Radny Eugeniusz Chomik miał wypadek na rowerze, którego byliśmy świadkami. Nie odzyskał przytomności. Policja jeszcze nie ma wyników badań krwi na zawartość alkoholu.
Przypominamy. Po ostatnim posiedzeniu komisji problematyki społecznej, gdy radni wizytowali ogródki działkowe na osiedlu Podleśnym, doszło do wypadku radnego Eugeniusza Chomika (66 l.), który jest prezesem tych ogrodów. Radny zjeżdżając z górki na rowerze radnego Eugeniusza Dembka, uderzył w idącego ścieżką radnego Wojciecha Szymańskiego. Chomik uderzył głową w betonowe płyty. Krwawił z ust, nosa i głowy, był nieprzytomny. Radnemu Szymańskiemu leciała krew zza ucha oraz skarżył się na ból ręki.
To dziennikarz Kuriera wezwał pogotowie. Chomik w ciężkim stanie trafił do szpitala. Miał złamaną kość potyliczną i stłuczony mózg. Nie odzyskał przytomności.
Jak powiedziała nam wtedy Justyna Zapadka z zespołu prasowego iławskiej policji, radny Szymański był trzeźwy, a od radnego Chomika została pobrana krew do badania zawartości alkoholu we krwi.
Gdy kontaktowaliśmy się z radnymi, mówili, że Chomik jest w śpiączce. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie jest ani lepiej, ani gorzej oraz że nastąpiły zmiany w rdzeniu mózgowym.
PROMILE NIE MAJĄ ZNACZENIA
Zapytaliśmy Sławomira Nojmana, oficera prasowego iławskiej policji, czy są znane wyniki badań krwi Chomika.
– Postępowanie toczy się z art. 157 § 3 kodeksu karnego. Do tego typu przestępstwa nie ma znaczenia trzeźwość podejrzanego – odpowiedział Nojman.
W związku z tym, że nie była to odpowiedź na nasze pytanie, skontaktowaliśmy się z rzecznikiem telefonicznie, by dopytać o samą zawartość alkoholu we krwi radnego, a nie fakt, czy ma to wpływ na postępowanie, czy nie.
– Nie mamy jeszcze informacji na ten temat – odpowiedział nam we wtorek 9 października.
Tymczasem pracownicy szpitala od ponad tygodnia nieoficjalnie mówią, że wyniki na zawartość alkoholu są już znane. Nie podamy ich jednak bez weryfikacji.
Artykuł kodeksu karnego, w związku z którym prowadzone jest postępowanie mówi o „nieumyślnym naruszeniu czynności narządu ciała”. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jak powiedział nam Grzegorz Motyka-Radłowski, zastępca szefa iławskiej prokuratury, w tym przypadku ewentualne bycie pod wpływem alkoholu sprawcy nie decyduje o podwyższeniu kary, w związku z tym nie jest konieczne ustalenie stanu upojenia. Jak jednak dodał, sąd przy wymierzaniu kary bierze pod uwagę tę okoliczność.
Sprawa nie będzie rozpatrywana pod kątem zdarzenia drogowego, gdyż teren działek jest własnością prywatną, a nie publiczną.
PROŚBA O MODLITWĘ
– Byłem dziś przesłuchiwany w tej sprawie – powiedział nam we wtorek 9 października radny Wojciech Szymański. – Absolutnie niczego w tej sprawie nie roszczę. To był nieszczęśliwy wypadek. Mam nadzieję, że radny Chomik z tego wyjdzie.
O modlitwę za kolegę z rady prosił na ostatniej miejskiej sesji przewodniczący Roman Groszkowski.
– Wypadek, który miał miejsce uświadomił nam, że życie jest bardzo kruche. Nie pozostaje nam nic innego, niż modlitwa – ogłosił.
NATALIA ŻURALSKA
Radny Eugeniusz Chomik
na chwilę przed wypadkiem