Apel niezwykły Przemysław Kaperzyński w swym biuletynie politycznym wygłosił, do pozostałych iławskich skierowany mediów: „Drogie Koleżanki i Szanowni Koledzy, odważnie piętnujcie przejawy samowolki i nieprzestrzeganie prawa przez samorządowców. Bądźcie czujni, dociekliwi i odważni. Nawet wtedy, gdy będą zasypywać Was płatnymi ogłoszeniami i sponsorowanymi tekstami, lub gdy będą pić z Wami wódkę. W Siemianach i gdziekolwiek”.
Andrzej Kleina
I napiętnował, ten abstynent szeroko znany, wójta Krzysztofa Harmacińskiego, który – jakoby za podatników pieniądze – bal pod chmurką, z gorzałą, zorganizował (czy wie Kaperzyński, kto zacz: sponsor, bądź darczyńca?). I w balu tym, a jakże, udział rzekomo miał wziąć Jarosław Synowiec...
Siedzieli więc, jedli i pili, a mnie tam nie zaprosili – zdaje się kwilić smętnie Kaperzyński. Tańce, hulanki, swawola. Ledwo Siemian nie rozwalą. Hi hi ha, hejże hola...
Natenczas chwycił Harmaciński swój kielich długi i do Synowca go podając, słowa te wyrzekł dostojnie:
„Jarku, mój drogi! Ty jesteś jak zdrowie, o ile stolec utracę, ten tylko się dowie, kto układ ze mną utracił. Dziś Kaperzyński widzi to i tęskni ku tobie...”.
I mógłbym tak długo jeszcze, ale żarty niezborne na bok jednak odstawić należy…
Poraża ludzką inteligencję konstatacja Kaperzyńskiego, w swoistym zaćmieniu umysłu wypowiedziana, jakoby Harmaciński był odpowiedzialny za śmierć samobójczą jednego z uczniów. Zdaniem Kaperzyńskiego istnieje nad wyraz proste przełożenie pomiędzy stworzeniem gimnazjum na bazie istniejącej już podstawówki w Ząbrowie, a maltretowanym wcześniej przez swoich kolegów młodym samobójcą. Bo gdyby nie było gimnazjum przecież, nie byłoby też gimnazjalistów...
„Umyśle sprawny… mój!” – zdaje się mówić Kaperzyński. „Ty jesteś jak zdrowie. Psychiczne! Ten tylko się dowie, kto ciebie stracił. Dziś piękność twą, widzę i opisuję, bo tęsknię ku tobie. Tęsknotą wielką i nieziszczalną...”.
A może by egzorcystę jakiego Kaperzyńskiemu załatwić? By ducha jadu, nienawiści, zawiści – z głowy osłabionej – z kretesem na dzikie jakie pola przepędzić?
Jakiż bowiem poziom etyczny i stan uczuciowości wyższej reprezentuje Przemysław Kaperzyński, który szydził ostatnio z rzekomo mniejszej ilości reklam w Kurierze, wiedząc, iż szef reklamy Artur Fota walczy na łóżku szpitalnym o życie…?
Moral insanity kompletny! Co patologiczny brak zasad moralnych i uczuć oznacza (i przepraszam Olszewskiego za tłumaczenie).
Po prostu dno…
Andrzej Kleina