora naczelnego: [...]. |
|
| K. RUCZYNSKI (TASIOR) |
| Poniedziałek 27-02-2006 |
|
Odp. | Słuchaj no bohaterze! Naucz się, że na tym forum nie jedziemy z inwektywami, tylko grzecznie i konkretnie (czasem ostro, ale bez przesadyzmu) mówimy co mamy do powiedzenia. Czy ja tobie dokładam, że np. jesteś „emigracyjnym tchórzem i najemnikiem u Angoli”?! No jasne, że nie – bo to byłby chwyt poniżej pasa! A więc moja propozycja dla ciebie jest następująca: przestań się nadmiernie podniecać, złap dwa głębsze oddechy i konkretnie powiedz ludziom z całego świata (którzy tu wchodzą), co cię boli. Ponadto zaproponuj coś konstruktywnego od siebie, żeby nie było tylko narzekania. Proszę o zbyt wiele? No chyba nie... |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Poniedziałek 27-02-2006 |
|
1850. | "W kwestii układów i układzików! Czy znacie w Iławie osobę lub osoby, które nie wchodzą w układy, które po prostu ROBIĄ SWOJE. Tylko bez wypisywania nazwisk popleczników obecnego czy poprzedniego burmistrza, bo to byłaby kpina".
Okazało się, że podanie nazwiska człowieka bez układzików nie jest takie proste. Cytowane zdanie ukazało się już jakiś czas temu, a do tej pory nic. |
|
| obserwator |
| Poniedziałek 27-02-2006 |
|
1848. | Kilka dni temu otrzymałem z Urzędu Miejskiego w Lubawie przesyłkę poleconą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru (żółty kwitek), w środku – podatek od nieruchomości. Wszystko by było ok, gdyby nie koperta. Ciekaw jestem ile to mnie, podatnika, kosztowało? Czy przypadkiem kopert nie drukowała firma, która wydaje gazetę magistracką pana Romka? Zapewne w drodze przetargu...? Grunt na Medal i Najlepsza Gmina Miejska. Ładnie to brzmi, ale brak jest na kopercie wizerunku pana burmistrza Standary na drugiej stronie. Myślę sobie czasami, czy ja mieszkam w Lubawie czy na Białorusi. Co pan, panie Andrzeju Kleina, na to? |
|
| Maciej |
| Lubawa, Niedziela 26-02-2006 |
|
1845. | Do pana redaktora/moderatora: jak macie zamiar tak kroic (cenzurowac) posty to prosze wywalcie wszystkie slane z mojego IP, bo to nie ma sensu. Z gory dziekuje. |
|
| RazDwa |
| Niedziela 26-02-2006 |
|
Odp. | Niczego wywalał nie będę, bo nie jestem wykidajło. Twoje zachowanie jest żywym przykładem, do czego doprowadza wykoślawiona wolność i źle pojęta anonimowość w internecie. W naszej witrynie nie pozwolimy na prowadzenie porachunków własnych, ani na pomawianie. Zwłaszcza, że ukrywasz się za anonimem. Jeśli nadal nie kapujesz, że nawet w internecie obowiązują zasady, to odejdź w pokoju. |
|
| admin
nki@nki.pl |
| Niedziela 26-02-2006 |
|
1844. | Piszę do państwa, bo zbulwersowała mnie sytuacja w niedzielę 26 lutego br. Widziałam strzelanie z wiatrówki w miejscu publicznym, niemal w centrum Iławy.
Około godz. 16:00 przy drzwiach do budynku Cechu Rzemiosł przy ul. Konstytucji 3 Maja dwóch panów celowało z wiatrówki w stronę chodnika. Widzialam jak strzelali do psa, a po mojej ostrej reakcji i przepychance słownej przenieśli sie na cypel. Policja poinformowała mnie, że taka broń jest dozwolona, a poza tym to... nie ma kto przyjechać.
Piszę z apelem o rozsądek. Celowanie z jakiejkolwiek broni do ludzi bądz zwierzat jest niebezpieczne, zwlaszcza, gdy stoi się twarzą do chodnika. Proszę o przypomnienie tego naszym mieszkańcom. Dziękuję. |
|
| Halina
halina@poczta.wprost.pl |
| Iława, Niedziela 26-02-2006 |
|
1842. | [Do wpisu 1837.]
[...] Ilawa jest malutka miescinka, ze wszyscy sie znaja, a kazdemu na robocie zalezy, podpisanie sie pod takim postem rownalo by sie ze zwolnieniem z pracy [...]. |
|
| RazDwa |
| Niedziela 26-02-2006 |
|
Odp. | To zrozumiałe, więc zawsze chronimy naszych informatorów (jeśli sobie tego życzą). Jednak wobec redakcji nie mogą pozostawać anonimowi, bo w takiej sytuacji nie mamy możliwości zweryfikowania podstawowych spraw (intencje, dobra osobiste osób trzecich itp.). Rzeczony wcześniej przez ciebie profesjonalizm nakazuje nam w takiej sytuacji dołożenie szczególnej staranności i wnikliwości. Natomiast twoje inwektywy o „głupocie” czy już wcześniej zarzuty „braku profesjonalizmu” pozostawiam bez komentarza, bo nie tylko się mylisz, ale jeszcze podle zioniesz chamstwem. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Niedziela 26-02-2006 |
|
1841. | Tu TINA. Czesc wszystkim.
Nareszcie, nareszcie urodzilam – mojego slicznego, zdrowego i najpiekniejszego na swiecie synka.
Czytajac na forum poprzednie wypowiedzi dotyczace porodowki, przyznam, ze nie spodziewalam sie takiego poruszenia. Ale to dobrze, trzeba pisac o takich rzeczach i uslyszec co maja do powiedzenia zainteresowane, czyli kobiety. Moj synek wlasnie slodko spi i mam chwile aby podzielic sie z Wami moimi przezyciami z ilawskiej porodowki.
Tak zupelnie z reka na sercu moge stwierdzic, ze moj porod byl najwspanialsza rzecza jaka przezylam. Tak, rodzilam w Ilawie, na tej porodowce, na ktorej temat slyszalam tyle zlego. Trafilismy z mezem na tak wspaniala obsluge, ze naprawde nie mam na co narzekac. Przy okazji pozdrawiam cudowne polozne, ktore pomogly mi urodzic.
Chcialabym, aby kazda kobieta mogla tak wspominac swoj porod. Wspaniale, niezapomniane i nie dajace porownac sie zniczym innym przezycie. Pozdrawiam caly personel porodowki ilawskiej i wszystkie kobiety z forum. |
|
| TINA |
| Niedziela 26-02-2006 |
|
1840. | Do 1837.
