Około 30 osób przyszło pod ratusz i uczestniczyło w pikiecie w sprawie budowy drogi oraz chodnika na ul. Jagiełły. Burmistrz wyszedł do mieszkańców, ale nic im nie obiecywał. Przyznał, że problem istnieje, ale miasto musi ustalić, które drogi w mieście będą traktowane priorytetowo. Mieszkańcy nie składają broni i zapowiadają swoją wizytę na sesji rady miasta.
Przypomnijmy. W poprzednim numerze Kuriera pisaliśmy, że Krystyna Szkopińska w imieniu mieszkańców ul. Jagiełły napisała wniosek do budżetu w sprawie budowy drogi oraz chodnika.
50 LAT WALKI
– Zakres prac obejmuje utwardzenie i nałożenie warstwy bitumicznej oraz ciągu pieszego na odcinku 800 metrów – czytamy w piśmie. – Powyższy odcinek drogi miejskiej jest pokryty tylko nawierzchnią piaszczystą, co utrudnia mieszkańcom, jak i podmiotom gospodarczym codzienne, normalne funkcjonowanie. Wpływ na stan nawierzchni mają warunki pogodowe i pory roku. Przez ciągłą eksploatację droga ta bardzo szybko ulega uszkodzeniu. Powstają dziury, ogromne tumany kurzu i kałuże błotne. Po deszczu woda spływa w niekontrolowany sposób, deformując nawierzchnię.
Mieszkańcy od 50 lat starają się zmienić tę sytuację.
– Na przestrzeni tych lat miasto wykonało szereg inwestycji, jednak zawsze konsekwentnie pomijało ul. Jagiełły – czytamy dalej we wniosku. – Proszę pamiętać, że tutaj też żyją ludzie, często z grupami inwalidzkimi, dla których poruszanie się w takich warunkach to koszmar.
TRANSPARENTY
2 sierpnia przed iławskim ratuszem odbyła się pikieta w tej sprawie. Przybyło na nią około 30 osób. Mieszkańcy mieli gwizdki oraz transparenty z napisami: „Ul. Jagiełły to nie getto”, „Dlaczego rada miasta nic nie robi”, „Ulica Jagiełły do remontu” czy „50 lat walczymy o drogę”.
Do mieszkańców wyszedł burmistrz Dawid Kopaczewski.
– Zwracamy się do pana oraz rady miasta o bezwzględne podjęcie natychmiastowych działań w celu pozyskania środków na budowę ulicy Jagiełły w Iławie – apelowała pod ratuszem Szkopińska. – Przez 50 lat byliśmy oszukiwani, pomijani i zwodzeni przez grupy rządzące miastem. Drogi powstawały tam, gdzie miasto i władze miały interes. W dzisiejszym dniu składamy kategoryczny protest. Panie burmistrzu, czekamy na efekty pańskich działań. Proszę pozyskać środki na budowę drogi i nam pomóc.
USTALĄ PRIORYTETY
Burmistrz powiedział mieszkańcom, że szacunkowo remont drogi kosztowałby 2-2,5 miliona złotych. Do tego doszedłby koszt wykupu działek, które nie są własnością miejską, a leżą przy drodze, co powodowałoby wzrost kosztów inwestycji do około 4,5 miliona złotych.
– Takich dróg, jak ulica Jagiełły, jest kilka w mieście – podkreślił Kopaczewski. – Ostatnio byłem na spotkaniu na ulicy Skłodowskiej. W okolicy jest też do zrobienia ulica Podleśna. Na Gajerku również niektóre drogi są w podobnym stanie. Przez wiele lat ich remonty były przekładane, ale teraz faktycznie wymagają interwencji samorządu. Nie obiecuję, że państwa ulica będzie remontowana w pierwszej kolejności.
Mieszkańcy dopytywali o przewidywany termin remontu ich drogi.
– Trudno to określić – odparł burmistrz. – Inwestycję chcielibyśmy rozłożyć na lata. W pierwszym roku wykonalibyśmy dokumentację, uregulowali prawa własności, a w kolejnych latach wykonali inwestycję.
Mieszkańcy apelowali, by nie wykonywać już tymczasowych remontów, a te pieniądze odłożyć do generalnego remontu. Podkreślali, że na Jagiełły mieszkają osoby niepełnosprawne. Zapowiedzieli też, że przedstawią swoje postulaty radnym na najbliższej sesji miejskiej rady. Do tematu zatem wrócimy.
NATALIA ŻURALSKA
Krystyna Szkopińska zgłosiła nam
potrzebę remontu ulicy Jagiełły w Iławie
Iława. Mieszkańcy ul. Jagiełły zorganizowali
pikietę pod ratuszem
Mieszkańcy byli przygotowani,
przynosząc ze sobą pod ratusz transparenty