PIOTR TYMOCHOWICZ
Po wielu różnych publikacjach i obserwując różne swoje własne działania, postanowiłem – jako świadek wielu poczynań Piotra Tymochowicza – dać wyraz prawdzie i wyznać wszystko co wiem na jego temat.
Czynię to, drodzy Czytelnicy, wcale nie z zawiści czy innych niskich pobudek, ale po to, by ostrzec was przed tym nikczemnym Żydem, Masonem, Goebelsem w jednej postaci i człowiekiem, który w swej skuteczności nie ma sobie równych. Przecież jeśli mu przyjdzie kiedyś na to ochota, wykreuje w naszej bogobojnej i świętej Ojczyźnie nawet nowego Hitlera, nowego Mao Tse Tunga czy innego Husajna.
Wiem o tym jak wielu różnych podejrzanych i znanych polityków, artystów, premierów i prezydentów, biznesmenów – korzysta z jego najskuteczniejszych teorii i niech Bóg broni, by jakiś zawszony ateista, zrośnięta feministka czy zboczeniec homoseksualny kiedyś z nich zrobił użytek.
APEL DO PROSTEGO CZŁEKA
My wybrańcy z Iławy, z Lubawy, z Pcimia i choćby z warszawki, nie możemy dopuścić, by wygrywali ci, co to manipulacją, to jakieś socjotechniki małpują, zamiast ino... tych, co Boga w sercu mają. Bo ci wyszkoleni przyjdą do was i w drzwi załomocą. I przyjdą odebrać wam dom.
Nie wierzcie tym, co to różne nauki głoszą, co zaśmiecają głowy naszych dzieci w szkołach i innych intelygentnych przybytkach. My nasze dzieci na roli i w chałupach wystarczająco dobrą szkołę damy. Raz główkę pogłaskać, raz w dupę batem chlasnąć, żonkę rankiem zerżnąć... i basta!
Co to więcej uczciwemu człekowi do życia trzeba? A juźci... bochen chleba naszego powszedniego, burak czasem i popitka – to niby, że mało? Pod boską i losu, i państwa opieką da się wyżyć. I co komu sądzone – i tak się ziści. Ino pamiętajta: łba nie wychylać. A że niby reklamy, gesty i inne te cudeńka takie? Ludzie! Ja wam mówię, rozchodzi się tylko o to, że...
Choć na świecie wojna,
Polska wieś spokojna.
Lepsza kupa swojska,
Niż nam obce wojska.
Czy to wsiowe czy miastowe,
Iławianie – wyborowe.
Nie dajta się oszwabić, ocyganić, ani kacapom zwariować. Przepędźcie pepiczki, żółtki, araby-brudasy, asfalty, po-potopców i inną zarazę i krwią napiszcie na waszych zdechłych płotach: „Polska dla Polaków”. A Tymochowiczów i innych Żydów na Madagaskary arktyczne posłać.
APEL DO MŚCIWYCH INTELYGENTÓW
Drodzy bracia i siostry! Myślcie trochę częściej i mocniej, choćby czasem bolało. Tymochowicz zarobił już tak dużo, że do końca życia nie musi w pocie i znoju pracować. Bankructwo mu, niestety, nie grozi.
Wy go do sądu chcecie posłać, i to za coś, z czym nie miał nic wspólnego? Za jakiś pieprzony konkursik, co miał rzekomo w czasie wyborów organizować? Na Boga, ilu to świadków trzeba, by ich przekupić, by taką pierdołę udowodnić? Tylko półarbuz-kretyn na to wpadnie.
Jasne, że jestem za tym, by go za solidne kraty wsadzić, na dożywocie – co najmniej. Za to, że pewnie Żyd, że pomaga prawicy, że czasem lewicy, a czasem nie wiadomo komu. Za to o czym mało kto wie, a ja wam uprzejmie donoszę, że co najmniej dziesięć razy był na rybach u Lwa Rywina i, ani chybił, to on wymyślił całą tę aferę. Za to, że podpadł ośmiu sektom religijnym, wyciągając z nich wielu zagorzałych członków – w tym wiele dzieci, zamiast pozwolić im dogorywać w objęciach obcych Bogów (obcych co prawda, ale zawsze Bogów).
Myślicie sobie, że wcale nie chodzi o wyrok, ale już o sam fakt, że oskarżony stanie przed sądem? I że skruszy go obawa przed utratą dobrej reputacji? Drodzy MYŚLICIELE IŁAWSCY! Czy naprawdę wierzycie, że Tymochowiczowi zależy na dobrej reputacji? I to gdzie...!?
On z radości, że jest udziałowcem kolejnej iławskiej prowokacji, wydał w Warszawie bardzo głośny i skandaliczny bankiet, gdzie wraz z przyjaciółmi do białego rana pękali ze śmiechu.
