Nie tak dawno Czesław Radzicki, dyrektor Suskiego Ośrodka Kultury, zapewniał nas, że nie pobiera opłat od ćwiczących tu muzyków. Zarzucił mu to czytelnik, wypowiadający się na forum internetowym.
Po naszym artykule na ten temat zadzwonił do redakcji oburzony czytelnik.
– To ja się wypowiadałem na forum i uważam, że pan Radzicki skłamał do gazety – powiedział. – Dyrektor twierdzi, że nie pobiera opłat od 2001 roku. Grałem w zespole, który już nie istnieje, ale mam umowę dokumentująca te opłaty zawartą z SOK w 2003 roku!
Muzyk przesłał nam zeskanowaną umowę, którą oczywiście publikujemy poniżej. Wynika z niej, że każdy z członków zespołu, korzystający ze sprzętu SOK, musiał płacić 2 zł za godzinę zajęć. Czteroosobowa grupa ćwiczyła po 4 godziny w tygodniu, a więc miesięcznie wpłacała do kasy SOK 128 zł. Na umowie widnieje 2003 rok.
– Nieprawdą jest, że młodzież za zajęcia nie płaciła. My się do tej pory uczymy, a płaciliśmy normalnie – dodaje czytelnik.
Czesław Radzicki, dyrektor SOK, wie, o jaką grupę chodzi, a także z jakiego powodu muzycy już tu nie ćwiczą, jednak oficjalnie nie chce na ten temat polemizować.
MAGDA MAJEWSKA
Były muzyk przesłał nam umowę, z której wynika, że zespół płacił za korzystanie ze sprzętu SOK także w 2003 roku. Dyrektor ośrodka wcześniej zapewniał nas z kolei, że opłaty zostały zniesione w 2001 roku.