Rodowity iławianin. Od 15 lat zaangażowany na rzecz młodzieży. Stworzył polską wersję zniżkowej karty „Euro<26”, których wydano w Polsce już blisko milion! Stęskniony za ukochanym Jeziorakiem, przyjeżdża z Gdańska do Iławy w każdej wolnej chwili, bo w stolicy Pomorza prowadzi jedno z najdynamiczniej rozwijających się biur podróży w Polsce – Campus Travel.
Na spotkanie z Krzysztofem Liskiem umówiłem się w iławskim biurze Campus Travel. Nowoczesne, w pełni skomputeryzowane Call Center i siedziba główna firmy zatrudnia blisko 30 osób, w tym 20 konsultantów lotniczych. Przy dźwiękach telefonów i sygnałach przychodzących e-maili rozpoczynamy rozmowę.
Radosław Safianowski: – Dla wielu ludzi z Iławy jest pan przykładem, że można odnieść sukces, nie zapominając o miejscu, z którego się pochodzi.
Krzysztof Lisek: – Wychowałem się w Iławie. Tutaj mieszkałem, chodziłem do szkoły, mam wielu przyjaciół, mieszkają tu moi rodzice. Mama przez wiele lat uczyła w technikum budowlanym, tata kierował Rejonem Dróg Publicznych, a potem przez 10 lat prowadził lubianą restaurację „FOX”. Życie jednak skierowało mnie do Gdańska na studia. Potem były działania w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, pomysł na kartę „Euro<26”, a w konsekwencji założenie biura turystycznego – Campus Travel, które siedzibę ma od początku w Iławie. Klienci z regionu i całej Polski, dzwoniąc na numer infolinii – 0801 887 555 lub korzystając ze strony internetowej – www.campus.pl mogą zamówić bilety lotnicze, autokarowe, promowe, wykupić wycieczki, wczasy, kursy językowe, legitymację „Euro<26”, ubezpieczenie. Rezerwujemy również noclegi w hotelach, hostelach i schroniskach młodzieżowych na całym świecie. Nie wyobrażałem sobie, żeby centrala firmy była gdzieś indziej. W Warszawie wszyscy stukali się w czoło, gdy usłyszeli, że chcę założyć centralę dużej, sieciowej firmy turystycznej w Iławie. Ja jednak wiedziałem, jaki potencjał jest w młodych ludziach i że warto stworzyć im możliwości rozwoju. Moje życie zakreśla koło, wracam często w rodzinne strony, a teraz mam też pomysł na to, aby region iławski był dumą jego mieszkańców, jak i Polaków.
– Czy kryje się za tym jakaś recepta na promocję Iławy?
– Myślę, że nasze miasto ma w sobie potężny potencjał. Sama lokalizacja Iławy, jeżeli pomyśleć na przykład o organizacji szkoleń czy konferencji z perspektywy firm warszawskich, jest o wiele lepsza niż choćby Hotelu Gołębiewski w Mikołajkach. To już dużo znaczy. Region iławski jest pięknym zakątkiem Polski, który warto rozpropagować. Najważniejsi są jednak ludzie. Trzeba im pokazać, jak wiele możliwości ma region, jak przy pomocy lokalnych władz i funduszy unijnych można rozwinąć turystykę, stworzyć możliwość dla biznesu. Iława może stać się ważnym ośrodkiem turystycznym na mapie Polski i Europy. Sam Jeziorak! Dla mnie to najpiękniejsze miejsce w Polsce. Zorganizowałem na nim parokrotnie regaty i rejsy, w tym międzynarodowe dla European Youth Card Association. W zeszłym roku przyjechali uczestnicy z 16 krajów! Wszyscy byli zdumieni, że mamy takie piękne miejsce, a jeszcze bardziej tym, dlaczego nie promujemy go w Europie? Odwiedzałem wiele miast na świecie, byłem na międzynarodowych targach i konferencjach i widziałem, jak wygląda promocja nawet małych miast w zakresie turystyki i inwestycji. Osobiście, oczywiście na miarę swoich skromnych możliwości, promuję Iławę od paru ładnych lat. Jednak w dzisiejszych czasach, przy olbrzymiej, międzynarodowej konkurencji, miasto musi mieć profesjonalną obsługę marketingowo-promocyjną. Musimy też zdać sobie sprawę, że nie ma na to szans bez niezbędnej infrastruktury. Iława nie ma nawet hotelu z prawdziwego zdarzenia! To musi się zmienić! Klub piłkarski, żeglarski, kajakowy, wydarzenia kulturalne – na całym świecie na sporcie i kulturze opiera się promocja i o tym również nie można zapomnieć.
– Jako młody człowiek zrobił pan wiele w swoim życiu. Jak widać, pomysły sypią się panu z rękawa. Jaki jest przepis na sukces?
