Przyjechali do Polski na dwuletni kontrakt. Nigeryjscy piłkarze iławskiego Jezioraka specjalnie dla Kuriera mówią o Polsce, Nigerii oraz Iławie. Jak tu się znaleźli? Posłuchajmy...
Michael Chinedu Nwobi (21 l.), Anastasius Okwunwanne (21 l.) i Tony Chukwuemeka (20 l.) są Nigeryjczykami. Do Polski przyjechali na zaproszenie iławskiego klubu, który miał kontakt z akademią szkolącą piłkarzy w Nigerii. Kontrakt został podpisany na dwa lata.
– Są pewne różnice w wyszkoleniu, jednak jestem bardzo zadowolony z ich gry. Mają walory, które w połączeniu z umiejętnościami innych piłkarzy pozwalają skutecznie grać – mówi Marek Witkowski, trener Jezioraka.
NIGERIA TEŻ MA TELEFONY
– Piłka nożna w Nigerii jest inna niż w Polsce – mówi Tony. – Tam gra się bardziej taktycznie, tu fizycznie. Też organizacja sportu jest inna. W Nigerii rząd w większym stopniu kontroluje kluby. Jeziorak ma sponsora, a tam sponsorzy mają pewne obawy, że jeśli dadzą pieniądze, to im się nie zwrócą lub nic z tego nie wyniknie. Sport jest otoczony dużą administracją, która utrudnia finansowanie i przejrzystość. Liga jest uwikłana w politykę, czasami nie decyduje piłka na boisku. Mój trener w Nigerii grał w Polonii Warszawa i od niego wiedziałem coś o Polsce. Znałem nazwiska takie jak Frankowski i Żurawski.
– Nigeria jest taka, jak inne kraje – mówi Michael. – Są ludzie biedni i bogaci, drogie i tanie auta. Dużo problemów przyszło z Europy. Ludzie myślą, że Afryka to pustynia. Nigeria ma więcej lotnisk niż Polska, jest telewizja, internet i telefony komórkowe. Nigeria to nie to, co pokazuje tv.
– Zapytano nas o to, czy możemy telefonować do domu, czy są tam telefony – śmieje się Anastasius. – Dlaczego nas się o to pyta!? Jadąc do Warszawy, mija się lasy i wsie, tak jak w Afryce i Stanach Zjednoczonych. Wszędzie jest las, wsie i duże miasta. Myślę, że w Nigerii jest dużo więcej dużych miast niż w Polsce. Niektóre miasta są zamieszkane w dużej części przez białych mieszkańców Nigerii. Ale pokazuje się tylko wojnę i głód. Ludzie mogą myśleć, że to jest prawda o całej Afryce. Telewizja to nieprawda. Żyjemy tak samo jak Europejczycy, choć nie mamy tramwajów! (śmiech)
POLSKA MA ZIMĘ I ZIEMNIAKI
– Nie mamy w Nigerii zimy. Śnieg znamy z telewizji. Nasze rodziny nie wiedzą, jak bardzo jest on zimny – mówi Michael. – Często telefonujemy do domu. Jednak nie tak często, jakbyśmy chcieli. Połączenia z Polski są bardzo drogie. Znacznie taniej jest telefonować z Nigerii do Polski. Na przykład za pięć złotych można rozmawiać jakieś 25 min. Telefonując z Polski, wystarcza to na jakąś minutę.
– Lubię polską kuchnię – mówi Tony. – Smakują mi ziemniaki i kurczak. Polskie dziewczyny są bardzo miłe. Dobrze się z nimi rozmawia.
IŁAWA NIECO SMUTNA
Anastasius: – Iława jest małym miastem. Czasami trochę smutnym. Mało jest tu życia wieczorem, ludzi na ulicach. Jednak jest przez to urocza. To bardzo spokojne miejsce.
Tony do Anastasiusa: – Może potrzebujesz dziewczyny!? (śmiech)
Anastasius: – Nie, to nie to. To miasto jest po prostu małe. Ludzie są mili, ale zamknięci w sobie. W Nigerii, jeśli jesteś z zagranicy, możesz porozmawiać z każdym na ulicy. Jesteśmy otwarci i chętnie poznajemy innych ludzi.
Michael: – Może ludzie stąd nie jeżdżą za dużo po świecie i mają pewne uprzedzenia?... Boją się rozmawiać otwarcie z każdym.
Tony: – Na zachodzie to jest mniej odczuwalne. Myślę, że w Polsce to też się zmienia. Już w Warszawie jest dużo cudzoziemców i jest to normalne. Świat jest przecież kolorowy i pełen różnych ludzi. Różne są też kultury, a świadomość tego pozwala się otwierać na inność. Wolny czas spędzamy oglądając telewizję lub słuchając gospel. Dla nas Bóg jest na pierwszym miejscu, modlimy się często. Jesteśmy katolikami, ale w Nigerii jest dużo wyznań.
– Chcielibyśmy podziękować fanom Jezioraka za wsparcie i mamy nadzieję, że możemy liczyć dalej na taki doping. Postaramy się nie zawieść kibiców – mówi na koniec Michael.
rozmawiał i przełożył z angielskiego:
BARTOSZ GONZALEZ
Nigeria – leży w Afryce Zachodniej. Jest trzy razy większa od Polski pod względem populacji i powierzchni. To najbardziej zaludniony kraj Afryki. Przeszło 40 proc. społeczeństwa stanowią chrześcijanie. Językiem urzędowym jest angielski.
Iławscy piłkarze Tony (od lewej) Michael i Anastasius.
Niedługo lecą do domu odpocząć kilka tygodni.
Przed nimi nowy sezon w Jezioraku.