W minioną niedzielę przez Wałdowo koło Gorynia przeszła potężna wichura, która zerwała dach z domu państwa Uszlerów. Po przejściu trąby zawalił się komin, który wpadł do środka domu. Danuta Uszler, która przyjechała do teściów, przed spadającym gruzem okryła własnym ciałem swoje 4-miesięczne dziecko. Oboje trafili do szpitala.
Miniona niedziela okazała się feralna dla Uszlerów. Potężna wichura, która przeszła nad wsią, zerwała dach z ich domu. W tym dniu rodzinę odwiedził syn z żoną i dzieckiem.
– Po przejściu trąby powietrznej zawalił się komin, który wpadł do środka budynku – opowiada Maria Pokorska, sekretarz gminy Kisielice. – W tym momencie pani Danuta Uszler okryła własnym ciałem swoje maleńkie dziecko, które leżało w wózku. Oboje trafili do szpitala na obserwację.
Najbardziej poszkodowana została kobieta (z raną głowy trafiła do szpitala w Iławie) oraz jej dziecko (zostało przetransportowane helikopterem do szpitala w Olsztynie).
– Na miejsce przybyły trzy zastępy OSP oraz jeden PSP. W momencie zdarzenia w budynku znajdowało się 11 osób – mówi Robert Sawicki, rzecznik PSP w Iławie. – Dach budynku został zabezpieczony folią.
Pozostali domownicy zniszczonego budynku pomieszkują teraz u życzliwych sąsiadów.
– Burmistrz zaproponował państwu Uszler lokal zastępczy w Truplu, ale zdecydowali się zamieszkać u sąsiadów, żeby pilnować dobytku – dodaje Pokorska. – Chcą odbudować jak najszybciej swój dom. Gmina zaproponowała im pomoc w postaci drewna
Natomiast pieniądze można wpłacać na konto rodziny. Jak informuje Bożena Kamińska, kierownik Miejsko-Gminego Ośrodek Pomocy Społecznej w Kisielicach, pieniądze można wpłacać na konto Danuty Uszler – Bank Spółdzielczy w Suszu, oddział Kisielice, nr: 33 8320 0005 0041 0131 3000 0010 z dopiskiem „pomoc rodzinie”.
MARCIN MICHALSKI
zdjęcia: OSP Kisielice
Ekipa Ochotniczej Straży Pożarnej zabezpiecza
budynek przed dalszym zniszczeniem