Straż miejska z polecenia burmistrza przerwała montaż głazu z tablicami upamiętniającymi ofiary tragedii w Smoleńsku oraz XXX-lecie powstania „Solidarności”. Przedstawiciele „jubilatki” są oburzeni.
Tablica miała zostać odsłonięta podczas sobotniej uroczyści Solidarnościowej.
Owa tablica to właściwie głaz z przytwierdzonymi dwoma tablicami: jedna przedstawia zarys Polski z podobiznami zmarłej pary prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich, druga zaś zawiera inskrypcję: „Dęby pamięci posadzone 11 września 2010 roku w 30. rocznicę NSZZ Solidarność oraz dla uczczenia poległych pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. NSZZ Solidarność, Oddział Regionu Warmińsko-Mazurskiego w Iławie” .
By ustawić legalnie głaz, Jerzy Ewertowski z iławskiej „Solidarności” (i notabene wiceprzewodniczący iławskiej rady z ramienia PiS) wysłał 2 sierpnia do burmistrza Włodzimierza Ptasznika prośbę o wyrażenie zgody na umieszczenie „okolicznościowej tablicy pamiątkowej” (nie głazu) w pobliżu krzyża milenijnego nad Małym Jeziorakiem, a także posadzenie dwóch dębów.
20 sierpnia otrzymał pozytywną opinię z wytycznymi, by swoje zamierzenia uzgodnił jeszcze z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków, wydziałem bieżącego utrzymania miasta w ratuszu i zgłosił roboty budowlane w iławskim starostwie.
Ewertowski wszystkiego dopilnował, zgody uzyskał, jednak 31 sierpnia dostał pismo uzupełniające od zastępcy burmistrza Bernadety Hordejuk, że ma przedłożyć do Urzędu Miasta 2 egzemplarze projektu tablicy z krótkim opisem. Tego już Ewertowski nie zrobił.
POKRĘTNOŚĆ I PRZEWROTNOŚĆ
– Dokumenty pokazują pokrętność i przewrotność najwyższych urzędników starostwa i ratusza – komentuje pismo uzupełniające Ewertowski, udostępniając je nam.
Działacz „Solidarności” zdradził nam też kilka innych szczegółów.
– 22 lipca byłem u burmistrza Ptasznika i przedstawiłem mu wygląd tablicy – opowiada. – Lekkie było jego zdziwienie, dlaczego ma być na niej wizerunek pary prezydenckiej. Wyjaśniłem, że po pierwsze Lech Kaczyński przez dwie kadencje był wiceprzewodniczącym całego związku, a po drugie jest on reprezentantem wszystkich, którzy polegli pod Smoleńskiem.
WKROCZYŁA STRAŻ
Mimo braku reakcji na pismo uzupełniające z ratusza, Ewertowski postanowił robić swoje. W czwartek 9 września, kiedy nad Małym Jeziorakiem stawiano głaz z tablicami, z polecenia burmistrza przyszli miejscy strażnicy i kazali przerwać prace.
– Następnego dnia, gdy poszedłem do burmistrza, by sprawę wyjaśnić, ten powiedział, że czuje się oszukany, bo nie wiedział, że tablica ma być przytwierdzona do kamienia! – opowiada Ewertowski. – Burmistrz zaczął tłumaczyć, że w tej postaci to jest pomnik i wniosek o jego postawienie musi przejść całą procedurę uchwałodawczą.
Ewertowski upatruje w tej historii akcję polityczną Platformy Obywatelskiej, która rządzi Iławą i powiatem.
W zeszłym tygodniu PO wytypowała Włodzimierza Ptasznika jako kandydata na burmistrza w kadencji 2010-2014. Nieoficjalnie mówi się, że jedynym znaczącym dla niego kontrkandydatem może być ktoś z PiS, odwołującego się do ideologii „Solidarności”.
– To miasto nie może być spacyfikowane przez jedno ugrupowanie i załatwiać pozytywnie tylko im bliską symbolikę – komentuje Ewertowski.
Zgodnie z wytycznymi miejskich władz, które życzą sobie pytań od prasy w formie pisemnej, wysłaliśmy we wtorek 14 września przed południem do burmistrza Iławy prośbę o komentarz do całej sytuacji.
Do zamknięcia wydania odpowiedzi nie otrzymaliśmy, choć tego samego dnia oświadczenie w tej sprawie Ptasznik wydał. Do naszej redakcji zostało ono przesłane w środę, gdy Kurier był już w sklepach.
W piśmie tym burmistrz informuje, że wyrażanie zgody na wznoszenie pomników jest… wyłączną właściwością rady miejskiej.
NATALIA ŻURALSKA
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Jerzy Ewertowski
z iławskiej „Solidarności”
Włodzimierz Ptasznik,
burmistrz Iławy
Sporna tablica