Matka PATRYKA KOWALEWSKIEGO, zmarłego w pożarze domu weterana, poskarżyła się (wraz z pracownikami MOPS-u), że mężczyzna mógł uniknąć śmierci, gdyby feralnego dnia zgodnie ze skierowaniem został przyjęty na oddział psychiatrii szpitala w Iławie. Po dwóch miesiącach oczekiwania na stanowisko lecznicy, rzecznik Tomasz Więcek zażądał... upoważnienia, by móc mówić o sytuacji zmarłego. Od kogo mamy zdobyć zgodę? Nie wiadomo.
W czerwcowym pożarze w domu weterana ucierpieli dwaj mężczyźni. 43-letni Sławomir K. pochodzący z gminy Kisielice zmarł w dniu zdarzenia w iławskim szpitalu, a 31-letni iławianin Patryk Kowalewski dwa dni po tragedii w centrum oparzeń w Łęcznej.
MOPS
Matka młodszego mężczyzny na łamach naszej gazety opowiadała, że w dniu tragedii rano poszła z synem do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Mężczyzna był podopiecznym placówki i chciał prosić o pomoc w leczeniu uzależnienia od alkoholu.
– Tego dnia pan Patryk był w najlepszej formie, w jakiej go widziałam – mówiła nam Grażyna Kemska, kierownik działu pomocy środowiskowej. – Powiedział, że to jest dzień, w którym idzie na leczenie. Pracownik socjalny akurat był w terenie, więc poprosiłam mężczyznę, żeby poczekał. On wyszedł, ale wrócił, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że rzeczywiście jest wyjątkowo zmotywowany.
Pan Patryk wrócił do ośrodka przed godz. 15, gdy godziny pracy dobiegały końca. Pracownik socjalny Agnieszka Łapińska poszła z nim jednak na wizytę do przychodni „Zdrowie” na ul. Skłodowskiej, gdzie lekarz rodzinny wystawił mężczyźnie skierowanie na oddział psychiatrii.
– Pomyślałam wtedy, że jest nadzieja – mówiła nam Łapińska. – Niestety, w szpitalu usłyszeliśmy, że pacjent jest pod wpływem alkoholu i nie zostanie przyjęty. Tłumaczyłam, że pan Patryk jest i tak w wyjątkowo dobrym stanie. Niestety, kazano mu się zgłosić, gdy wytrzeźwieje. Było już przed 17, więc umówiliśmy się, że następnego dnia będziemy załatwiać leczenie w innym mieście. Niestety, już nie zdążyliśmy.
MATKA
Pracownicy MOPS mówili nam też, że w czerwcu pan Patryk dwukrotnie był zabierany karetką z ośrodka na Szpitalny Oddział Ratunkowy, ale za każdym razem uciekał.
– Za pierwszym razem wstępnie ustaliłam z personelem, że jeśli pan Patryk potwierdzi chęć leczenia, to otrzyma skierowanie na detox – mówiła nam Łapińska. – O tym, że uciekł, zorientowano się dopiero, gdy mama zaniosła do szpitala piżamy, kapcie, ręcznik i przybory toaletowe. Pan Patryk z wenflonem w ręku wrócił do ośrodka. Tak chyba nie powinno być.
O swoim żalu do szpitala opowiadała nam także mama zmarłego mężczyzny, pani Bożena, która potwierdza, że wspomniane przez pracownice MOPS sytuacje rzeczywiście miały miejsce.
– Pracowałam w szpitalu jako salowa i wiem, że przyjmowano pacjentów pijanych, którzy dla bezpieczeństwa byli w pasach – mówiła pani Bożena. – Nie wiem, dlaczego nie przyjęto więc mojego syna, który chciał się leczyć i miał stosowne skierowanie.
SZPITAL
Pytania nurtujące panią Bożenę oraz pracowników MOPS-u zadaliśmy 6 lipca rzecznikowi szpitala Tomaszowi Więckowi.
Wstrzymaliśmy się z publikacją artykułu do czasu otrzymania stanowiska placówki w tej sprawie. Jednak 25 lipca otrzymaliśmy od rzecznika jedynie wiadomość, że... do 14 sierpnia przebywa na urlopie.
Zdecydowaliśmy więc, że temat nie może tak długo czekać. Opublikowaliśmy stanowisko pracowników MOPS-u oraz matki zmarłego, czekając w dalszym ciągu na odpowiedź lecznicy. Tę otrzymaliśmy 4 września.
– Bez stosownego upoważnienia nie mogę udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące wskazanej osoby – tak brzmi odpowiedź Tomasza Więcka, na którą czekaliśmy 2 miesiące.
Rzecznik nie wskazał, od kogo miałoby pochodzić upoważnienie.
W tej samej wiadomości prosiliśmy o przybliżenie podstawowych informacji na temat reformy „sieci szpitali”, by przekazać je naszym czytelnikom. Niestety, do tego wątku rzecznik w ogóle się nie odniósł.
KATARZYNA POKOJSKA
Iława, dom weterana.
W pożarze pustostanu zmarli 43-letni Sławomir K.
spod Kisielic oraz 31-letni iławianin Patryk Kowalewski.
Patryk Kowalewski
feralnego dnia miał
rozpocząć leczenie
w iławskim szpitalu,
jednak mimo skierowania...
NIE został przyjęty
na oddział psychiatrii.
Matka ma żal do szpitala w Iławie,
że nie przyjęto jej syna na leczenie.