28-letni nauczyciel wychowania fizycznego oraz jego przełożone z Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Jamielniku wkrótce staną przed sądem. Mężczyzna jest podejrzany o molestowanie trzech gimnazjalistek. Z kolei dyrektorki placówki zdaniem prokuratora nie dopełniły obowiązku powiadomienia organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Przypomnijmy: Paweł W., 28-letni nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół w Jamielniku, został oskarżony przez trzy uczennice o molestowanie. O tym fakcie donieśli na policję rodzice gimnazjalistek. W maju nauczyciel dostał 3-miesięczny areszt, który już dwukrotnie był przedłużany (ostatni obowiązuje do 20 lutego).
ZAKAZANE ZDJĘCIA
W listopadzie ubiegłego roku zostały sporządzone ekspertyzy nośników, m.in. komputera nauczyciela, w którym znaleziono zdjęcia o treści erotycznej.
– Fotografie, które zostały zabezpieczone, to między innymi wizerunek genitaliów podejrzanego. Mamy także dowody, że zdjęcia te wysyłał uczennicom i namawiał je do podobnego gestu z ich strony, używając gróźb – informuje Krzysztof Chybicki z nowomiejskiej prokuratury. – Zabezpieczono również zdjęcia innych roznegliżowanych osób. Jedną z nich W. zmusił do sfotografowania siebie i przesłania mu takich zdjęć.
Części informacji nie udało się odtworzyć, gdyż jeden z portali społecznościowych, poprzez który takie dane były przekazywane, ich nie archiwizuje. W tym przypadku prokuratura bazuje na informacjach przekazanych od nadawcy oraz zeznaniach świadków. Są one spójne.
Na zlecenie prokuratury wykonano badania seksuologiczne i psychologiczne podejrzanego.
– Nie ma wątpliwości co do jego poczytalności – twierdzi Chybicki. – Obaj biegli doszli także do wniosku, że sposób zaspakajania popędu płciowego podejrzanego odbiega od normy.
ZARZUTY DLA CAŁEJ TRÓJKI
20 stycznia 2010 roku zostało zamknięte śledztwo przeciwko Pawłowi W. Postawiono mu cztery zarzuty:
1. wielokrotnego doprowadzenia uczennicy poniżej 15. roku życia do innych czynności seksualnych wbrew jej woli;
2. kolejny jest identyczny, ale dotyczy innej pokrzywdzonej;
3. wymuszenia na jednej z uczennic za pośrednictwem portalu społecznościowego oraz e-maili i sms-ów, by wysłała mu własne zdjęcia w całkowitym lub częściowym negliżu, wcześniej przedstawiając swoje zdjęcia podczas czynności seksualnych ze swoim udziałem; według prokuratora, W. wykorzystywał zależność uczeń-nauczyciel grożąc dziewczynkom;
4. zarzut dotyczy posiadania nielegalnego oprogramowania w komputerze.
Zarzuty padły również w kierunku przełożonych wuefisty. Dyrektorka szkoły Małgorzata W. i jej zastępczyni Danuta C. zostały odsunięte na czas nieokreślony od swoich obowiązków, po tym, jak nie zgłosiły do prokuratury podejrzenia popełnienia przestępstwa przez swego podwładnego, choć docierały do nich sygnały o molestowaniu.
– Został już sporządzony akt oskarżenia przeciwko całej trójce – mówi Chybicki. – Dwie panie dyrektor nadal nie mogą pełnić kierowniczych stanowisk w szkole.
WKRÓTCE PROCES
Wkrótce w nowomiejskim sądzie ma ruszyć proces.
– Wniosę o wyłączenie jawności rozprawy. Przede wszystkim ze względu na dobro ofiar – zapewnia prokurator. – Na sali będzie obecny też biegły psycholog. Prawdopodobnie małoletnie będą przesłuchiwane pod nieobecność oskarżonego, nie będą miały z nim styczności, ani nie będą narażone na pytania ze strony swojego nauczyciela.
Za czyny dotyczące wolności seksualnej grozi do 12 lat więzienia. Na dziś trudno powiedzieć, jak surowo zostanie osądzony Paweł. W. Pewne jest natomiast, że w przypadku tylu czynów i tak wysokich kar, nie ma mowy o ich zawieszeniu.
Dyrektorkom szkoły, które według prokuratora nie dopełniły obowiązku funkcjonariusza publicznego i nie zawiadomiły o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, grozi do 3 lat więzienia.
Do tematu wrócimy.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Trzy nieletnie uczennice ze szkoły w Jamielniku
były moletowane przez wuefistę
Zarzuty padły również pod adresem dyrektora szkoły.
Małgorzata W. miała nie dopełnić swoich obowiązków,
nie zawiadamiając organów ścigania o podejrzeniu,
że jej podwładny molestuje uczennice