Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2015-08-12

Olszewski: Drogowy piracie i ty czasem robisz w gacie!


Stawiam, że przynajmniej pewna część osób, które straciły życie za kółkiem, wpadając np. na przydrożne drzewo w dzikim hamowaniu, gdy jeszcze siedem sekund wcześniej jechały bezstresowo, a pedał gazu wskazywał licznikowi beztroskie 110 km/h na lekkim zakręcie, że gros z nich w tych ostatnich chwilach bytowania na tej planecie doznało ciarkowego szoku, że oto dojechało do kresu swego życia. Taki błysk: dzień potrwa, nadejdzie jutro, podobne tysiącom kolejnych jutr, ale oni już tego nie ujrzą. „To tak ginie się na drogach, JA???”. I bęc – karetka, zszokowana rodzina, pogrzeb, wspominki na 1 listopada. I pieprzenie kobiet obeznanych: „Patrzcie, taki młody, a się zabił”.



Pedał gazu to pomost między brakiem mózgu a ścięgnem Achillesa. Tzn. nadużywanie go, bo prędkość zabija, a ktoś bez mózgu korzysta z niej permanentnie, bo musi – słowem kretyn.

Ja jak zjeżdżam w Iławie rowerem z Ostródzkiej na Kościuszki, robię to na hamulcach. Gdybym pozwolił rowerowi na rozpędzenie się, byle wypadek losowy zamieniłby się w tragedię. Głowa w krawężnik, kamień pod oponą – wiecie, o co chodzi. Nie ma cudów, by czemuś takiemu nie ulec. I wonczas, kto rozsądny – zdarty naskórek, stłuczka, ręka w gipsie; kto samobójca – grób na życzenie, wywróżony jakby.

Fizyka nie kłamie, dlatego za debili można uznać en masse wszystkich prujących – to ujawnieni i skończeni idioci. Niektórzy nie mają wyboru – muszą dysponować prędkością, choćby piloci samolotów. Tu jeśli dojdzie do katastrofy, nie ma czego zbierać – spójrzcie na Smoleńsk.

Ale ruch lądowy to na pozór oaza dla inteligentów – poradzimy sobie! Lądowe trupy winny być rarytasem medialnym, bo teoretycznie wychodzi – ciężko zginąć, skoro mamy swój los w nodze i zaledwie możemy jechać bez ryzyka, najmniejszego ryzyka. Innowacje chociażby w postaci pasów bezpieczeństwa są wymysłem wyższej inżynierii, zapinasz – dziękuj Bogu! Kręgosłup i głowa ci z byle okazji się nie pomiażdży, nie odpadnie. Nie wiem, czy słyszeliście z ostatnich dni, austriacka skoczkini o tyczce źle spadła na sali gimnastycznej przy treningu z 4 metrów – złamany kręgosłup na odcinku szyjnym. W ciągu sekundy kaleka do końca życia, rokowania są smutno zgodne.

Co do pasów, oto prosty przykład korzyści na 100 lat, gdy je zapniesz. W chwili zderzenia, gdy nadwozie samochodu będzie zwalniać, nasze ciało będzie poruszać się dalej z prędkością sprzed zderzenia. Potem samochód się zatrzyma, a ciało leci dalej, aż do spotkania z tablicą rozdzielczą czy kierownicą – niewzruszonymi. Wtedy utraci całą energię na zaledwie kilku centymetrach, co w większości wypadków oznacza gigantyczne przeciążenie i śmierć. Igranie z ogniem, a pożar to dwie różne rzeczy. W pierwszym przypadku trzeba być niespełna rozumu, a niewiedza na temat konsekwencji gazu do dechy, jak tylko ruszymy, jest niczym innym jak transparentową wręcz odznaką: „Jestem głupi, niedouczony, jestem osłem”. To zresztą synonimy.

