Pani Magda skarży się na ciągłe zajmowanie miejsc parkingowych dla rodzin z dziećmi przed marketami przez osoby nieupoważnione. Jak się okazuje, nie ma dla nich kary. Inaczej sprawa ma się z zajmowaniem miejsc dla inwalidów.
Pani Magda z Iławy zwróciła uwagę na nagminne zajmowanie miejsc parkingowych przeznaczonych dla rodzin z dziećmi przez osoby nieupoważnione.
– Z tego, co zauważyłam, dla iławian jest to nowość i nie wiedzą, że nie jest to miejsce dla wszystkich kierowców – pisze czytelniczka. – Ile razy jestem w markecie, widzę, jak stają bądź odjeżdżają ludzie, którzy są bez dzieci. A naprawdę ciężko jest na zwykłym miejscu parkingowym poradzić sobie z zakupami i jeszcze z dzieckiem w foteliku, które trzeba wyciągnąć i wsadzić. Gdy jest ze mną mąż, to wiadomo, że pomoże, ale często sama robię zakupy i są one udręką.
Miejsca parkingowe dla rodzin z dziećmi pojawiły się niedawno na parkingach przy Lidlu i Kauflandzie w Iławie. Są one szersze, aby rodzice mogli bez problemu otworzyć drzwi i np. umieścić wygodnie dziecko w foteliku. Znajdują się blisko wejścia do sklepów. Informuje o nich znak – dwie lub jedna dorosła postać i wózek.
Rzecznik prasowy sieci Kaufland mówi, że znaki te zostały postawione, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów. Wyraża też nadzieję, że z tych miejsc będą korzystały jedynie osoby uprawnione.
Czy klienci przestrzegają zasad? Z naszych obserwacji wynika, że nie zawsze.
Zapytaliśmy straż miejską i naczelnika wydziału ruchu drogowego iławskiej policji, czy zajmowanie wyznaczonych rodzinnych miejsc przez nieupoważnionych jest podstawą do ich ukarania. Okazuje się, że nie.
– W rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie ma takiego znaku – mówi Sławomir Kołpacki z iławskiej drogówki. – Zaparkowanie tam nie wiąże się dla kierowców z żadnymi konsekwencjami karnymi. Apelujemy jednak, aby znaku przestrzegać. To oznaka kultury osobistej.
Identycznego zdania są miejscy strażnicy.
A DLA INWALIDÓW?
Inaczej ma się sprawa kar za nieprawne parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnego – tu możemy dostać od strażników lub policjantów nawet 500 zł mandatu, a nasz pojazd może zostać odholowany, co będzie skutkowało dodatkowymi kosztami.
Warunek jest jeden: oznakowanie musi być zgodne z przepisami. I tak – miejsce dla inwalidy może być oznaczone jedynie znakami poziomymi (wydzielone białymi liniami miejsce lub namalowany znak wózka inwalidzkiego), jednak zaleca się stosowanie również tych pionowych (litera P na niebieskim tle i biała tabliczka z wizerunkiem wózka). Czemu? Gdy znak poziomy zostanie przysypany śniegiem i nie będzie dodatkowego znaku pionowego – mundurowi nie będą mieli podstaw do ukarania kierowcy.
Identycznie sprawa się ma z karaniem za to, gdy zaparkujemy samochód zajmując dwa miejsca. W tym przypadku powinny być one wydzielone liniami namalowanymi białą farbą. Sam odmienny kolor kostki brukowej (oddzielający miejsca) nie wystarczy.
KARNA NAKLEJKA
Co ciekawe, w Irlandii to ochroniarze supermarketów przestrzegają prawidłowego parkowania wśród klientów. W jaki sposób? Przyklejają na szybę samochodu naklejkę z napisem „ta osoba parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych” (schodzi bardzo ciężko).
Z kolei tym, którzy bez dzieci parkują na miejscach dla rodzin z dziećmi, zwracają uwagę ustnie.
W Polsce była krótkotrwała moda na karne naklejki. Kierowcy przylepiali je tym, którzy parkowali w niedozwolonych miejscach lub krzywo, uniemożliwiając zaparkowanie obok. Jednak po pewnym czasie forma ta przekształciła się w zabawę. Cóż, pozostaje liczyć na kulturę kierowców.
OLA KROTOWSKA
Miejsca parkingowe dla rodzin z dziećmi
markecie Kaufland w Iławie (w oddali prawidłowo
oznaczone miejsce dla inwalidy).
Przy Lidlu brakuje białych linii wyznaczających
granice miejsca dla niepełnosprawnego – tylko tego brakuje
do jego „legalizacji”, bo symbol osoby niepełnosprawnej
(wózek) już jest namalowany
Prawidłowo oznaczone miejsce parkingowe na inwalidy