We wrześniu 2010 roku było głośno o tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej, gdy burmistrz Iławy przy pomocy straży miejskiej przerwał jej montaż w parku nieopodal ratusza. Minęło pół roku. Do 10 kwietnia 2011, kiedy to w kraju obchodzono rocznicę tragedii, nikt w Iławie nie zrobił nic, by tablicę odsłonić.
Przypomnijmy, że we wrześniu straż miejska z polecenia burmistrza Iławy Włodzimierza Ptasznika (PO) przerwała w parku koło kina montaż głazu ufundowanego przez iławską „Solidarność” i środowisko PiS z zamocowanymi tablicami (co do tego, czy obiekt można nazwać „pomnikiem”, nie ma pewności). Oficjalny powód interwencji – brak wymaganej uchwały miejskiej rady, mimo tego, że Ptasznik wcześniej pisemnie wyraził wstępną zgodę na inicjatywę.
RADNI TABLICY NIE CHCIELI
Potem burmistrz złożył projekt stosownej uchwały na przedsesyjne komisje rady, oczekując, że załączniki (wizerunek i propozycję lokalizacji pomnika) dostarczy ówczesny wiceprzewodniczący rady Jerzy Ewertowski (PiS), główny inicjator wzniesienia pomnika. On jednak tego nie zrobił.
Pomnikowa inicjatywa spotkała się wtedy z krytyką radnych.
– Burmistrz podjął i tak zbyt daleko idącą decyzję, pozwalając wstępnie na połączenie tematyki XXX-lecia „Solidarności” z ofiarami katastrofy w Smoleńsku – stwierdził wówczas Roman Groszkowski, przewodniczący komisji oświaty. Podobne zdanie na komisji problematyki społecznej wyraził radny Marek Starczewski.
POMNIKA NADAL NIE MA
Od tamtych wydarzeń minęło ponad pół roku, a głaz z tablicą nadal stoi u rzemieślnika. Z racji tego, że w ostatnią niedzielę obchodziliśmy rocznicę tragedii, zapytaliśmy Jerzego Ewertowskiego (obecnie radnego opozycji), czy próbował coś w tym temacie zrobić. Zgodnie ze statutem miasta, projekt uchwały o postawieniu pomnika mogło wnieść pod obrady już 3 radnych.
– Po pierwsze uważam, że w tej radzie uchwała by przepadła – tak Ewertowski tłumaczy powód, dla którego nie złożył projektu uchwały. – Po drugie, burmistrz od ponad pół roku nie przedstawił mi żadnej podstawy prawnej mówiącej o tym, co jest pomnikiem, a co tablicą pamiątkową (na odsłonięcie tablicy nie jest potrzebna zgoda rady – red.). Po trzecie, zakaz postawienia tej tablicy w parku kojarzy mi się z zamianą tablicy pod Smoleńskiem przez Rosjan.
Ewertowski nie ma sobie nic do zarzucenia w związku z procedurą.
– Miałem od burmistrza pisemną zgodę na postawienie tej tablicy – dodaje. – Chcę być równy wobec prawa. Jak dotąd nikt nie musiał składać projektu uchwały, by postawić podobną tablicę nazywaną przez burmistrza pomnikiem. Ludzie mają prawo do wyrażania swoich wartości i symboli. W rocznicę tragedii w Iławie nie było miejsca, gdzie można było postawić znicz.
NATALIA ŻURALSKA
Tak wygląda tablica, która we wrześniu
ubiegłego roku miała zostać odsłonięta w parku
między kinem a amfiteatrem.
Do dziś pozostaje w magazynie
Radny Jerzy Ewertowski:
– W rocznicę tragedii
w Iławie nie było miejsca
na postawienie znicza