Ostra dyskusja między radnymi a burmistrzem poprzedziła uchwalenie budżetu Iławy na 2006 rok. Krytykowano Jarosława Maśkiewicza za m.in. dziwne zaplanowanie miliona zł na fikcyjny, zdaniem radnych, basen oraz brak wpisania budowy drugiego odcinka obwodnicy – tym razem tzw. północnej.
Dochody miasta Iławy w 2006 roku zaplanowano na 76,6 mln zł, zaś wydatki ma 91,4 mln zł (w tym wydatki inwestycyjne 28,5 mln zł). Deficyt budżetowy wyniesie więc prawie 15 mln zł. Łączna kwota długów na koniec tego roku ma wynieść 35,5 mln zł, to jest 46,33% w stosunku do planowanych dochodów (maksimum dopuszczalne przez prawo to 60%).
ISO W SZKOŁACH ZAMIAST BOISK
– Budżet w cyfrach jest trudny – mówił Ryszard Kabat, przewodniczący komisji rozwoju miasta. Jego wypowiedź poparli potem szefowie dwóch pozostałych komisji: oświatowej i społecznej. – Zadań samorządom przybywa, a środków na realizację jest coraz mniej, chyba że pozyskamy środki z zewnątrz. W tej dziedzinie nie możemy się jednak poszczycić dużymi osiągnięciami. Ten budżet jest trudny do realizacji.
Kabat wytknął, że w budżecie przeznacza się na zadania jednoroczne tylko 1,4 mln zł. Więcej jest tylko na kontynuację zadań wieloletnich. Burmistrz nie wpisał w plan wydatków także budowy obwodnicy północnej, która wg planów łączyć ma ul. Ostródzką z Dąbrowskiego.
– A jakie są potrzeby miasta, wskazują na to wnioski. Było ich 71, z czego uwzględnionych zostało 25 – mówi radny. – Wiele wniosków radnych zostało uwzględnionych. Tu mamy jakby obietnicę burmistrza, ale to takie gruszki na wierzbie, gdyż one zostaną wpisane tylko wtedy, kiedy będziemy mieli na to dodatkowe pieniądze. ISO w szkołach nie powinno być wprowadzone: te pieniądze powinny być zamienione na inwestycje, np. na remont boiska szkolnego. Wniosek ten przez burmistrza nie został uwzględniony. I trzeba pamiętać, że jest to autorski budżet burmistrza Iławy.
– Nie zgadzam się z opinią o pozyskiwaniu małych środków – odparł burmistrz Jarosław Maśkiewicz. – Środki pozyskiwane teraz bez udziału poprzedniej kadencji samorządu to inwestycja cmentarza i drogi. To jest zewnętrzne ponad 1,5 miliona euro i na kino 3,9 miliona złotych.
MONITORING MIASTA WYPADŁ
– Mieszkańcom miasta Iławy należy się kilka słów – zabrał głos wiceprzewodniczący rady Zbigniew Rychlik. – W tym budżecie nie uwzględniono pewnych kontynuacji. Wchodzi się w wielkie sprawy, a zapomina o małych. Czy rezygnacja z wykupu mleczarni jest słusznym posunięciem? Nieuwzględnienie wykupów ośrodków na wyspie jest słuszne? 5 grudnia ukazało się w Rzeczpospolitej ogłoszenie o przetargu na sprzedaż ośrodka na wyspie Wielka Żuława. To tylko 299 tysięcy. Jeżeli o tym zapomnimy, powieli się sytuacja z poprzednim ośrodkiem. I za rok, za dwa, nic nie będziemy mogli zrobić, bo tam będą właściciele. Nie ma zakończenia inwestycji sceny w amfiteatrze. Nie ma zagospodarowania brzegów dużego Jezioraka. Wypadł monitoring miasta. Przyjęto do budżetu milion złotych na budowę basenu, ale nie wierzę, że uda się nam ruszyć tę inwestycję.
Mieszkańcy czekają też na modernizację osiedla przy ulicach Jagiellończyka i Obrońców Westerplatte. A tych zadań także nie ma w planie tegorocznych wydatków.
