Wielkie osobowości muzyczne i młode talenty spotkały się na iławskiej scenie, by wspólnie pojazzować. Z okazji jubileuszu odbyły się specjalne wystawy i wernisaże. Wspominano również dwie wielkie postacie iławskiej Tarki: Stanisława Cejrowskiego i Henryka Majewskiego.
Przebojowo festiwal zaczęła iławska Młodzieżowa Orkiestra Dęta, która przeszła ulicami miasta do ośrodka Leśna, gdzie z powodu remontu sceny amfiteatru odbywały się koncerty głowne. Maestro Bogdan Olkowski uroczyście zagrał hejnał Iławy, skomponowany w 1995 roku przez nieżyjącego już Henryka Majewskiego. Jeszcze tego wieczora wspominano inną wielką postać: Stanisława Cejrowskiego, który zmarł w kwietniu. To on 15 lat temu przeniósł stolicę jazzu tradycyjnego do Iławy.
Wieczorny koncert zamknął występ znanego z programu „Jaka to melodia?” zespołu tanecznego EGO przy muzyce Boogie Boys.
W sobotni wieczór odbył się uroczysty koncert na cześć wspomnianego Henryka Majewskiego. Wystąpili m.in. Andrzej Jagodziński, Jan „Ptaszyn” Wróblewski i Ewa Bem. Na balu jazzowym przy restauracji „Yellow” bawiono się od północy. Imprezę zamknął pokaz sztucznych ogni.
W niedzielę iławianie i przybyli goście uczestniczyli w mszy jazzowej z udziałem Marysi Sadowskiej, która odbyła się w kościele św. Brata Alberta. Po południu Waldemar Malicki, pianista i satyryk w jednej osobie, bawił widzów w Leśnej. Na zakończenie można było posłuchać natchnionego koncertu Józefa Skrzeka w kościele pw. Przemienienia Pańskiego.
– Na tegoroczny festiwal sprzedaliśmy łącznie 2 tysiące biletów – informuje Tomasz Woźniak, dyrektor Iławskiego Centrum Kultury, współorganizator Złotej Tarki. – Jestem zadowolony z samej imprezy od strony organizacyjnej, choć do końca miałem obawy. Mimo tego, że niektóre osoby spośród publiczności przyrównały główne miejsce festiwalu do Opery Leśnej w Sopocie, to za rok festiwal odbędzie się już jak zwykle, w amfiteatrze.
JUSTYNA JASKÓLSKA
(saf)
Może w przyszłości, któryś z młodych muzyków „budowlanki” również zagra na scenie podczas festiwalu Złota Tarka?
Festiwalowa publiczność
Jan Ptaszyn Wróblewski grał z Henrykiem Majewskim
w Big Band Stodoła
Ewa Bem zaśpiewała krótko, ale jakże przebojowo
„I’m in heaven” („Jestem w niebie”). W niebie byli także fani wokalistki
Msza jazzowa z kościele Brata Alberta na osiedlu Podleśnym
Maria Sadowska przy akompaniamencie swojego ojca Krzysztofa odśpiewała m.in. gospel „Amazing Grace”
Waldemar Malicki: najlepszy pianista wśród kabareciarzy
i najlepszy kabareciarz wśród pianistów
Carling’s Family & Friends ze Szwecji zakończyli sobotni koncert, rozgrzewając publiczność do czerwoności