Funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Iławie nie uniknie odpowiedzialności za spowodowanie wypadku, w którym poszkodowana była rodzina Kusińskich. W środę mężczyzna ma być przesłuchany w charakterze podejrzanego przez prokuraturę w Elblągu. Pokrzywdzeni w zdarzeniu nie kryją jednak żalu twierdząc, że dotychczasowy wynik prokuratorskiego śledztwa nie do końca ich satysfakcjonuje.
Wracamy do wypadku drogowego z udziałem iławskiego policjanta Tomasza M. Pisaliśmy o wypadku, który miał miejsce na skrzyżowaniu ulicy Owocowej z aleją Jana Pawła II w Iławie.
Dokładnie 2. lutego 2018 roku volkswagen touran wjechał z dużą prędkością w bok suzuki grand vitara, którym podróżowała pięcioosobowa rodzina Kusińskich. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Dochodzenie wykazało, że volkswagen należy do jednego z zatrudnionych w KPP w Iławie funkcjonariuszy. Dwie godziny po wypadku mężczyzna miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Wstępne ustalenia iławskiej policji, która zajmowała się sprawą wskazywały na to, że autem miała kierować kobieta, żona policjanta. Poszkodowani od początku byli jednak przekonani, że za kierownicą tourana widzieli mężczyznę. Wszystko wskazuje na to, że nie mylili się. W najbliższych dniach zarzuty usłyszy policjant pełniący służbę na iławskiej komendzie.
TO JUŻ PEWNE – BĘDĄ ZARZUTY
Aby zapewnić bezstronność śledztwa, po prawie miesiącu, iławska komenda przekazała sprawę Komendzie Miejskiej Policji w Elblągu. Następnie akta zostały skierowane do Prokuratury Rejonowej w Iławie, aby ostatecznie trafić do Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Tamtejszy prokurator wydał w ostatnim czasie postanowienie o przedstawieniu iławskiemu funkcjonariuszowi zarzutów.
– Zakończyliśmy postępowanie w zakresie gromadzenia dowodów – poinformował nas prokurator Jarosław Żelazek. – Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów funkcjonariuszowi policji. Mamy teraz już postępowanie przeciwko konkretnej osobie. Czynności z udziałem funkcjonariusza jeszcze się jednak nie odbyły. Przesłuchanie jest zaplanowane na środę, 6 czerwca. Zgromadziliśmy takie dowody, które pozwalają nam na przedstawienie policjantowi zarzutów.
ZA CO ODPOWIE POLICJANT?
Media obiegła w zeszłym tygodniu informacja, że policjant usłyszy dwa konkretne zarzuty – spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości oraz kierowania autem po alkoholu. Nic nie jest jednak przesądzone. Jakie konkretnie zarzuty usłyszy policjant? Tego na tę chwilę nie wiadomo.
– Dokładna treść zarzutu nie była przedstawiana mediom – sprostował Żelazek. – Jak został skonstruowany zarzut i jakie przepisy karne zostaną zastosowane w tym przypadku, to powiemy dopiero po przesłuchaniu. Niezręcznie jest o tym mówić w sytuacji, gdy ten człowiek nie usłyszał jeszcze treści całego zarzutu. Będzie na pewno odpowiedzialny za wypadek drogowy w stanie nietrzeźwości. Może to być także wypadek z ucieczką z miejsca zdarzenia, z nieudzieleniem pomocy. Wszystko jest możliwe. Postanowienie jest skonstruowane, ale nie mogę go jeszcze mediom przekazywać.
Żelazek podkreślił, że obecnie najważniejsze jest przejście od postępowania w sprawie do postępowania przeciwko konkretnej osobie.
JEDEN POLICJANT CZY DWÓCH?
W międzyczasie pisaliśmy również o podejrzeniach dotyczących tego, że na miejscu pasażera w volkswagenie touranie jechał drugi funkcjonariusz policji. Prokurator nie chciał jednak odnieść się do tego wątku.
– Nie mogę udzielać na razie tak daleko idących informacji, bo nie został przesłuchany najważniejszy człowiek w tej sprawie – usłyszeliśmy od elbląskiego prokuratora. – Na ten temat będzie można powiedzieć więcej dopiero pod koniec postępowania.
CO NA TO POSZKODOWANI?
Skontaktowaliśmy się z rodziną Kusińskich, aby zapytać czy są zadowoleni z faktu, że potencjalnemu sprawcy wypadku zostaną przedstawione zarzuty. Roman Kusiński nie krył jednak swojego rozczarowania. Mężczyzna nadal czuje się pokrzywdzony i oszukany przez iławską policję.
