Telewizja TVN w programie „Uwaga” pokazała iławskiego lekarza neurologa, który według sugestii redakcji po pijanemu przyjmował pacjentów. Jego żona natomiast wypisywała recepty i zwolnienia lekarskie. Niekiedy sama przyjmowała też pacjentów. Do iławskiej prokuratury wpłynęło doniesienie, że wykonuje ona zawód lekarza bez stosownych uprawnień.
Dziennikarze „Uwagi”, po wcześniejszych informacjach, że w Iławie można kupić receptę i zwolnienie lekarskie nie od lekarza, odwiedzili wskazany prywatny gabinet neurologa W., mieszczący się przy ulicy Kopernika.
LEKARKA-SEKRETARKA
W reportażu zobaczyliśmy, jak w prywatnym gabinecie neurologicznym przyjmowała kobieta. Nie była ona specjalistą, a pomimo tego wypisywała recepty, zwolnienia i udzielała porad pacjentom. Zwolnienia były sprzedawane: – Jestem tylko sekretarką – mówi żona neurologa, obecna w gabinecie w godzinach przyjęć.
Jednak dziennikarz TVN wcześniej wszedł z ukrytą kamerą i to właśnie ona udzieliła mu porady lekarskiej i wystawiła „lewe” zwolnienie oraz wypisała receptę.
JESTEM TU DYREKTOREM
Neurolog W. nie przyjmował pacjentów w wyznaczonych godzinach, jednak tuż przed zamknięciem swego gabinetu zjawił się w środku. Jego zachowanie świadczyło, że był ewidentnie pijany. To mogli zobaczyć wszyscy oglądający reportaż.
– Ja jestem tu dyrektorem i mogę robić, co chcę – bełkotał do kamery neurolog. – Ona mi tu pomaga, jest sekretarką. Rozumiesz pan?!
NABRALI WODY W USTA
Dziennikarze zgłosili sprawę do olsztyńskiego ZUS-u. Tam jednak nikt nie chciał z nimi rozmawiać. Rzecznik prasowy ZUZ tłumaczył się, że na rozmowę z TVN-em musi być zgoda z Warszawy. Nagranie z ukrytej kamery pokazano Okręgowemu Rzecznikowi Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy w Olsztynie.
– Nie można być w gorącej wodzie kąpanym – tłumaczy dziennikarzowi rzecznik dr Zygmunt Żółkiewicz. – Chcecie mnie uwikłać w tę sprawę. Po co w ogóle upubliczniać tę kasetę?!
DZIWNA CHOROBA
W kilka dni później okręgowy rzecznik informuje pisemnie dziennikarza „Uwagi”, że prywatny gabinet neurologa W., został komisyjnie skontrolowany, a sposób mówienia i poruszania się lekarza jest spowodowany... wieloletnim pobytem w Kazachstanie!
DONIESIENIE DO PROKURATURY
– Do iławskiej prokuratury wpłynęło doniesie na osobę, mieszkankę Iławy, która wykonuje zawód lekarza bez uprawnień – informuje „Kuriera” Tomasz Rek, prokurator rejonowy w Iławie.
Po telewizyjnym reportażu, do prokuratury nie wpłynęło żadne doniesienie na lekarza, który wykonywał praktykę lekarską pod wpływem alkoholu i za pieniądze wystawiał lipne zwolnienia lekarskie.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, proceder ten trwał już kilka lat.
SZPITAL SIĘ ODCINA
Informator TVN stwierdził też w programie, że lekarz W. „kładł” swoich klientów do szpitala, za pieniądze wypisując skierowania. Starosta iławski Ryszard Zabłotny, odpowiedzialny za pracę Powiatowego Szpitala w Iławie, zdecydowanie zaprzecza, jakoby do placówki tej byli przyjmowani pacjenci skierowani przez W.
– W ostatnich latach nie było skierowań od pana W. Nie ma też możliwości, by on czy ktokolwiek z zewnątrz miał wgląd w medyczną dokumentację szpitala – mówi starosta. – Pan W. od około 10 lat nie jest zawodowo związany ani ze szpitalem, ani z publiczną przychodnią specjalistyczną.
JOANNA MAJEWSKA
RADOSŁAW SAFIANOWSKI