Małym skandalem zakończyła się ostatnia przed wyborami sesja rady w Kisielicach. Gdy przewodniczący Janusz Więcek wytknął kandydatowi na burmistrza Rafałowi Ryszczukowi, że przypisuje sobie i innym zasługi rady i urzędu, doszło do kłótni. – Moralizator z paskiem na twarzy! – krzyczał Ryszczuk przypominając Więckowi, że kilka lat temu w niesławie odchodził ze szkoły, gdy przyłapano go, jak prowadził lekcję po pijanemu.
Wszystko wydarzyło się w samej końcówce sesji, gdy radni mieli czas na wolne wnioski i oświadczenia. Przewodniczący rady Janusz Więcek odczytał list otwarty skierowany do Bartosza Bielawskiego, radnego powiatowego z Kisielic. Więcek napisał do Bielawskiego w sprawie biuletynu, który od wielu miesięcy wydaje w Kisielicach kandydat na burmistrza tego miasta, a obecnie gminny radny Rafał Ryszczuk.
PRZYPISUJE
ZASŁUGI INNYM?
W biuletynie Ryszczuk pisze, że jego kandydaturę na burmistrza popiera wiceminister kultury Piotr Żuchowski z PSL. Dalej czytamy, że Żuchowski popiera także Bielawskiego z PSL jako kandydata do rady powiatu.
– Jak mówi pan Piotr, przy udziale radnego Bartosza udało się znacząco poprawić się stan dróg w naszym regionie – cytujemy fragment biuletynu.
W druku podane są konkretne inwestycje drogowe, do których realizacji miał się przyczynić Bielawski. Przewodniczący Więcek jednak w swoim liście zarzuca, że to nie radny, a urzędy poszczególnych miast powiatu, na mocy wcześniejszych porozumień, doprowadziły do poprawy stanu dróg.
Po odczytaniu listu Więcek stwierdził też, że Ryszczuk przypisuje zasługi nie tylko Bielawskiemu, ale w innych sprawach – także sobie.
RYSZCZUK: MORALIZATOR
Z PASKIEM NA TWARZY
Do kłótni doszło, gdy Ryszczuk podniósł rękę, aby zabrać głos w sprawie odczytanego listu.
– Proszę pana, ja nie odczytałem tego jako zaproszenie do dyskusji – stwierdził Więcek i kontynuował monolog.
Wtedy Ryszczuk nie wytrzymał i zaczął krzyczeć.
– Przepraszam państwa najmocniej, ale nie może być tak, że przewodniczący wyznacza sobie czas do zabrania głosu i kończy sesję jak zwykle tchórzliwie! – wykrzykiwał i przypomniał Więckowi, jak kilka lat temu w niesławie odchodził ze szkoły w Kisielicach, gdy przyłapano go na prowadzeniu lekcji wychowania fizycznego po pijanemu (miał 0,7 promila). Po tym incydencie Więcek nie został jednak zwolniony dyscyplinarnie przez dyrektora Romana Adamskiego, tylko odszedł na nauczycielską emeryturę. Z funkcji radnego i przewodniczącego rady również nigdy nie zrezygnował.
– Występował pan z paskiem na oczach, jak zwykły przestępca. Moralizator z paskiem na twarzy! – krzyczał Ryszczuk.
BIELAWSKI: BRUDNA
GRA POLITYCZNA
Ponieważ Więcek zarzuca w liście, że Bielawski nigdy nie reagował na zaproszenia i nie przyjeżdżał na sesje w Kisielicach, a podczas ośmiu lat pracy w radzie powiatu zaledwie kilka razy zabrał głos w sprawie dróg (stwierdził to po przejrzeniu wszystkich protokołów z sesji powiatowych), zwróciliśmy się do radnego o skomentowanie sprawy. Na wstępie powiedział, że „absolutnie nie zgadza się z tym, co zostało napisane w liście”.
– Uważam, że jest to robienie brudnej gry politycznej – oświadczył Bielawski. – Dla mnie to nonsens. Jako radny wybrany w trzech gminach (Kisielice, Susz i Zalewo - red.), dorzucając do tego dwie komisje, w których pracuję, sesje rady powiatu oraz radę społeczną szpitala, kiedy mam znaleźć czas, żeby wziąć udział w tylu spotkaniach? A przecież wykonuję też zawód, z którego się utrzymuję. Jestem zniesmaczony, że pan Więcek, który nawet nie jest moim kontrkandydatem, prowadzi tak brudną i moim zdaniem śmieszną kampanię, zarzucając mi jakieś banialuki. Zresztą, jakie ten pan ma moralne prawo oceniać wszystkich wokół?
Bielawski, odnosząc się do zarzutu, że nie zabiera głosu na sesjach powiatowych, powiedział, że stanowiska radnych wypracowywane są na komisjach.
– Pan Więcek był w biurze rady i pytał o to. Powiedziano mu, żeby przeczytał protokoły z komisji. Uważam, że należę do grupy najaktywniejszych radnych. Powiem więcej, kiedyś wsiadłem do samochodu z dyrektorem obwodu dróg i objechaliśmy wszystkie drogi powiatowe w naszej gminie. Chodziło między innymi o oznakowanie miejscowości. Wtedy zrobiliśmy to zupełnie prywatnie, ale uczestniczyłem też we wszystkich objazdach dróg inicjowanych przez komisje radnych. I to nie tylko w tej kadencji. Remonty, czy budowy dróg powiatowych to nie moja zasługa, ale ja w tych pracach uczestniczyłem. W przytaczanym biuletynie było napisane, że odbywało się to „przy moim udziale” – zakończył.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
Przewodniczący rady
Janusz Więcek
Radny Rafał Ryszczuk
Bartosz Bielawski, o którego
pokłócono się na koniec
kadencji w Kisielicach,
komentuje krótko:
– To brudna gra polityczna