Na sesji iławskiej rady pojawiło się sporo wątków dotyczących uporządkowania miejskiej przestrzeni. Wśród spraw, za które trzeba się zabrać, zwrócono uwagę na zamknięte kioski prasowe RUCH-u.
– Stoją obecnie w mieście dwa zamknięte kioski. Jeden na Starym Mieście, a drugi przy ulicy Królowej Jadwigi – mówił radny Wiesław Burdyński. – Należałoby się chyba zwrócić do właścicieli. Grunt chyba jest miejski. Natomiast obiekty te są obdrapane, zaniedbane i zniszczone. Trzeba by było te kioski po prostu usunąć, bo to szpeci nasze miasto.
Głos w sprawie zabrał burmistrz, który przyznał rację radnemu.
– Traktuję to jako bardzo cenną uwagę – podkreślił Adam Żyliński. – Rzeczywiście RUCH jest w różnej kondycji. Takie obiekty nam zupełnie nie służą i warto się nad tym pochylić. Powinny z miasta znikać.
Czy to oznacza, że w najbliższym czasie kioski zostaną usunięte? Pytanie w sprawie skierowaliśmy do wydziału gospodarki mieniem komunalnym w ratuszu.
– Jeżeli był wniosek o dzierżawę i jest ona opłacana, to nie widzę podstaw do usunięcia tych obiektów – mówi Wiesław Pieńczewski, kierownik jednostki. – To, czy kiosk funkcjonuje, jest wyłączną sprawą dzierżawcy. Dla nas jest istotne, że ktoś opłaca dzierżawę.
Nic nie wskazuje więc na to, że kioski szybko zostaną usunięte. Wszystko zależy od ewentualnych rozmów władz miasta z właścicielami obiektów.
MONIKA KASZLEWICZ
Iława, Stare Miasto.
Radny Wiesław Burdyński twierdzi, że
zamknięte kioski RUCH-u oszpecają miasto.
Trudno się z nim nie zgodzić.