– Jeżeli chodzi o Jagiellończyka, to wniosek jest – odparł burmistrz. – Jeżeli chodzi o monitoring, to jest poddane analizie, czy muszą takie koszty być w sferze dzierżawy łączy. Trzeba przemyśleć etaty, bo tam trzeba zatrudnić 4 profesjonalne osoby. Nie chcemy wchodzić w koszty stałe.
BASEN TYLKO NA PAPIERZE
Wiceprzewodniczący Zbigniew Rychlik wypomniał burmistrzowi, że ten nie zrobił nic, jeżeli chodzi o zmniejszenie projektu basenu, który – według aktualnych planów – kosztować ma aż 18,3 mln złotych! Kilka miesięcy temu na przeszacowanie tej inwestycji uwagę burmistrzowi i radnym na jednej z sesji zwracał nawet Roman Przybyła, szef Stowarzyszenia Budowy Basenu Krytego w Iławie.
– Chcemy wreszcie, żeby ruszyła budowa basenu – mówił radny Włodzimierz Harmaciński. – Dwa lata były przeznaczane środki i nic w tej mierze nie zrobiono. Nie przystosowano infrastruktury, która jest konieczna do realizacji inwestycji. Chcę powiedzieć, że obwodnica północna to nie tylko ułatwienia podróżowania przez Iławę, ale przede wszystkim nam, mieszkańcom.
PRZESZACOWANY CZY BEZPIECZNY?
– Budżet jest przeszacowany po stronie dochodowej – zarzucił z kolei radny Marek Polański, w poprzedniej kadencji wiceburmistrz Iławy. – Zadłużenie jest duże, aż 46%, proszę zauważyć, że to jest zadłużenie przy kilkunastu milionach środków zewnętrznych, które zostały wypracowane i zdobyte trochę wcześniej, panie burmistrzu, o czym pan często zapomina i nigdy tego nie mówi. Brak planowania dalekowzrocznego. Działania doraźne, nieskoordynowane i chaotyczne, czego dowodem jest odrzucenie wniosku na obwodnicę północną. Gdyby rozmowy były prowadzone wcześniej na temat wykupu prywatnych gruntów, prawdopodobnie wniosek byłby zatwierdzony, a obwodnica północna byłaby realizowana. Infrastruktura drogowa jest bardzo ważna dla pozyskania inwestorów.
Podobnie jak Zbigniew Rychlik, radny Polański zaapelował do burmistrza o wykup ośrodków na wyspie.
– Wieloletnie działania powodowały, że z wyspy wyprowadzaliśmy ośrodki i właścicieli indywidualnych – przypomniał. – „Krupski Młyn” został przegapiony, teraz przegapimy następny ośrodek, a w zamian kupimy obciążający bardzo budżet młyn przy ul. Kościuszki.
– Nie widzę zagrożenia po stronie dochodowej i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że poszedłem na całość – powiedział z kolei Maśkiewicz. – O ile byłby to wskaźnik zadłużenia powyżej 50%, mógłbym dyskutować. Natomiast 46% jest to bezpieczny wskaźnik. Natomiast jeżeli chodzi o to, że nie jest to budżet „promieszkańcowy”: czwarty rok nie ma żadnych podwyżek z tytułu cen, czynszów, usług. Na rok 2006 nie przewiduję żadnych podwyżek.
Niestety, mimo takich zapewnień Maśkiewicza, faktem jest, że np. podatek od nieruchomości nieznacznie wzrósł w porównaniu do roku poprzedniego.
Ostatecznie budżet Iławy został przyjęty 14 głosami „za”, przy jednym głosie wstrzymującym i jednym przeciwnym – Marka Polańskiego.
MARCIN MICHALSKI
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
– Brak planowania dalekowzrocznego. Działania doraźne, nieskoordynowane i chaotyczne – tak radny Marek Polański (w centrum kadru) krytykował budżet miasta Iławy na 2006. Jako jedyny był przeciwny jego uchwaleniu.