Bagatelizowanie tematu sadz w kominie przez właścicieli budynków może stać się powodem tragedii. Służby alarmują, że coraz więcej pożarów jest wywołanych zaniedbaniami właśnie w tym zakresie i ostrzegają, że nieodpowiedzialnym właścicielom w najlepszym razie grożą mandaty, w najgorszym – oprócz kary finansowej utrata mienia lub życia.
Coraz więcej interwencji strażaków jest związanych z pożarami sadz w kominach.
Do naszej redakcji dotarły sygnały, że w związku ze zmianą przepisów w tego typu przypadkach druhowie wzywają na miejsce policję, by od razu sprawdzić ważność przeglądu kominiarskiego i w razie jego braku ukarać właściciela. Zapytaliśmy rzecznika straży pożarnej, czy to prawda.
– Przepisy są stałe i niezmienne, jednak ilość zdarzeń związanych z tym zagadnieniem rośnie, dlatego strażacy w porozumieniu z policją podejmują interwencje w zakresie sprawdzania czy właściciele przestrzegają przepisów i wykonują nałożone na nich obowiązki – mówi Krzysztof Rutkowski. – Może dojść do karania mandatami.
Potwierdza to rzecznik policji Joanna Kwiatkowska.
– Jeżeli ustalimy na podstawie stosownej dokumentacji, że przyczyną pożaru jest brak przeglądu kominiarskiego czy nadmiar sadzy w kominie, to karzemy właściciela budynku na miejscu zgodnie z artykułem 82 kodeksu wykroczeń – mówi policjantka. – Jeśli przyczyny nie uda się ustalić, to powołujemy biegłego z zakresu pożarnictwa i prowadzimy postępowanie.
Kary dla nieodpowiedzialnych właścicieli mogą sięgać od 20 do 5.000 zł.
– Trzeba pamiętać, że to, jak dbamy o przewód kominowy, ma wpływ nie tylko na bezpieczeństwo nasze, ale i innych – mówi Kwiatkowska. – Nie można tego bagatelizować.
Zgodnie z ustawą Prawo budowlane, przeglądy kominiarskie powinny być realizowane przynajmniej raz na rok.
Z kolei rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów określa, jak często należy usuwać zanieczyszczenia z przewodów dymowych i spalinowych.
W przypadku kominów z kotłem na paliwa stałe przepisy nakazują ich czyszczenie minimum cztery razy w roku.
W przypadku stosowania paliwa płynnego i gazowego – co najmniej dwa razy w roku.
Koszt przeglądu kominiarskiego wraz z czterokrotnym wyczyszczeniem przewodów to około 120 złotych. Warto zapłacić, bo niedopilnowanie tych obowiązków może nas kosztować nie tylko karę finansową, ale nawet utratę całego dobytku życia.
Pamiętajmy też, że jeśli dojdzie do pożaru, ubezpieczyciel ustala, czy przeglądy kominiarskie były realizowane zgodnie z przepisami i potwierdzone stosownymi dokumentami. Na odszkodowanie możemy liczyć tylko wtedy, gdy były one wykonywane regularnie.
KATARZYNA POKOJSKA
Iława. Mnóstwo interwencji strażaków
jest związanych z pożarami sadz w kominach,
dlatego służby apelują, by właściciele budynków
pamiętali o obowiązku czyszczenia przewodów
i wykonywania przeglądów kominiarskich.
Z przymrużeniem oka: