Były naczelnik poczty, obecnie specjalista do spraw handlu, od roku zasiada w Radzie Miejskiej Zalewa. Na pierwszym miejscu stawia rodzinę – uwaga, w jej obronie może ci nawet urwać głowę! Teraz w tym „fachu” będzie szkolić reprezentantów naszego kraju…
Jarosław Piechotka, bo o nim mowa, jest człowiekiem niezwykle pogodnym i spokojnym. Wolny od pracy czas poświęca na trening karate. W tej dyscyplinie osiągnął naprawdę dużo, a obecnie z sukcesami szkoli młodych adeptów walki.
– Zaczęło się kilkanaście lat temu. Pasją do sportów walki zaraził mnie brat – opowiada radny. – I tak to już się kręci do dziś.
Nie lubi się chwalić swoimi osiągnięciami, a miał ich w karierze sportowej naprawdę sporo.
Piechotka jest tak oddanym fascynatem „łamania kości”, że w kontynuowaniu pasji nie przeszkodził mu nawet jego sześciokrotnie złamany nos!
OWOCUJĄCA SAMODYSCYPLINA
Od jakiegoś czasu trenuje również młodzież i całkiem małe dzieciaczki. Najpierw w Ostródzie i Zalewie, a obecnie od dwóch lat prowadzi dwie grupy w Suskiej Szkole Walki.
– Widzę, jak dużo daje im wspólne spędzanie czasu wolnego – mówi Piechotka. – Wierzę, że sporty walki to przede wszystkim samodyscyplina, która przyda się tym dzieciakom i zaowocuje w przyszłości.
Faktycznie, na treningu, którego byliśmy świadkami, niemal doskonałą ciszę przerywały jedynie z obca brzmiące komendy i żarty Jarka.
– Doskonałym potwierdzeniem tego, że karate „prostuje” ludzi, jest chłopiec, z którym często były w szkole problemy, a odkąd zaczął trenować, jest zupełnie inny – trener opowiada o wyróżniającym się podopiecznym.
POWOŁANIE NA TRENERA
Jego talent trenerski został doceniony przez federację ALL STYLE KARATE. Jarek został powołany na trenera kadry Polski. Już 23 października jako coach wyjeżdża z 27-osobową grupą na zawody do Niemiec.
Dla wszystkich, którzy chcieliby dołączyć do trenujących pod okiem Piechotki, mamy wiadomość: w Suskiej Szkole Walki są jeszcze wolne miejsca.
– Każdy, kto do nas przyjdzie, na pewno będzie miał szansę treningu. Suska hala jest duża, jakoś się pomieścimy – dodaje trener. – Zajęcia są całkowicie bezpłatne i tu mój wielki ukłon w stronę pana wiceburmistrza Dawida za to, że dwa lata temu zaproponował mi otwarcie Suskiej Szkoły Walki. Jest coraz więcej chętnych, by aktywnie spędzać czas i to mnie bardzo cieszy. Pan Andrzej dba, by naszą grupę promować, pomaga w organizacji turniejów, za to dla niego wielkie dzięki!
Mówi się o nim: „atomowy radny”.
MICHAŁ DZIEDZIAK
Zawodnicy Suskiej Szkoły Walki
Trener Piechotka i jego dwóch podopiecznych.
Z prawej kickbokser „Koper”, którego sport walki „wyprostował” życiowo
5-letni Paweł i jego doskonała garda