– Nie jesteśmy usatysfakcjonowani – żalił się Roman Kusiński – Szczególnie jeśli chodzi o postawę iławskiej policji. Samochód należał do konkretnego człowieka. Mógł on przyjść do nas i zapytać chociaż jak się dzieci czują. Moje zaufanie do policji spadło całkowicie. Ja się po prostu boję. Przecież nic im nie zrobiłem. Nie jestem prześladowany, ale dziś zastanawiałbym się, w razie jakiegoś zdarzenia, czy wezwać iławską policję. W imieniu całej rodziny mówię, że jestem nieusatysfakcjonowany. Jestem co prawda delikatnie zadowolony, że przynajmniej dojdzie do postawienia zarzutów, ale te wszystkie informacje, które do mnie docierają sprawiają, że moje zaufanie do policji jest żadne.
DZIECI NADAL MAJĄ TRAUMĘ
W toku postępowania prokuratura ujawniła, że nie tylko obrażenia Doroty Kusińskiej spełniały kryteria kwalifikacji do wypadku, ale również Roman Kusiński doznał uszczerbku na zdrowiu, który pozwalał zmienić kwalifikację zdarzenia drogowego z kolizji na wypadek. Mężczyzna przyznał jednak, że to nie on i jego żona, ale trójka ich dzieci najbardziej ucierpiała w lutowym wypadku. Dziewczynki nadal boją się wsiadać do samochodu.
– Do teraz mają traumę – stwierdził Kusiński – Każdy wyjazd autem jest dla nich stresujący. Do najstarszej córki doszło, że prawdopodobnie autem kierował policjant. Jak tylko widzi gdzieś radiowóz to mówi, że policja jest zła, że tak nam zrobili.
CZY NASZA KOMENDA ZAWIODŁA?
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że siedzący podczas wypadku na miejscu pasażera drugi policjant przesłuchiwał Kusińskich dzień po zdarzeniu. Przypomnijmy, że poszkodowani zwracali uwagę na to, że czuli się podczas tego przesłuchania naciskani, aby przyznali, że za kierownicą auta siedziała kobieta. Przesłuchujący funkcjonariusz miał podobno w ostatnich miesiącach odejść na emeryturę.
Dopytaliśmy prokuratora, czy istnieje prawdopodobieństwo, że funkcjonariusze prowadzący śledztwo w iławskiej komendzie będą odpowiadać za potencjalne „krycie kolegi”.
– Ten wątek też jest badany – przyznał Żelazek. – Faktycznie będziemy zajmować stanowisko w tej kwestii, ale jeszcze nie na tym etapie. Gromadzimy inne materiały dowodowe pod tym kątem. Gdy zbliżymy się do końca postępowania w sprawie samego wypadku, wówczas zostaną podjęte decyzje, czy będziemy uruchamiać oddzielne postępowanie dotyczące działań na terenie iławskiej komendy. Niemniej dostrzegamy pewne nieprawidłowości i faktycznie się tą kwestią zajmujemy.
SPRAWCA NADAL W MUNDURZE
Do tej pory podejrzany policjant nie poniósł żadnych konsekwencji swojego czynu. Rzecznik KPP w Iławie, Joanna Kwiatkowska, potwierdziła, że funkcjonariusz nadal pracuje na iławskiej komendzie.
– Prokurator dysponuje możliwością zastosowania środków zapobiegawczych – wyjaśnił Żelazek. – Między innymi może zdecydować o zawieszeniu w czynnościach służbowych. Jest jednak za wcześnie, aby o tym mówić. Wszystko zależy od decyzji prokuratora, jakie zostaną podjęte po przesłuchaniu tego pana. W każdym razie możliwość zawieszenia istnieje.
W środę 6 czerwca powinno wyjaśnić się jakie konkretnie zarzuty zostaną przedstawione mężczyźnie. Czy do końca postępowania zostanie on zawieszony w czynnościach służbowych? Wszystko zależy od prokuratury i od przełożonych mężczyzny. Sprawie będziemy się przyglądać.
MONIKA KASZLEWICZ
Poszkodowana rodzina Kusińskich ma żal
do lokalnej policji w Iławie za zachowania mogące
wskazywać na próbę krycia kolegi policjanta
Po publikacji „Kuriera Iławskiego” afera ze sprawcą
trafiła aż na antenę krajową TVP do programu „Alarm!”
(29 marca 2018 roku, najwyższe pasmo o godz. 20:15).
Czytaj poprzednio:
Auto było jednak policjanta. Atmosfera gęstnieje