Płacą po 3 złote od kobiałki. Dziennie można nawet zarobić 60 zł. Chętnych na pracę za taką kasę jest jednak coraz mniej. Dyrektor firmy Wild Szymbark, która w powiecie iławskim ma największe plantację owoców sezonowych, zachęca do pracy młodzież.
Nie ma z góry ustalonej liczby godzin, które trzeba spędzić na plantacji. Każdy zbiera ile chce i tym samym sam ustala, ile zarobi. Podiławski Wild Szymbark z siedzibą w Kamionce płaci obecnie 3 zł za każdą uzbieraną kobiałkę. Pracownicy sezonowi do pracy są dowożeni i odwożeni. Od firmy w „pakiecie socjalnym” dostają napoje i rękawiczki ochronne.
– Dawniej na naszych plantacjach, które łącznie mają 100 hektarów, pracowało prawie 1.500 osób. Teraz jest ich niespełna 300 – mówi Jan Salamonik, dyrektor Wilda. – W tym roku ze względu na majowe upały truskawkowy sezon rozpoczął się o wiele szybciej. Stąd braki w „zbieraczach”, bo młodzież nie rozpoczęła jeszcze wakacji. Na razie zbierają osoby starsze, ale tych też już jest mniej niż w zeszłych latach. Mamy zaległości w zbieraniu owoców.
NIE STOIMY Z BATEM
Na plantacjach panuje wesoła atmosfera. Nikt nikogo tu nie zmusza do pracy, nie popędza.
– Jeśli przykładowo potrzeba komuś 500 złotych, to pracuje tak długo, by je zarobić – opowiada Salamonik. – Czy zarobi to w 2 czy 6 dni, to już jego sprawa. Nad nikim nie stoimy z batem. Pieniądze wypłacamy co tydzień. Niektórzy pracują u nas 2-3 tygodnie i odchodzą, bo uzbierali na wakacyjny wyjazd. Inni pracują całe miesiące i to całymi rodzinami. Mamy stałych „zbieraczy”, którzy co roku się do nas zgłaszają.
Niektórzy na plantacje przyjeżdżają aż zza Nowego Miasta Lubawskiego i Kwidzyna.
– Zbieram truskawki razem z rodzicami – mówi jedna z nastolatek, która nie ukrywa, że woli być na plantacji niż w szkole, w której dziś i tak już nie ma co robić. – Za kilka dni koniec roku szkolnego, więc się już nie uczymy, a pieniądze się przydadzą.
Inna z nastolatek zbiera truskawki, by kupić odtwarzacz mp3.
SEZON DO LISTOPADA
– Prócz truskawek mamy jeszcze plantacje rabarbaru, wiśni i malin, które zbieramy aż do pierwszych mrozów. Można zarobić więc na wakacje i na zimowisko – mówi dyrektor Wilda. – Pracy jest sporo i rąk do niej bardzo potrzeba. Zapraszam młodzież, która ukończyła 16 lat. To praca bezpieczna i zdrowa, bo na powietrzu.
Chętni mogą dzwonić pod numer (89) 648-63-44.
Dyrektor nie ukrywa, że brak ludzi do pracy w ostatnich latach spowodował znaczne zmniejszenie plantacji, jednak firma działa wciąż prężnie. Jej owoce trafiają wprost do przetwórni.
JOANNA MAJEWSKA
Scena niczym w obrazie „Babie lato” Józefa Chełmońskiego. Dziewczyny zrobiły sobie przerwę. Wolą zbierać truskawki
niż siedzieć w szkole, w której kilka dni przed końcem roku
i tak nie ma co robić
Okolice Szymbarka pod Iławą. Na plantacji jak na razie
królują starsi. Atmosfera wśród zbieraczy przednia.
Co chwilę ktoś „rzuci” jakiś dowcip i ubaw po pachy!
Każda kobiałka jest wpisywana na listę danego „zbieracza”. Wypłata, niczym w Irlandii i Anglii, jest na koniec tygodnia
Jan Salamonik, dyrektor Wild Szymbark: – Pod telefonem (89) 648-63-44 czekamy na chętnych do pracy