– Składnikami receptury są konsekwencja, lojalność, uczciwość i otaczanie się właściwymi i doświadczonymi ludźmi. A odpowiadając na pana pytanie, muszę powiedzieć, że to, co pan nazwał sukcesem, dla mnie oznacza po prostu ciężką pracę – i to jest recepta. Zawsze starałem się ją łączyć z zaangażowaniem, z wiarą w to, co robię. Byłem szefem Komisji Krajowej NZS, później uruchomiłem kartę „Euro<26”, dzięki której już milion młodych Polaków podróżuje po świecie ze zniżkami. Sukcesem na pewno jest prowadzenie od 1998 roku Campusa – firmy turystycznej z 12 oddziałami w Polsce i centralą właśnie w Iławie. Jednak moim największym sukcesem jest moja rodzina. Jestem szczęśliwym mężem, ojcem – niedługo podwójnym, i wszyscy kochamy Iławę, Jeziorak, żeglarstwo, lasy. Tutaj czujemy się wolni, tu w pełni odpoczywamy.
– Wspomniał pan o centrali Campus Travel w Iławie. W rankingu „Rzeczpospolitej” zajęliście 14. miejsce w kraju.
– Kiedy w 1998 roku rozpoczynaliśmy swoją wielką podróż z Campus Travel, nie spodziewaliśmy się, że staniemy się jednym z najnowocześniejszych i najpopularniejszych biur turystycznych w Polsce. W 2000 roku uruchomiliśmy, jako jedna z pierwszych firm w Polsce, profesjonalne Call Center! W 2004 roku obsłużyło ono ponad 63 tysiące połączeń, dokonując 16 tysięcy rezerwacji lotniczych! Przedstawiciele linii lotniczych otwierają usta ze zdumienia, wizytując Call Center w Iławie. Jesteśmy największą firmą turystyczną w regionie. Tylko w samej Iławie stworzyliśmy prawie 30 miejsc pracy. Zatrudniliśmy głównie młodych ludzi. Często byli to bezrobotni absolwenci szkół i uczelni. Nauczyli się z nami nowego zawodu, zyskali międzynarodowe certyfikaty. Z dumą mogę powiedzieć, że dziś to jedni z najlepszych kasjerów lotniczych w Polsce! Są z powodzeniem wysyłani do naszych biur regionalnych, w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Krakowie. Mają szansę na poznanie nowych ludzi, miejsc. Potem wracają do Iławy lub kontynuują karierę w Polsce i na świecie.
– Oprócz kierowania Campus Travel prowadzi pan Polskie Stowarzyszenie Kart Młodzieżowych, które znane jest z prowadzenia w Polsce międzynarodowej karty „Euro<26”.
– Karta „Euro<26” była i jest moją wielką pasją od 12 lat. Z systemem „Euro<26” zetknąłem się jeszcze podczas studiów. Rozwijałem wtedy w NZS-ie biuro zagraniczne i na przykład jako pierwsi w Polsce zaczęliśmy zajmować się tym, co dziś nazywa się „Work and Travel”, czyli umożliwialiśmy studentom wyjazdy do pracy, organizowaliśmy praktyki zagraniczne i studia. Kolejnym krokiem było założenie w 1993 roku Gdańskiej Fundacji Integracji Europejskiej, w której, jak pamiętam, przez półtora roku pracowaliśmy całkowicie wolontaryjnie nad projektem „Euro<26”, który zadebiutował w Polsce w czerwcu 1995 roku. Od tego czasu wydaliśmy blisko milion kart. Karta to dokument identyfikacyjny honorowany za granicą. Oferuje tysiące zniżek na bilety lotnicze, promowe, w hotelach, muzeach, sklepach, kinach oraz darmowe ubezpieczenie. Oprócz korzyści dla młodego użytkownika pamiętajmy, że korzystają na tym również rodzice i opiekunowie, oszczędzając nierzadko duże kwoty. Dziś to największy projekt młodzieżowy w Europie, obejmujący rocznie prawie 5 milionów osób i rozwijany pod oficjalnym patronatem Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i ze wsparciem Unii Europejskiej. Od 5 lat zasiadam w Zarządzie European Youth Card Association – międzynarodowej organizacji koordynującej ten projekt w Europie.
– Iława w tym roku obchodzi 700. urodziny. To wielkie święto miasta, a słuchy niosą, że i pan ma swój pomysł na ten jubileusz...
– Byłem zaangażowany w wiele przedsięwzięć kulturalnych, jak na przykład w organizację obchodów 1000-lecia Gdańska. Dwa tygodnie temu w ramach 10-lecia Karty „Euro<26” zorganizowałem koncert kilkunastu zespołów z całej Europy, który obejrzało ponad 20 tysięcy ludzi! Ale jako iławianin marzę, aby 700-lecie miasta stało się naprawdę wielkim świętem jej mieszkańców. W planach mamy z grupą przyjaciół organizację koncertu, specjalny festyn i zaproszenie wielu znanych gości ze świata sportu, kultury, polityki i biznesu. Mamy już potwierdzenie zainteresowania ogólnopolskich mediów i mam nadzieję, że choć trochę pomogę naszymi działaniami w promocji mojego miasta. Chciałbym też zorganizować mecz piłkarski gwiazd oraz bieg dla najmłodszych i ich opiekunów. Rozmowy są w toku i myślę, że to będzie wielka frajda dla nas wszystkich. O szczegółach będziemy na bieżąco informować czytelników „Kuriera”.
Rozmawiał:
RADOSŁAW SAFIANOWSKI