Grażyna P., matka 18-letniego Grzegorza, który podczas obchodów Dni Susza został napadnięty, nadal ma pretensje do policji, że nie zajęła się tą sprawą należycie, a także o to, że podała do prasy informacje o „ciemnych sprawkach” jej syna.
Grażyna P. uważa, że policja nie zajęła się sprawą pobicia jej syna, a powinna.
Pisaliśmy o tym przed dwoma tygodniami. Sławomir Nojman, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Iławie, wyjaśniał wówczas, że samo zgłoszenie interwencji policji nie zawsze powoduje prowadzenie postępowania z urzędu.
– W tym konkretnym przypadku policjanci interweniowali doraźnie, aby zaprowadzić naruszony porządek – mówił Nojman. – Nie wszystkie przestępstwa są ścigane z urzędu. W tej sprawie trzeba było złożyć stosowne zawiadomienie.
Zdaniem policji, poszkodowany chłopak, zaraz po opatrzeniu przez lekarzy pogotowia, został powiadomiony o konieczności złożenia zawiadomienia o pobiciu, jeżeli chce, aby napastnik był ścigany.
NIE WIEDZIAŁA, ŻE SIĘ ZGŁASZA
– Policjant zarzuca mi, że nie rozumiem przepisów i robi ze mnie głupią. Jestem prostą kobietą i nie przyszło mi do głowy zgłaszać sprawę policji. Syn też tego nie wiedział – żali się kobieta. – Logiczne, że jak było zdarzenie, była policja i pogotowie, to sprawa jest poważna. Mój syn, którego ten człowiek kopał po głowie, mógł przecież od tego umrzeć. Do czego to w ogóle podobne, żeby w biały dzień, wśród ochrony i tłumu ludzi, ktoś prowadził moje dziecko jak na rzeź!
Kobieta, inaczej niż policja, twierdzi, że jej syn nigdy wcześniej nawet nie widział swojego napastnika.
– Znam tego człowieka, mieszkał kiedyś w Wiśniówku. Ma ponad 30 lat. Ma też brata, bardzo podobnego do siebie. Patrząc na zdjęcia z miejsca zdarzenia, trudno powiedzieć, który to – kontynuuje matka. – Policja ustaliła, że to był M. Ja jednak nie jestem pewna.
Ostatecznie kobieta złożyła jednak na M. doniesienie do prokuratury.
MIAŁ PRAWO PIĆ
Grażyna P. ma pretensje do rzecznika iławskiej policji także o to, że podał do prasy informacje z życiorysu jej syna. Grzegorz P. ma na swoim koncie wiele czynów karalnych, za które stawał przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich w Iławie.
– Jego „ciemne sprawki” nie powinny nikogo obchodzić – twierdzi matka. – Nikt nie powinien się wtrącać w życie prywatne mojego syna. Jest młody i ma szansę wyjść na ludzi. Na Dniach Susza był pijany, bo był przecież na publicznej imprezie. Miał prawo.
MAGDA MAJEWSKA