W Iławie KOŁO PRZYJACIÓŁ RADIA MARYJA istnieje przy tzw. białym kościele (ul. Wyszyńskiego). Na razie nie słychać, aby pod wpływem głośnego w całym kraju dekretu prymasa Glempa biuro w Iławie miało zostać zlikwidowane.
– Jeszcze nic nie wiem w tej sprawie – mówi ksiądz dziekan
Lucjan Gellert z białego kościoła.
– Nie dostałem żadnych wytycznych ani żadnej decyzji od biskupa. Zresztą wszystko, co zostanie postanowione, będzie ogłoszone parafianom w kościele. Niczego nie muszę tłumaczyć za pośrednictwem prasy, bo potem wszystko zniekształcicie.
Przypomnijmy. W połowie sierpnia prymas Józef Glemp wydał dekret, w myśl którego od 1 października w archidiecezji warszawskiej mają przestać istnieć parafialne biura RADIA MARYJA. Wezwał za to do słuchania RADIA JÓZEF. W liście pasterskim do wiernych podkreślił, że „nie każdy, nie wszędzie i nie w jakikolwiek sposób może głosić słowo Boże”.
A jak teraz będzie u nas – w Iławie? Jeszcze nie wiadomo. Księża iławscy niechętnie wypowiadają się na temat RADIA MARYJA. Jeśli już – robią to, prosząc, aby nie wymieniać ich broń Boże z nazwiska.
– Nie jestem ani przeciwnikiem, ani zwolennikiem Radia Maryja. Niepotrzebnie zajmuje się ono polityką, zamiast poświęcić się ewangelizacji – wyjaśnia jeden z księży. – Nie angażowałem się nigdy w tę rozgłośnię. Moim zdaniem spór dotyczy jednak tego, że Radio Józef jest radiem lokalnym archidiecezji warszawskiej, więc nic w tym dziwnego, że prymas propaguje rozgłośnię sobie bliższą. Jest to swego rodzaju konkurencja, ale nie można tutaj mówić o żadnej wojnie.
Księża nie chcą poruszać tego tematu, bo jest – jak to się wyrażają dyplomatycznie – zbyt „ryzykowny”. Może nie wypada niepoprawnie mówić o rozgłośni, która przecież sama nazywa siebie „katolickim głosem w twoim domu”?
Przypomnijmy również, że niedawno biskup Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej, ocenił działalność RADIA MARYJA jako „lepperyzm w Kościele”.
ANETA WOŹNOWSKA
PS. Kodeks Prawa Kanonicznego mówi o konieczności autoryzacji nazwy „katolicki” przez władze kościelne. Używanie go bez tego to nadużycie. Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita” (z dnia 27.08.2002), Radio Maryja takiej autoryzacji nie otrzymało.
REDAKTOR NACZELNY TEŻ NIE MUSI,
ALE GRZECZNIE PYTA KSIĘDZA DZIEKANA
Naszej reporterce powiedział ksiądz dziekan między innymi, że nie będzie za pośrednictwem łamów naszej gazety niczego tłumaczył, bo „i tak wszystko zniekształcimy”. Więc mam do księdza dziekana jedno precyzyjne pytanie: proszę podać przykład, choćby jeden, na to, że nasza gazeta coś kiedykolwiek w księdza wypowiedzi zniekształciła.
JAROSŁAW SYNOWIEC