Stan gabinetów pielęgniarskich w szkołach nie jest najlepszy, jednak wymogi, jakie stawia NFZ, są spełnione. Dziennie jeden taki gabinet w Iławie potrafi odwiedzić nawet setka dzieci!
Opieką medyczną w szkołach zajmują się pielęgniarki zrzeszone w Grupie Praktyk Pielęgniarskich „Profilaktyka” w Iławie, której szefową jest Maria Mąka.
– Wykonujemy usługi profilaktyczno-pielęgniarskie w szkołach na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia – wyjaśnia Maria Mąka.
MAŁO, ALE STARCZA
Obowiązkiem miasta jest przygotowanie gabinetów lekarskich w szkołach i ich wyposażenie.
– W 2007 roku na wyposażenie i utrzymanie gabinetów w trzech szkołach podstawowych i dwóch gimnazjach przeznaczyliśmy około 6 tys. złotych – mówi Renata Kamińska, p.o. dyrektora Miejskiego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli w iławskim ratuszu.
Średnio wypada zatem nieco więcej niż tysiąc zł rocznie na gabinet.
– W naszej szkole jest 16 apteczek, które regularnie musimy uzupełniać – mówi tymczasem Krystyna Glet, pielęgniarka z Gimnazjum nr 2 przy ulicy Wiejskiej. – Dodatkowo są jeszcze apteczki, które młodzież zabiera ze sobą na „zieloną szkołę”. Te 100 złotych miesięcznie jakoś starcza, by to wszystko wyposażyć w leki.
STU PACJENTÓW
– Prawie setka dzieci miesięcznie odwiedza mój gabinet – mówi Grażyna Małyska, pielęgniarka z iławskiej „trójki” obok ratusza. – Są to w większości otarcia, guzy i drobne skaleczenia.
Jak mówi pani Grażyna, wysyp tych przypadków zacznie się z nadejściem wiosny, gdy dzieci każdą przerwę spędzać będą na boiskach.
– Wtedy drzwi się nie zamykają – dodaje Małyska. – Plastry, gaziki, woda utleniona i altacet idą jak ciepłe bułki.
Dlatego też czasem bywa i tak, że pielęgniarki z własnej kieszeni kupują środki opatrunkowe.
Do gabinetu pani Grażyny dzieci nie przychodzą tylko i wyłącznie, gdy coś je boli. Te chorujące na cukrzycę mają podłączone na stałe pompy insulinowe.
– Bywa, że przy szarpaninach jedno dziecko drugiemu wyrwie pompę i trzeba na nowo się wkuć. Wpadają czasem także po to, by się napić wody, bo jest im słabo – dodaje Małyska. – Powód? Nie jadły rano śniadania…
– Dzieci czasem potrzebują jedynie przytulenia i rozmowy – mówi Maria Mąka, która jest też pielęgniarką w iławskiej „czwórce”. – Wystarczy im podać rękę i poklepać po ramieniu, a od razu czują się lepiej.
WYMOGI SPEŁNIONE
W Iławie w szkolnych gabinetach wszystkie wytyczne związane z wyposażeniem gabinetów, jakie narzuca NFZ, są spełnione.
– Kiedyś na stanie gabinetu musiał być ambum (tzw. gruszka z maską twarzową wspomagająca oddychanie – red.), dziś nie ma już takiego wymogu – wyjaśnia Mąka. – Nie wykonujemy już także szczepień.
Dziś gabinety służą one w większości do pomocy doraźnej i przedmedycznej w razie nagłego wypadku. Tu też są prowadzone badania wzroku, pomiar wagi dziecka i jego wzrostu. Pielęgniarki prowadzą też, w ramach podpisanej z NFZ umowy, spotkania i pogadanki dotyczące profilaktyki zdrowia.
– Gabinety są pod nadzorem dyrektorów szkół i podlegają kontroli wewnętrznej, która odbywa się kilkakrotnie w ciągu roku – wyjaśnia Renata Kamieńska z ratusza. – Gabinety kontrolowane są także przez sanepid, który ostatnie kontrole przeprowadził w drugiej połowie zeszłego roku.
– GPP „Profilaktyka” nie była jeszcze kontrolowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia – informuje Katarzyna Bystrzycka z oddziału NFZ w Olsztynie.
JOANNA MAJEWSKA
Przed gabinetem szkolnej pielęgniarki w „trójce”
jest zawsze kolejka
Do gabinetu dzieciaki wpadają co chwila, choćby po to,
by… odbić sobie wodny tatuaż. Przy biurku Grażyna Małyska, szkolna pielęgniarka z 36-letnim stażem pracy
Krystyna Glet, pielęgniarka z Gimnazjum nr 2
przy ul. Wiejskiej. Na wadze Natalia, która przyszła na okresowe badanie wagi i wzrostu
Maria Mąka, kierownik „Profilaktyki”, jest jednocześnie pielęgniarką w iławskiej „czwórce”