Pijany iławianin chodził po ulicach w centrum miasta. Co jakiś czas przewracał się, a przypadkowi przechodnie pomagali mu wstać. O mały włos nie wpadł po samochód. Na chodniku prowadzącym do „czerwonego” kościoła upadł. Gdy pomogliśmy mu wstać, miał zakrwawioną twarz i czoło.
Ostro zawiany mężczyzna o mały włos nie wpadł pod samochód, gdy przechodził w niedozwolonym miejscu przez ulicę Kościelną. Potem upadł na chodnik. Zadzwoniliśmy po policję, która powiadomiła pogotowie.
W kilka minut na miejscu pojawili się ratownicy. Lekarz opatrzył rany na głowie mężczyzny, choć sam poszkodowany kategorycznie nie życzył sobie pomocy. Opatrzonego mężczyznę przekazano w ręce policjantów, którzy odwieźli delikwenta do domu, zapewne ku „pocieszeniu” jego rodziny.
JOANNA MAJEWSKA
Iława, parking za redakcją Kuriera. Przypadkowa
kobieta podnosi leżącego mężczyznę. Jednak po chwili
odchodzi, a zawiany gość znów upada
Twarz mężczyzny jest pokrwawiona.
Alarmujemy ekipy ratunkowe
Na miejscu pojawia się R-ka z lek. Dorotą Witkowską,
która bada mężczyznę i zakłada opatrunek
Policjanci odwożą delikwenta do domu. Mężczyzna jest
im dobrze znany. To nie pierwszy jego spacer
w tym stanie ulicami Iławy