Z całym szacunkiem do Pana redaktora, ale zastanawiającym jest fakt drukowania w Kurierze ogłoszeń o pracę z firmy Bi-es, gdzie jednym z wymagań jest „wiek do 35 lat”. Czy przypadkiem zamieszczenie tego typu wymagania nie jest już łamaniem KODEKSU PRACY poprzez dyskryminację wiekową pracownika? (Kurier z dnia 15.02.2006). Myślę, że nawet tylko to wyklucza właścicielkę tej firmy z kandydatury na Człowieka Roku. |
|
| kolejny nikt |
| Iława, Niedziela 26-02-2006 |
|
Odp. | Cóż to za częsty jeszcze, niestety, przykład myślenia życzeniowego rodem z poprzedniej epoki PRL-u, kiedy praca „należała się” każdemu, zwłaszcza w każdym wieku! Otóż dziś już nikomu nic się nie „należy”.
Kodeks Pracy wszak nie zna pojęcia „dyskryminacji wiekowej pracownika”, więc nie ma mowy o łamaniu prawa.
W kategoriach obyczajowych – wydaje mi się – też nie można mieć do właścicieli Bi-esu pretensji, bo oni po prostu chcą, aby w ich finansach pracowali ludzie w średnim lub młodszym wieku. I takich szukają – młodych, przystojnych, bystrych, wykształconych. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Szukają najlepszych, bo taki jest interes tej firmy.
Ba, jeśli właściciele zapragną, aby w ich marketingu pracowały nawet... czarne blondynki z nogami do samej szyi, to również trzeba to uszanować. Bi-es to prywatna i prężna firma, która rządzi się takimi decyzjami personalnymi, jakie akceptują lub nie jej właściciele.
Nie od redakcji, ale od wszystkich czytelników Kuriera zależy jak Beata Piotrowska wypadnie w konkursie „Człowiek Roku”. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Poniedziałek 27-02-2006 |
|
1839. | [...] [...] [...] Po raz kolejny zwracam uwage na popelniony blad, tym razem obrazajacy mieszkancow Ilawy, piszac "Ilawian" przez male "i" w tytule jednego z artykulow! Po raz kolejny brak profesjonalizmu, po raz kolejny wstyd! Zapewne ten post bedzie wkrotce usuniety, ale co tam, moze redakcja w koncu wyrzuci z pracy tych amatorow odpowiedzialnych za korekty jezykowe. |
|
| Ja |
| Niedziela 26-02-2006 |
|
Odp. | Oj dokładnie – wstyd, wstyd...! Słownik ortograficzny to taka książka, której naprawdę nie trzeba się wstydzić i powinna leżeć w zasięgu ręki: „warszawianin (mieszkaniec Warszawy), -anina, -aninie; -anie, -an” (słownik PWN), a więc wszystkich skonkretyzowanych mieszkańców miast i wsi zawsze piszemy z małej litery (iławianin, lubawianin, suszanin, zalewianin itd.). No, ale jak to bywa z bohaterskimi anonimami w internecie, nawet nie ma teraz z kogo się pośmiać, bo ten nasz jakże „profesjonalny” recenzent jest na tyle „odpowiedzialny”, że nie odważył się podpisać pod swoją „opinią”. A szkoda, bo miał w sobie tyle zadęcia, że warto by było nieco upuścić mu tej złości... Ale skąd to zacietrzewienie?! Pachnie znajomo... |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Iława, Niedziela 26-02-2006 |
|
1837. | Zastanawia mnie fakt z jakiej racji „osobowość roku”, jaką jest osoba pani Beaty Piotrowskiej (Bi-es), bierze udział na łamach Kuriera, skoro ludzi traktuje jak zwierzęta. Proszę o jak najszybsze usunięcie jej wizerunku z Kuriera, ponieważ – jak wiadomo – zmusza ona pracowników do wypełniania kuponów po to, żeby na nią głosowali. Jeżeli jesteście gazetą profesjonalną, to usuniecie wizerunek tej postaci z łamów Kuriera. Punkty, które zdobyła do tej pory w konkursie, są nieobiektywne. |
|
| Zycha
zycha@autograf.pl |
| Sobota 25-02-2006 |
|
Odp. | Z zasady nie odpowiadam na anonimy - zwłaszcza, gdy zawierają tak poważne zarzuty. Proszę się przedstawić w stopniu umożliwiającym identyfikację (oczywiście, jeśli taka będzie wola, tylko dla mojej wiadomości). Rzeczony przez ciebie profesjonalizm nakazuje w takiej sytuacji dołożenie szczególnej staranności i wnikliwości ze strony redakcji. Czekam na kontakt. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl, lat 53 |
| 3806661 |
| Iława, Sobota 25-02-2006 |
|
1836. | Dodam jeszcze, że nie zajmuję się działalnością artystyczną, nie jestem z żadnych kręgów wzajemnej adoracji. Studiowałem w Olsztynie i często odwiedzałem tamtejsze galerie. Niestety galeria pani Z. wypada przy nich bardzo blado, a jest to jedyna iławska galeria. Ogólnie iławskie życie kulturalne to chyba tylko „Fatamorgana”. A co robi ICK? |
|
| prosto w oczy |
| Sobota 25-02-2006 |
|
1835. | Józia niedokładnie czyta to, co napisałem. Chodzi mi o artystów z naciskiem na "artystów", ludzi z wyobraźnią, po studiach, którzy mają coś do powiedzenia. |
|
| prosto w oczy |
| Sobota 25-02-2006 |
|
1834. | Prosto w oczy, czy po oczach? Skąd taki artystuś tu się znalazł, że mu galeria prywatna Bożeny Zabłockiej wadzi? Załóż sobie swoja własną, to ci może iławskie artyściory od Michała Anioła Marka Kałuży Buonarottiego swoje landszafty z jeleniem w rozkroku, panienką na widoku i łabędziem u wzlotu, przyniosą i za drobną opłatą zawieszą. |
|
| Józia |
| Piątek 24-02-2006 |
|
1833. | Do wpisu 1794.
Niestety "galeria sztuki współczesnej" nie zasługuje na to miano. W galerii wystawia się prace artystów, a u nas [w Iławie] prace dzieci lub w wakacje (gdy najwięcej turystów) obrazki (czytaj: kicze) pani S., która jest koleżanką pani Z. (właścicielki galerii?). |
|
| prosto w oczy |
| Piątek 24-02-2006 |
|
1832. | UJAWNIAJCIE DANE AGENTÓW I OFICERÓW SB
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej JANUSZ KURTYKA zaapelował do osób, które dostały z IPN personalia "prześladujących ich funkcjonariuszy i agentów" służb specjalnych PRL, o maksymalne ujawnianie tych danych.
