Mieszkaniec znalazł list na klatce schodowej. Okazało się, że doręczyciel InPostu nie ma dostępu do skrzynek starego typu na tzw. „kluczyk”. Prawidłowo powinien zostawić awizo, a przesyłkę zwrócić do oddziału.
Do redakcji zgłosił się Zbigniew Makarewicz (62 l.), który znalazł korespondencję z banku na podłodze obok skrzynki na listy.
– Sąsiadka poinformowała mnie w piątek, że na skrzynce leży zaadresowana do mnie i żony przesyłka – mówi mężczyzna. – Gdy zszedłem na dół, leżała już na podłodze klatki schodowej. Była to korespondencja z banku z naszymi danymi i numerem konta. Koperta była pobrudzona, ale na szczęście zamknięta.
Czytelnik martwi się, że list mógł trafić w niepowołane ręce, a zawarte w nim dane mogły posłużyć komuś np. do wzięcia szybkiej pożyczki.
Mieszkańcy poinformowali nas, że ich listy zazwyczaj nie są wrzucane do skrzynki, a jedynie wetknięte w jej szpary.
– Póki listy roznosili listonosze z poczty, nie było problemu – dodaje pan Zbigniew.
Należy zaznaczyć, że to nie pierwsza tego typu sytuacja. Pół roku temu pan Andrzej z Iławy przyszedł do nas również z listem z banku, który został wetknięty w ogrodzenie i zmókł (skrzynka na listy była na drzwiach wejściowych). Wtedy poinformowano nas, że doszło do takiej sytuacji z winy dostarczyciela InPostu, który został upomniany przez firmę. Jak było tym razem?
BRAK EUROSKRZYNKI
Okazuje się, że operatorzy pocztowi nie mają dostępu do zamkniętych skrzynek, dotąd obsługiwanych przez pocztę.
– W budynku przy ul. Stacyjnej nie została zainstalowana skrzynka oddawcza, a znajduje się jedynie stara skrzynka Poczty Polskiej – czytamy w odpowiedzi Biura Klienta Obsługi InPost.
Do sierpnia 2008 roku administratorzy mieli obowiązek wymienić stare skrzynki na listy na euroskrzynki, które spełniają standardy unijne. Dotychczasowe były własnością poczty, a kluczyk do niej miał jedynie właściciel mieszkania i listonosz. Te obecnie obowiązujące mają szczelinę, do której listy mogą wrzucać wszyscy. Za ich wymianę płacili użytkownicy – najczęściej z funduszu remontowego.
A co w przypadku, gdy lokatorzy nadal nie mają euroskrzynek?
– Doręczyciel powinien pozostawić informację o próbie doręczenia, a przesyłkę zwrócić do oddziału – czytamy w piśmie. – Przepraszamy czytelników za nieprawidłowości powstałe z winy doręczyciela InPost i jednocześnie informujemy, iż został on ukarany naganą i ponownie przeszkolony z zakresu swoich obowiązków.
Do kontroli skrzynek uprawniony jest Urząd Komunikacji Elektronicznej, który może wysłać ponaglające pismo do wspólnoty lub spółdzielni, a nawet nałożyć karę grzywny.
NIEDOPATRZENIE
Skontaktowaliśmy się z zarządcą budynku, którym są Polskie Koleje Państwowe. Zapytaliśmy, dlaczego nie zamontowano euroskrzynek i kiedy się pojawią. Poinformowano nas, że nie ma ich z powodu niedopatrzenia poprzedniego zarządcy.
– Zobowiązujemy się, że nowe euroskrzynki zostaną zamontowane do października tego roku – mówi Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP.
OLA KROTOWSKA
Iława. Czytelnik znalazł przesyłkę obok skrzynki na listy
Doręczyciele z innych firm niż Poczta Polska
nie mają dostępu do skrzynek starego typu, które
administratorzy powinni wymienić do sierpnia 2008 roku
Iława. W blokach na Starym Mieście
wszędzie są euroskrzynki, do których mogą wrzucać
przesyłki wszyscy operatorzy pocztowi