Krzysztof S. 7 lat temu został oskarżony przez swoją żonę o molestowanie ich córek. Najpierw uniewinniony, potem skazany na 6 lat więzienia mężczyzna dwukrotnie próbował odłożyć wykonanie kary. Za drugim razem sąd jednak nie przychylił się do wniosku S. Jeśli mężczyzna się nie odwoła, wtedy wkrótce pójdzie za kraty.
Przypomnijmy. Sprawa Krzysztofa S., oskarżonego o seksualne molestowanie córek z byłego małżeństwa, trwała w sumie 7 lat. Historią mężczyzny spod Iławy, który wraz z obecną żoną walczy o udowodnienie swojej niewinności, zainteresowały się nie tylko lokalne, ale i ogólnopolskie media.
DOSTAŁ CZAS
Najpierw mężczyzna został uniewinniony, potem skazany na 6 lat więzienia. Wyrok skazujący zapadł rok, a uprawomocnił się pół roku temu.
W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie sądu w sprawie drugiego już odroczenia wykonania wyroku. S. miał już raz odroczoną karę – na 3 miesiące. Tym razem sędzia Elżbieta Skierkowska odrzuciła wniosek skazanego.
– Sąd nie przychylił się do wniosku złożonego przez adwokata pana S. dotyczącego kolejnego odroczenia odbycia kary – informuje Piotr Skuza, prezes iławskiego sądu. – Zdaniem sądu skazany miał wystarczająco dużo czasu na przygotowanie kogoś do prowadzenia interesów i zabezpieczenia bytu jego rodzinie.
Teraz może się jeszcze odwołać od decyzji sądu do nadrzędnej jednostki w Elblągu.
– Obrońca oskarżonego złożył wniosek o wydanie postanowienia dotyczącego kary, ale zażalenie na to postanowienie dotychczas do iławskiego sądu nie wpłynęło – dodaje Skuza.
Krzysztof. S. nie podjął jeszcze decyzji, czy złoży zażalenie.
DO SĄDU Z ŻALEM
Jak się dowiedzieliśmy, do iławskiego sądu wpłynął także wniosek byłej żony Krzysztofa, matki rzekomo molestowanych córek, w którym kobieta żali się, że mąż ją szkaluje w mediach.
– Pani Marzena S. stwierdziła, że publikacje są dla niej krzywdzące i uderzają w dobra osobiste ich córek – mówi prezes sądu. – Stwierdza, że dzieci są obecnie w ciężkim stanie psychicznym i pod stałą opieką psychologiczną. Jej zdaniem rodzina jest szykanowana i nie może normalnie funkcjonować.
Chcieliśmy poznać powody złożenia pisma do sądu przez Marzenę S. oraz jej komentarz dotyczący kary dla byłego męża, ale po raz kolejny nie udało nam się z nią skontaktować.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Tuż przed wejściem na salę rozpraw Krzysztof S. (z prawej) rozmawiał ze swoim adwokatem