Szok...! Zarzut „świadomego użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę” postawiła policjantowi JANUSZOWI A. prokuratura okręgowa w Bydgoszczy. Wiceszefowi warmińsko-mazurskiej policji i byłemu komendantowi powiatowemu w Iławie grożą nawet dwa lata więzienia.
Janusz A. w październiku 2004 roku w Starostwie Powiatowym w Iławie, chcąc zarejestrować kupiony w iławskim komisie samochód Renault Scenic, posłużył się fałszywą fakturą – z zaniżoną ceną zakupu. Choć kupił auto, jak już kilka razy oświadczał, za 46 tys. zł, to faktura wystawiona była na kwotę 19,5 tys. zł.
NIE MA MOWY O KORUPCJI
– Janusz A. został przesłuchany i obecnie jesteśmy na etapie weryfikowania jego wyjaśnień – mówi Beata Michalczyk-Gościniak, prokurator z Bydgoszczy. – Zarzuty jak na razie dotyczą sprawy przeciwko wiarygodności dokumentów, którymi świadomie posłużył się były komendant w momencie rejestracji pojazdu. W dotychczasowym śledztwie udało nam się ustalić, że sprzedaż samochodu odbyła się etapowo, jak zeznawał Janusz A. Nie ma zatem mowy o korupcji czy przyjęciu korzyści majątkowej.
Rafał O., właściciel iławskiego, byłego już komisu „Za Duetem”, fakturę z pełną kwotą wystawił Januszowi A. dopiero w styczniu tego roku – datowaną na dzień 31 grudnia 2004 r.
– Rafał O. z Iławy dopuścił się oszustwa z kodeksu karno-skarbowego – wyjaśnia dalej Michalczyk-Gościniak. – Zrobił to, by zaniżyć swój dochód, a tym samym uniknąć zapłacenia podatku. Wystawił jednak potem fakturę korekcyjną.
O. nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji. Skorzystał z prawa samoukarania. Prokuratura nie wiąże też sprawy Janusza A. z Piotrem J., zatrzymanym jakiś czas temu za oszustwa finansowe, który to swego czasu współpracował z Rafałem O.
W związku z toczącym się śledztwem Janusz A. pozostaje nadal do dyspozycji komendanta głównego policji.
HALO HALO HALO!
Z byłym komendantem iławskiej policji nie udało mi się skontaktować. Pierwsza próba rozmowy odbyła się z aparatu stacjonarnego – Janusz A. nie odebrał. Gdy zadzwoniłam kilkanaście sekund później z prywatnej komórki, komendant natychmiast odebrał, jednak gdy się przedstawiłam, Janusz A. mnie nie słyszał (?) i rzucał tylko słowa – halo, halo, halo…
Gdy zadzwoniłam po raz trzeci, usłyszałam jedynie w słuchawce długi sygnał, a potem rozłączający rozmowę sygnał zajętości.
JOANNA MAJEWSKA
Januszowi A., byłemu powiatowemu komendantowi
policji w Iławie, prokurator postawił zarzuty