W oświadczeniu Kurtyka odniósł się do tego, że w ostatnich dniach w środkach masowego przekazu pojawiły się nazwiska osób oskarżanych o współpracę z komunistycznymi służbami specjalnymi.
Przypomniał, że "osoby, które uzyskały wgląd w dokumenty IPN jako pokrzywdzeni lub też do celów naukowych i publicystycznych, mogą posługiwać się tymi dokumentami w zgodzie z prawem i swoim sumieniem". Zwrócił uwagę, że "ich działania nie powinny być określane - jak czyni to część mediów, dezinformując opinię publiczną - wspólnym mianem tzw. dzikiej lustracji".
"Równocześnie za szkodliwe dla idei jawności życia publicznego uznać należy publikacje, w których wymieniane są - w kontekście współpracy z UB lub SB - nazwiska różnych osób bez podawania źródła tych informacji oraz jakichkolwiek szczegółów ich działalności" - oświadczył Kurtyka. Dlatego zaapelował do wszystkich mediów o "precyzyjne i jasne podawanie źródeł publikowanych informacji".
"Apeluję również do osób pokrzywdzonych, znających już personalia prześladujących ich funkcjonariuszy i agentów, o podejmowanie decyzji o ich ujawnieniu, kierując się zasadą pełnej otwartości" - głosi oświadczenie prezesa IPN.
|
|
| Polska Agencja Prasowa |
| Warszawa, Piątek 24-02-2006 |
|
1831. | Kolejny dom handlowy! [w Iławie]. Po co...? |
|
| eeech! |
| Czwartek 23-02-2006 |
|
1830. | A mnie z tymi projektami ciekawi co innego. Czy wiadomo, kto robi te wizualizacje, jak np. ta dotycząca Nenufaru z aktualnego wydania Kuriera? Jest to jakaś osoba z Iławy, czy jednak zostało to zlecone jakiejś firmie, która się tym zajmuje? |
|
| obserwator
thom.mosquito@op.pl |
| Iława, Środa 22-02-2006 |
|
1829. | Do wpisu poniżej.
Nie można. Wysłano do Warszawy. Episkopat musi zatwierdzić!!! |
|
| żartowniś |
| Środa 22-02-2006 |
|
1828. | Można gdzieś znaleźć projekty tego hotelu co mają zrobić, albo centurm co ma powstać za Nenufar? |
|
| XxX |
| Środa 22-02-2006 |
|
1827. | [Do wpisu 1825.]
Hau hau - wysoko kształcony, tego kompa dali ci chyba za ciężką pracę, bo nie wiesz, że można zainstalować program, który pozwala pisać ó, ż, ę, ś, ł, itd. Sęk w tym, że nie wiesz jak to zrobić. A za te 70 zł kup sobie lizaka, radości będzie co niemiara. No i uważaj, bo nadmiar nauk też szkodzi, szczególnie po tak ciężkiej pracy. Niektórzy z was po prostu walą sobie w łeb z nadmiaru wiedzy. Smacznego, mniam mniam.
PS. Ciekawe kto te krawężniki w Iławie tak wyszlifował? |
|
| Panienka z okienka |
| Środa 22-02-2006 |
|
1826. | Do wpisu poniżej.
Ty chyba pochodzisz z tej policji, która parami chodziła, czyli jeden pisał, a drugi czytał. Nie używaj określeń, kórych znaczenia nie znasz. Jeśli rzeczywiście płacą ci 2 tys zł, to o dwa za dużo. |
|
| KGP |
| Środa 22-02-2006 |
|
1825. | Mam 45 lat, jestem emerytem. Pracowalem bardzo ciezko w policji. Mam 2.000 zl i w marcu dostane okolo 70 zlotych podwyzki. Trzeba sie bylo uczyc, a nie wyglaszac egzegezy. Prosze nie obrazac emerytow i rencistow. |
|
| dowcipnis |
| Środa 22-02-2006 |
|
1824. | Do wpisu 1820.
BRAWO! Nareszcie ktoś zabrał głos. Mam podobne spostrzeżenia, tylko z innej części naszego pięknego grodu. Okolica - domki jednorodzinne przy ruchliwej ulicy i w towarztstwie wielkich blokowisk. Tam (w blokowisku) mili współmieszkańcy miasta mieszkają ze swymi czworonożnymi przyjaciółmi. Wiadomo, trzeba wyprowadzić pieska za potrzebą. Najlepiej na trawnik przed blokiem, ale po co zapaskudzać własne podwórko - myślą co niektóry. Przejdę się trochę dalej, o tam - niedaleko, domi, murki, płotki, jak uroczo... Mój milusiński będzie mógł spełnić swą codzienną portrzebę fizjologiczną. I wówczas dyskternie, gdy nie patrzą właściciele posesji (bo jeszcze nie wstali lub już poszli do pracy) nasz pupil obsikuje murek i zostawia... no wiecie, te grubsze. Służby miasta nie sprzątają takich miejsc, uważając chyba to za obowiązek właścicieli posesji. A nasi wspaniali stróże miejscy, jak również policja, choćby i widzieli – nie zareagują (niestety byłem świadkiem takich obrazków). W ilości siła, więc zabrałem głos z frajerską nadzieją, że może coś się zmieni. Może nie na mojej ulicy, ale gdzieś tam! Pozdro dla piesków, a mandaciki dla ich bezmyślnych i bezczelnych właścicieli. |
|
| kolejny nikt |
| Iława, Środa 22-02-2006 |
|
1823. | Do wpisu poniżej.
Becikowe, dziadkowe, mieszkaniowe, milion dwieście tysięcy lewych rent, lewe zasiłki rodzin zastępczych, lewe zasiłki dla bezrobotnych. Jak wynika z danych oficjalnych aż 20.000.000 (dwadzieścia milionów) Polaków pobiera różnego rodzju świadczenia społeczne!!! Tak oto wyglada Polska socjalna przy zadłużeniu publicznym wynoszacym około 540 miliardów złotych. Pytanie: kiedy ostatni gasi światło?
PS. Zapomniałem dodać miliony lewych zwolnień lekarskich. Miłych przemyśleń, zwłaszcza dla emerytów i rencistów, którzy któregoś dnia zamiast wypłaty obędą się smakiem. |
|
| żartowniś na poważnie |
| Wtorek 21-02-2006 |
|
1822. | Becikowe to nie dochód!
