Powstanie kolejny mur oddzielający iławskie więzienie od reszty miasta. Dzięki temu miasto zyska nowy teren pod targowisko, a w Zakładzie Karnym przybędzie 60 etatów. Problemem są jednak pieniądze na inwestycję, których burmistrz wcześniej nie zabezpieczył w budżecie.
„Kurier” już w listopadzie ubiegłego roku pisał, że jest szansa na powiększenie iławskiego Zakładu Karnego o minimum 250 skazanych. Wiązałoby się to z poszerzeniem personelu więzienia o 60 etatów. Warunek: musi powstać nowy mur od strony ul. Wiejskiej.
Jego budowa to zadanie miasta, które wynika z porozumienia zawartego w 2002 roku przez jego władze z dyrekcją więzienia. Zgodnie z tym pismem, w zamian za nieodpłatne przekazanie miastu terenu między więzieniem a ulicą Wiejską (za komendą policji), samorządowcy zobowiązali się wybudować mur oddzielający Zakład Karny od przekazanego miastu terenu. Funkcjonowało tam niegdyś Gospodarstwo Pomocnicze ZK.
Mur ma kosztować nieco ponad milion złotych. O przeznaczenie pieniędzy na ten cel w tegorocznym budżecie wielokrotnie prosili burmistrza Jarosława Maśkiewicza radni Jerzy Sochacki i Zbigniew Rychlik. Ostatecznie Maśkiewicz do budżetu wpisał tylko ok. 1/6 potrzebnej kwoty – 220 tys. zł.
OGŁOSILI PRZETARG
Niedawno jednak dowiedzieliśmy się, że ratusz już ogłosił przetarg na budowę muru z trzema strażnicami oraz na rozbiórkę niektórych istniejących obiektów. Budowa ma być zakończona do 15 października tego roku. Wykonawcę budowli poznamy z końcem maja.
W budżecie miasta do niedawna było na mur zabezpieczone jednak tylko owe 220 tys. zł, gdy tymczasem według kosztorysu budowla ma pochłonąć 1,3 mln zł.
– Spodziewamy się, że w wyniku przetargu koszt budowy będzie niższy, ale żeby rozpocząć przetarg, musimy mieć zabezpieczone wszystkie środki – tłumaczyła w marcu na sesji rady skarbnik miasta Janina Okołowska.
Jak relacjonowała skarbnik, burmistrz chciałby zdobyć pieniądze na mur więzienny, ściągając je z innych planowanych inwestycji, czyli kolejno z • remontu ratusza (300 tys. zł), • budowy boiska na osiedlu Ostródzkim (90 tys. zł) oraz • nowego schroniska dla zwierząt (300 tys. zł; bo i tak, jak tłumaczyła skarbnik, zapisano na nie za mało).
NIE WIERZY BURMISTRZOWI
Budowa nowoczesnego boiska ze sztucznej trawy na os. Ostródzkim za 300 tys. zł według planów miała zostać rozpoczęta w tym, a zakończona w przyszłym roku. Po przesunięciu pieniędzy na mur budowa boiska rozpoczęłaby się w przyszłym roku. Chyba, że w trakcie tego roku pojawiłyby się wolne środki pozostałe z innych wydatków.
– Zapewniam, że na boisko przy ul. Ostródzkiej środki wyasygnuję najwcześniej – tymi słowy burmistrz Jarosław Maśkiewicz zwrócił się do wiceprzewodniczącego rady Marcina Woźniaka, mieszkańca os. Ostródzkiego, który zabiegał o budowę boiska.
Słowa te stały się kolejną iskrą zapalną do wymiany ciosów między radnymi a burmistrzem.
– Nie wierzę panu, nie wierzę w słowo, które pan na tej sali złożył już nie po raz pierwszy przed radą, że wrócimy do tematu. Do tematu mamy wrócić w 2007 roku, kiedy nas już tutaj pewnie nie będzie jako radnych i wierzę, że pana jako burmistrza również?! – zdenerwował się Woźniak. – Będę głosował przeciwko tym poprawkom w budżecie, mimo że wiem, że budowa muru więziennego jest niezwykle ważna dla Iławy.
Tym samym głosem odezwali się dwaj inni radni.
– Proszę poszukać pieniędzy w innej kieszeni – apelował Jerzy Sochacki, radny z okręgu os. Ostródzkiego. – Na osiedlu tym jest ponad 3 tysiące ludzi, którzy nie mają niczego!
– Martwi mnie fakt, że zawsze lekką ręką odbieramy pieniądze z inwestycji sportowych – zaniepokoiła się radna Anna Dufrat.