Sam mi mówił i nawet napisał w pierwszym swoim iławskim felietonie, że spodziewa się koncentracji nienawiści, chęci zemsty i próby zrobienia z niego zaraz po wyborach kozła ofiarnego, bo to typowe w każdej podłej i prymitywnej społeczności małomiasteczkowej. Nie można się dobrać do króla, to chociaż jego błazna się pali na stosie. Tak więc – realizując jego przepowiednie – co udowodniliście? Ha, gratuluję!!!
Drodzy, mściwi intelektualyści iławscy! (w liczbie kilkunastu dziś przerażonych przydupasów bladego bankruta). Nie potępiam was za próbę udupienia Tymochowicza, ale za głupotę i marną ilość zwojów mózgowych. Ba, ja was kocham! Z wielką chęcią pomogę w skutecznym zwalczaniu Tymochowicza, jako Polak prawdziwy z krwi i kości, wasz niestrudzony zwolennik i wielbiciel (Nostradamus iławski w końcu...). Chętnie podpowiem wam jak to zrobić skutecznie, metodami sprawdzonymi od wieków.
Zamiast dłubać przy jakimś debilnym, rzekomym konkursie, podstawcie mu ze dwie panienki co to w ciążę zaszły, niech płaci grube alimenty. A przy okazji postawcie zarzut, że w Iławie nie zapłacił rachunków za cały pobyt w ubiegłym roku. To bardzo ostatnio modny i medialny temat. Na pewno kilka brukowców go podchwyci.
Przydałby się jeszcze zarzut o jakiś szybki seks z rozwrzeszczaną nieletnią (np. w toalecie iławskiego ratusza lub w szatni pobliskiej szkoły nr 3). Nic tak dobrze nie urabia opinii publicznej, jak niewinność obdarta przez diabła rogatego.
Dorzućcie jeszcze jakieś niewyjaśnione do dziś – z fosy za ratuszem – uprowadzenie staruszki, którą ostatni raz widziano gdy przechodził tamtędy właśnie Tymochowicz i niech będzie to jakaś osobista krewna osławionego Maśkiewicza.
Dokładnie, tak trzeba zrobić. Nie wchodźcie na grząski teren, gdzie poruszacie się jak pospolita krowa w teatrze baletu. Skupcie się moi drodzy na tym, co robicie najlepiej, w czym jesteście bezkonkurencyjni, czyli na rozpowszechnianiu kolejnych plotek i pomówień. Zresztą jesteście w tym mocni – wszak to nie przypadek, że Iława przez 45 lat była (może jest nadal?) kuźnią kadr partyjnych i wylęgarnią hołoty SB-eckiej.
Głoście non stop, że Piotr Tymochowicz to Żyd, mason i zdrajca. Takie coś odbierze mu wielu przyjaciół z kampanii wyborczej. Bo on najpierw doradza wielmożnemu Adamowi Żylińskiemu (Polak, rdzenny iławianin), a potem pisze hymny na cześć burmistrza Jarosława Bankruta (pochodzenie zakamuflowane, ale dojdziemy do tego), zaciekle broniąc go jeszcze przed ustawicznym kąsaniem jakiegoś lokalnego brukowca, kierowanego przez ukraińskiego bandytę i uciekiniera znad Dniepru, czyli słynnego Jarosława Synowiec, który kozacką dzidę odstawił tylko na chwilę, a teraz morduje i bezlitośnie wyżyna piórem.
Czy był to odruch czystego serca Tymochowicza? Bezinteresowna pomoc ofierze nagonki wyborczej? Kto temu da wiarę?
Nie wierzycie, mam nadzieję, także w to, że ludzie podli mogą zrozumieć prosty gest uczciwości, ani w iskierkę przebłysku inteligencji tłumu. To z definicji niemożliwe.
Będą mówić, że to jakaś wyrafinowana postać manipulacji, że podwójnie zakłamanie, albo że Tymochowicz – jak statystyczny polityk czy jeszcze gorzej – zwyczajnie dał się przekupić przez Bankruta. Uwierzyć manipulatorowi, to przecież gorzej niż sądzić, że w potrzebie sąsiad nam pomoże.
Na koniec nie omieszkajcie dodać, że Tymochowicz zwariował zapewne. Nie dość, że pisuje do „Nowego Kuriera Iławskiego” za darmo, to jeszcze popadł w schizofreniczne rozdwojenie jaźni, czego niniejszym dowodem tekst powyższy.
Kochani mściciele iławscy! Jeśli nienawidzicie Tymochowicza manipulatora to logiczne, że pokochacie Tymochowicza demaskatora, bo jeśli nie, będzie to oznaczać – ni mniej, ni więcej – paranoidalną postać nienawiści i dość chlewikową żądzę zemsty. Zemsty samej w sobie... Ale o to przecież nikt was, na razie, nie podejrzewa.
Wasz ukochany demaskator we własnej osobie:
PIOTR TYMOCHOWICZ
Warszawa, 2.07.2003 r.