Do dochodu uprawniającego do otrzymywania dodatków mieszkaniowych (na przykład z miejskiego MOPS lub gminnego GOPS) nie będzie się wliczać zapomogi z tytułu urodzenia dziecka, tzw. becikowego.
Sejm znowelizował ustawę o dodatkach mieszkaniowych. Stało się tak dlatego, że w przypadku niektórych rodzin otrzymanie jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka (1000 złotych) mogło doprowadzić do utraty prawa do dodatku mieszkaniowego.
Po wejściu w życie nowelizacji do dochodu nie będzie się wliczać m.in. jednorazowych zapomóg i dodatku z tytułu urodzenia dziecka oraz pomocy na dożywianie.
Od 9 lutego gminy wypłacają becikowe wszystkim rodzicom dzieci urodzonych 9 listopada 2005 r. lub później. Prawo do dodatków mieszkaniowych mają natomiast najubożsi lokatorzy mieszkań komunalnych i spółdzielczych, których nie stać na miesięczne opłaty czynszu. Osoby ubiegające się o ten dodatek muszą posiadać tytuł prawny do zajmowanego lokalu i spełniać określone kryterium dochodowe. |
|
| mamusia |
| Wtorek 21-02-2006 |
|
1821. | A czemuż to się Pan Hawranek nie odzywa!!! |
|
| Pikus |
| Wtorek 21-02-2006 |
|
1820. | Zima nas, ludzi, nie rozpieszcza – jednakże nie zwalnia od obserwacji życia codziennego. Mnie osobiście wkurza zasrywanie przez psy MIASTA IŁAWY, co na białym tle tej zimy widać co krok i odraża. Pies nie winien, lecz właściciel. A właściciel w kilka minut potem w domu pewnie całuje psa w nos (tak bardzo go kocha), po tym jak jego pupilo wąchało swoje odchody... Osiedle Stare Miasto jest gęsto usiane obrzydliwie wyglądającymi odchodami na tle śniegu. Co na to bojowa straż miejska? Czy ma argumenty prawne na ten problem? Jeżeli tak, to czy może się wykazać chociaż jednym mandatem w tej kwestii? |
|
| Mieszkaniec Starego Miasta |
| Wtorek 21-02-2006 |
|
1819. | CAMPUS TRAVEL to firma z tradycjami! Rozpoczęliśmy działalność w 1998 roku. Byliśmy pionierem wielu systemów obsługi Klienta, o czym po latach możemy mówić z wielką satysfakcją.
W 2000 roku uruchomiliśmy, jako jedna z pierwszych firm w Polsce, profesjonalne CALL CENTER biura turystycznego.
W związku z intensywnym rozwojem naszej firmy postanowiliśmy także budować wizerunki innych firm, promować ich produkty lub oferowane usługi. Stąd szeroka oferta naszego profesjonalnego CAMPUS CALL CENTER.
Zaufały nam największe firmy na polskim rynku. Współpracujemy z liniami lotniczymi, producentami mebli, firmami badań rynku, koncernami samochodowymi, a także ugrupowaniami politycznymi i organizacjami pozarządowymi, fundacjami i stowarzyszeniami. Zapraszamy do odwiedzenia naszej nowej strony internetowej CAMPUS CALL CENTER. |
|
| Magdalena Słomińska, PR Manager
magdalena.slominska@campus.pl |
| http://www.campuscallcenter.pl |
| Iława - Gdańsk, Poniedziałek 20-02-2006 |
|
1818. | [...]
|
|
| RazDwa |
| Poniedziałek 20-02-2006 |
|
1817. | Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z siedziba w Lubawie zostaje przeniesiona do Ilawy moze i slusznie. Zastanawiam sie dlaczego wczesniej podjeto taka decyzje o lokalizacji w Lubawie. Ile to nas podatnikow kosztowalo? Adaptacja budynku po siedzibie SKR w Lubawie dla potrzeb agencji kosztowala wiele milionow zlotych.
Co na to radni powiatu? Co wybrani przez mieszkancow miasta i gminy Lubawa czlonkowie koalicji: pan Ukleja, pani Kowalkowska, pani Chelkowska i radny rolnik Nering Jan. Co powiedza swoim wyborcom? Czy podobnie jak w sprawie likwidacji szpitala - NIC? |
|
| Maciej Radkowski |
| Lubawa, Poniedziałek 20-02-2006 |
|
1816. | Do wpisu poniżej.
Moja propozycja nazwania skarbówki to: CYRKUS. Wybudowano piękny budynek z kasy podatników, a teraz każe im się stać w kilometrowej kolejce. Miało być łatwiej i wygodniej (komu?). Aby oddać PIT, jestem zmuszony wykorzystać dzień urlopu na żądanie, bo US maksymalnie jest czynny do 15:15 (pracuję w Olsztynie). |
|
| Stefan Malinowski
stefmal@poczta.onet.pl |
| Iława, Poniedziałek 20-02-2006 |
|
1815. | Ogłaszam konkurs!
Konkurs na nazwę nowej siedziby iławskiej skarbówki. |
|
| podatnik |
| Niedziela 19-02-2006 |
|
1814. | Do wpisu nr 1809.
Prosze nie przesadzac! |
|
| Piotr Jakielski |
| Paryz, Francja, Niedziela 19-02-2006 |
|
1813. | [Do wpisu 1811.]
Woda w Iławie nadal śmierdzi jak gnojówka i ma brzydki kolor.
Z pewnością były w niej bakterie, ale wiadomo jak się załatwia sprawy, kiedy się ma forsę i możliwości.
TA WODA TO GNÓJ!!! |
|
| ALA |
| Sobota 18-02-2006 |
|
1812. | POWINNIŚCIE O TYM PISAĆ!!!
Od roku mieszkam w Iławie i jestem wstrząśnięta obsługą w iławskich sklepach. Jest okropna. Panie pracujące w sklepach są niemiłe i zachowują się jakby pracowały tam za karę. Bardzo często sprzedawczynie nie mają drobnych pieniążków do wydania reszty (np. w sklepie monopolowym przy Kościuszki 33).
Uważam, że na łamach gazety powinniście umieścić ranking najlepszych sklepów i najgorszych, bo niektóre to jest po prostu tragedia. W wielu sklepach sprzedaje się też alkohol nieletnim.
Druga rzecz, która bardzo mnie irytuje to stan nieodśnieżonych chodników: można się zabić. Gdzie są specjalne służby?
