– Powiedział, że nie zajdę w ciążę, bo to jest pierwszy raz – tak ciężarna 15-latka wspomina swoją inicjację seksualną. Z ANNĄ BETLEY-DUDĄ, seksuologiem z Iławy, rozmawiamy m.in. o tym, czym grozi wczesna inicjacja seksualna, jakie są jej przyczyny i następstwa.
„W moim domu panują surowe zasady. Rodzice nie okazują uczuć ani mnie, ani mojemu młodszemu bratu. Wszystko sprowadza się do posłuszeństwa. Nie obchodzi ich, co się dzieje w naszym życiu. Seks to temat tabu. O tym nikt głośno nigdy nie mówił. Nawet podczas wspólnych posiłków panuje niezdrowa cisza, a ojciec twarz zatopioną ma w gazecie. Koleżanki mnie nie odwiedzają, bo rodzice sobie tego nie życzą. Jedyną odskocznią była dla mnie zawsze szkoła. Tam też pół roku temu poznałam Marcina. Jest ode mnie trzy lata starszy, w tym roku skończy 18 lat. Od razu mi zaimponował. Całe przerwy spędzaliśmy razem. Razem wracaliśmy ze szkoły. Bardzo chciałam powiedzieć o nas rodzicom, ale nie odważyłam się. Tryskałam szczęściem, bo wreszcie znalazłam osobę, która miała dla mnie czas. Któregoś dnia wybraliśmy się razem na wagary. Tego dnia rodziców Marcina nie było w domu, więc poszliśmy do niego. Było fajnie. W pewnym momencie zaczęliśmy się całować. I wtedy to się stało... Nie chciałam tego robić tak szybko, ale bałam się, że Marcin mnie rzuci. Powiedział, że mam się nie bać i że w ciążę nie zajdę, bo to jest pierwszy raz. Teraz chyba jestem w ciąży, bo od trzech miesięcy nie mam okresu i brzuch mi się zaokrąglił. Nikomu o tym nie powiedziałam, tylko Marcinowi. Od tamtego czasu zaczął się dziwnie zachowywać i mnie unikać. Ciągle się uczy, bo ma niedługo ważne egzaminy. Wiem, że powinnam pójść do lekarza, ale mieszkam w małej miejscowości i wszyscy by się zaraz dowiedzieli. Nie wiem, co mam dalej robić”.
To fragment historii z życia wziętej. Jednej z wielu. Z Anną Betley-Dudą, seksuologiem z Iławy, rozmawiamy m.in. o tym, czym grozi wczesna inicjacja seksualna, jakie są jej przyczyny i następstwa.
AGNIESZKA ŻUBER: – Czym możemy tłumaczyć zjawisko wczesnej inicjacji seksualnej? Słyszymy o 12- i 13-latkach w ciąży!
ANNA BETLEY-DUDA: – Myślę, że to ciekawość, zabawa, chęć sprawdzenia się, ale przede wszystkim potrzeba więzi. Rodzice często nie dają dziecku takiej bliskości, jakiej ono oczekuje. Pochłonięci są pracą, pogonią za pieniędzmi. Dziecko pozostawione samo sobie narażone jest na różne patologie, a przedwczesny seks to nie najgorsza rzecz, jaka może je spotkać. Mam tu na myśli narkotyki, środowisko przestępcze.
– Jakie konsekwencje niosą za sobą tak wczesne kontakty seksualne?
– Mogą skończyć się ciążą niechcianą, nieplanowaną. Młodzi ludzie nie myślą wtedy o konsekwencjach, o tym, by się przed ciążą zabezpieczyć. Druga rzecz to choroby przenoszone drogą płciową. Mogą pojawić się stany depresyjne, niska samoocena, problemy natury seksualnej w dorosłym życiu, szczególnie u dziewczyn, które były do seksu przymuszane. W przyszłości wielu młodych ludzi żałuje swojej decyzji. Chętnie przełożyliby inicjację na później, gdyby to tylko było możliwe.
– Jakie są czynniki powiązane z wczesną inicjacją?
