Jedna po drugiej spływają do nas skargi dotyczące plaży miejskiej przy ul. Kajki w Iławie (tzw. dzikiej). Najpierw zgłoszono nam zniszczenia na placu zabaw dla dzieci. Później zwrócono uwagę na niebezpieczną wyrwę przy schodach, a na koniec poskarżono się na przepełnione kosze na śmieci. Wszystkie kwestie wyjaśniamy w rozmowie z RAFAŁEM WILKOWSKIM z Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji.
Infrastruktura na plaży miejskiej przy ul. Kajki w Iławie została wykonana przez firmę „Spomer” przed letnim sezonem 2016 roku (w ramach II etapu rewitalizacji tego miejsca).
Koszt prac wyniósł dokładnie 1 milion 53 tysiące 964 złote i 83 grosze. Dzięki oferowanej cenie firma wygrała w przetargu z takimi przedsiębiorstwami jak „Dromo” i „Skanska”, choć oferowany przez nią okres gwarancji wynosił 3 lata, a nie jak w przypadku pozostałych – 5.
W ostatnich dwóch latach wielokrotnie pisaliśmy już o naprawach wykonywanych w ramach gwarancji w tym miejscu. Problem występuje m.in. z drewnianymi podestami, które po zimie wybrzuszają się i zniekształcają.
PLAC ZABAW
Ostatnio, również nie po raz pierwszy, poskarżono się nam na stan znajdującego się w tym miejscu placu zabaw dla dzieci.
– Najbardziej mnie zastanawia ta połowa bujaczki – napisała nam czytelniczka, przysyłając zdjęcia uszkodzonych elementów.
Plażą i placem zabaw zarządza Iławskie Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji. Jak się dowiadujemy, zniszczenia powstały w przedostatnim tygodniu lipca. Nie wiadomo dokładnie, jak do nich doszło. Choć miasto zabezpieczyło już środki na wykonanie monitoringu, to niestety, miejsce nie zostało jeszcze nim objęte.
Przypomnijmy, że kamera mobilna, która kiedyś „obserwowała” obiekt, rejestrowała najróżniejsze, dziwne zachowania nie tylko dzieci, ale i dorosłych, którzy urządzali sobie na placu zabaw różnego typu zabawy. Niestety, jakość nagrań była zbyt niska, by wyciągnąć wobec sprawców zniszczeń jakiekolwiek konsekwencje.
Dobra wiadomość jest taka, że huśtawki udało się już naprawić. Jeśli chodzi o pajęczynę, trzeba najpierw poczekać na przyjście niezbędnych, zamówionych elementów.
– Kosztów po stronie miasta brak – informuje Rafał Wilkowski, kierownik administracyjny w ICSTiR. – Naprawy są realizowane w ramach gwarancji.
Niestety, okres gwarancyjny kończy się w przyszłym roku, a to znaczy, że wtedy ewentualne koszty napraw miasto będzie musiało pokryć z własnej kasy. Właśnie dlatego, jak informuje nas kierownik, niebawem ma dojść do spotkania, którego celem będzie zastanowienie się, co z tym fantem zrobić.
SCHODY I BRAK ŚMIETNIKÓW
Druga skarga, którą otrzymaliśmy ostatnio w sprawie „dzikiej” plaży, dotyczyła schodów, a w zasadzie wyrwy, która pod nimi powstała.
– Przecież tu można złamać nogę – napisał nam czytelnik i załączył stosowne zdjęcie. – Jest niebezpiecznie, a tu bawią się i schodzą dzieci. Tak ciężko przywieźć dwie wywrotki piachu? To miejsce powinno być zamknięte, zabezpieczone taśmą.
Wilkowski mówi nam, że wyrwa pojawiła się po ostatnich wyjątkowo silnych ulewach.
– Naprawa została już zlecona, również w ramach gwarancji – informuje kierownik.
Ostatnio dostaliśmy też zdjęcie, na którym widać ewidentnie przepełnione pojemniki przy plaży. Okazuje się, że ICSTiR również zauważyło ten problem.
– Choć na terenie plaży jest około 10 koszy, które są w sezonie opróżniane co najmniej dwa razy w ciągu dnia, to rzeczywiście czasami to nie wystarcza – przyznaje kierownik. – Wynika to między innymi z tego, że z plaży na ulicy Kajki korzysta więcej osób niż z tej na Chodkiewicza. Dlatego zleciliśmy montaż dodatkowych 4 większych koszy od strony wejścia na plażę.
KATARZYNA POKOJSKA
Iława, plaża przy ul. Kajki.
Luźna pajęczyna i pół huśtawki – taki widok
zastała nasza czytelniczka na placu zabaw.
Huśtawkę już naprawiono
Pajęczynę złożono. Trzeba poczekać
na przyjście zamówionych elementów,
by ją naprawić
Druga skarga, którą otrzymaliśmy ostatnio
w sprawie „dzikiej” plaży, dotyczyła schodów,
a w zasadzie wyrwy, która pod nimi powstała
Ostatnio dostaliśmy też zdjęcie, na którym widać
przepełnione pojemniki na śmieci przy plaży