Trzecia rzecz to właściciele piesków bez kagańca, którzy sobie chodzą z pieskami, bardzo często groźnymi „pieskami” bez kagańca. Gdzie jest policja? |
|
| Ala |
| 4761153 |
| Iława, Sobota 18-02-2006 |
|
1811. | Ukazała się informacja o pozbawieniu wody pitnej mieszkańców Ożarowa. Sytuacja jako żywo przypomina niedawną sprawę zatrutej wody w Iławie, ale na uwagę zasługuje zgoła inny sposób załatwienia tego problemu. Poniżej podaję odnośnik do infomacji z portalu Onet.pl [...]
Aha... ciekawe jak się zakończyła sprawa wody iławskiej. Warto by poznać jej finał. |
|
| Wiesław Abramowicz
buwiga@poczta.onet.pl, lat 67 |
| http://www.wiadomosci.onet.pl/1263837,11,1,0,120,686,item... |
| Iława, Sobota 18-02-2006 |
|
1810. | Do wpisu 1777.
To prawda. Z ilawskiego szpitala powinni zrobic najwiekszy w Europie szpital zwierzecy, tzn ODDZIAL INTENSYWNEJ WETERYNARII. I na dodatek pielegniarki i panie doktor z pasami cnoty, bo nigdy nie wiadomo???!!!! |
|
| KARINO |
| Sobota 18-02-2006 |
|
1809. | Wybory na czlowieka roku w Ilawie??? Zawsze wygrywa ktos z zarzadu, co nic nie robi dla Ilawy. Moze czas juz to zmienic??? Wlasnie po 10 latach wrocil do ilawy Piotr Jakielski. Przez te lata byl w Paryzu i nadal tam mieszka, ale jednak 10 lat go nie bylo w Polsce!!! Chce zostac anonimowy, ale strasznie to przezywal i powiedzial, ze po rozbudowaniu Ilawy lepiej zna Paryz niz swoje miasto rodzinne - to cos znaczy. Na domiar tego strasznie reklamuje nasza Ilawe we Francji i tylko czekac jak zaczna zjezdzac do nas Francuzi!!! |
|
| Edek z fabryki kredek |
| Sobota 18-02-2006 |
|
1808. | Czym różni się Arab broniący swojego Mahometa od dziennikarza broniącego swojej wolności słowa?
Piszę otwarty list do redakcji, bo zastanawiam się od kilku dni, czy można Mahometa obrazić, czy nie, rysując jego karykatury? I choć słyszę w telewizji wypowiedzi ludzi popularnych, którzy głoszą, że Boga nie można obrazić, to zastanawiam się, czy wypowiadanie się w imieniu istoty wyższej, a zakładam, że osoba, która wypowiada się za Boga uznaje jego istnienie, jest odważne, czy rozważne?
Nie śmiem wypowiadać się za istotę od siebie doskonalszą niezmierzoną ilość razy krotnie, ale też nie muszę mieć zaraz znowu niezmierzonego autorytetu, żeby pohamować siebie przed wypowiadaniem się za drugiego człowieka, co on myśli, albo co czuje. Bo co czuje albo myśli Arab, kiedy pali flagę obcego państwa, to wiedzieć nie mogę. Mogę natomiast zobaczyć, że wydrukowanie w gazecie karykatur proroka Mahometa skrzywdziły Araba, a wnioskuję na podstawie jego gwałtownej reakcji na czyn, który ludzie w Europie usprawiedliwiają wolnością słowa, a Arabowie nazywają obrazą ich proroka. I rację mają redaktorzy, którzy wystąpili w obronie wolności słowa drukując i przedrukowując karykatury proroka, ale czy mogą zaprzeczyć, że tym samym wystąpili przeciwko wolności wyznania polegającego na uznaniu proroka za nienaruszalnego przez ludzi? Czy redaktorzy tym samym nie podżegają konfliktu wśród społeczności arabskiej wywołanego przez gazetę z jednego z państw europejskich? Kiedy mój kierownik wzniecił konflikt pomiędzy mną a moimi współpracownikami, to wiem odtąd, po co się wznieca konflikty, kiedy chce się człowieka pozbyć z pracy. Pobudki kierownika, choć naganne, miały cel, ale po co rozjątrzać konflikt już istniejący, to nie mogę uchwycić, czy w tej sprawie chodziło redaktorom przedrukowującym karykatury o obronę słowa, czy też o wsparcie wystąpienia przeciwko wolności Araba, który dysponuje wolnością wypowiedzi na temat jak powinno się szanować jego proroka? Tego wiedzieć nie mogę, bo moja wiedza ograniczona jest do moich myśli, ale co sobie redaktorzy umyślają, kiedy bronią wolności słowa, to może niniejszy list pomoże mi zrozumieć.
Nie rozumiem, czemu redaktorzy wielkich gazet stają w obronie wolności słowa występując przeciwko wolności i prawu Arabów do obrony czci swojego proroka, ale czy redaktorzy odpowiadają za skutki, które wywołują? I mam od razu pytanie do redaktorów gazet, czy nie zachcieliby stawać w obronie wolności słowa w krajach, gdzie palone są flagi państwa, które pierwsze wydrukowało karykatury proroka? Bo rozumiem, że żeby stawać w obronie wolności słowa, drukować i kopiować karykatury Mahometa od innych odważnych wydawców trzeba wykazać się dużą odwagą widząc konsekwencje, jakie ponosi teraz naród pierwszego odważnego redaktora. Dlaczego wobec tego redaktorzy przedrukowujący karykatury nie pojadą bronić wolności słowa do kraju arabskiego i nie wytłumaczą Arabom, że się mylą? Bo może oni się mylą i nie wiedzą że redaktorzy gazet, które drukują karykatury mają łączność duchową z Mahometem i on im powiedział, żeby drukowali, bo jego żadna karykatura nie obrazi? Obowiązkiem redaktorów gazet, którzy być może weszli w posiadanie podobnych informacji z pierwszej ręki od samego Mahometa jest wytłumaczenie Arabom: ludzie mylicie się, Mahomet nam powiedział, żebyśmy wydrukowali te karykatury, bo uważa, że tak powinno być żebyście przestali go mieć za świętego a zamiast jego zaczęli szanować i traktować lepiej siebie nawzajem, tak jak jego szanujecie. Bo Arabowie, podobnie jak i wyznawcy innych religii, zasługują na zrozumienie, żeby siebie wzajemnie traktowali na wzór poszanowania dla świętości.
