To był iście kaskaderski skok. Gdy mieszkanka Iławy szła przy obwodnicy wschodniej Jana Pawła II, na wysokości ulicy Zielonej nad jej głową dosłownie przeleciało auto. Samochód wyskoczył z wysokiej skarpy. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale kierowca odpowie przed sądem.
Na aleję Jana Pawła II (w pobliżu ronda przy cmentarzu na ul. Ostródzkiej) spadł volkswagen passat kombi prowadzony przez Tomasza M. (21 lat) z gminy Lubawa.
Mężczyzna jadąc z nadmierną prędkością ulicą Zieloną nie spostrzegł w porę zakrętu, staranował barierki i wyleciał ze skarpy, kilka metrów nad głową przechodzącej 37-letniej iławianką. Auto wylądowało na alei.
Mieszkanka Iławy uprawiała właśnie nornic walking, czyli spacer z kijkami. Nagle usłyszała pisk opon i huk uderzenia w barierki, by po chwili zobaczyć wyskakujące ze skarpy auto. Instynktownie się schyliła, co prawdopodobnie uratowało jej życie, a samochód przeleciał nad nią niczym w filmie akcji.
Osobówką podróżowały trzy osoby. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
– Kierujący był trzeźwy – informuje Joanna Kwiatkowska z policji. – Spowodował poważne zagrożenie w ruchu drogowym, dlatego policjanci zabrali mu prawo jazdy i skierowali do sądu wniosek o ukaranie kierowcy.
MARIUSZ BRZOZOWSKI
Iława. Kierowca i pasażerowie passata
mieli szczęście, że nie wylądowali kołami do góry
Auto po wyskoku ze skarpy obróciło się o 180 stopni