2002-09-05 ZAGUBIONY WANDAL JESTEM
Dlaczego zdewastował groby? Bo poszukiwał czaszki. Do czego mu była potrzebna? Nie jest w stanie wyjaśnić. Zarzeka się tylko, że absolutnie nie jest czcicielem szatana.
W sobotnią noc 17-letni Wojciech S., uczeń szkoły wieczorowej, będący na utrzymaniu rodziców, wybrał się na iławski cmentarz komunalny przy ulicy Wyszyńskiego. Przyniesioną przez siebie łopatą próbował rozkopać jedną z mogił.
– Ziemia przy pierwszym grobie była zbyt twarda, więc przeniósł się do innego grobu – mówi Janusz Skuzjus, oficer prasowy iławskiej policji. – Trafił na bezimienną mogiłę dziecka pochodzącą z lat 60-tych. Odsunął betonową płytę i zaczął kopać. Wówczas złamał mu się trzonek od łopaty. Chłopak kończył kopanie rękoma. Trafił na zawinięte w folię szczątki. Nie udało mu się wyciągnąć zwłok i zrezygnował.
Z cmentarza wrócił na działkę. Tam zapalił kilka świeczek przy... plastykowej czaszce i słuchał muzyki metalowej.
Wojciech S. został zatrzymany przez policję. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy: – Nie wiem, dlaczego to zrobiłem – powiedział podczas przesłuchania. – Nie jestem satanistą. Ja w ogóle w nic nie wierzę. Jestem bardzo zagubiony. Na cmentarz poszedłem, żeby zdobyć czaszkę. Bardzo żałuję swojego czynu.
Po przesłuchaniu Wojciech S. (nieoficjalnie ustaliliśmy, że to syn iławskiej nauczycielki) został zwolniony do domu. Przedstawiono mu zarzut znieważenia ludzkich zwłok. Grozi mu kara dwóch lat pozbawienia wolności.
(koz)
|