Ale redaktorzy twierdzą, że bronią tylko wolności słowa, więc ja się zastanawiam, czy wolność słowa sama nie potrafi się bronić? Bo jak obserwuję Arabów, to widzę, że wolność wyznania i uznania szacunku dla świętości przez nich przemawia skutecznie i broni się świetnie, bo naród pierwszego odważnego redaktora wyszedł na ulicę i przeprosił za swojego redaktora, więc po co wolności słowa bronić dodatkowo, kiedy sama się broni? I która się pierwsza broni: wolność słowa redaktorskiego, czy wolność Araba do poszanowania swojego proroka? Może się mylę, to proszę mnie poprawić, ale Arabowie bronią ataku na ich proroka a czego bronią redaktorzy robiący przedruki: wolności słowa dla atakujących czy ataku na wolność Arabów?
Czy może chodziło o to, żeby bronić wolności ataku, i ściągnąć na siebie skutki zamachów terrorystycznych? Bo ja się nie obawiam Arabów, którzy mogą brać odwet na narodach drukujących, ale jaką odpowiedzialność panowie europejskich gazet wzięli na siebie ryzykując, że terrorystom przyjdzie do głowy pomysł zemsty na narodach, pośród których drukowane są karykatury? Co redaktorzy powiedzą rodzinom osób, które nie daj Boże padną ofiarą zemsty terrorystów? Zemsty nieuzasadnionej, to oczywiste, ale czy do tej pory kroki terrorystów znalazły uzasadnienie w naszej kulturze?
Czy jeśli wulkan w każdej chwili może wybuchnąć, to metodą na przeciwdziałanie wybuchowi jest wrzucanie do niego śmieci? Miałbym nie lada kłopot usprawiedliwiając zanieczyszczenie środowiska tym, że wolno mi bo i tak śmieci się spalą a żadne przepisy mi nie zabraniają wrzucania śmieci do wulkanu, więc na tym polega moja wolność, żebym mógł sobie śmieci do wulkanu wrzucać. Tylko czy kiedy będę wrzucał do wulkanu śmieci i zatkam tymi śmieciami jego komin, to czy ominę fizykę, która mówi, że ciśnienie wewnątrz wulkanu wzrośnie? Tak jakby wulkan nie mógł w przypływie ciśnienia znaleźć sobie ujścia w szczelince obok zatkanego komina z wylotem. No ale przecież skoro pierwsi odważni wrzucili śmieci do wulkanu, to jakże to? Inni są gorsi? Inni zrobią sobie szczelinki, żeby też wrzucać śmieci do wulkanu. Zrobią sobie przekop. I skutek gotowy, bo wulkan zapchany i z ciśnieniem skieruje swój wybuch przez wylot albo szczelinki. A kto śmiecił do wulkanu i robił szczelinki w nim poprzez podkop z własnego domu, żeby do niego naśmiecić tak jak inni koledzy?
Czy na tym polega odpowiedzialność dziennikarska za naród, że redakcje poczytnych gazet narażają swoich czytelników i współmieszkańców kraju, którzy nie czytają tych gazet?
Nie bardzo rozumiem, żeby dla obrony wolności słowa poświęcać Bogu ducha winnych ludzi, dlaczego więc redaktorzy odważnych gazet, które drukowały karykatury Mahometa i robiły przedruki nie pojadą do kraju arabskiego i nie poświęcą siebie samych, tylko ryzykują życiem ludzi, za których odpowiadają? Przecież taka odwaga również będzie poświęceniem i pokaże światu heroizm walki o wolność słowa, więc na co redaktorzy czekają i narażają swoje narody, to ja nie wiem.
Mają prawo walczyć z daleka, jeśli nie chcą zderzyć się osobiście z konfliktem, który wzbudzili a następni redaktorzy zaognili, ale czy czwarta władza dziennikarzy ma polegać na tym, że tak jak żołnierz na froncie rzucą granat i schowają się w okopie? Czy samotny pan dziennikarz, który rzucił granat, schował się w pobliskiej wiosce, ma nadzieję, czy pewność, że ci, w których granat cisnął, nie będą go ścigać i nie wytną wioski przy okazji w pień? Pewnie się mylę i Arabom nie przyjdzie do głowy podobny pomysł, ale czy odwagą jest narażanie wioski i narodu, czy odwagą jest okazanie tchórzostwa w imię ochrony narodu? Który to generał pozostawia na polu bitwy swoich żołnierzy po tym, kiedy da sygnał do ataku? Panowie redaktorzy twierdzą, że bronią słowa, jednak czy ważniejsze słowo, czy życie narodu, które się naraża?
Rodzi się kolejne pytanie: czy obrona wolności słowa ma być rozumna, czy bezmyślna? Bo że przy okazji mycia wanienki człowiek dziecko z kąpielą wyleje i uważa że nic się nie stało, bo nie jego dziecko, to ludzie często tak robią, ale jeśli wylewający jest członkiem rodziny, który wiele znaczy, podobnie jak redaktorzy wielkich gazet i od jego nieostrożnego ruchu zależy, czy dziecko wyleje z kąpielą, czy nie, to czy matka dziecka będzie chciała słuchać, że on tylko wodę chciał wylać?
Czy odpowiedzialność dziennikarska ma zatem polegać na tym, że mi wszystko wolno napisać, bo słowo ma być wolne i basta, czy też moja wolność słowa polega na tym, że umiem siebie ograniczyć, żeby nie zaszkodzić? No bo mógłbym naubliżać redaktorom, skoro mam się czuć wolny w słowie, ale czy redaktorzy nie obraziłby się na mnie zamiast wysłuchać, co mam do powiedzenia?
Niesprawiedliwym jest, że redaktor gazety nie może się wypowiedzieć czując nieograniczoną wolność słowa bez gwałtownej reakcji społeczności arabskiej. Tak samo niesprawiedliwym jest, że członek społeczności arabskiej nie może żyć w spokoju, żeby nie obrażono jego proroka i żeby nie musiał się denerwować i przeżywać tragedii, że ktoś hen daleko bezkarnie lży jego religię a on oddany Mahometowi jest bezradny, bo nie może dopaść i ukarać winnego.
Czym różni się Arab broniący swojego Mahometa od dziennikarza broniącego swojej wolności słowa? I co jest ważniejsze: obrona idei dla wolności ataku innych idei czy obrona faktu życia ludzkiego?
|
|
| Mariusz Jakubowski |
| Warszawa, Piątek 17-02-2006 |
|
1807. | Niedawno zachorowałam i musiałam skorzystać z wizyty w iławskim szpitalu. Po krótkim pobycie zdecydowano się wysłać mnie na dalsze badania do Olsztyna. Byłam tam przewożona karetką transportową.
