Oddasz PIT w okienku, to w ciągu 10 dni otrzymasz zwrot podatku. Jeśli wyślesz pocztą, możesz na zwrot poczekać nawet kilka miesięcy. Naczelnik iławskiego fiskusa zapewnia, że zeznania wrzucone do urny w skarbówce dotrą tam gdzie trzeba.
Składanie corocznych zeznań podatkowych można wykonać na cztery sposoby. Pierwszy – wysłać pocztą, ale najlepiej przesyłką poleconą i to za potwierdzeniem zwrotnym, drugi – wrzucić do urny w budynku skarbówki, trzeci – pozostawić w punkcie informacyjnym urzędu skarbowego i czwarty sposób – osobiście oddać w ręce urzędniczki.
NA RĘCE URZĘDNICZKI
Sposób ostatni jest najpewniejszy i daje nam gwarancję, że od momentu złożenia w najbliższych 10 dniach otrzymamy nadpłacony podatek (o ile taki jest).
– Dane petenta są od razu w jego obecności wprowadzane do komputerowego systemu – mówi Andrzej Lewandowski, naczelnik iławskiego urzędu skarbowego. – Termin wypłacenia nadpłaconego podatku skraca się tym samym do 10 dni.
(NIE)PEWNA POCZTA
Przesyłka polecona, ale bez potwierdzenia zwrotnego, nie daje nam pewności, że nasz PIT dotrze na miejsce.
– Za wysłane pocztą zeznania podatkowe, które zaginą i nie dotrą do nas na czas, nasz urząd nie odpowiada – tłumaczy Lewandowski. – Winę za to ponosi poczta.
W rezultacie więc to na nas spadnie ostatecznie wina za niedopełnienie obowiązku rozliczenia się z fiskusem. Inaczej ma się sprawa z wysłaniem PIT-u za potwierdzeniem odbioru. Wtedy otrzymujemy od urzędu potwierdzenie wpłynięcia dokumentu i już nikt nam nie powie, że gdzieś się nasz PIT zapodział. Takie rozwiązanie jednak kosztuje – 5,40 zł.
Z URNY NIE ZGINIE
– Nie ma takiej opcji, by zeznania zginęły z urny w urzędzie – zapewnia Lewandowski.
Jeśli wyślemy jednak PIT pocztą czy też wrzucimy go do urny lub pozostawimy w punkcie informacyjnym fiskusa, musimy się liczyć z tym, że szybko nie otrzymamy zwrotu nadpłaty.
TRZEBA POCZEKAĆ
– PIT-y trzeba sprawdzić, dane wprowadzić do systemu i bywa też, że trzeba nanieść poprawki – dodaje naczelnik. – Wówczas czas wypłacenia zwrotu przedłuża się, ponieważ wzywa się petenta do urzędu, by skorygował zeznanie. W takim przypadku czas na wypłatę nadpłaconego podatku wynosi do 3 miesięcy.
Kolejki w skarbówce, jak mówi naczelnik, największe były w lutym. Teraz nie jest już tak tłoczno, ale postać trzeba.
– W starym urzędzie przyjmowaniem zeznań zajmowały się 2-3 osoby, dziś jest ich osiem – wylicza naczelnik. – Zwiększenie zatrudnienia jest obecnie technicznie niemożliwe. Brakuje stanowisk wyposażonych w komputery, a co za tym idzie, nie ma możliwości wprowadzania danych do systemu. Jednak kolejek teraz nie ma.
Zeznania podatkowe będą przyjmowane do 2 maja.
JOANNA MAJEWSKA
Zdjęcie zrobiliśmy 31 marca. Jak widać, dużych kolejek już
nie ma. Na składanie PIT-ów mamy czas do 2 maja.