RZĄDZI MAŚKIEWICZ, RADNI BEZRADNI
– Szkoda, że pieniądze na mur znajdujemy poprzez cięcia kolejnych inwestycji – zarzucił z kolei Ryszard Kabat, przewodniczący komisji gospodarczej. – I to jest właśnie ten problem. Tworząc budżet, musimy mieć wizję miasta, co naprawdę chcemy w nim zrobić i wybrać najważniejsze zadania. Bo tak wprowadzamy do budżetu inwestycje po 100 czy po 50 tysięcy, które, jak się okazuje, nie mają żadnej szansy realizacji! Po co je wprowadzano? Nie wiem. Chyba tylko po to, żeby łudzić wyborców, że „coś zapisaliśmy”, że „coś zrobimy”.
– Mieszkańcy tego miasta powinni w końcu zrozumieć, że najbogatszym kapitalistą w tym mieście jest burmistrz, który się w ogóle nie liczy z radnymi! – skwitował wiceprzewodniczący rady Zbigniew Rychlik. – Rzuca jakieś tematy zastępcze, tym sto tysięcy, tamtym trzysta, a później, za pół roku, za rok, wychodzi rzeczywistość. W tym mieście radni naprawdę są bezradni, bo burmistrz dziewięćdziesięcioma milionami złotych rządzi tak, jak chce! To brutalna prawda.
Z KOŚCIOŁA NIE ZDEJMĄ
Zwaśnione strony próbował godzić radny Eugeniusz Dembek: – Potrzebny jest mur więzienny i potrzebne jest boisko na Ostródzkim, ale... można się obyć bez oświetlenia kościoła i budowy parkingu przy kościele świętego Brata Alberta. Na to przeznaczone jest bodajże 70 tysięcy. Byłem na miejscu i nie jest aż tak źle, aby inwestycję wykonywać już teraz, ona może poczekać.
Pomysł zaniechania budowy parkingu przy kościele natychmiast oprotestował jednak radny Włodzimierz Harmaciński.
– Nie mam żadnych złudzeń na pół roku przed wyborami. Na pewno nie będą zdjęte pieniądze z budowy parkingu czy oświetlenia kościoła. Panowie! Burmistrz jest z tej opcji lewicowej, która umie w odpowiednim czasie się zachować – ironicznie skomentował Maciej Rygielski, przewodniczący komisji oświaty i sportu. – Panie burmistrzu! Dlaczego uchwalamy budżet, jeżeli zaraz potem następują w nim ciągłe zmiany?! Dlaczego pan nas, radnych, nie słuchał, jak mówiliśmy, że ten mur jest potrzebny?
BURMISTRZ: „TO PUSTE SŁOWA”
Jarosław Maśkiewicz większość krytycznych wypowiedzi nazwał „pustosłowiem”, które sztucznie podgrzewają atmosferę. Jak stwierdził, w wypowiedziach tych brakowało argumentów.
– Mur nie został wprowadzony od razu do budżetu, bo nie było ostatecznej decyzji dyrekcji zakładów karnych co do ich wewnętrznych inwestycji – burmistrz tłumaczył radnym. – Decyzja ta zapadła dopiero w styczniu tego roku. I proszę nie imputować!
Ostatecznie burmistrz zgodził się nie ruszać pieniędzy z boiska przy Ostródzkiej. W zamian radni zgodzili się na przesunięcie środków z remontu ratusza i budowy schroniska.
Póki co więc burmistrz uzbierał na budowę muru 620 tysięcy złotych: 220 zapisane wcześniej plus 400 przesunięte z innych zadań. To niespełna połowa potrzebnych pieniędzy, zatem poszukiwania w kasie miasta trwać będą nadal.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Ktoś zawiśnie głową w dół
W ferworze dyskusji na temat boiska na os. Ostródzkim w Iławie radny Marcin Woźniak, przeciwnik zabierania pieniędzy na więzienny mur z boiska, wypomniał burmistrzowi: – Na osiedlu Ostródzkim nie ma nawet dobrego trzepaka, na którym by można było zawisnąć głową w dół. Dlatego nie wierzę panu, bo to jest kolejna obietnica bez pokrycia.
– Jeśli nie ma trzepaków, to możemy pożyczyć, bo to nie problem, jak już taki problem się stawia – odparł poważnym tonem burmistrz Jarosław Maśkiewicz.
Płk. Gerhard Drapiewski, dyrektor Zakładu Karnego
w Iławie, pokazuje miejsce, gdzie biec ma nowy mur – mniej więcej między drugim a trzecim oknem od lewej widocznego w tle budynku. Sam budynek zostanie częściowo rozebrany.
Na odgrodzonej części więziennej powstaną nowe bloki dla skazanych, zaś na części miejskiej prawdopodobnie drugie targowisko miejskie (hala targowa).