To, co mnie irytuje, to warunki, w jakich pacjenci zostają przewożeni. Był to stary polonez, jak się dowiedziałam, z przebiegiem około 300 tys. Ale przebieg to nie wszystko. Warunki były straszne. Zimno, żadnego ciepłego nawiewu (było -10 st. C), ogromny hałas. Byłam położona na noszach w pozycji półsiedzącej. Nie byłam przypięta żadnymi pasami, bo ich po prostu nie ma. Panowie ratownicy doradzili mi, żebym trzymała się na zakrętach o ściany karetki.
Nie mam do nich pretensji, bo przecież co oni mogą. Sami siedzieli w kurtkach zimowych, zapiętych pod szyję, czapkach na głowach i było mi ich po prostu żal.
Czy nasz szpital jest aż tak biedny, że nie stać go na zakup nowego auta? Czy pacjenci muszą być traktowani jak worki z ziemniakami?
Najbardziej mnie zbulwersowało to, w jaki sposób zostałam potraktowana przez kierownika transportu. Zadzwoniłam do niego z tymi zarzutami, a on odpowiedział: „Jak pani się nie podoba, to niech pani następnym razem jedzie taksówką”. To świadczy o kulturze tego pana i o tym, że czuje on się nietykalnym. Proszę was o interwencję w tej sprawie.
Sama boję się interweniować z wiadomych względów – mogę jeszcze kiedyś być pacjentką tego szpitala i dlatego chciałabym być anonimowa. |
|
| (person. do wiad. red.) |
| Piątek 17-02-2006 |
|
1806. | Czytając w rubryce DAM PRACĘ ogłoszenie o treści „zatrudnię kierowcę C+E, emeryt lub rencista”, bardzo często zastanawiam się, czy taki pracodawca nie powinien być ukarany za to, iż wykorzystuje niezbyt dopracowane przepisy prawne, które między innymi odbierają młodym, pełnosprawnym miejsce pracy. Wiadomym jest również, iż w dobie bezrobocia sięgającego 30% należałoby przede wszystkim zadbać o miejsca pracy dla tych, którzy powinni pracować!
W tej sytuacji zwracam się do redakcji „Kuriera” o to, aby pomijać drukowanie takich ogłoszeń albo jeszcze inaczej, np. „Nie drukujemy ofert pracy dla emerytów i rencistów, ponieważ jest to grupa społeczna, która powinna pozostać w stanie spoczynku, chyba że pracodawca zapłaci za nich pełną składkę ZUS-wską”.
Proszę wydrukować mój list. Może przyszli pracodawcy czytając go, przemyślą swoje postępowanie i zaczną zatrudniać młodych, produkcyjnych, w sile wieku chociażby na umowę zlecenie i na to samo finansowo im wyjdzie, a będą mieli czyste sumienie, że nie wykorzystują źle skonstruowanego przepisu o zatrudnieniu. |
|
| Krzysztof Borkowski |
| Iława, Piątek 17-02-2006 |
|
1805. | LIST OTWARTY
W ramach sprostowania po kilku „reportażach” (...) napisanych przez Tomasza Więcka (przepraszam, że nie używam i używał nie będę słowa „Pan”, gdyż na to miano trzeba sobie zasłużyć), chcę poinformować społeczeństwo, że pisanie na temat Kwaśniewskiego i Lejmanowicza to jest zwykły populizm ze strony niby „redaktora” Tomasza Więcka.
Jako osoba wybrana przez mieszkańców miejscowości Goryń chcę powiedzieć, że Szanowni Mieszkańcy danego okręgu wyborczego są zbulwersowani tekstami Tomasza Więcka, który bardzo bezczelnie ingeruje w sprawy mojej rodziny.
Tomaszu Więcek! Czy nie byłoby wskazane, ażeby „spłodzić” reportaż na temat swojej rodziny? Czyżby wszystko wyglądało bardzo kryształowo? Człowieku, przedstaw swoją osobę jako obywatela bez skazy!
Czepiając się Pani Magdy Majewskiej – dziennikarki z „Kuriera” – przez wyżej wymienionego jakże „doskonałego” człowieka (Tomasza Więcka), śmiem twierdzić, iż trzeba mieć ogromny tupet, ażeby pisać na jej temat. Jest to Pani, która bardzo obiektywnie potrafi przedstawić sprawy naszego społeczeństwa i nie wchodzi z „obłoconymi butami” w prywatne życie ludzi z naszego regionu, jak robi to pracownik konkurencyjnej gazety (...).
I na zakończenie pragnę udzielić rady, ażeby również Więcek zaczął pisać do redakcji gazety, która znajduje się w Paryżu na znanym placu. |
|
| Henryk Kwaśniewski |
| Goryń gm. Kisielice, Piątek 17-02-2006 |
|
1804. | Parafrazując ostatni slogan reklamowy operatora sieci Era GSM, takie rzeczy możliwe są tylko w Sejmie: dofinansowanie budowy Świątyni Opatrzności Bożej z pieniędzy na rekultywację Jeziora Sławskiego, wparcie budowy lotniska w Szymanach kasą przeznaczoną pierwotnie na obwodnicę Lublińca, dodatkowe 70 mln zł na system ratownictwa medycznego zamiast na na staże podyplomowe lekarzy i na opiekę zdrowotną dla osób nieubezpieczonych itd.
Obserwując głosowania posłów nad poprawkami senatorów do budżetu na 2006 r., księgowym Enronu pewnie zakręciłaby się łezka w oku.
Prawie można było uwierzyć, że trójprzymierze PiS, LPR i Samoobrony sprytnie lawiruje między dochodami i wydatkami budżetu, tak, aby nie zwiększyć zaplanowanego przez rząd Kazimierza Marcinkiewicza deficytu. Prawie, bo w końcu posłowie ulegli pokusie i na przykład zapisali w budżecie wyższe wpływy z VAT, czyli zdarzenie przyszłe i niepewne. Skoro Ministerstwo Finansów potrafiło wcześniej "znaleźć" 1,3 mld zł, dla parlamentarzystów odszukanie kilkudziesięciu milionów złotych było betką (dlaczego człowiek w domu nigdy nie może znaleźć paru milionów?). Między innymi z tych wirtualnych pieniędzy sfinansowany zostanie równie wirtualny program PiS "taniego państwa", którego jedynym widocznym przejawem stało się przyjęcie poprawek Senatu zwiększających budżety kancelarii premiera, prezydenta, resortu skarbu i kancelarii samego Senatu łącznie o 48 mln zł (i pomyśleć, że Aleksander Kwaśniewski uchodził za wielbiciela bizantyjskiego przepychu).
