Pisaliśmy o problemach Urszuli Racławskiej z Telekomunikacją Polską. Mieszkanka domu jednorodzinnego chciała przed zimą ocieplić ściany swojego mieszkania. Robotnicy rozpoczęli prace, jednak okazało się, że remontu nie uda się dokończyć przez telefoniczny kabel, który biegł przez podwórko Racławskiej.
Naprężony przewód dotykał ściany budynku i przez to nie można było ułożyć ocieplenia z płyt styropianowych. Telekomunikacja nie pozwoliła przesunąć kabla samodzielnie robotnikom, grożąc interwencją policji.
Urszula Racławska napisała więc pismo, prosząc o załatwienie sprawy. Pismo wysłała na adres „Błękitnej Linii TP”. Po miesiącu oczekiwania na odpowiedź zwróciła się do nas o pomoc.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie sytuacji Romana Wilkoszewskiego, rzecznika TP. Oto jego odpowiedź:
„Otrzymałem informację, że odbyło się spotkanie przedstawiciela TP z p. Urszulą Racławską oraz jej sąsiadką Elżbietą Słabuszewską. Podczas spotkania ustalono, że monterzy firmy współpracującej z TP przełożą kabel zgodnie ze wskazówkami firmy wykonującej remont budynku należącego do Pani Urszuli. Przedstawiciel TP uzyskał też zgodę sąsiadki Pani Urszuli na takie położenie kabla, które obu paniom pozwoli uniknąć problemów w przyszłości. Dyrektor Technicznej Obsługi Klienta w TP poinformował mnie, że do tej pory nie otrzymał wysłanego w maju pisma Pani Urszuli”.
Sprawdziliśmy. Faktycznie kilka dni później problematyczny kabel został przesunięty, a remont mógł być kontynuowany.
BARTEK GONZALEZ
Po naszej interwencji ten kabel został
przesunięty i remont mógł się rozpocząć