Iława jest miastem coraz większych kuriozów. To tu na niestrzeżonym kąpielisku miejskim zakazuje się ludziom kąpieli na własną odpowiedzialność, ale za to w miejscu, gdzie jedni kierowcy łamią przepisy stwarzając zagrożenie – bezradnie rozkłada się ręce.
Z ronda przy liceum nie można wjechać na stadion dotychczasową drogą, a ściślej – zabraniają tego przepisy, bo manewr fizycznie jest wykonalny, z czego skwapliwie korzysta wielu kierowców. Wysepka, która miała uniemożliwić taki manewr, jest za krótka – a więc bezużyteczna.
– Kierowcy, którzy za wysepką skręcają w lewo, nie włączają nawet kierunkowskazu, bo boją się, że będą bardziej zauważeni na łamaniu prawa – opowiada nasz czytelnik. – Przez to stwarzają podwójne niebezpieczeństwo, bo ktoś, kto zjeżdża za takim delikwentem z ronda nie spodziewa się nawet, że nagle poprzedzające go auto skręci w lewo. O stwarzaniu zagrożenia jadącym z naprzeciwka nawet nie ma co wspominać. A w ogóle co to za wymysł, żeby nie można tam było skręcać w lewo?
CHCIELI DOBRZE
Ulica Sienkiewicza biegnie w ciągu krajowej 16-tki, dlatego inwestorem jej niedawnej przebudowy była Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
– Pierwotnie wyspa na ulicy Sienkiewicza została tak zaprojektowana, aby była możliwość skrętu w lewo na stadion dla pojazdów osobowych, jednak ze względu na bliskość ronda zdecydowaliśmy, po uzgodnieniach z urzędem miasta, że dojazd do stadionu dla jadących od strony Olsztyna odbywać się będzie poprzez zjazd z ulicy Biskupskiej (przez parking przy basenie - red.) – tłumaczy Karol Głębocki, rzecznik GDDKiA.
Wszystko po to, by uniknąć korka na rondzie w sytuacji, gdyby w lewo na stadion przy natężonym ruchu chciało skręcić zbyt wiele aut.
– W związku z tym przedłużono wyspę z kostki brukowej poza oś jezdni dojazdowej do stadionu – dodaje rzecznik. – Skrętu w lewo zakazuje też widoczne oznakowanie poziome, czyli ukośne linie, które oznaczają powierzchnię wyłączoną, na którą nie można wjeżdżać oraz podwójna linia ciągła.
Mimo tych zakazów kierowcy łamią prawo.
– Egzekwowanie przestrzegania przepisów ruchu drogowego należy już do policji – kwituje Głębocki.
RATUSZ SIĘ NIE WTRĄCA
Magistrat, choć maczał palce w tym rozwiązaniu, dziś umywa ręce. Obiecuje jednak przyjrzeć się problemowi.
– Organizacją ruchu na drogach krajowych zajmuje się GDDKiA – komentuje wiceburmistrz Mariola Zdrojewska. – Przyjrzymy się tej sprawie i w razie konieczności przedyskutujemy ją z urzędnikami GDDKiA.
Zapytaliśmy również samego projektanta przebudowanej ulicy, czyli firmę JK Projekt z Poznania, czy nie mają zarzutów co do swojego „dzieła”. Czy nie można było choćby wydłużyć brukowanej wyspy tak, by całkowicie uniemożliwić skręcanie w lewo?
– Nie ma możliwości wydłużenia wyspy bez zmiany geometrii zjazdu z ronda w ulicę Sienkiewicza – twierdzi Renata Rystał-Chudy z JK Projekt. – Wyspa i tak już została wydłużona do końca krawędzi drogi dojazdowej do stadionu, mierząc w linii prostej.
NATALIA ŻURALSKA
Kierowcy w ten sposób wjeżdżają na stadion
po staremu, bo tak prościej, choć dziś to nielegalne
i niebezpieczne
Mimo tego, że drogowcy i tak brukowaną wysepką
utrudnili kierowcom łamanie prawa, ci często nadal
mają je w nosie