Sąsiedzki konflikt na Lipowym Dworze w Iławie. Do redakcji zadzwoniła Irena K., której przeszkadza wysoki żywopłot sąsiada. – Mam ciemno w domu! – narzeka iławianka. – Pomóżcie, bo sama nie daję sobie rady z sąsiadem.
Tuż przy granicznym płocie Ireny K. – nauczycielki z Iławy – sąsiad posadził grabowy żywopłot.
– Ten grab zaraz po zasadzeniu, czyli 20 lat temu, był niski. A teraz ma w najwyższych punktach jakieś 6 metrów – mówi pani K. – Do tego korona żywopłotu jest już tak rozłożysta, że gałęzie wchodzą w moją posesję na dwa metry, a nie mam ich ja przyciąć na tej wysokości. Po deszczu nie mogę przejść chodnikiem do bramki, bo woda leci mi na głowę.
Przez wysoki, bujny żywopłot pani Irena ma ciemną kuchnię i inne pomieszczenia.
– Dwa lata temu napisałam do sąsiada list – pokazuje nam kopię. – W odpowiedzi sąsiad skrócił żywopłot, ale tylko na króciutkim odcinku. Tak więc dalej się męczę z tym żywopłotem, który jest jeszcze siedliskiem owadów. W końcu znajome namówiły mnie, bym zadzwoniła do was, do gazety...
TYLKO DO SĄDU
W ratuszu powiedziano nam, że miejski urząd do żywopłotów na prywatnych posesjach nic nie ma. Jak nas poinformowano, kodeks cywilny (art. 144) mówi tylko tyle, że właściciel nieruchomości powinien powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę.
Każdy przypadek należy więc rozpatrywać oddzielnie, ale niestety przed sądem – na drodze postępowania cywilnego, czego nikt nie lubi.
KURIER MEDIATOREM
Odwiedziliśmy także sąsiada pani Ireny. Wiesław Przybysz, sąsiad, przyjął nas bardzo kulturalnie, wysłuchując naszej relacji na temat pretensji sąsiadki.
Okazało się, że Kurier w roli mediatora sprawdził się nieźle, bo pan Wiesław złożył konkretne obietnice.
– Nawet, jak pan widzi, zacząłem przycinać ten żywopłot, ale zostałem oddelegowany do pracy w poznańskiem i po prostu zbrakło mi czasu na dokończenie – mówi sąsiad. – Obiecuję jednak, że jesienią dokończę przycinanie żywopłotu wzdłuż całej granicy z panią K.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Irena K. dwa lata temu napisała nawet do sąsiada list,
prosząc o skrócenie żywopłotu
Wiesław Przybysz obiecuje, że do jesieni przytnie
cały żywopłot wzdłuż granicy z sąsiadką.
Na razie sąsiadce brakuje światła dziennego.