– Zachowania nastolatków w sferze seksualnej mogą być wspierane przez różne czynniki. Ogromny wpływ ma środowisko rodzinne, jego status, obowiązujące wartości, normy zachowań i kontrola rodziców, w dobrym tego słowa znaczeniu. Dziewczyna, która wyrosła w przekonaniu o swojej wartości, została nauczona szacunku do siebie, nie będzie tak „łatwa”. Podobnie ze środowiskiem rówieśniczym. Niemniej ważne są czynniki indywidualne, wykształcenie, poziom intelektualny. Stwierdzono, że w związki seksualne później angażują się studenci niż ich rówieśnicy, którzy ukończyli edukację na niższym szczeblu. Narkotyki, alkohol, po którym puszczają hamulce, także wpływają na wczesny seks, często z zupełnie przypadkową osobą.
– A kościół? Czy ludzie głęboko wierzący dłużej żyją w czystości?
– Myślę, że tak, choć to nie reguła. Wynika to z systemu wartości i norm, których naruszenie powoduje zwykle wewnętrzny konflikt psychiczny.
– Jak wcześniej pani powiedziała, wczesna i pochopna decyzja o rozpoczęciu życia seksualnego może skończyć się ciążą. W praktyce oznacza to szereg negatywnych konsekwencji. Jakich?
– Z biologicznego punktu widzenia ciąża u nastolatki sama w sobie nie stanowi zagrożenia. Niesie jednak za sobą szereg innych, komplikujących życie konsekwencji. Często taka dziewczyna rzuca szkołę i nie ma szans na jej ukończenie. W środowisku małym, przede wszystkim wiejskim, narażona jest na odrzucenie ze strony rodziny i znajomych. Pojawia się pytanie: co ludzie powiedzą? Obciążeniem są też problemy finansowe.
– Jaki jest zatem odpowiedni moment na „pierwszy raz”?
– W seksuologii nie ma takich sztywnych norm. Wszystko zależy od konkretnej osoby, jej dojrzałości, moralności. Seksu muszą chcieć obie strony. Ma prowadzić do uzyskania rozkoszy i nie szkodzić zdrowiu. Jeżeli chodzi o normę prawną, seks z osobą poniżej 15. roku życia jest w Polsce przestępstwem.
– Edukacja seksualna dzieci i młodzieży wciąż wzbudza emocje. Dotyczy to kwestii, kto powinien uświadamiać, kiedy to zrobić, jakie wartości promować. Jedno jest pewne, wychowanie seksualne w Polsce „leży”. Mamy dwudziesty pierwszy wiek, a są osoby, które wierzą, że „pierwszy raz” nie prowadzi do zapłodnienia!
– Taki mit pokutuje nawet u osób z wyższym wykształceniem. To bzdura! Plemnik nie będzie pytał, który to raz. Nie wiem, czy i jak uczy się teraz seksu w szkołach. Kilka lat temu byłam zapraszana do szkół na prelekcje, obecnie nikt mnie nie zaprasza. Seksualność jest integralną częścią życia człowieka i właściwie prowadzona edukacja seksualna pozwala młodzieży w pozytywny sposób podchodzić do tych spraw oraz zwiększa szanse na tworzenie szczęśliwych związków.
Anna Betley-Duda, seksuolog
Statystyka
Z badań CBOS wynika, że wśród chłopców co trzeci 16-latek oraz co drugi 17-latek ma inicjację seksualną za sobą, a wśród dziewcząt odpowiednio co piąta w grupie 16-letnich i prawie połowa dziewcząt 17-letnich.
Nauka o seksie niezgodna z konstytucją?
Od nowego roku szkolnego zajęcia z wychowania seksualnego będą osobnym przedmiotem. Jednak dziecko nie będzie musiało w nich uczestniczyć. MEN stwierdziło, że obowiązkowe uczestnictwo byłoby niezgodne z konstytucją. Każdy rodzic ma bowiem prawo do zapewnienia swoim dzieciom wychowania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami.