W szkole i na wsi aż wrze od plotek wokół całej sprawy. Paweł W., 28-letni nauczyciel, który do niedawna uczył wychowania fizycznego w Zespole Szkół w Jamielniku, jest podejrzany o molestowanie nieletnich uczennic. Wielu mieszkańców wsi staje w obronie nauczyciela, który ma w szkole bardzo dobrą opinię.
O tym, że Paweł W., nauczyciel wf w Jamielniku, molestuje trzy 16-letnie uczennice, donieśli na policję rodzice dziewczyn. Nie udało nam się skontaktować ani z pokrzywdzonymi, ani z ich rodzicami, by wyjaśnić gdzie i jak doszło do łamania prawa przez nauczyciela.
MIESZKAŃCY BRONIĄ
Jednak opinie mieszkańców wsi są praktycznie jednoznaczne: nauczyciel ich zdaniem jest niewinny.
– Pan Paweł to przystojny i miły mężczyzna – mówi jedna z mieszkanek wsi, która spotkaliśmy koło sklepu. – Dziewczyny w kółko się do niego wdzięczyły. Może to zemsta za odrzucenie? Bo to porządny człowiek…
Starszy pan napotkany tuż przy szkole uważa, że teraz młodzież jest zuchwała i nie zna przyzwoitości.
– Trudno ocenić, czy to rzeczywiście miało miejsce, bo nie byłem świadkiem – komentuje. – Ale wszyscy wiemy, jakie są dzisiejsze dziewczęta. Nie tak człowiek spojrzy, nie tak coś powie i zaraz jest afera.
Dwie kobiety odżegnują się najpierw od komentarza, a następnie twardo obstają przy nauczycielu.
– Napatrzą się w telewizji i gazetach, a potem różne rzeczy stamtąd naśladują – mówi jedna z nich. – Przecież on tyle lat tu pracuje i nie było problemów, a teraz nagle padają oskarżenia.
NIE BĘDZIE WIĘCEJ PUCHARÓW
Dyrektor szkoły (w skład zespołu wchodzi podstawówka i gimnazjum) Marzena Weisgerber twierdzi, że nauczyciel jest w szkole bardzo lubiany i ceniony – zarówno przez uczniów, jak i nauczycieli.
– Pracował u nas od 2004 roku – mówi dyrektorka. – Zawsze zadbany, uśmiechnięty, otwarty i pomocny innym. Dzięki niemu szkoła ma wiele sportowych osiągnięć. Młodzież razem z nim zdobyła podczas tych pięciu lat ponad 100 pucharów. Prowadzi Ludowy Zespół Sportowy. Zdobywał wiele nagród jako nauczyciel, chciał się dalej kształcić. Teraz chyba wszystko się skończyło, nawet jeśli okaże się niewinny. Dla naszej szkoły to duży cios.
Paweł W. prywatnie był znany także jako wyróżniający się zawodnik iławskich rozgrywek w piłkę halową, które co roku odbywają się zimą.
NIE BYŁO SKARG
Weisgerber zaznacza, że w szkole funkcjonuje od wielu lat skrzynka zaufania. Uczniowie za jej pośrednictwem mogą zgłaszać anonimowo wszelkie swoje problemy.
– Nikt nie skarżył się na pana Pawła – zapewnia dyrektorka. – Opinie na jego temat były zawsze bardzo pozytywne. Nawet teraz nikt z rodziców ani z uczniów nie zgłosił nam takiego problemu.
Danuta Cyglicka, która zastępowała przez kilka miesięcy dyrektorkę, także ma dobrą opinię o Pawle W.
– W styczniu była u mnie matka jednej z uczennic. Powiedziała, że jej córka uważa, że nauczyciel zachowywał się wobec niej niestosownie – przyznaje Cyglicka. – Chciała skonfrontować to z jego wersją, ale konkretnych zarzutów nie postawiła. On już wówczas nie pracował, bo był na zwolnieniu lekarskim, więc nie wiem, czy była u niego. Oficjalnie do nas żadna skarga nie wpłynęła.
PROKURATURA WYJAŚNIA
Zgodnie z decyzją nowomiejskiego sądu W. został aresztowany na 3 miesiące (decyzja o aresztowaniu przyszła do szkoły 22 maja). Weisgerber przypuszcza, że nawet jeśli W. zostanie uniewinniony, to i tak nie będzie już chciał uczyć w Jamielniku.
Jak poinformował nas prokurator Marek Mamiński, Pawłowi W. postawiono trzy zarzuty dotyczące wolności seksualnej i obyczajności, a także zarzut dotyczący zmuszania do określonego zachowania.
– Zarzuty są skierowane przez trzy uczennice – dodaje Mamiński. – Obecnie wykonywane są czynności, które mają wyjaśnić okoliczności tej delikatnej sprawy.
Do tematu wrócimy.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Nauczyciel szkoły w Jamielniku jest podejrzany
o molestowanie trzech uczennic
Marzena Weisgerber, dyrektor Zespołu Szkół w Jamielniku mówi, że W. był powiernikiem i dobrym człowiekiem.
Często w sprawach życiowych radzili się
go zarówno uczniowie, jak i nauczyciele