Leszek Olszewski

Zadałem sobie – niemały przyznam – trud przekartkowania (że tak staroświecko sprawę określę) internetu, by przedstawić państwu raport, jak w sieci prezentują się iławskie placówki edukacyjne – czy mają porządne strony, ciekawe nawet dla osób postronnych, czy też ich egzystencja tam podobna jest reklamie wiszącej pół roku na miejskim słupie ogłoszeniowym. Praca była żmudna, samo znalezienie strony to oczywiście pstryk, poznawanie zaś jej klimatu, arkanów – to już bardziej przypominało wędrówkę po gęstym lesie. Opłaciło się, mam rzetelny obraz status quo, raport końcowy – jak zaraz będziecie mieli okazję się przekonać, jest trójbarwny. Jest bowiem i dobrze, i średnio, i źle, a kogo przyporządkować do konkretnego miana, dowiecie się od następnej linijki w dół.

Najpierw o wielkim nieobecnym. Wielkim, bo mowa o jedynej w powiecie oświatowej instytucji artystycznej, naturalnie iławskiej Szkole Muzycznej. Szkoda, jest się czym pochwalić i nie piszę tu w kontekście tego, że sam jestem jej absolwentem. Moim zdaniem taka wisienka na iławskim internetowym torcie pokazywałaby miasto, chociażby w perspektywie Złotej Tarki, jako nie-pustynię muzyczną, jako gród, który od dekad wyławia talenty właśnie muzyczne, kształci, kształtuje je i potem eksportuje. Wszystko jest kwestią pomysłu, koncepcji. Koszty strony to sprawa groszowa. Ufam więc, że szanowna i bardzo przeze mnie lubiana pani dyrektor PSM-u zadba, by to niedociągnięcie szybko nadrobić – wszyscy na to zasługujemy! Przy okazji serdecznie pozdrawiam grono pedagogiczne!

Teraz zaś otwieramy listę obecności. Biorąc pod uwagę jakość strony, imponderabilia, smaczki, rzeczowość i wiele tożsamych kryteriów, zwycięzcą na skalę powiatu jest dla mnie nieoczekiwanie strona Szkoły Podstawowej w Wikielcu (sspwikielec.edupage.org). To absolutnie złoty medal w tej nieolimpijskiej jeszcze konkurencji! Świetnie macie tam wszystko poukładane – zdjęcia zbiorowe każdej klasy, nauczycieli, historia placówki, kontakt mailowy – bomba. Ktoś się solidnie napracował, a efekt końcowy – delicja! Kolorystyka nawet jest tam dochuchana, nie jakaś nachalna, nie będę się dłużej rozpływał. Przeczytałem, że administratorem strony jest pani Anna Licznerska – kawał dobrej roboty, pani Anno!

Ex aequo drugie miejsce zajmują już szkoły iławskie – Gimnazjum nr 1 oraz dwie podstawówki – „trójka” oraz SP2, czyli popularna „zielona szkoła”. To już nie poziom Wikielca, ale w sumie porządna prezentacja swojego podwórka – aktualizacje, słabsza może grafika, niemniej interesująco się to przegląda, dlatego nie wyróżniam nikogo ponad pozostałych. Minusem gimnazjum tylko chiński adres strony, ale to w żaden sposób nie wpływa na jakość widowiska, zdarza się!

Tak pewno się zastanawiacie, czemu dotychczas w tej wyliczance cisza o szkołach średnich – pojawią się one, niestety, w ostatnim akcie niniejszej opowieści.

Przed nimi, na piątym miejscu, bez żadnego ex aequo, gimnazjum z Podleśnego, czyli Gimnazjum nr 2. Wrażenie jest jednak też pozytywne, obracamy się cały czas po jasnej stronie energii. Tyle że w porównaniu z poprzednikami to witryna trochę słabsza, bledsza w detalach, choć widać dobitnie, że ktoś tam nad tym czuwa i stara się, a to wielki atut. Nie sposób tej dobrej woli zignorować. Rodzic chociażby ma tam po co zajrzeć – plan lekcji, daty indywidualnych spotkań z nauczycielami, słowem zero internetowego marazmu, zastoju, apatii – godnie reprezentujecie państwo swe miejsce pracy przed anonimowym internautą.

I tu, drodzy czytelnicy, przenosimy się do swoistej, jednopodmiotowej strefy buforowej, czyli szóstego miejsca na naszej liście. Zdobywa je szkoła, której strona jest na lekkim plusie, ale już ma mnóstwo niedociągnięć – jest mało czytelna, archaiczna wizualnie, jednak na tyle napchana dość ciekawą zawartością, że krzywdą byłoby ot takie, proste zjechanie jej. To pierwsza ze szkół średnich, które niestety wszystkie razem zamkną dzisiejszą złotą ósemkę naszego notowania, a tą placówką Zespół Szkół im. Konstytucji 3 Maja, czyli popularny „mechanik”. Wytknę jedno, dział „aktualności” przewietrzany jest średnio co dwa miesiące. Ostatni news to powitanie wiosny 21 marca, wcześniejszy... studniówka! Dużo pracy przed wami administratorzy!

Teraz zaś zanurzamy się poniżej poziomu morza. Przedostatnie miejsce zajmuje czcigodna „budowlanka”. Ależ tam bezkrwiście! Szata graficzna – trója z minusem, poziom zachęcenia do zainteresowania się stroną – trója na szynach, większość newsów podawana maszynopisem – żadnych zdjęć, jakby placówka oszczędzała na filmach do aparatów w epoce przedcyfrowej. Z głupia frant podają za to, kto obchodzi imieniny każdego dnia, przy czym na pewno jedno imię, jak tam zajrzycie, będzie dla was absolutnym novum. 9 kwietnia okazuje się, że może upić się w sztok Matron, znacie jakiegoś Matrona? Generalnie „budowlanka” leży tu w gruzach. Niestety, okazuje się w to dno ktoś puka... od dołu!

Pukającym – i to musi budzić najwyższe zdumienie – teoretyczny faworyt do triumfu, słynne iławskie LO. Strona tej szkoły ma walor atrakcyjności książki telefonicznej. Znajdziecie tam wykazy podręczników, zasady BHP, procedury egzaminacyjne, regulamin rady rodziców, informacje związane z przetargami. Nie znajdziecie za to (!) wzmianki o gronie pedagogicznym, rysu historycznego, wyrazistych galerii, listy klas, planu lekcji, wspomnień absolwentów – niczego dosłownie, czym stoją inne takie strony. Straszna porażka koncepcyjna, przejrzałem strony liceów polskich – iławskie tam również zajmuje mocną, ostatnią pozycję!

Szkoda, pracuje tam wielu sensownych ludzi. Zróbcie coś, bym stronę LO mógł polecić znajomym, że tak fajna szkoła istnieje, ma świetne dzieje, świetną teraźniejszość i takież perspektywy – ten puls musi bić w necie, nie fajerwerkowo, ale z wyczuwalną dumą! Zamykamy dzisiejszą internetową peregrynację. Szkoły mamy za sobą, całą resztę przed!