Nowo powstały w Iławie tor rowerowy nie wytrzymał nawet dwóch tygodni i już zaczął się sypać. Mowa o tzw. pumptracku zbudowanym na zapleczu ulicy Kopernika (za starostwem). Użytkownicy mają zastrzeżenia również do regulaminu obiektu.
Otwarty od dwóch tygodni nowy obiekt już zaczyna się sypać. Na łukach toru, w kilku miejscach zaczyna odpadać asfalt.
– Jak to możliwe, że inwestycja, która kosztowała 100 tysięcy złotych, psuje się już po 2 tygodniach użytkowania? – pyta czytelnik.
Użytkownicy toru są oburzeni także z kilku innych powodów. Gdy obiekt był w trakcie budowy, zapowiadano, że nie tylko będzie służył jeździe ekstremalnej, ale został tak zaprojektowany, by mogły z niego korzystać całe rodziny na dowolnym rowerze. Jazda na rolkach czy deskorolce też miała być możliwa.
Tymczasem w regulaminie uchwalonym przez iławską radę, który został zamieszczony przy obiekcie czytamy, że tor jest przeznaczony wyłącznie do jazdy na sprawnych rowerach typu BMX, DIRT/SLOPE lub MTB wyposażonych w minimum jeden hamulec. Gdy chcemy wjechać na tor innymi pojazdami, niż rower, musimy uzyskać zezwolenie administratora. Przeczy to więc wcześniejszym zapowiedziom.
Po drugie – regulamin mówi, że z obiektu mogą jednocześnie korzystać maksymalnie 3 osoby. Rodziny, które liczą powyżej 3 osób, nie mogą korzystać z pumptracku w tym samym czasie.
– Już dzieci w wieku 10 lat mogą zdać egzamin na kartę rowerową i jeździć samodzielnie po ulicach między samochodami – dodaje nasz czytelnik. – Tymczasem z pumptracku młodzież do 15. roku życia może korzystać tylko i wyłącznie pod nadzorem dorosłego opiekuna i na jego odpowiedzialność! To absurdalne.
Dodatkowo w regulaminie zapisano, że użytkownicy korzystają z obiektu na własną odpowiedzialność i ryzyko. Administrator nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody w sprzęcie lub urazy użytkowników powstałe bez jego winy.
Zapytaliśmy w ratuszu czy obiekt jest ubezpieczony oraz w jaki sposób będzie można udowodnić, że korzystało się z niego zgodnie z regulaminem, gdy stanie nam się krzywda. Na odpowiedzi czekamy. (nż)
Tor rowerowy. Asfalt po dwóch tygodniach
od oddania inwestycji zaczyna się sypać
(zdjęcie z 11 listopada 2014)
Tor rowerowy. Gdy obiekt był w trakcie budowy,
wywoływał większe zainteresowanie, niż obecnie
Komentarz
Na zatkanie ust
Czy czytelników nie zastanowiło, że tuż przed wyborami samorządowymi, w mieście powstaje coś o egzotycznej nazwie „pumptrack”, o czym wcześniej nikt z włodarzy nie wspominał?
Moim zdaniem obiekt powstał tylko po to, by młodzieży, która narzeka na nudę w Iławie, zwyczajnie zatkać usta. Pytając rządzącą w mieście Platformę, co zrobiła dla młodzieży, wygodnie można odpowiedzieć: „no jak to co? – pumptrack”.
A że obiekt kosztujący 100 tysięcy zł obarczony został bzdurnym regulaminem i do tego po dwóch tygodniach zaczyna się sypać, to już nieistotne...
NATALIA ŻURALSKA