Władze Iławy chciały ograniczyć handlowcom sprzedaż owoców na chodnikach miasta. W tym roku handlowcy sprytnie obeszli przepisy, rozkładając się na prywatnych gruntach, tuż przy chodnikach.
– Handlujący ponoszą opłatę targową – mówi Wiesław Pieczewski, kierownik Wydziału Gospodarki Mieniem Komunalnym w ratuszu. – Każdy z nich musi posiadać też zgodę właściciela nieruchomości, na której prowadzi handel.
Przypomnijmy – jesienią 2008 roku rada w Iławie ustaliła, że na terenach miejskich owoce sezonowe można sprzedawać tylko na targowiskach przy ul. Kopernika i Grudziądzkiej (tzw. rolne), na giełdzie samochodowej oraz „manhattanie” przy ulicy Wiejskiej.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Prawne blokady władz Iławy chodnikowi handlarze
ominięto bardzo sprytnie – stawiając stoiska
na prywatnych terenach przy chodnikach
Zdaniem czytelnika
Powrót ulicznego handlu jako zauważył nasz czytelnik „Eskulapski”, który na internetowym forum Kuriera napisał:
– W tamtym roku był wielki PROBLEM dla urzędników miejskich, by można było sprzedawać owoce, czytaj: truskawki, na chodnikach. Wyznaczono miejsca itp. Cieszę się, że w tym roku nie ma z tym kłopotu. Chyba. Bo w sumie nie wiem, czy ludzie sprzedają owoce za zgodą władz, czy tak po cichutku raczej... W każdym bądź razie: jest dobrze.