Dlatego nie mam litości, gdy słyszę, że ktoś „z nadmierną prędkością”, „nie dostosowując prędkości do warunków jazdy” skończył na dębie czy buku. Bo to tak jak „ktoś chodząc po skraju dachu wieżowca, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, w pewnej chwili stracił równowagę i spadł”.

I powiem wam, wydobyłem dwa podzbiory ludzkie, tj. kto jeździ jak morderca/samobójca. Pierwsza grupa to niewysokie grubasy w okularach, druga – siurki z dyskotek. Siurki z dyskotek i ich pasażerowie (często pasażerki) to 100% ofiar wypadków z niedzielnych, późnych nocy i ranków. Grubi zaś, nie wiem, jakie braki mentalne i cielesne nadrabiają, pokazując swoją „wielkość”. Może właśnie „małość” pewnych części ciała i tu już wędruję w domysłach trochę pozamózgowo. Tak jak furiatami sklepowymi są skostniałe panie i dziadki krzykacze, tak i drogowo odpowiedzialność rozkłada się na dwa podzespoły, a jeden wyjątek podkreśli tylko tysiąckrotność „linii głównej”.

Dziś wracam do tematu niebezpodstawnie, bo zmotoryzowane grona kamikaze wzmocnili w te upały bardziej niż zwykle dosiadający motorów. I tych poważniejszych i skuterów – wszystkiego, co na jednym śladzie „pojadzie”.

W Iławie po zmroku, a nawet tak już od godziny 20 ryczy to niczym biblijny potwór. Narasta, potem cię mija i ryk znika, a za nim naśladowca: albo gówniarz, albo ktoś utyty – reguła się trzyma. Mnie ostatnio mijał taki joker na podwójnej ciągłej, potem go jeszcze widziałem w różnych punktach miasta, zawsze kogoś wyprzedzał i mało nie wyleciał w powietrze przy rondzie koło „budowlanki”. Dwie panie z wózkami uciekały z przejścia, a potem zziajane aż przystanęły na chodniku. Już się pewno jedną nogą widziały u Chrystusa na gościnie, szarżujący miał to gdzieś. W związku z tym, iż przybiera to rozmiary plagi, prosiłbym policję o wyłapywanie tego dzikiego plemienia.

Co do pojedynczego petenta, bo widać zrozumienie, że w mieście jeździmy do 50 km/h, przekracza ich zdolności intelektualne. Hitlera przekraczała broń atomowa, bo nic nie rozumiał z wielu wykładów naukowców i drogo za to zapłacił.

Oni też niech swoje zapłacą, by ochłonąć z ekstazy. Przy okazji jest szansa, że zwolnią, wtedy normalni kierowcy na asfalcie głęboko odetchną – same atuty. Ten terror jest do eksmisji w kilka dni absolutnie do wyłapania. Odbija im na odcinkach prostych: Ostródzka, Sobieskiego, Kościuszki – siły operacyjne iławskich mundurowych na pewno sobie poradzą.

Zawsze podkreślałem i będę podkreślał, że za wypadki odpowiedzialni są trzeźwi (stąd pewni jazdy) kozacy, nie ktoś po nawet dwóch piwach. Media nie podają, jaki procent incydentów jest domeną ludzi z promilami, a jaki tych bez promili – zapewniam, że odbywa się tu pogrom na pseudokorzyść niepijących. Tych drugich się zatrzymuje zwykle wolno i przepisowo jadących, a wpadają, bo dano im alkomat do przepchania oddechem. Głowę daję pod gilotynę, że żaden z osłów, których obserwuję, jak z piskiem opon zjeżdżają z ronda czy ulice traktują jak tor wyścigowy, ma zerowy alkomat.

Tylko co z tego? Czy przyjemniej jest zabitemu przez kretyna z tej przyczyny, że był on zupełnie trzeźwy? No policjo, do boju!

LESZEK OLSZEWSKI




  2015-08-12  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106614074



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.