Były wątpliwości co do słuszności budowy tak dużego obiektu. Mimo tego – z inicjatywy poprzedniego burmistrza Iławy Jarosława Maśkiewicza – powstał budynek, który wydaje się teraz niepotrzebny.
Wybudowany w ubiegłej kadencji z wielkim rozmachem i jeszcze większym kosztem (1,3 mln złotych z kasy miasta) dom przedpogrzebowy na nowym cmentarzu przy ul. Piaskowej świeci pustkami.
Rok temu pisaliśmy w Kurierze, jakie wątpliwości budzi ta inwestycja. I rzeczywiście.
– W ubiegłym roku odbyły się tam dwa pogrzeby – informuje Jolanta Bartkowska, właścicielka administrującej cmentarzem firmy „Lazur” z Iławy. – Były to pochówki tylko prochów.
Dlaczego tak nikłe zainteresowanie usługami w nowym obiekcie? Nieoficjalnie mówi się o tym, że budynek stoi na uboczu i nikt nie chce wozić zwłok po mieście, z obiektu przy Piaskowej na mszę w kościele, różaniec czy pochówek na którymś ze starszych cmentarzy.
Ile iławian kosztowało roczne utrzymanie domu przedpogrzebowego?
– Miasto podpisało umowę z firmą „Lazur” na okres dwóch lat na sumę 24.800 złotych brutto – informuje Bogusława Bandelewska, kierownik Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej w ratuszu. – Płatność jest rozłożona na miesięczne raty, które wynoszą nieco ponad 1000 złotych. W tej kwocie mieści się ogrzewanie, koszty energii i opłaty za ścieki oraz telefon.
W cenie tej policzono również utrzymanie w przyzwoitym stanie technicznym oraz estetycznym tego niemal nieużywanego obiektu.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Miejski dom przedpogrzebowy na nowym cmentarzu
przy ulicy Piaskowej w Iławie prezentuje się okazale,
lecz jego wykorzystanie jest nikłe: w ciągu ostatniego roku skorzystano z niego tylko podczas dwóch pochówków,
i to nie zwłok, ale prochów!