Niezbyt rozumny iławianin zmusił do wyjazdu policję a nawet pogotowie, bo dziewczyna nie chciała go wpuścić do domu. Wymyślił historię, że jego sympatia wzięła dopalacze. Jaki był finał tej historii?
Dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wysłał do gminy Iława karetkę, bo zadzwonił do niego mężczyzna, który powiedział, że jego dziewczyna wzięła dopalacze i źle się poczuła.
Jednocześnie dyspozytor powiadomił o zgłoszeniu policję, która na miejsce wysłała radiowóz.
Na miejscu okazało się, że życie ani zdrowie dziewczyny nie jest zagrożone.
– Kobieta siedziała w domu i nie zażywała żadnych środków – informuje Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji. – 37-latek chciał zwrócić na siebie uwagę, bo dziewczyna nie chciała go wpuścić do domu. Mieszkaniec Iławy za bezpodstawne wezwanie policji dostał mandat.
Policja przypomina, że na numery alarmowe 112, 999, 998, 997 dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach. Za bezpodstawne wezwanie służb grozi kara aresztu, ograniczenie wolności lub grzywna do 1,5 tys. zł. (kk)