Podczas budowy nowego pawilonu w iławskim parku, gdzie kiedyś funkcjonowała toaleta publiczna, robotnicy znaleźli ludzkie szczątki. O znalezisku powiadomiono policję, a następnie prokuraturę.
W parku miejskim rozpoczęła się budowa pawilonu handlowo-usługowego. Podczas prac odkryto ludzkie kości. Dotychczas stwierdzono, że są to szkielety 10 osób, w tym również dzieci.
– Znalezione kości nie są ułożone w układzie anatomicznym – informuje Agnieszka Błędowska, archeolog czuwająca nad wykopaliskami. – Świadczy to o tym, że podczas prac budowlanych, wykonywanych tu przez lata, nie były odpowiednio zabezpieczane. Kości zostaną przekazane antropologom.
Naukowcy ci ustalą wiek, płeć i przyczynę śmierci ludzi, których szczątki spoczęły w tym miejscu.
– To odkrycie skłania mnie do refleksji: czemu nikt wcześniej nie zabezpieczył tych szczątków? – dziwi się Błędowska.
– Nie wierzę, że wcześniej nikt na nie nie trafił. Teraz zostaną z szacunkiem pochowane w zbiorowej mogile.
Park miejski w Iławie był niegdyś nekropolią.
– Pamiętam, że gdy byłam dzieckiem, był tu cmentarz żydowski – mówi przypadkowo przechodząca obok budowy kobieta. – Tak ładnie ogrodzony drewnianym płotem.
Według wstępnej oceny wykopano szczątki z okresu międzywojennego. Sam cmentarz w parku miejskim powstał na przełomie XVII/XVIII wieku. Wówczas był ulokowany poza murami miasta.
Kości z tejże budowy wywieziono przypadkowo także na składowisko gruzu przy ulicy Skłodowskiej. O znalezisku powiadomiono policję, a następnie prokuraturę.
Jak poinformował nas Jan Wierzbicki, prokurator rejonowy w Iławie, nic nie wskazuje na działania przestępcze. Szczątki zostały zatem jedynie zabezpieczone i przekazane archeologom do oględzin.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Archeolog Agnieszka Błędowska pokazuje
jedną z odnalezionych czaszek
Posegregowane szczątki trafią do badań antropologicznych