Jak tak dalej pójdzie, PiS i koalicjanci zafundują nam państwo tak tanie, że każdy z podatników będzie musiał wziąć drugi etat, żeby je utrzymać. W tej sytuacji pozostawienie obiecanej przez premiera Marcinkiewicza "kotwicy" (czyli nie zwiększać deficytu budżetu) na poziomie 30 mld zł, rzeczywiście będzie wymagało Bożej opatrzności. Ale nie świątyni. |
|
| Krzysztof Trębski |
| Tygodnik WPROST, Piątek 17-02-2006 |
|
1803. | Do katolika rożalonego na księdza, któremu nie chciało się wejść na piętro [wpis 1782]. Niedowiarku! Powinieneś raczej dziękować Bogu!...
Ja też w pierwszej chwili rozżaliłem się na Sługę Bożego, który przyszedł na kolędę i zaraz wyszedł nie dopełniwszy tego, po co przyszedł. Bo obraził się ujrzawszy, że w imię zasady „Gość w dom, Bóg w dom”, gościłem w domu przyjaciela, który przyszedł do mnie z buteką dobrego wina Cabernet. Księżulo, na widok stojącej na stole butelki wina i dwóch kielichów, z oburzeniem wykrzyknął: „O, imprezka!” – i szybko opuścił moje mieszkanie. Po jego wyjściu, rożalony na klechę, usunąłem ze stołu stosowne akcesoria: krzyż oraz kropidło. Otworzyłem kopertę, w którą przedtem włożyłem 20 zł i z miejsca wrócił mi dobry nastrój. Okazało się bowiem, że przez nieuwagę do koperty włożyłem zamiast zamierzonych 20 zł, banknot 200-złotowy. Bóg wie co robi, bo gdyby przysłał mi bardziej chrześcijańskiego księdza, to zostałbym z 20 złotyma na cały tydzień przed wypłatą – i to dopiero byłby problem... |
|
| Oleś Łoś |
| Piątek 17-02-2006 |
|
1801. | [do wpisu 1799]
Proszę o podanie definicji „beznadziejności”, bo jakoś takie stwierdzenie nie podparte żadnymi KONKRETNYMI ARGUMENTAMI nie jest za wiele warte... I, kolego „normalny”, właśnie takimi tekstami i próbą wmówienia tej rzekomej „beznadziejności”, tudzież wyniesienia siebie, przynajmniej we własnym mniemaniu, na wyżyny intelektualne, sam się pogrążasz...
Teraz tylko wystarczy, że przeczytasz mój post ze zrozumieniem (chyba nie za wiele wymagam?) i będziemy mogli rozpocząć dyskusję na ten temat, ale dyskusję opartą na wymianie ARGUMENTÓW, a nie polegającą na obrzucaniu się inwektywami bez poparcia.
Liczę na to, iż jest kolega tym „normalnym człowiekiem”, jakim się podpisuje, a na dodatek okaże się również człowiekiem posiadającym nieco więcej niż śladową ilość szarych komórek i doczekam się odpowiedzi na poziomie.
Pozdrawiam.
PS. A może do tego zdarzy się jakiś cud i ludzie, którzy nie mają problemów z uzewnętrznianiem swoich myśli na forum tutejszym, zaczną podpisywać się pod tym co piszą, pozostawieniem jakiegoś namiaru na siebie chociażby pod postacią adresu mailowego... Ale to chyba płonna nadzieja, gdyż już dawno zauważyłem, że jakiekolwiek głosy „krytyki” w internecie za grosz nie posiadają odwagi cywilnej... |
|
| Mih
michald82@o2.pl, lat 43 |
| 1376609 |
| Iława, Środa 15-02-2006 |
|
1800. | Czy [...]. |
|
| normalny człowiek |
| Środa 15-02-2006 |
|
1799. | Jak nie jesteście tacy odważni, żeby się przyznać do swojej beznadziejności, to przynajmniej nie usuwajcie opinii ludzi mądrzejszych od was [...]. |
|
| normalny człowiek |
| Środa 15-02-2006 |
|
1798. | Takie [...]. |
|
| normalny człowiek, lat 45 |
| Kwidzyn, Środa 15-02-2006 |
|
1797. | Kochanemu burmistrzowi Jarkowi z okazji WALENTYNEK – buziaczki i... wiesz o co chodzi, misiaczku! Życzy Dorota. |
|
| kicia |
| Wtorek 14-02-2006 |
|
1796. | Chciałbym [...] |
|
| normalny człowiek, lat 48 |
| Susz, Wtorek 14-02-2006 |
|
1795. | Być może świadczy to o kondycji tzw. urzędowej kultury. Podobnie dzieje się w Ostródzie. Bardziej dynamiczne i odważne imprezy kulturalne odbywają się w pubach i lokalnach zbliżonych do traktierni, reszta kolaboruje z zamkiem. |
|
| sen |
| Poniedziałek 13-02-2006 |
|
1794. | Przeczytałem [...] o wystawie fotografii Bartosza Gonzaleza. Niestety [...] nie podano gdzie się odbędzie. Przypuszczałem, że w naszej galerii „sztuki współczesnej”. Pomyślałem, że nareszcie coś ciekawego w niej można będzie zobaczyć, bo niestety od chyba trzech miesięcy wystawia się tam prace dzieci z przedszkola. Bardzo się zdziwiłem gdy okazało się, że wystawa jest w „Fatamorganie”. Ciekawe dlaczego artyści bardziej wolą wystawiać swoje prace w barach niż w miejscu do tego przeznaczonym? |
|
| Rysiek |
| Poniedziałek 13-02-2006 |
|
1793. | Malinko [1790.]
Odróżniam oddziały, o to się nie musisz martwić. A także nie musisz mi wierzyć.
To chyba jest naturalne, że jak poroniłam, to znalazłam się na ginekologii, ale jakby nie było, to lekarze ginekolodzy są tacy sami i na jednym, jak i na drugim oddziale. A o porodówce też dużo wiem także z własnego doświadczenia.
A na przyszłość uważaj zanim kogoś obrazisz. Ja szanuję to, że może ty nic nie masz do porodówki, więc ty też uszanuj moje negatywne zdanie.
I życzę ci, abyś nigdy nie miała takich doświadczeń jak ja z oddziału ginekologicznego i położniczego. |
|
| Beata |
| Iława, Poniedziałek 13-02-2006 |
|
|
|