Pan Tadeusz z Iławy podpisał z ENERGĄ nową umowę na dostawę prądu. Potem okazało się, że faktura jest wyższa, niż się spodziewał. Sprzedawca nie poinformował go o dodatkowych opłatach, a klient nie przeczytał dokładnie umowy.
Jak mówi klient, pełnomocnik firmy energetycznej zaproponowała mu podpisanie umowy na trzy lata. Cena prądu miała być najkorzystniejsza. Jednocześnie nie poinformowała go o dodatkowych opłatach.
PIERWSZA WIZYTA
BYŁA PRZYJEMNA
Czytelnik opisał nam ze szczegółami całą historię.
– Niedawno odwiedziłem punkt obsługi Energa-Obrót, znajdujący się w „Nenufarze” – pisze pan Tadeusz z Iławy. – Zaszła potrzeba podpisania umowy na dostawę energii do gospodarstwa domowego (garaż w bloku mieszkalnym). Pełnomocnik firmy podsunęła mi ofertę pod nazwą „Gwarancja stałej ceny”. Informując, że jest to najlepsza oferta, proponowała jednocześnie podpisanie umowy na 36 miesięcy. Oferta ta okazała się dla mnie najdroższa na świecie, kiedy to po 2 miesiącach przyszła faktura i otrzeźwienie – za jedną kilowatogodzinę zapłacić musiałem 42 zł. Wtedy to doszukałem się w ofercie napisanych bardzo małym drukiem zasad, a w nich miesięczną opłatę handlową w wysokości 15 zł + VAT. Podczas podpisania umowy pełnomocnik nie poinformowała mnie o tym, odwracając uwagę od pozostałych warunków.
DRUGI RAZ
NIE BYŁO TAK MIŁO
Po rozmowie telefonicznej z dostawcą energii klient poszedł do iławskiego biura.
– Pełnomocnik przyjęła mnie już znacznie mniej uprzejmie twierdząc, że podpisałem najlepszą z ofert. Na pytanie, czy są oferty bez opłat handlowych, powiedziała: NIE. Uzupełniając swoją odpowiedź, przedstawiła inne oferty: „Office z energią”, „Oferta z bonem”, „Energia Premium”, w których to zawsze występuje miesięczna opłata handlowa. Na kolejne pytanie, czy mogę złożyć u niej reklamację, odpowiedziała: NIE, gdyż składa się ją do Energa-Obrót, co jest sprzeczne z informacją podaną przez pracownika infolinii – dodaje pan Tadeusz.
Sprawa wydawała się beznadziejna. Firma zastrzegła, że od umowy nie można odstąpić zgodnie z prawem po upływie 14 dni. Dodatkowo klient zorientował się, że Energa ma w ofercie taryfy, które nie zawierają dodatkowej opłaty.
ZROBILI WYJĄTEK
Iławianin o interwencje poprosił nasza redakcję. Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem dostawcy prądu.
– Jeśli umowa została podpisana poza lokalem sprzedawcy, klient bez ponoszenia konsekwencji oraz bez podawania powodów ma prawo odstąpienia od takiej umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia (chodzi o umowy zawierane np. przez telefon czy w domu klienta). W tym przypadku umowa została jednak zawarta w siedzibie firmy, w związku z tym nie ma możliwości odstąpienia od umowy w opisanym trybie. W takich wypadkach klient może oczywiście wypowiedzieć umowę zgodnie z jej warunkami. Wiązałoby się to z konsekwencjami określonymi w umowie, którą zawarł – wyjaśnia rzecznik Energi, Beata Ostrowska. – Mamy cennik standardowy energii elektrycznej, ale przedstawiamy klientom także inne oferty, które mogą okazać się bardziej dopasowane do ich potrzeb. Nasi konsultanci i przedstawiciele mają obowiązek rzetelnie poinformować o wszystkich warunkach – zarówno o korzyściach, jak i kosztach, w tym o opłacie handlowej, jeśli występuje.
Po naszej interwencji firma zaproponowała panu Tadeuszowi zawarcie umowy na warunkach odpowiadających klientowi bez opłaty handlowej. Jak jednak zaznaczył przedstawiciel Energi, firma zrobiła wyjątek dla pana Tadeusza.
URZĘDNICY BADAJĄ SKARGI
W tej sprawie poprosiliśmy również o wyjaśnienia Urząd Regulacji Energetyki w Warszawie.
– Niestety spotykamy się z podobnymi skargami konsumentów, które dotyczą różnych firm, choć schemat działania jest bardzo podobny – mówi rzecznik urzędu Agnieszka Głośniewska. – Bardzo często przedstawiciele handlowi nie informują konsumenta o wszystkich dostępnych opcjach lub wszystkich warunkach związanych z umową, a przedstawiają tylko informacje przez siebie wybrane i dla siebie korzystne. Dlatego też od dłuższego czasu przypominamy konsumentom, że zawsze przed podpisaniem umowy należy sprawdzić najważniejsze jej punkty (patrz ramka obok).
Serię zgłoszeń o podobnych przypadkach dostał też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie.
– Prowadzimy postępowanie w sprawie Energa-Obrót z siedzibą w Gdańsku – informuje rzecznik UOKiK Paweł Ratyński. – Jesteśmy na końcowym etapie postępowania wyjaśniającego, które ma na celu ustalenie, czy działania przedsiębiorcy w zakresie dotyczącym przedstawiania konsumentom oferty „Gwarancja stałej ceny” nie naruszają zbiorowych interesów konsumentów.
BARTOSZ GONZALEZ
Nie daj się oszukać!
Rzecznik Urzędu Regulacji Energetyki w Warszawie Agnieszka Głośniewska radzi czytelnikom Kuriera, jak podpisywać umowy, żeby później... nie było zdziwienia.
sprawdzić m.in. nazwę dostawcy, określone w umowie opłaty, okres obowiązywania umowy, warunki jej rozwiązania;
dopilnować, by po zawarciu umowy odbiorca otrzymał egzemplarz podpisanej umowy wraz ze wszystkimi jej załącznikami (cennik, ogólne warunki umowy, wzór oświadczenia o odstąpieniu z oznaczeniem nazwy oraz adresem siedziby tego przedsiębiorstwa);
upewnić się, że osoba składająca ofertę jest rzeczywiście przedstawicielem przedsiębiorstwa energetycznego, za którego się podaje; odbiorca powinien zatem poprosić o okazanie legitymacji służbowej bądź identyfikatora lub upoważnienia.
Dodatkowo Głośniewska podkreśla, że nie należy ulegać presji przedstawiciela handlowego czy kuriera. W przypadku namawiania do szybkiego podpisania umowy bez uprzedniego jej przeczytania odbiorca nie powinien podpisywać umowy tylko na podstawie zapewnienia ze strony przedstawiciela handlowego, że ten dokładnie przedstawił ofertę.
Biuro ENERGA w iławskiej Galerii Nenufar.
Pan Tadeusz, mimo pozytywnego finału sprawy,
ostrzega przed nadmiernym zaufaniem
do firm energetycznych.